Patria CAVS zwyciężyła w niemieckim postę­po­waniu na nowy pływający trans­por­ter opan­ce­rzony, następcę wysłu­żo­nego Fuchsa. Tak twierdzi dziennik Bild, powołując się na źródła w niemieckim ministerstwie obrony. Oznacza to fiasko bardzo intensywnego lobbyingu ze strony Rheinmetalla, który promował swojego Fuchsa 1A9 Evolution. Ale zwycięstwo Finów i tak oznacza, że większość pojazdów dla Bundeswehry powstanie w Niemczech, przy szerokiej współpracy z lokalnymi firmami.

Gra była warta świeczki. Berlin cały czas nie ujawnia, ile transporterów zamierza kupić, jednak w mediach pojawiają się liczby od 800 do nawet 1000 wozów. Według informacji Bilda kontrakt ma zostać podpisany w drugiej połowie tego roku, a pierwsze pojazdy trafią do odbiorcy już w 2025 roku. Z kolei pierwsze wozy krajowej produkcji mogą zjechać z linii montażowych już w roku 2026.



Bundeswehra myślała o zastąpieniu pozostających w służbie od roku 1979 Fuchsów nowocześniejszą konstrukcją już od kliku lat, jednak sprawa nabrała rozpędu dopiero po inwazji Rosji na Ukrainę. Nowy pływający transporter opan­ce­rzony w układzie 6 × 6 ma być uzupełnieniem ciężkich, niepływających Boxerów. Przy wyborze kandydata brano pod uwagę, oprócz zdolności pływania i odpowiedniego poziomu ochrony, pełną integrację z systemem logistycznym Bundes­wehry i możliwość prowadzenia napraw przez wojsko własnymi siłami. To ostatnie pokazuje, że w teorii efektywne i tańsze serwisowanie sprzętu wojskowego przez firmy zewnętrzne się nie sprawdziło.

Kolejny wymóg to dojrzałość konstrukcji. Nowy transporter ma reprezentować niskie ryzyko technologiczne i, co naj­waż­niejsze, „rynkową dostępność”. Wyraźnie widać, że podobnie jak w przypadku samobieżnych systemów przeciw­lot­ni­czych i bojowych wozów rozpoznawczych Berlinowi zależy na czasie. Nowe pojazdy mają być jak najszybciej gotowe do wprowadzenia do służby.

Właśnie te ostatnie względy miały zadecydować o wyborze Patrii CAVS (Common Armoured Vehicle System). W kwietniu ubiegłego roku Niemcy dołączyły do programu rozwojowego reali­zo­wa­nego przez Finlandię, Szwecję i Łotwę. Tym samym został uzyskany efekt skali, pozwalający obniżyć koszty. Łotwa zamó­wiła łącznie 200 wozów, Finlandia – 131 z opcją na 40 kolejnych, a Szwecja – 341. Co istotne, CAVS jest już produkowany.



Partnerami Patrii w produkcji CAVS-a na potrzeby Bundeswehry będą Flensburger Fahrzeugbau Gesellschaft (FFG) i Defence Service Logistics (DSL). Jak jeszcze w lutym tego roku informował dziennik Handelsblatt, 90% zamówionych przez Berlin transporterów powstanie w Niem­czech. Pełna moc produkcyjna, sza­co­wana na setkę transporterów rocznie, ma zostać osiągnięta już w roku 2027. Ale w atmosferze wojny i reanimacji niemiec­kiego przemysłu zbrojeniowego Hugo Vanbockryck z Patrii deklaruje możliwość podwojenia tej wartości.

Rozbieżności w liczbie transporterów, które może zamówić Berlin, wynika z udziału CAVS w drugim programie. Chodzi tutaj o jeszcze nierozstrzygnięty Spähfahrzeug Next Generation (SpähFz NG – wóz rozpoznawczy następnej gene­racji), mającego wyłonić następcę Fenneka. W wyniku doświadczeń wojny rosyjsko-ukraińskiej Bundeswehra uzna­ła, że jednostki rozpoznawcze potrze­bują pojazdu większego, silniej uzbrojonego, o większych zdolnościach i przeżywalności na polu walki. Tym sposobem zatoczono koło, koncepcyjnie powrócono do wycofanych ze służby w roku 2009 bojowych wozów roz­poz­naw­czych Luchs, będących ideowymi spad­ko­bier­cami ciężkich ośmio­koło­wych samo­chodów pancer­nych używa­nych przez Wehrmacht w trakcie drugiej wojny światowej.

Fennek.
(KMW via Wikimedia Commons)

Żeby było ciekawiej w obu programach konkurowały te same konstrukcje. Rywa­lami Patrii CAVS były Fuchs 1A9 Rhein­me­talla i austriacki Pandur EVO 6 × 6. Jeżeli jednak dojdzie do podpisania kontraktu z Patrią na następcę Fuchsa, należy także spodziewać się zwycięstwa Finów i w postępowaniu SpähFz NG. Wszak większe zamówienie to niższe koszty, a ujed­no­li­ce­nie floty pojazdów prowadzi do dal­szych oszczędności i upraszcza logistykę.



Lobbying Rheinmetalla był bardzo intensywny i wydawało się, że może skutecznie podkopać pozycję CAVS‑a. Fuchs 1A9 ma jednak pewien istotny feler – pojazd został zaprezentowany dopiero pod koniec 2022 roku i nie wszedł jeszcze do produkcji. Tymczasem Bundeswehra po latach zaniedbań musi jak najszybciej nadrobić zaległości. Czas goni, więc wozy które są już w produkcji, mają istotną przewagę w postępowaniach prze­tar­go­wych. Niemniej jeszcze 8 kwietnia kon­cern z Düsseldorfu zdołał podsunąć Bloombergowi informacje, że to Fuchs będzie następca Fuchsa.

Nie wiadomo, czy Rheinmetall opro­tes­tuje decyzję ministerstwa obrony ani czy w ogóle będzie mieć taką możliwość. Z drugiej strony los Fuchsa jest na naj­bliż­sze lata zabezpieczony. W lutym potwierdzono pojawiające się wcześ­niej informacje, że Algieria zamierza zamówić dodatkowe transportery Fuchs 2. W roku 2014 północno­afry­kańskie państwo za­mó­wiło aż 980 wozów tego typu. Są one montowane w miejscowych zakładach Rheinmetalla z części dostarczonych z Niemiec.

Z uwagi na rosnące zamówienia na Boxery kolejnych wersji trzeba by też się zastanowić, czy Rheinmetall w ogóle miałby moce do produkcji w szybkim tempie kolejnych kilkuset Fuchsów na potrzeby Bundeswehry.

TnTkr, Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International