Od czasu, gdy 5 sierpnia chińskie milicje morskie i straż wybrzeża zatrzymały filipiński konwój z zaopatrzeniem dla garnizonu Second Thomas Shoal (Ayungin w oficjalnym filipińskim nazewnictwie), napięcie w relacjach między Manilą a Pekinem rośnie. Warto przyjrzeć się tej filipińskiej placówce, jest nią bowiem osadzony na mieliźnie stary amerykański okręt desantowy.

Przypomnijmy: para kutrów filipińskiej straży wybrzeża eskortowała dwie cywilne jednostki wynajęte przez tę formację w celu dowiezienia zaopatrzenia dla garnizonu Second Thomas Shoal, jednej z filipińskich placówek na spornym archipelagu Spratly. Miniaturowy konwój został przechwycony przez zespół chińskiej straży wybrzeża złożony z sześciu jednostek i otrzymanej od marynarki wojennej korwety typu 056. Przy użyciu armatek wodnych Chińczycy zmusili filipiński zespół do odwrotu. Po kilku latach przerwy BRP Sierra Madre ponownie trafił na nagłówki światowych mediów.



Trochę historii

BRP Sierra Madre zaczął karierę podczas drugiej wojny światowej jako amerykański okręt desantowy LST-821 typu LST-542. Jednostka weszła do służby 14 listopada 1944 roku i skierowano ją na Pacyfik. Okręt nie miał błyskotliwej ani burzliwej wojennej kariery. Do końca wojny woził zaopatrzenie pomiędzy Eniwetokiem, Okinawą, Iejimą, Ulithi i Guamem. Już w grudniu 1945 powrócił do Stanów Zjednoczonych, gdzie został przeniesiony do rezerwy, w której spędził dwadzieścia lat. Jedynym godnym odnotowania wydarzeniem z tego długiego okresu jest nadanie okrętowi nazwy Harnett County w roku 1955.

Powrót do służby nastąpił w sierpniu 1966 roku. Jednostka przeszła modernizację, w której ramach otrzymała między innymi lądowisko dla śmigłowców i wyposażenie warsztatowe pozwalające na naprawy UH-1. Jak łatwo się domyślić, Harnett County został skierowany do Wietnamu, gdzie stał się częścią flotylli operującej na Mekongu. Pełnił tam funkcję tendra dla innych jednostek rzecznych i śmigłowców (zdjęcie z tego okresu wieńczy niniejszy artykuł).

W roku 1970 leciwy już okręt przekazano marynarce wojennej Wietnamu Południowego. Przesłużył w niej pod nazwą Mỹ Tho kolejne sześć lat. W kwietniu 1975 roku w trakcie upadku Sajgonu zabrał na pokład 3 tysiące uchodźców i ruszył w morze. Południowowietnamskie jednostki spotkały się z amerykańskim niszczycielem eskortowym/fregatą USS Kirk (DE 1087), który poprowadził je do zatoki Subic na Filipinach. Tam Amerykanie wynegocjowali umowę – w zamian za przejęcie południowowietnamskich okrętów Manila zgodziła się przyjąć uchodźców. Kolejna zmiana bandery nastąpiła w kwietniu 1976 roku. Mỹ Tho stał się najpierw BRP Dumagat, ale bardzo szybko nazwę zmieniono na Sierra Madre.



Na mieliźnie

Czas upływał niemiłosiernie i w latach 90. żywot okrętu nieubłaganie zbliżał się ku końcowi. Narodził się wówczas pomysł, aby wykorzystać jednostkę w sporze o archipelagi Morza Południowochińskiego. Chodziło o zdobycie przyczółka, umożliwiającego dozorowanie obszaru objętego własnymi roszczeniami. Wietnam i Malezja eksperymentowały już wówczas z poprawianiem natury, czyli powiększaniem istniejących raf, atoli i ławic w celu uzyskania miejsca pod budowę prostych posterunków wojskowych. Metodę tę z czasem rozwinęły na niespotykaną skalę Chiny, chociaż efekty wielkich budów sztucznych wysp niekoniecznie przynoszą zamierzone korzyści.

Filipiny nie miały środków na takie działania, postanowiły więc pójść na skróty. W roku 1999 BRP Sierra Madre został osadzony na Second Thomas Shoal (Ayungin) i obsadzony nielicznym garnizonem filipińskiej piechoty morskiej. Logika stojąca za taką decyzją była prosta: okręt zapewnia gotowe zaplecze, a jego pokład to terytorium państwa. Wszelka próba przejęcia Sierra Madre byłaby więc atakiem na Filipiny i mogła uruchomić sojusz ze Stanami Zjednoczonymi.

W Pekinie postanowiono więc przeczekać Filipińczyków. Okręt młody nie jest, a warunki morskie robią swoje. Jak widać na zdjęciach, stan Sierra Madre jest coraz gorszy. Manila znalazła na ten problem nieoczekiwane i nieco desperackie rozwiązanie. Kadłub jednostki zaczęto wypełniać betonem. Nawet jeżeli blachy przerdzewieją i się rozpadną, zostanie fundament. Chiny pod rządami Xi Jinpinga nie są jednak skłonne czekać. Od roku 2014 zaczęły się regularne blokady Second Thomas Shoal prowadzone przez chińską straż wybrzeża i milicje morskie.



W związku z pracami budowlanymi wewnątrz okrętu Chiny zaczęły oskarżać Filipiny o „przewożenie nielegalnych materiałów budowlanych i przepływanie przez chińskie wody”. Zarzuty są oczywiście bezpodstawne i stanowią pogwałcenie Konwencji ONZ o Prawie Morza (UNCLOS) z roku 1982, którą Pekin ratyfikował. Second Thomas Shoal leży bowiem w środku filipińskiej wyłącznej strefy ekonomicznej, około stu mil morskich od wybrzeży Palawanu, jednej z głównych wysp Filipin.

Blokada Sierra Madre cały czas trwa, a ze strony Pekinu pojawiły się nawet oświadczenia, jakoby Manila zobowiązała się „kiedyś” do usunięcia okrętu. Filipiny zdementowały te enuncjacje jako niemające pokrycia w faktach. Rzecznik filipińskich sił zbrojnych, pułkownik Medel Aguilar, wezwał w odpowiedzi chińską straż wybrzeża by „zachowywała się i powstrzymywała od nielegalnych i wrogich działań, które mogą zagrażać życiu”. Dodał również, że w przypadku próby siłowego usunięcia Sierra Madre do akcji wkroczy wojsko.

Ray Powell z zajmującego się działaniami w szarej strefie serwisu Sea Light zwraca uwagę, że kolejne chińskie blokady przyspieszają nieuchronny koniec okrętu desantowego, a Manila nie ma środków, by przeciwstawić się nielegalnym działaniom Pekinu. Upadek posterunku na pokładzie starej jednostki będzie mieć daleko idące konsekwencje – Filipiny utracą punkt oparcia, a Chiny będą mogły przejąć mieliznę, którą nazywają Rén’ài Jiāo, wzmacniając tym samym swoją pozycję na spornych obszarach.

Zobacz też: Chile poszukuje następców śmigłowców UH-1H

Ed Pietzuch, US Navy