Austria stanie się kolejnym użyt­kow­ni­kiem samobieżnego systemu prze­ciw­lot­ni­czego Skyranger 30. To część większego kontraktu, w którego ramach Wiedeń zamówił ponad 200 trans­por­terów opancerzonych Pandur EVO. Warto zwró­cić uwagę, że austriackie Bundes­heer ma na mocy istnie­jących umów otrzymać dwa razy więcej Skyrangerów niż niemiecka Bundes­wehra. I w Berlinie podjęto jednak ostatnio kilka decyzji w sprawie tego systemu, które trzeba odnotować z powodów ważniejszych, niż li tylko kronikarski obowiązek.

Po latach marazmu, zaniedbań, a wręcz zapuszczania sił zbrojnych rosyjska inwazja na Ukrainę wyrwała Austriaków z idylli końca historii. Odbudowa sił zbrojnych przyjęła formę programu „Aufbauplans 2032“ (Plan odbudowy 2032) i powoli nabiera rozpędu. Po latach wymawiania się przez rząd brakiem gotówki okazało się, że potrzebnych na reanimację Bundes­heer 16 miliardów euro można jednak znaleźć. Kolejne programy modernizacyjne po prostu rozłożono na okres dziesięciu lat, do roku 2032.



21 lutego w obecności kanclerza Karla Nehammera i szefowej resortu obrony Klaudii Tanner austriackie siły zbrojne podpisały z koncernem General Dyna­mics European Land Systems – Steyr (GDELS) warta 1,8 miliarda euro umowa na dostawę 225 transporterów opan­ce­rzo­nych Pan­dur EVO w układzie 6 × 6. Tanner podkreślała, że to największy od dwudziestu lat kontrakt na potrzeby austriackich wojsk lądowych. Dostawy mają zostać zrealizowane w latach 2025–2032. W ramach trzech transzy zakontraktowanych od roku 2016 Wiedeń zamówił już setkę Pandurów EVO, a to jeszcze nie koniec. Według nie­po­twier­dzo­nych doniesień tego­roczna umowa zawiera opcję na kolejnych 156 wozów.

Kolejne zamówienia na Pandury EVO są istotne dla całej austriackiej gospodarki. Udało się bowiem osiągnąć dość wysoki stopień niezależności produkcji, około 70% komponentów jest dostarczanych przez krajowe firmy. W projekt jest ich zaangażowanych przeszło 200.

Austriacy podeszli do sprawy z rozmachem, zamówienia na Pandury EVO oprócz bazowych transporterów opan­ce­rzo­nych obejmują aż jedenaście wersji spec­ja­lis­tycz­nych. Wśród nich znajdują się miedzy innymi: moździerz samo­bieżny kalibru 120 milimetrów, wozy dowo­dze­nia, ewakuacji medycznej, walki elektro­nicz­nej i rozpoznania elektronicznego.

Proponowane pojazdy spec­ja­lis­tyczne na podwoziu Pandura Evo.
(GDELS-Steyr)



Jednym z kluczowych wariantów spec­ja­lis­tycz­nych od początku był samo­bieżny system przeciwlotniczy. Wojna w Ukrainie dobitnie potwierdziła to, co było wiadomo od dawna: zachodnie siły zbrojne muszą jak najszybciej wzmocnić obronę przeciwlotniczą dolnego piętra. Głównym wyzwaniem jest konieczność zwalczania coraz liczniej stosowanych bezzałogowych statków powietrznych, celów trudnych do wykrycia i unieszkodliwienia.

Początkowo GDELS miał ambicje samo­dzielnie opracować taki system. We wrześniu 2022 roku na pokazach lot­ni­czych AirPower22 w austriackim Zeltweg koncern przedstawił wersję SHORAD (Short-Range Air Defense). Zdecydowano się na dość nie­kon­wencjo­nalne roz­wią­zanie: sensory i efektory zamon­towano na osobnych pojazdach. Jeden transporter przewozi trój­współ­rzęd­ny radar Giraffe 1X, drugi – wyrzutnię czterech pocisków przeciw­lot­ni­czych krótkiego zasięgu Mistral Atlas RC. Oba prezentowane w Zeltweg wozy dodatkowo wyposażono w standardowe dla austriackich Pandurów EVO zdalnie sterowane stanowisko strzeleckie ESL Advanced Information Technology WS4 Panther z wukaemem M2HB kalibru 12,7 milimetra i głowicą optoelektroniczną.

Pandur Atlas

Pandur SHORAD. Po lewej nosiciel pocisków Mistral, po prawej wóz z radarem Giraffe 1X.
(GDELS-Steyr)

Pomysł najwyraźniej nie zyskał uznania austriackich wojskowych. 23 lutego tego roku Rheinmetall poinformował o za­mó­wie­niu przez Wiedeń trzydziestu sześciu zestawów przeciw­lotniczych Skyranger 30 na podwoziu Pandura EVO. Pierwsze wozy mają zostać dostarczone już w roku 2026. Wartości kontraktu nie ujawniono, ale Rheinmetall mówi o trzycyfrowej sumie liczonej w milionach euro. Tym samym Austria stanie się trzecim po Niemczech, Danii i Węgrzech użytkownikiem Sky­rangera 30.



Są jednak pewne różnice. Wszyscy poprzedni użytkownicy zdecydowali się na ciężkie nośniki: Boxer w Niemczech, Piranha w Danii i Lynx na Węgrzech. W porównaniu z nimi Pandur ma mniejszą nośność, wykorzystana ma zostać więc lżejsza wersja wieży. Co to konkretnie będzie oznaczać, jeszcze nie wiadomo, ale na pewno nie będzie spadku siły ognia. Podobnie jak pozostali użyt­kow­nicy Austria zdecydowała się na zestaw artyleryjsko-rakietowy z działkiem kalibru 30 milimetrów strzelającym amunicją programowalną i pociski rakietowe, w tym przypadku Mistrale.

Wybór Skyrangera nie jest zaskoczeniem. Austria zdecydowania stawia na Niemcy w modernizacji i odbudowie swojej obrony prze­ciw­lot­niczej wszystkich pięter. Jesienią ubiegłego roku Wiedeń zdecydował się przystąpić do zainic­jo­wanej przez Berlin Euro­pejskiej Tarczy Antyrakietowej i pozyskać systemy prze­ciw­lot­nicze IRIS-T SLM/SLS. Według nieoficjalnych informacji austriacki rząd ma rozważać zakup także systemów dalekiego zasięgu. W grę mają wchodzić dwa systemy: amerykański Patriot i izraelski Chec (Arrow), oba używane lub wybrane przez Niemcy. Z kolei w grudniu zapadła decyzja o przy­znaniu Rhein­metal­lowi kontraktu na moder­ni­zację posia­danych przez Bundes­heer ciągnio­nych działek GDF-005 kalibru 35 mili­metrów do standardu Skyguard Next Generation.

Decyzje w sprawie Flakpanzer Boxer

Tymczasem nad Szprewą też dzieje się dużo, chociaż trzeba przyznać, że Wiedeń przegonił Berlin. Austria zamówiła bowiem dwa razy więcej Flakpanzerów niż Niemcy. Pierwszy przeciwlotniczy Boxer wyposażony w wieżę Skyranger 30 ma zostać dostarczony Bundeswehrze już w przyszłym roku. Trafi on do jednostki szkoleniowej odtwarzającej zdolności prze­ciw­lotnicze Heer. W latach w roku 2026 i do połowy roku 2027 ma zostać przekazanych kolejnych osiemnaście egzem­plarzy – dwa do szkolenia, pozostałe do jednostek liniowych. Na chwilę obecną ministerstwo obrony nie wypowiada się na temat następnych transzy, chociaż należy ich się spodziewać.



Przede wszystkim komisja finansów Bundestagu na posiedzeniu 21 lutego zatwierdziła pierwszą transzę finan­so­wa­nia przeciwlotniczego Boxera – 25 milionów euro. Nie obeszło się bez zgrzytów. Kwestia Skyrangera pier­wotnie nie znalazła się w porządku obrad, została wprowadzona dosłownie w ostatniej chwili. Konieczna okazała się interwencja ministra obrony Borisa Pistoriusa i obecność licznej delegacji resortu. Jak widać, nie wszyscy depu­to­wani zdają sobie sprawę z zachodzących na około Niemiec zmian.

Ogółem koszt rozwoju i uruchomienia produkcji przeciwlotniczego Boxera szacowany jest na 650 milionów euro. Z tej kwoty 37 milionów ma zostać prze­zna­czo­nych na kupno systemów łączności i pocisków przeciwlotniczych Stinger, one to bowiem zostały w międzyczasie wybrane jako uzbrojenie rakietowe nowego Flakpanzera. Konkurentem był Mistral. Sam Rheinmetall deklaruje gotowość integracji Skyrangera 30 z dowolnym systemem wskazanym przez użytkownika, chociaż jako alternatywę dla Stingera i Mistrala wskazuje południowo­koreańskiego Chirona. Dodajmy, że Dania i Węgry nie wskazały jeszcze prefe­ro­wa­nego systemu rakietowego dla swoich Sky­rangerów 30.

Zobacz też: Najstarsze brytyjskie Typhoony skazane na kanibalizację

Rheinmetall
GDELS-Steyr