Tureckie przedsiębiorstwo TUSAŞ (znane też pod angielską nazwą Turkish Aerospace Industries) wczoraj i dziś zaprezentowało światu swoje koronne osiągnięcia: samolot szkolno-treningowy Hürjet, UCAV-a Anka-3 (na zdjęciu tytułowym) i najważniejszy w tym gronie załogowy samolot bojowy MMU. Dostaliśmy wobec tego namacalny dowód, że programy są realizowane i postępują przynajmniej zgrubnie według zaktualizowanego harmonogramu. Anka-3 i Hürjet powinny wznieść się w powietrze jeszcze w tym roku, oblot MMU zaplanowano na rok 2025, ale ptaszki ćwierkają, że TUSAŞ zechce przyspieszyć ten moment.

Datę prezentacji wybrano nieprzypadkowo. 18 marca to w Turcji jedna z najważniejszych rocznic – tego właśnie dnia w 1915 roku turecka artyleria nadbrzeżna i stawiacze min powstrzymały flotę aliancką usiłującą sforsować cieśninę Dardanele, noszącą po turecku nazwę Çanakkale. Zatopiono wówczas dwa pancerniki brytyjskie i jeden francuski, a kolejne cztery okręty uszkodzono. Dla Turków jest to dzień podobnej wagi co dla Polaków 15 sierpnia. Szef TUSAŞ Temil Kotil powiedział wprost, że firma prezentuje swoje produkty „naszym męczennikom z Çanakkale”.



MMU

Program Milli Muharip Uçak, czyli narodowego samolotu bojowego, zwanego również z angielska TF-X, to prawdopodobnie najambitniejszy program lotniczy realizowany obecnie w Europie i przyległościach. Owszem, w ogólnym rozrachunku samolot będzie mniej zaawansowany niż brytyjsko-włosko-japońśki Tempest czy niemiecko-francuski FCAS, ale obie te maszyny są opracowywane przez koncerny mające ogromne doświadczenie w projektowaniu i produkcji nowoczesnych samolotów bojowych. Turcy są zupełnie nowym graczem na tej arenie i większość kompetencji muszą budować od zera.

Prototyp, który wykonał wczoraj pierwsze kołowania, pozwala nam powiedzieć więcej o konstrukcji MMU. Przede wszystkim możemy odpowiedzieć na pytanie o użytą jednostkę napędową. Niemal na pewno (zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami) zastosowano silniki General Electric F110, zaczerpnięte z F-16. Istniały obawy, czy Amerykanie nie zablokują tej opcji w ramach dalszej kary za pozyskanie rosyjskich systemów S-400. Jest to oczywiście rozwiązanie pomostowe – łatwo dostępne, ponieważ F110 są produkowane w Turcji na licencji – do czasu wyposażenia maszyny w docelową jednostkę napędową. Ta powstanie we współpracy z Rolls-Royce’em.

Uwagę zwraca także pakiet czujników przed wiatrochronem kabiny i pod nosem. Ten pierwszy element to prawdopodobnie termonamiernik, drugi zaś przywodzi na myśl głowicę elektrooptycznego systemu celowania EOTS obecną na F-35 i zapewne ma wypełniać tę samą funkcję. Ale F-35 oczywiście nie ma osobnej głowicy śledzenia w podczerwieni. Zainstalowanie obu systemów na jednym samolocie może być wyjściem naprzeciw najnowszym trendom, wskazującym na coraz większe znaczenie systemów IRST.



Jak już pisaliśmy, IRST jest niewrażliwy na zakłócanie radiowe ani na trudno wykrywalną konstrukcję celu. W wielu możliwych scenariuszach będzie w stanie wykryć samolot stealth szybciej niż radiolokator, a także będzie mógł go trwale śledzić z większej odległości. A jako że sam IRST jest systemem całkowicie pasywnym, cel może być porażony, zanim sobie uświadomi, że jest atakowany. IRST nie potrzebuje także emisji fal radiowych ani radarowych ze strony celu.

Formalnie program MMU rozpoczęto w roku 2010, ale dopiero rok później ruszyły pierwsze prace koncepcyjne. Myśliwiec jest projektowany z myślą o zastąpieniu w czwartej dekadzie dwudziestego pierwszego wieku tureckiej floty F-16C/D. MMU ma być myśliwcem wielozadaniowym, ale ze szczególnym naciskiem położonym na zwalczenie lotnictwa przeciwnika. Tureckie siły powietrzne posiadają w służbie około 240 F-16 i skala produkcji MMU ma być podobna. Ponadto samolot będzie oferowany również na eksport. MMU ma wejść do służby około roku 2030.

Nad projektowaniem TF-X pracuje 1300 tureckich inżynierów wspieranych przez 100 inżynierów z BAE Systems. W program są zaangażowane także przedsiębiorstwa z innych państw. Oprogramowanie do projektowania dostarczyły Dassault Systèmes i Siemens, a testy w tunelach aerodynamicznych przeprowadzono w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Republice Południowej Afryki.



Wizualnie MMU wygląda jak młodszy brat Raptora, zwłaszcza od przodu, co doskonale widać na poniższym porównaniu. Z profilu wrażenie to psuje przede wszystkim wysoko wyniesiona kopułka osłony kabiny i inny kształt stateczników pionowych. Najwyraźniej widać różnice od tyłu. Wprawdzie prototyp ma na razie silniki pomostowe, ale nic nie wskazuje, aby docelowa jednostka napędowa miała dysponować możliwością sterowania wektorem ciągu i otrzymać charakterystyczne prostokątne dysze. Okrągłe dysze (nawet specjalnie profilowane, jak w F-35) wprawdzie pogarszają właściwości stealth, ale też pozwalają na efektywniejsze wykorzystanie ciągu oraz są tańsze i prostsze w produkcji.

Anka-3

TUSAŞ pokazało dziś pierwsze zdjęcie – niestety tylko jedno – bojowego bezzałogowego aparatu latającego Anka-3. Nazwa sugeruje, że jest to kolejny przedstawiciel rodziny Anka, ale ma on mniej więcej tyle wspólnego z poprzednikami co Leopard 2 z Leopardem 1. Pierwsza Anka to stosunkowo prosty dron rozpoznawczy napędzany czterocylindrowym silnikiem dieslowskim TEI-PD170. W wersji rozwojowej Anka-S dodano możliwość przenoszenia uzbrojenia, ale wciąż była to maszyna prostsza i mniejsza choćby od Reapera.

Później pojawiła się Anka-2, dla której wybrano nazwę własną Aksungur (na zdjęciach poniżej). To już większa maszyna, napędzana dwoma silnikami TEI-PD170, zdolna zabrać 750 kilogramów uzbrojenia i wyposażenia. Dla porównania: zwykła Anka zabiera ładunek o masie do 350 kilogramów. Aksungur może operować przez dwanaście godzin w odległości około 250 kilometrów od operatora. Mimo to wciąż mieliśmy do czynienia ze stosunkowo prostą konstrukcją, obliczoną na możliwie najlepszy stosunek koszt/efekt przy stosowaniu niezbędnego minimum zaawansowanych komponentów.

Anka-3 jest zupełnie inną konstrukcją – półautonomicznym dronem bojowym o napędzie odrzutowym, przeznaczonym do współpracy z MMU w charakterze lojalnego skrzydłowego. Jego maksymalna masa startowa według informacji tureckiego serwisu SavunmaSanayiST.com ma wynosić 7 ton, a głównym przeznaczeniem będzie zwalczanie obrony przeciwlotniczej nieprzyjaciela tak, aby uniknąć zagrożenia dla maszyn załogowych. Do tego celu Anka-3 ma być wyposażona między innymi w drony rozwijające prędkość naddźwiękową działające jako cele pozorowane, zmuszające stanowiska opl do uaktywnienia.



Hürjet

Samolot szkolno-treningowy (i lekki samolot bojowy) Hürjet wykonał dziś pierwsze kołowanie. Wszystkie prototypy będą napędzane silnikiem General Electric F404, ale dla samolotów seryjnych rozważany jest również europejski EJ200. Samolot jest opracowywany z myślą o zastąpieniu w tureckich siłach powietrznych samolotów T-38 Talon.

Prace nad Hürjetem rozpoczęto w 2017 roku. Mimo że pierwotnie Hürjet miał być tylko naddźwiękowym samolotem szkolenia zaawansowanego, później projekt stał się bardziej ambitny: maszyna ma odgrywać rolę „agresora” oraz mieć możliwości prowadzenia misji bojowych i rozpoznawczych. Samolot ma osiągać prędkość Mach 1,2 i pułap 13 700 metrów. Udźwig został obliczony na 6 tysięcy funtów (2720 kilogramów), w co jednak wliczono stację radiolokacyjną i inne czujniki.

Nazwa oczywiście nawiązuje do samolotu szkolno-treningowego Hürkuş. Ten zaś otrzymał nazwę na cześć Vecihiego Hürkuşa (1895–1969), pioniera lotnictwa w Turcji. Człowiek ten był nie tylko jednym z pierwszych lotników nad Bosforem i uczestnikiem pierwszej wojny światowej, ale też twórcą pierwszego tureckiego samolotu Vecihi K VI1 i sześciu innych typów, które również nazwał swoim imieniem, oraz założycielem linii lotniczych Hürkuş Hava Yolları. Pomimo wyjątkowych zasług Hürkuş zmarł w zapomnieniu, a TUSAŞ obecnie stara się przywrócić go do zbiorowej pamięci Turków.

Ministerstwo obrony już złożyło zamówienie na pierwszych dwanaście Hürjetów. Pierwszy egzemplarz seryjny miałby zostać dostarczony siłom powietrznym w 2025 roku. Poniżej pierwsze wyprowadzenie prototypu z hangaru w ubiegłym miesiącu.

Zobacz też: Bezzałogowy katamaran Apalachicola przekazany US Navy

TUSAŞ