Siły Obronne Izraela poinformowały o rychłym ukończeniu budowy podziemnej betonowej ściany między Izraelem a Strefą Gazy. Oprócz betonowej ściany bariera o długości sześćdziesięciu kilometrów – która ma uniemożliwić bojownikom Hamasu przedostanie się do Izraela przez tunele transgraniczne – obejmuje również ogrodzenie nad ziemią, czujniki podziemne i na powierzchni oraz inne rozwiązania techniczne mające ułatwić walkę z tunelami i powstrzymać Hamas przed infiltracją izraelskiego terytorium. Jerusalem Post uważa, że budowa jest skończona w prawie 95% i że stanie się w pełni efektywna w najbliższej przyszłości.

Hamas ma złożony system podziemnych tuneli w Strefie Gazy, a dowództwo Cahalu uważa, że Palestyńczycy wykorzystają je do ataku na izraelskich żołnierzy w potencjalnej bitwie lądowej. W rezultacie niezbędne stało się przygotowanie żołnierzy Cahalu do połączenia działań wojennych na ziemi i pod ziemią.



Jerozolima wykonała ogrom pracy od początku poprzedniej dekady, kiedy to ujawniono niesamowite braki w infrastrukturze i umiejętnościach opanowywania tych obiektów, co pozostawiało jedynie możliwość ich zniszczenia. Narastająca fala krytyki skłoniła wojskowych do budowy obiektów tego samego rodzaju i przeznaczonych do ćwiczeń. Jednocześnie podjęto decyzję o konstrukcji żelbetowej zapory, która skutecznie zapobiegnie drążeniu tuneli na terytorium Izraela. Wzmocniona szeregiem czujników bariera ma gwarantować szybkie wykrycie przeciwnika, zanim ten przedostanie się w niepożądane miejsca.

Wnętrze tunelu Hamasu.
(Israel Defense Forces)

Tunele dobrze nadają się do wykorzystania w czasie konfliktu asymetrycznego, w którym przeciwnik dysponuje przytłaczającą siłą uderzeniową. Tunele Hamasu mają betonowe ściany i stropy, a także wyposażone są w elektryczność i zapewniają lepsze warunki bytowania. Tworzą sieć, którą można się przemieszczać i niespodziewanie zaatakować wroga lub szmuglować kontrabandę. W ten sposób Palestyńczycy zaopatrują się głównie w broń, żywność i środki medyczne. Niemniej jednak dekadę temu pozwalały na niezauważone wejście na terytorium Izraela, dlatego niezbędne stało się opracowanie i zastosowanie technik przeczesywania tuneli.

Izraelscy żołnierze posługują się specjalnie wyszkolonymi psami wyposażonymi w kamery ze zdolnością wykrycia improwizowanych ładunków wybuchowych, które następnie rozbrajane są za pomocą zdalnie sterowanych robotów. Duże znaczenie dla ulepszenia technik walki w tunelach i budowy zapory stanowiła operacja „Ochronny Brzeg” przeprowadzona w Strefie Gazy latem 2014 roku. Infiltracja terytorium izraelskiego przez palestyńskich bojowników spędzała sen z powiek izraelskim wojskowym. Mimo że Palestyńczycy nie wyrządzili większych szkód, siali panikę wśród lokalnej ludności. Decyzję o budowie podziemnej części muru wokół Strefy Gazy podjęto po konflikcie z 2014 roku.



Jerozolima uważa, że elitarna Jednostka Inżynieryjna do Zadań Specjalnych „Jahalom” opanowała wszystkie niezbędne umiejętności do kontrolowania sfery podziemnej. Trzy lata temu Elbit Systems był gotów wyeksportować technikę detekcji tuneli do Stanów Zjednoczonych i Korei Południowej, borykających się odpowiednio z przemytem narkotyków i groźbą infiltracji ze strony żołnierzy północnokoreańskich. Przedstawiciele przedsiębiorstwa podkreślali, że know-how powstało na bazie doświadczeń zdobytych przez Cahal podczas niszczenia ukrytych tuneli wykopanych między Strefą Gazy a Egiptem.

Ćwiczenia na wypadek konfliktu w terenie zurbanizowanym

Dowództwo Południowe i 162. Dywizja Sił Obronnych Izraela niedawno zakończyły serię ćwiczeń na wypadek potencjalnej konfrontacji z Hamasem i palestyńskim Islamskim Dżihadem w Strefie Gazy. W ciągu ostatnich kilku lat Dowództwo Południowe pracowało nad zrozumieniem i analizą cech przyszłej konfrontacji na tym obszarze na bazie doświadczeń z dwóch operacji: „Płynny Ołów” w 2009 roku i „Ochronny Brzeg” w roku 2014.

Wnioski uzupełnione o dane zbierane po tych konfliktach zebrano w „Purpurowej Księdze”, stanowiącej wytyczne dla dowódców na wojnie. Zawiera ona spis technik i taktyk konfrontacji w Strefie Gazy. Głównym założeniem Dowództwa Południowego jest to, że większość walk w Strefie Gazy będzie się toczyć na gęsto zaludnionych obszarach miejskich. Hamas – stosując taktykę żywych tarcz – ulokował magazyny uzbrojenia i wyrzutnie rakiet głęboko na obszarach cywilnych, w tym w domach prywatnych. Jerozolima uważa, że targowiska i inne miejsca prowadzenia działalności gospodarczej i aktywności społecznej znajdują się nad tunelami o znaczeniu strategicznym. Hamas ma nadzieję, że w ten sposób powstrzyma izraelskich żołnierzy przed atakowaniem wejść do tuneli.



4 marca zakończyły się tygodniowe ćwiczenia pod kryptonimem „Rozciągnięty sznur”, którego celem było przygotowanie wszystkich oficerów Dowództwa Południowego do konfrontacji. Odbywały się one w obiekcie zorganizowanym na wzór palestyńskiego miasta w bazie szkoleniowej wojsk lądowych w Ce’elim na pustyni Negew. Miejski obiekt ćwiczebny obejmuje szyby tuneli rozrzucone w przypadkowych miejscach i ukryte wyrzutnie pocisków. Budynki udekorowano jak typowe domy w Strefie Gazy, a w ich środku umieszczono improwizowane ładunki wybuchowe.

Żołnierze izraelscy podczas ćwiczeń w specjalnym ośrodku na pustyni Negew.
(Israel Defense Forces)

– Zrobiliśmy to, aby dowódcy mogli na własne oczy zobaczyć jak te rzeczy wyglądają – powiedział dowódca Brygady „Giwati”, pułkownik Icik Koen. – Dowódcy batalionów i ich zastępcy prawdopodobnie wiedzą, jak wygląda Stefa Gazy od wewnątrz, ale dowódcy kompanii i plutonów, którzy wstąpili do wojska w ciągu ostatnich sześciu lub siedmiu lat, nigdy nie widzieli tego obszaru. Chcę, żeby wiedzieli, jak wygląda obecnie otwór wylotowy wyrzutni rakiet.

Podczas ćwiczeń odgrywano różne scenariusze i prowadzono operacje o różnym stopniu skomplikowania: od przedostania się do Strefy Gazy (przy wykorzystaniu ajdików, pocisków przeciwpancernych i agentów ukrywających się w tunelach) po oczyszczanie terenu zajmowanego przez przeciwnika i opanowanie kluczowych pozycji w obszarach miejskich. Żołnierze Brygady „Giwati” używali ciężkich transporterów opancerzonych Namer, na które niedawno się przesiedli po wymianie sprzętowej. Podczas ćwiczeń neutralizowano również zagrożenia w budynkach wielokondygnacyjnych, w tym ich opanowywanie po wcześniejszej likwidacji stanowisk snajperskich na najwyższych piętrach.



Izrael zakłada, że podczas przyszłej bitwy żaden pojazd opancerzony – czy to czołg, czy transporter opancerzony – nie będzie działał samodzielnie. Będą poruszać się w parach, w których jeden pojazd wykorzysta swoje zalety do ochrony drugiego. Dowództwo Południowe – w konfrontacji z Hamasem – postawi na współpracę z siłami powietrznymi, które wykonywać będą operacje likwidacji umocnionych stanowisk nieprzyjaciela. O potrzebie wykorzystania bezpośredniego wsparcia lotniczego decydować będą dowódcy batalionów.

Przygotowania do nowego konfliktu postępują, choć może okazać się, że Strefa Gazy stanie w obliczu nasilającego się kryzysu gospodarczego. Hamas ufa, że 360 milionów dolarów pomocy płynącej z Kataru pomoże w przetrwaniu najbliższego czasu. Celem Hamasu w bliskiej perspektywie ma być jednak strategia unikania konfrontacji z silniejszym przeciwnikiem, choć zdarzają się incydenty, podczas których snajperzy organizacji strzelają do żołnierzy izraelskich rozmieszczonych wokół Strefy Gazy. Istnieje więc groźba, że jakiś incydent przekształci się w większą operację, na którą Jerozolima chce być gotowa.

Zobacz też: „Dziki Bill” w Europie. 1. ABCT przyjechał z plutonem WRE/SIGINT

(jpost.com)

Israel Defense Forces, Creative Commons Attribution-Share Alike 2.0 Generic