Pierwszy samolot bojowy Eurofighter Typhoon przeznaczony dla wojsk lotniczych Kataru trafił oficjalnie w ręce nabywców. Ceremonię przekazania maszyny, noszącej numer QA404/ZR505, zorganizowano 15 sierpnia w zakładach BAE Systems w Wartonie w hrabstwie Lancashire. Pierwsza partia katarskich Typhoonów ma trafić do nowej ojczyzny jeszcze w tym miesiącu. Myśliwce mają zapewniać ochronę katarskiej przestrzeni powietrznej w trakcie rozgrywanych w tym kraju finałów piłkarskich mistrzostw świata, rozpoczynających się 21 listopada.

Katar zamówił w grudniu 2017 roku dwadzieścia cztery Typhoony, w tym cztery dwumiejscowe, a wraz z nimi także dziewięć szkolno-treningowych Hawków Mk 167. Wartość umowy wynosi 6 miliardów funtów. W ramach kontraktu zawarto porozumienie z MBDA na dostawy pocisków powietrze–powietrze Meteor i powietrze–ziemia Brimstone oraz bomb kierowanych Paveway IV. QA404 to pierwszy wyprodukowany w Wielkiej Brytanii Typhoon wyposażony w radiolokator Leonardo European Common Radar Standard (ECSR) Mk 0 klasy AESA (stosowany także w kuwejckich Typhoonach produkowanych we Włoszech).

—REKLAMA—

QA404 został oblatany 25 listopada ubiegłego roku. W maju roku 2022 zaobserwowano go w barwach sił powietrznych Kataru. W kolejce do przekazania użytkownikowi docelowemu czekają już kolejne cztery egzemplarze, noszące kolejne numery od QA405 do QA408. Te myśliwce oblatano w okresie od 12 stycznia do 17 czerwca tego roku. Co ciekawe, nie oblatano jeszcze żadnego dwumiejscowego egzemplarza.

Brytyjczycy udzielają Katarowi kompleksowej pomocy we wprowadzaniu Typhoonów do służby. Katarskie Hawki stacjonują w RAF Leeming (do tej pory oficjalnie przekazano siedem, pozostałe dwa mają już za sobą oblot) pod egidą mieszanej eskadry szkolnej zainaugurowanej w listopadzie 2021 roku. Szkolenie w Leeming ma kończyć każdego roku ośmiu katarskich pilotów.

W ramach porozumienia międzyrządowego powstała także mieszana 12. Eskadra z RAF Coningsby, w której wspólnie służą piloci z Wielkiej Brytanii i Kataru. Wcześniej przez ćwierć wieku 12. Eskadra (Bombowa) latała na Tornadach – zakończyła działanie w grudniu 2017 roku. Eskadrę odtworzono w 2018 roku jako pierwszą mieszaną jednostkę brytyjskich sił powietrznych od zakończenia drugiej wojny światowej. Pierwsi Katarczycy zostali do niej skierowani w czerwcu 2020 roku. Gdyby z jakiegoś powodu nie powiodły się terminowe dostawy Typhoonów, to właśnie 12. Eskadra odpowiadałaby za zabezpieczanie katarskiego nieba podczas mistrzostw.

Piloci 12. Eskadry.
(Cpl Babbs Robinson / UK Ministry of Defence 2020)



Pozyskanie Typhoonów stanowi część kompleksowego programu modernizacji katarskich sił powietrznych realizowanego najwyraźniej pod hasłem: kto bogatemu zabroni? Także w 2017 roku zamówiono trzydzieści sześć Boeingów F-15QA Ababil – wersji opracowanej specjalnie na potrzeby katarskiego lotnictwa, ale zasadniczo tożsamej z F-15EX (samą nazwę Ababil zaczerpnięto z Koranu). Pierwszą maszynę odebrano w październiku zeszłego roku.

Jakby tego było mało, w 2015 roku Katar zamówił dwadzieścia cztery myśliwce Dassault Rafale EQ/DQ, a rok później kolejnych dwanaście. Niedawno dostarczono dwudziesty siódmy egzemplarz. Notabene francja wielokrotnie w przeszłości sprzedawała samoloty wojskowe Katarowi. Dostawy obejmowały Alpha Jety, Mirage’e F1 i Mirage’e 2000.

Katar postawił też na dywersyfikację samolotów szkolno-treningowych i obok Hawków zamówił też sześć włoskich M-346 Masterów. Przedstawiciel koncernu Leonardo potwierdził tę transakcję po tym, jak trzy samoloty pojawiły się na defiladzie lotniczej z okazji ukończenia szkolenia przez kolejny rocznik pilotów. Sprzedaż samolotów Katarowi była częścią szerszej umowy z Katarem obejmującej również szkolenie katarskich pilotów we Włoszech w International Flight Training School. Chociaż samoloty wzięły udział w defiladzie w Katarze, spekuluje się, że na co dzień mogą stacjonować we Włoszech.

Wiadomo również, że Doha ma apetyt na F-35A. Katar jest jednym z ważniejszych sojuszników Stanów Zjednoczonych w regionie. Stacjonuje tam około 8 tysięcy amerykańskich żołnierzy. Jego stosunki z sąsiadami są jednak skomplikowane i pełne sprzeczności. Katar pozostaje w sporze ze wszystkimi krajami arabskimi, szczególnie Arabią Saudyjską – innym ważnym partnerem Stanów Zjednoczonych – która nawet zamknęła niebo dla samolotów linii Qatar Airways. Wobec tego jej samoloty latają drogą okrężną nad Iranem, płacąc mu za to setki milionów dolarów rocznie, co z kolei nie podoba się Amerykanom.



Sena Kataru o Lightningach II raczej się nie ziści, a już z pewnością nie w najbliższych latach. Gdy tylko sprawa pojawiła się w mediach, Izrael zapowiedział, że sprzeciwi się takiej transakcji. Doktryna Stanów Zjednoczonych w odniesieniu do Bliskiego Wschodu zakłada, że sprzedaż uzbrojenia musi pozwalać Izraelowi na zachowanie przewagi jakościowej dla zbilansowania przewagi liczebnej państw arabskich.

Oczywiście dziewięćdziesiąt sześć nowoczesnych wielozadaniowych samolotów bojowych (plus nie wiadomo ile hipotetycznych F-35A) to liczba wręcz absurdalna jak na kraj mający 3 miliony mieszkańców, z czego niecałe 400 tysięcy to obywatele, a reszta – obcokrajowcy. Nie wspominajmy już nawet o powierzchni równej mniej więcej województwu świętokrzyskiemu. Katarskie władze nie ukrywają, że tak rozległe zakupy mają wymiar przede wszystkim polityczny. Chodzi o zapewnienie wsparcia wśród mocarstw Zachodu na wypadek, gdyby konflikt z Arabią Saudyjską znów doprowadził oba kraje na próg wojny.

Zobacz też: Śledczy francuskiej Żandarmerii Narodowej będą badać rosyjskie zbrodnie w Ukrainie

BAE Systems