Śmierć Adolfa Hitlera w bunkrze pod Kancelarią Rzeszy w dogorywającym Berlinie oznaczała porzucenie jakichkolwiek nadziei na zwycięstwo. Niemniej jednak wciąż setki tysięcy niemieckich żołnierzy toczyły pozbawioną jakiegokolwiek sensu walkę. Ich przełożeni musieli zakończyć to bezsensowne szaleństwo.

Wstępny protokół kapitulacji

6 maja 1945 roku o godzinie 18:30 z kwatery nowego prezydenta Rzeszy we Flensburgu wyleciała delegacja niemiecka pod przewodnictwem generała Alfreda Jodla. Samolot zmierzał do Reims, gdzie znajdowała się kwatera główna Alianckich Sił Ekspedycyjnych (SHAEF).

Niemieccy wojskowi wciąż łudzili się, że nieuchronna kapitulacja przed Aliantami będzie dotyczyć jedynie wojsk zachodniego frontu. Już wcześniej, bo 4 maja zgodzili się kapitulację wojsk niemieckich w północno-zachodniej części kraju. Na te dyplomatyczne wybiegi ostro zareagował naczelny dowódca generał Eisenhower, który przestrzegł Jodla, że w razie odmowy całkowitej kapitulacji zerwie rozmowy i zablokuje podległy mu front, uniemożliwiając masową ucieczkę niemieckich oddziałów ze wschodu na zachód, gdzie składały broń.

Niemiecka delegacja musiała uzyskać zgodę nowej głowy państwa – wielkiego admirała Karla Dönitza rezydującego we Flensburgu. Zgoda na alianckie ultimatum przybyła drogą radiową tuż po północy. Unikając zbędnej zwłoki, uroczystość odbyła się o 1:41 w nocy 7 maja. Stronę kapitulującą reprezentowali przedstawiciele trzech rodzajów sił zbrojnych III Rzeszy: generał Albert Jodl (siły lądowe), generał Wilhelm Oxenius (lotnictwo) i admirał Hans Georg von Friedenburg (marynarka). Z kolei z ramienia sprzymierzonych akt podpisali generałowie Walter Bedell Smith i Iwan Susłoparow. Przedstawiciel Francji – generał François Sevez – otrzymał podczas ceremonii jedynie status świadka, a nie strony porozumienia.

Zawarta umowa oznaczała pełną i ostateczną kapitulację III Rzeszy. Oficjalnie akt wchodził w życie 8 maja o godzinie 23:01. W chwili zawarcia porozumienia mogło się wydawać, że do końca II wojny światowej w Europie pozostało zaledwie dwadzieścia jeden godzin i osiemnaście minut…

Bezwarunkowa kapitulacja

Miejsce, czas, jak i oprawa ceremonii kapitulacji nie mogła spełnić oczekiwań Józefa Stalina. Na jego osobiste żądanie ceremonia podpisania oficjalnej kapitulacji III Rzeszy miała zostać przeprowadzona w zdobytym przez Armię Czerwoną i Wojsko Polskie Berlinie.

Uroczystość miała miejsce 8 maja o godzinie 23:30 w gmachu szkoły saperów w berlińskiej dzielnicy Karlshorst, zaimprowizowanej na kwaterę główną „Zdobywcy Berlina” – marszałka Gieorgija Żukowa. Tego dnia, mimo późnej pory, budynek otoczyły tłumy sowieckich oficerów i żołnierzy oraz licznie przybyli korespondencji prasowi z całego świata, oczekujący jakże upragnionej przez sześć długich wojennych lat wiadomości.

Tym razem koalicję antyhitlerowską reprezentowało czterech wysokich rangą oficerów: w imieniu Alianckiego Korpusu Ekspedycyjnego marszałek Arthur Tedder (Wielka Brytania), w imieniu naczelnego dowództwa Armii Czerwonej marszałek Gieorgij Żukow, w imieniu dowództwa amerykańskich sił powietrznych generał Carl Spaatz oraz w imieniu Francji dowódca 1. Armii generał Jean de Lattre de Tassigny. Stronę kapitulującą reprezentowali: feldmarszałek Wilhelm Keitel (Oberkommando der Wehrmacht, generał pułkownik Hans Jurgen Stumpff (Luftwaffe) oraz wielki admirał Hans Georg von Friedenburg (Kriegsmarine).

Równo o 23:00 marszałek Żukow poprosił zgromadzonych gości do sąsiedniej sali kasyna, gdzie miało dojść do podpisania aktu kapitulacji. Dowódcy zwycięskiej koalicji zasiedli przy stole, za którym znajdowała się ściana udekorowana flagami państw koalicji. Pośrodku pomieszczenia, przy długich stołach przykrytych zielonym suknem miejsca zajęli radzieccy generałowie i oficjalnie akredytowani przedstawiciele mediów. Fotoreporterzy z państw zachodnich niespodziewanie rzucili się do przodu, starając się dostać w pobliże stołu, gdzie zasiedli alianccy reprezentanci. Ich postawa wywołała wielkie zdziwienie Sowietów, którym jednak po chwili udało się przywrócić porządek uroczystości.

Oficjalnym tonem marszałek Żukow otworzył uroczystość, po czym rozkazał wprowadzić przedstawicieli Naczelnego Dowództwa armii niemieckiej, którzy dotąd oczekiwali w sąsiednim budynku szkolnego kompleksu. Pierwszy na sali pojawił się w galowym mundurze feldmarszałek Wilhelm Keitel, który dystyngowanie unosząc do góry swoją marszałkowską buławę oddał pełne honory wojskowe przedstawicielom zwycięzców. Tuż za feldmarszałkiem weszli generał pułkownik Stumpff i admirał von Friedeburg. Każdemu przedstawicielowi poszczególnych sił zbrojnych towarzyszył adiutant. Radzieccy oficerowie zaprowadzili niemiecką delegację do specjalnie przygotowanego dla nich stołu, tuż przy drzwiach wejściowych. Feldmarszałek Keitel zasiadł w środku. Towarzyszący adiutanci stanęli w postawie zasadniczej, tuż na swoimi przełożonymi.

Po chwili marszałek Żukow zapytał zza stołu: – Czy jesteście w posiadaniu aktu bezwarunkowej kapitulacji, czy zapoznaliście się z jego treścią i czy macie upoważnienie do jego podpisania?

Pytanie Żukowa, jeszcze raz zadał, tym razem po angielsku marszałek Tedder. Po wysłuchaniu tłumacza, feldmarszałek Keitel odrzekł, że niemiecka delegacja zaznajomiła się z treścią aktu kapitulacji i że gotowa jest go podpisać. Po tych słowach adiutant złożył na stół upoważnienie wystawione przez wielkiego admirała Karla Dönitza. Keitel oczekiwał, że dokument kapitulacji zostanie przyniesiony do stołu delegacji niemieckiej. Żukow szybko zorientował się w zamysłach Niemca, dlatego zwrócił się do tłumacza słowami: – Powiedz im, żeby podeszli tutaj podpisać.

Reprezentanci zwyciężonych traktują przemarsz do stołu zwycięzców jako wielkie upokorzenie. Wściekłość malowała się zwłaszcza na twarzy Keitela, który starał się ukryć wewnętrzne wzburzenie.

Powoli wstał od stołu, zabrał buławę, jednakże z powodu zdenerwowania z oka wypadł mu monokl. W nerwowy i chaotyczny sposób założył go z powrotem, tym niemniej nie był w stanie ukryć przed zgromadzonymi czerwonych plam na twarzy. W końcu usiał przy głównym stole, ściągnął skórzaną rękawiczkę z prawej dłoni i powolnym ruchem podpisał pięć egzemplarzy aktu kapitulacji. Gdy niechętnie zabierał się do podpisania dokumentów, do stołu podszedł generał NKWD Iwan Sierow, który ukradkiem, przez ramię obserwował złożenie podpisów. Po feldmarszałku kolejno podpisali się generał Stumpff i admirał von Friedeburg. Jeden z adiutantów nie mógł się powstrzymać napływających do oczu łez – zaczął cicho płakać w postawie na baczność.

Oto akt bezwarunkowej kapitulacji III Rzeszy:

1. My, niżej podpisani, posiadając pełnomocnictwa Naczelnego Dowództwa Sił III Rzeszy, stwierdzamy bezwarunkową kapitulację przed Najwyższym Dowództwem, Sprzymierzonymi Siłami Ekspedycyjnymi i oddzielnie Najwyższym Dowództwem Armii Czerwonej wszystkich naszych sił na lądzie, morzu i powietrzu, które w tej chwili znajdywały się pod kontrolą III Rzeszy.

2. Niemieckie Naczelne Dowództwo zobowiązuje się do wydania rozkazów dla dowódców wszystkich sił lądowych, morskich i powietrznych znajdujących się pod kontrolą III Rzeszy Niemieckiej, aby przerwali akcje zbrojne do godziny 23:01 czasu Środkowo-Europejskiego dnia 8 maja 1945 roku, aby pozostali na swoich pozycjach i rozbroili się, składając broń do najbliższego Dowództwa armii sprzymierzonych albo oficerów wyznaczonych na Reprezentantów Dowództwa Armii Sprzymierzonych. Żaden okręt, czołg, samolot i inne uzbrojenie nie może być zniszczone, ani uszkodzone. Dotyczy to również aparatury radiowej, narzędzi, amunicji i każdej innej maszyny służącej armiom III Rzeszy Niemieckiej.

3. Niemieckie Naczelne Dowództwo wyznaczy odpowiednich dowódców, i przez nich zapewni ciągłość wykonywania rozkazów wydanych przez Najwyższe Dowództwo, Sprzymierzone Siły Ekspedycyjne i Najwyższe Dowództwo Armii Czerwonej.

4. Ten akt kapitulacji wydany został bez uprzedzenia, będzie przestrzegany jako główny dokument o kapitulacji III Rzeszy, zarówno przez Narody Zjednoczone, jak i państwo Niemieckie i Niemców.

5. W przypadku kiedy Niemieckie Naczelne Dowództwo lub któraś z jednostek armii niemieckiej nie zastosowałaby się do poleceń i ustaleń tego Aktu Kapitulacji , Najwyższe Dowództwo, Sprzymierzone Siły Ekspedycyjne i Najwyższe Dowództwo Armii Czerwonej zmusi te siły do ustąpienia i złożenia broni.

6. Ten Akt spisany został w językach angielskim, rosyjskim i niemieckim. Tylko wersje angielska i rosyjska są prawnie autentyczne.

PODPISANO W BERLINIE 8 MAJA 1945

VON FRIEDEBURG, KEITEL, STUMPFF z ramienia Niemieckiego Naczelnego Dowództwa

W OBECNOŚCI:
A.W. TEDDE z ramienia Najwyższego Dowództwa Sprzymierzonych Sił Ekspedycyjnych
GEORGI ŻUKOW z ramienia Najwyższego Dowództwa Armii Czerwonej

JAKO ŚWIADKOWIE:
J. DE LATTRE-TASSIGNY – dowódca Pierwszej Armii Francuskiej
CARL SPAATZ – z ramienia Naczelnego Dowództwa Sił Powietrznych Armii Stanów Zjednoczonych

Ceremonia podpisania aktu skończyła się o 23:43. Sam Keitel podniósł się zza stołu, starannie założył rękawiczkę i wrócił po poprzedniego miejsca. Po krótkiej chwili marszałek Żukow polecił wyprowadzić niemiecką delegację. Pozwolono im się udać do kwatery nowej głowy państwa i rządu we Flensburgu.

Po wyjściu Niemców wielka radość ogarnęła wszystkich zebranych. Zgromadzeni zaczęli się ściskać, wzajemnie gratulować i wznosić triumfalne okrzyki. Gospodarz uroczystości – Żukow – zdążył wygłosić jeszcze krótkie przemówienie kończące uroczystość. O pięćdziesiąt minut po północy nadano oficjalną depeszę do Moskwy. O pierwszej w nocy 9 maja rozpoczęła się nieoficjalna, choć zaplanowana część uroczystości – bankiet. Zabawa, mimo znikomej liczby kobiet, trwała w najlepsze do godzin rannych.

Francuski problem

Najwięcej kontrowersji wokół powtórnej kapitulacji wywołał udział przedstawiciela Francji jako strony układającej się. Nieporozumienia wynikające z obecności wysłannika generała de Gaulle’a, spowodowały, że ceremonia znacznie się opóźniła w stosunku do planowanej godziny zawarcia aktu kapitulacji.

Dyplomatyczne wybiegi i zaistniałe problemy natury technicznej sprawiły, że generał de Lattre de Tassigny zagroził samobójstwem w przypadku odmówienia mu prawa podpisania kapitulacji i wywieszenia flagi francuskiej. Przy niechętnej postawie dwóch wielkich – USA i ZSRR – lecz aprobacie Wielkiej Brytanii udało się w końcu przystać na pełnoprawną obecność wśród mocarstw zwycięskich reprezentanta Republiki Francuskiej. Udało się znaleźć odpowiednią flagę i delikatnie przetworzyć dokument. Udział francuskiego generała wywołał jednak protest delegacji niemieckiej. Feldmarszałek Keitel nie omieszkał kąśliwie dodać, iż generał de Lattre de Tassigny powinien składać swój podpis po obydwu stronach.

Procedura kapitulacji Niemiec miała istotny wpływ dalsze losy świata po drugiej wojnie światowej. Na przepychankach nad aktem kapitulacyjnym najwięcej zyskała Francja, która w symboliczny sposób zakomunikowała całemu światu o wejściu w elitarne grono powojennych mocarstw. Status czwartego mocarstwa pozwolił Francuzom na uzyskanie własnej strefy okupacyjnej w zachodnich Niemczech. Również przydzielenie stanowiska stałego przedstawiciela w Radzie Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych można wiązać ze wzrostem pozycji Francji na arenie międzynarodowej w wyniku wejścia do ekskluzywnej grupy mocarstw.

Spór o Dzień Zwycięstwa

Problem francuski wywołał jeszcze jeden, tym razem symboliczny konflikt.

Otóż późna pora złożenia podpisów pod aktem kapitulacji, która wynikła z zamieszania wokół przedstawicielstwa francuskiego, spowodowała, że wiadomość o tym radosnym wydarzeniu dotarła do Moskwy już po północy 9 mają czasu moskiewskiego.

Dlatego też w wolnym świecie „Victory in Europe Day” obchodzono 8 maja, zaś cały blok komunistyczny (w tym Polska), wzorując się na Związku Radzieckim, dzień triumfu nad hitlerowskimi Niemcami obchodził 9 maja. Do dziś dwanaście byłych republik radzieckich obchodzi 9 maja Dzień Zwycięstwa.

Bibliografia:

Gilbert Martin, II wojna światowa, Zysk i S-ka, Poznań 2000
Kalicki Włodzimierz „Noc zwycięstwa”, DF z 9. 05.2005
“German Instrument of Surrender”, Wikipedia, pobrano dn.: 20.04.2009 http://en.wikipedia.org/wiki/German_Instrument_of_Surrender,_1945