Sytuacja na kierunku charkowskim – gdzie Rosjanie zaczęli nacierać pięć dni temu – nieco się wyklarowała. Na razie armia najeźdźcza odniosła jeden wymierny sukces: wdarła się do Wowczańska. To niewielkie miasto (około 18 tysięcy mieszkańców przed pełnoskalową napaścią) leży tuż przy granicy z Rosją.
Na pięciokilometrowej szerokości pasie ziemi pokrytym niemal wyłącznie polami uprawnymi nie dałoby się przygotować fortyfikacji. Każda próba takich działań zostałaby od razu zauważona i żołnierze znaleźliby się pod ostrzałem, przed którym nie mieliby jak się schronić. Umocnienia zaczynają się 12 kilometrów od granicy. Tak więc kiedy Rosjanie zaczęli natarcie na tym odcinku, jedyną opcją była potencjalnie krwawa bitwa w samym mieście.
It's heart breaking to recieve such videos from friends.
This is #Vovchansk right now. pic.twitter.com/FtCDGr511s
— ✙ Constantine ✙ (@Teoyaomiquu) May 14, 2024
Ukraińcy wobec tego zarządzili ewakuację mieszkańców, ściągnęli dodatkowe pododdziały i wzięli się do roboty. Wczoraj rosyjska szpica wkroczyła do Wowczańska od północy. Rozgorzały walki uliczne, pojawiły się rosyjskie czołgi. Dziś w opublikowanym o godzinie 13.16 czasu polskiego cyklicznym raporcie sztabu generalnego poinformowano, że „siły obrony odparły działania ofensywne rosyjskich okupantów w obwodzie wowczańskim, częściowo wyparły siły wroga z miejscowości, a działania obronne są kontynuowane w okolicy północnej i północno-zachodniej”.
15. Vovchans'k, Kharkiv Obl.
The above update from Y Butusov mentions RuAF entered the meat processing plant in Vovchansk's northern outskirts.
Here a BTR-82A from the Russian Volunteer Corps (Russians in UAF service) fires at the plant and a nearby street.https://t.co/N7PmE42Xqf pic.twitter.com/dW5wTNkdxX— Dan (@Danspiun) May 13, 2024
W kolejnym komunikacie, z godziny 22.14 czasu polskiego, poinformowano, że „wojska ukraińskie dalej wykonują działania obronne i stabilizacyjne pod Wowczańskiem oraz utrzymują tamtejszą sytuację pod kontrolą”. Notabene w skład wojsk ukraińskich na tym odcinku wchodzi także Rosyjski Korpus Ochotniczy, czyli „ci dobrzy” Rosjanie, to ich BTR-a widzimy na filmie powyżej. Tyle przekazów oficjalnych.
Friends fighting in northern #Kharkiv shared this amazing footage with me, but wish to stay anonymous.
Against the bigger enemy, from a city that has endured nothing but russian hate for years, our soldiers stay a professional and moral force.
May God help our troops. pic.twitter.com/AqjuNufyRW
— ✙ Constantine ✙ (@Teoyaomiquu) May 15, 2024
Wszystko wciąż skrywa mgła wojny, toteż nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jak będzie się rozwijała sytuacja. Jeszcze kilka godzin wcześniej rzecznik sztabu generalnego ZSU Dmytro Łychowij informował, że obrońcy wycofują się na dogodniejsze pozycje (co wiele mediów zinterpretowało jako całkowitą rezygnację z walki o miasto). Wydaje się jednak, iż natarcie na Wowczańsk – nawet jeśli zakończy się zdobyciem miasta w najbliższych dniach – straciło większość impetu i nie zdoła wgryźć się dalej w głąb Ukrainy. Zagrożenie jednak nie minęło, wciąż trwają zacięte walki.
Full footage of the clash between Ukrainian border guards from Frozen Group and Russian invaders in Kharkiv Oblast on 10 May. A shorter episode emerged yesterday.
They repelled a Russian attack on their positions and withdrew successfully, although somewhat struggled to find… pic.twitter.com/pAu9JywoHJ
— WarTranslated (Dmitri) (@wartranslated) May 14, 2024
Inne odcinki frontu
Drugie natarcie w obwodzie charkowskim ruszyło na dużą wieś Łypci. Uważni Czytelnicy z pewnością kojarzą tę nazwę, to właśnie tam znajdował się osławiony przyczółek transgraniczny, który utrzymał się na północ od Charkowa po odparciu najeźdźców z obrzeży miasta. Zajęcie Łypciów dałoby Moskalom dwojaką korzyść. Po pierwsze: mogliby podciągnąć artylerię na odległość poniżej 25 kilometrów od centrum Charkowa i ostrzeliwać miasto praktycznie dzień w dzień najtańszymi i najprostszymi środkami. Po drugie: zmusiłoby to również Ukraińców do oddalenia swojej artylerii od granicy. W linii prostej Łypci leżą 40 kilometrów od węzłów drogowego i kolejowego w Biełgorodzie.
Walcząca tam ukraińska 92. Brygada Szturmowa zadała ponoć Rosjanom poważne straty. Jeśli jednak najeźdźcom uda się zająć pas przygraniczny, utworzą swoistą strefę buforową, która zabezpieczy ich przed chociaż częścią ukraińskich ataków na zaplecze logistyczne wokół Biełgorodu. Poza tym Wowczańsk to także węzeł kolejowy i drogowy, a więc świetne miejsce do wyprowadzania dalszych natarć. Ale podkreślmy kolejny raz: nie ma obecnie nawet cienia szans na to, żeby Rosjanie zajęli Charków czy nawet żeby podjęli taką próbę. Nie mają dość sił na tym odcinku.
Moskale uaktywnili się także na innych odcinkach frontu. Trudno zresztą byłoby oczekiwać czegoś innego. Niezależnie od tego, jakie dokładnie mają plany, muszą starać się wiązać siły przeciwnika wszędzie, gdzie się da, tak aby uniemożliwić przesunięcie pododdziałów na odcinek charkowski. Wszelkie uzupełnienia będą musiały pochodzić z rezerw niewprowadzonych jeszcze do walki.
Ożyć miał praktycznie cały front od Biłohoriwki (pod Siewierodonieckiem) aż po Synkiwkę (pod Kupiańskiem). Moskale działają na ograniczoną skalę, ale działają. Zauważono także intensyfikację działań na Dnieprze w pobliżu Chersonia. Oczywiście nie może być mowy o próbach szturmu na miasto czy nawet zdobywaniu przyczółka na prawym brzegu. Chodzi jedynie o absorbowanie uwagi.
Boat with Russian assault group of 7 infantrymen destroyed in the Dnipro river, near Kherson, by the FPV drone strikes. https://t.co/hGbrHfgglr pic.twitter.com/wszqCFzvUn
— Special Kherson Cat (@bayraktar_1love) May 15, 2024
Krym
Tymczasem Ukraińcy postanowili zaabsorbować uwagę przeciwnika po swojemu. Minionej nocy pociski ATACMS spadły na bazę lotniczą Belbek na okupowanym Krymie – stanowiącą dom 38. Pułku Lotnictwa Myśliwskiego, podlegającego 4. Gwardyjskiej Czerwonosztandarowej Armii Sił Powietrznych i Obrony Przeciwlotniczej. Jednostka wyposażona jest w myśliwce Su-27 w różnych wersjach. Regularnie pojawiają się tam jednak maszyny innych typów. Władze okupacyjne poinformowały o odparciu potężnego uderzenia lotniczego, rzekomo strącono dziesięć pocisków, ale w praktyce z tym odpieraniem wyszło im tak raczej kiepsko.
Reportedly, this is a video of a missile attack on Belbek military airfield in Russian-occupied Crimea. Video posted by Russian Telegram channels. pic.twitter.com/o1w2Dw1i3d
— Anton Gerashchenko (@Gerashchenko_en) May 15, 2024
Szybko pojawiły się dowody na to, że atak był nad wyraz udany. Pierwszych dowodów dostarczył system FIRMS (Fire Information for Resource Management System), monitorujący pożary za pomocą satelitów. Służy on nominalnie do wykrywania pożarów lasów, ale wojna w Ukrainie sprawiła, że znalazł on dodatkowe zastosowanie. Najcenniejszym łupem jest z pewnością stacja radiolokacyjna przeszukiwania przestrzeni powietrznej 92N6 systemu przeciwlotniczego S-400 Triumf.
As claimed, the first footages showing the aftermath of the ATACMS strike on Russian Belbek military airfield, near Sevastopol, Crimea.
P.S: 92N6 radar of the S-400 missile system. https://t.co/pZuZmgqSiA pic.twitter.com/ZzOAyg6oQX
— Special Kherson Cat (@bayraktar_1love) May 15, 2024
Zaparkowane samoloty czy śmigłowce, nawet rozproszone na stosunkowo dużym obszarze, od początku stanowiły jeden z głównych celów, których niszczenie zakładali twórcy pocisku. Pojedynczy pocisk M39 o nominalnym zasięgu 165 kilometrów przenosi 950 „bombek” subamunicji M74. Odległość Belbeku od terytoriów kontrolowanych przez Ukraińców (240 kilometrów z Chersonia) dowodzi, że użyto pocisków w wersji M39A1 (ATACMS Block IA), które przenoszą wprawdzie tylko 300 sztuk subamunicji, ale za to mają zasięg ponad 300 kilometrów. Pociski M39A1 dostarczono Ukrainie dopiero w ostatnich tygodniach w ramach nowego amerykańskiego pakietu pomocowego.
MoD Russia video of Su-35 fighter patrolling over Crimea.
It is operating out of Belbek air base, north of Sevastopol (I’ve confirmed features of this base in previous tweets).
Here is the video, and the next tweet will show part of its patrol area: pic.twitter.com/cLa4Jcez9m
— redintelpanda (@RedIntelPanda) November 19, 2022
Zachęceni tym sukcesem, Ukraińcy ponowili atak dziś w nocy. Eksplozje rozległy się w Sewastopolu (co może oznaczać tak port wojenny, jak i pobliską bazę Belbek) i Symferopolu, a także w miejscowościach Hwardijśke (Gwardiejskoje) i Dżankoj, gdzie również znajdują się bazy lotnicze. Tym razem Ukraińcy prawdopodobnie użyli także morskiej amunicji krążącej. Na razie nie ma informacji o skutkach tych uderzeń.
Widespread Ukrainian missile attack on Russian occupied Crimea tonight, with numerous explosions reported already.
Explosions reported in Simferopol, Sevastopol, Dzhankoy, and Gvardeyskoye. pic.twitter.com/FBhrrOo1EE
— OSINTtechnical (@Osinttechnical) May 15, 2024
Zakończmy postem z Telegramu naszego ulubionego ukraińskiego dziennikarza Jurija Butusowa. Pisze on w kontekście poniższego filmu: „Obwód biełgorodzki, maj 2024 roku. Rosyjski nazista Michaił Mawaszi publikuje wideo, jak rosyjski Grad ostrzeliwuje obwód charkowski wprost z szosy. Raby w cywilnych samochodach posłusznie czekają w korku. Ale kiedy nadejdzie odpowiedź i cywile zostaną spaleni razem ze swoimi samochodami, rosyjscy naziści zaczną krzyczeć na całe gardło, że te złe «chochły zabijają cywilów»”.