Stało się to czego oczekiwano od dawna. Niemcy i Australia podpi­sały umowę między­rzą­dową na dostawę 123 trans­por­terów opancerzonych Boxer w wersji wozu wsparcia ogniowego. Pojazdy zostaną wyprodukowane w australijskich zakładach Rheinmetalla – Military Vehicle Centre of Excellence (MILVEHCOE) w Redbank w stanie Queensland. Całość kontraktu składa się z trzech umów między czterema podmiotami, opie­wa­ją­cych łącznie na około 2,7 miliarda euro.

Pierwszym krokiem było przekonanie komisji finansów Bundestagu do zatwier­dze­nia finansowania kupna Boxerów w Australii. Wbrew pozorom było to naj­trud­niej­sze zadanie. W ubiegłym mie­siącu Federalna Izba Obrachunkowa, czyli odpowiednik NIK-u, ostrzegła, że offset produkcji do Kraju Kangurów doprowadzi do wzrostu ceny ze względu na wyższe koszty produkcji w Australii, a przede wszystkim konieczność płacenia ceł importowych. Parla­men­ta­rzyści mieli też wątpliwości, jak import Boxerów ma się do zapowiadanej rozbudowy mocy produk­cyj­nych w samych Niemczech.



Ostatecznie przeważyły argumenty o szyb­szych dostawach, ale także gospo­dar­cze. Zamówienie australijskich Boxe­rów nie oznacza, że niemieckie firmy nie zarobią na kontrakcie. Wręcz przeciwnie. Australijczycy produkują wpraw­dzie trans­por­tery, ale silniki wraz z resztą elementów układu napędowego są sprowadzane z Niemiec. Komisja dała się więc przekonać i 20 marca dała zgodę na zawarcie kontraktu, zalecając jednak rządowi dokładne zbadanie systemu logistycznego i takie skonstruowanie umowy, aby zagwarantować stałe i możliwie niskie koszty transportu.

Przy tej okazji pojawiły się interesujące pogłoski na temat podpisanego przez Australię w roku 2018 kontraktu na dostawę 211 Boxerów w kilku wersjach. Według informacji portalu Hartpunkt o wyborze niemieckiej oferty miała zade­cy­dować obietnica dopuszczenia austra­lij­skich zakładów do obsługi zamówień składanych przez innych europejskich użytkowników. Z dzisiejszego punkt widzenia była to rozsądna decyzja, ale już sześc lat temu miała ona sens. Trwały wtedy rozmowy z Londynem. Dopro­wa­dziły one w listopadzie 2019 roku do zamówienia przez Albion łącznie 528 Boxerów, z których połowa ma zostać wyprodukowana w Wielkiej Brytanii.

Mając rozwiązane przez parlament ręce, niemieckie ministerstwo obrony mogło przystąpić do dzieła. Już 21 marca pod­pi­sano wirtu­alnie między­rzą­dową umowę z Australią na dostawę 123 Schwerer Waffenträgern Infanterie (sWaTrg Inf, ciężki nosiciel uzbrojenia piechoty), bazujących na rozpoznawczych Boxerach CRV australijskich wojsk lądowych. Koszt umowy to 1,943 miliarda euro. Proto­ty­powy „Kampf­boxer“ ma zostać dostar­czony do testów jeszcze w tym roku. Dziewiętnaście seryjnych wozów ma trafić do odbiorcy w przyszłym roku, a całość dostaw zakończona w roku 2030. Ażeby maksymalnie przyspieszyć dosta­wy, pierwszych dziesięć Kampf­boxerów trafi do Niemiec z Australii drogą nie morską, lecz powietrzną.



Pora teraz przedstawić złożoność umowy. W ramach porozumienia z Berlinem Canberra zawarła kontrakt z Rheinmetall Defence Australia na produkcję wozów. Natomiast Fede­ralny Urząd do spraw Wyposażenia, Technik Informa­tycznych i Wsparcia Eksploatacji Bundeswehry (BAAINBw) podpisał kolejną umowę, wartą 750 milio­nów dola­rów, z Rhein­metall Land­sys­teme na zapew­nienie wsparcia logistycznego. W jej ramach koncern ma w ciągu pięciu lat od dostarczenia pierwszego pojazdu zadbać o jak największą dostępność rosnącej floty „Kampf­boxerów“ i zapew­nić spraw­ne wdrożenie ich do eksploatacji w Bundeswehrze. Umowa ta najwyraźniej obejmuje także szkolenie załóg i mechaników, w tym dostawę symula­torów. Według nieoficjal­nych informacji od osób zaznajo­mio­nych ze sprawą spodziewany wskaźnik dostępności wozów ma wynieść 70%.

Bardzo szybka sekwencja zgody parlamentu i podpisania umów pokazuje, że praktycznie wszystko przygotowano zawczasu. Berlin miał zresztą na to sporo czasu. Niemal dokładnie rok wcześniej, 23 marca 2023 roku, parlamentarny sekretarz stanu w niemieckim mini­ster­stwie obrony Thomas Hitschler i austra­lijski minister przemysłu obronnego Pat Conroy podpisali wstępną umowę w sprawie dostaw „Kampf­boxerów“. Wia­do­mo już było, że pojazdy zostaną wypro­du­ko­wane w Australii, nie znano jednak szczegółów.

Wybór Boxera CRV jako pierwowzoru dla sWaTrgInf nie był przypadkiem. Bundes­wehra upatrzyła dla wozu wsparcia ogniowego stosowaną przez Austra­lij­czyków załogową wieżę Rheinmetall Lance 2 Block II z działkiem MK30-2 ABM kalibru 30 milimetrów i wyrzutnią ppk MELLS (Spike‑LR). „Kampf­boxery” mają zastąpić w batalio­nach piechoty zmoto­ryzo­wanej (Jägerbataillon) lekkie pojazdy opan­ce­rzone Wiesel. Każda kompania ciężka otrzyma dwa­naście wozów podzie­lonych na trzy plutony. Łączne zapo­trze­bo­wanie Bundes­wehry począt­kowo oceniano na osiem­dzie­siąt do stu „Kampf­boxerów”. W obliczu planów przefor­mo­wania jednej dywizji na związek średni, w którym podstawowym wozem bojowym mają być Boxery, liczba zamówionych sWaTrInf wzrosła do 123.



Pierwsza brygada średnia ma zacząć powstawać na bazie 21. Brygady Pan­cer­nej już w przyszłym roku. Wbrew pozorom zmiana będzie bardziej formal­na niż realna. Już teraz pod­sta­wo­wym wozem 21. Brygady jest Boxer, w jej skład wchodzą bowiem trzy bataliony piechoty zmoto­ry­zowanej (Jäger­bataillone 1., 91. i 413.). Pod­po­rząd­ko­wane wcześniej bry­ga­dzie 203. batalion pan­cerny i 212. batalion grena­dierów pancernych prze­nie­siono do innych jednostek wiosną ubiegłego roku.

Wąskim gardłem okazują się właśnie moce produkcyjny, a pamiętajmy, że niemieckie zakłady obsługują też część brytyjskiego zamówienia. Poza sWaTrgInf w najbliższych latach Bundeswehra ma otrzymać całą gamę nowych wozów bojo­wych na podwoziu Boxera. Oprócz planowanych 168 haubic samobieżnych RCH 155 są jeszcze dwa warianty przeciwlotnicze i wóz kierowania ogniem złożonych z nich baterii, które otrzymały priorytet. A do tego dochodzi jeszcze wóz rozpoznania artyleryjskiego „Joint Fire Support Team schwer“ (JFST schwer, ciężki połączony zespół wsparcia ognio­wego). W takiej sytuacji nie ma innego wyjścia, jak skorzystać z pomocy Australii.

Rheinmetall