W Japonii rozpoczęto prace nad bezzałogowym lojalnym skrzydłowym dla Powietrznych Sił Samoobrony (Kōkū Jieitai). Konstrukcja drona ma być optymalizowana pod kątem wykonywania zadań myśliwskich, w związku z czym duża uwaga ma zostać poświęcona możliwości wykonywania manewrów z bardzo dużym przeciążeniami. Program „lojalnego skrzydłowego” ma być ściśle związany z rozwojem myśliwca następnej generacji F-X. Oba typy maszyn maj wejść do służby około roku 2035.

Demonstrator technologii bezzałogowego myśliwca ma być gotowy w roku podatkowym 2024. Jeżeli rezultaty będą zadowalające, oczekiwane jest znaczne przyspieszenie prac i rozpoczęcie projektowania docelowej maszyny w roku podatkowym 2025. Trzeba tutaj przypomnieć, że rok podatkowy zaczyna się w Japonii w kwietniu danego roku kalendarzowego i trwa do marca następnego roku.

Japońskie ministerstwo obrony planuje wdrożyć do służby bezzałogowce myśliwskie w trzech etapach. W pierwszym wprowadzone mają zostać zwykłe, zdalnie sterowane drony. Drugi etap to właściwy lojalny skrzydłowy – kilka dronów współdziałających z pojedynczym załogowym samolotem. Finalny etap to wprowadzenie eskadr złożonych całkowicie z bezzałogowców i operujących autonomicznie.



Podobnie jak w przypadku F-X wiodącym wykonawcą projektu będzie prawdopodobnie grupa Mitsubishi. Mitsubishi Heavy Industries i Mitsubishi Electric mają opracować system ciągłej wymiany danych pomiędzy wieloma samolotami. Chodzi tutaj zapewne o komunikację pomiędzy maszynami załogowymi a ich lojalnymi skrzydłowymi, a także między samymi bezzałogowcami operującymi w roju.

Wizja artystyczna F-X opublikowana przez japońskie ministerstwo obrony.

System zdalnego kierowania i kontroli lotu ma opracować Subaru. Z kolei wojskowa agencja zamówień i rozwoju innowacyjnych projektów ATLA (Acquisition, Technology and Logistics Agency) będzie odpowiadać za rozwój elementów sztucznej inteligencji. Podobnie jak w przypadku F-X, gdzie głównym zagranicznym partnerem został Lockheed Martin, także przy dronie myśliwskim Japonia jest zainteresowana współpracą z zagranicznymi podmiotami, głównie amerykańskimi i brytyjskimi.

Na chwilę obecną japoński resort obrony chce zainwestować w projekt 2,5 miliarda jenów (około 90 milionów złotych). Kolejnych 200 milionów jenów (7 milionów złotych) ma zostać przeznaczonych na rozwój sztucznej inteligencji dla bezzałogowców.



Sam pomysł wyposażenia Kōkū Jieitai w drony myśliwskie nie jest nowy. Ministerstwo obrony wystąpiło z tym pomysłem w roku 2016. Już wówczas myślano o lojalnym skrzydłowym dla F-X, odpowiadającym za rozpoznanie, zwalczanie celów naziemnych i powietrznych, a w skrajnych przypadkach odciąganie zagrożenia od myśliwca.

Zwolennikiem bezzałogowych myśliwców był poprzedni minister obrony Tarō Kōno. Jakie były jego koncepcje i jak się miały do planów z roku 2016, nie do końca wiadomo. W tym kontekście mówiono więcej o następcy załogowych myśliwców Mitsubishi F-2. Według agencji Kyodo pomysły Kōno odrzucono jednak w czerwcu ubiegłego roku.

Nie byłby to pierwszy tak zwrot w dziejach japońskich programów zbrojeniowych. Wystarczy wspomnieć o F-X, który kilkakrotnie miał być bliski zarzucenia, głównie ze względy na prognozowane zbyt wysokie koszty. Kōno popierał drony myśliwskie jako rozwiązanie tańsze niż maszyny załogowe, na zmianę nastawienia resortu obrony wpływ miało jednak wiele czynników. Najważniejszym jest rosnąca przewaga liczebna i większe zasoby ludzkie Chin. Według japońskich ocen chińskie lotnictwo ma już około trzech razy więcej myśliwców czwartej generacji niż Powietrzne Siły Samoobrony.



Wobec niskiego tempa produkcji J-20 kwestia myśliwców piątej generacji nie jest to jeszcze tak paląca kwestia, ale w ciągu następnej dekady z pewnością stanie się kluczowa. Jednym z wymogów stawianych przed F-X jest zresztą zdolność do skutecznej walki z przeciwnikiem dysponującym dużą przewagą liczebną.

Japońscy decydenci z pewnością mieli też na uwadze postępujące prace nad lojalnymi skrzydłowymi prowadzone w Chinach, Rosji, Stanach Zjednoczonych czy Australii (na ilustracji tytułowej prototyp Boeing Airpower Teaming System, który w ubiegłym miesiącu przeszedł próby kołowania). Nie bez znaczenia jest także rozwój innych wojskowych systemów wykorzystujących sztuczną inteligencję, szczególnie intensywny w Chinach i USA.

Można postawić hipotezę, że ostatecznie do uruchomienia programu drona myśliwskiego przekonały Tokio wyniki realizowanego przez DARPA programu AlphaDogfight Trials. W trakcie testów w sierpniu 2020 roku sztuczna inteligencja wygrała wszystkie pięć wirtualnych pojedynków przeciwko pilotowi F-16. Wprawdzie okazało się, że sztuczna inteligencja stosowała w walce samobójczą taktykę, ale szlak został przetarty. W listopadzie ubiegłego roku DARPA przyznała pięć kontraktów na dalszy rozwój algorytmów walki powietrznej.

Zobacz też: Francja: Ujawniono informacje o przyszłym lotniskowcu

(nikkei.com)

Boeing