Rolls-Royce – drugi największy producent silników lotniczych na świecie – i tureckie przedsiębiorstwo Kale podpisały umowę o współpracy przy projektowaniu i produkcji silnika dla tworzonego obecnie tureckiego samolotu bojowego TF-X. Brytyjski koncern dołączy do przedsiębiorstwa TAEC, tworząc spółkę joint-venture, w której 51% udziałów ma strona turecka.
Historia zaangażowania Rolls-Royce’a w program budowy TF-X jest długa i pełna zwrotów akcji. Pierwsze informacje na ten temat pojawiły się już w 2017 roku przy okazji podpisania porozumienia pomiędzy BAE Systems i Turkish Aerospace Industries o współpracy przy projektowaniu myśliwca. Już wtedy Rolls-Royce miał zaproponować Turkom dostęp do technologii silnika Eurojet EJ200, używanego w myśliwcach Eurofighter Typhoon.
Przez dwa lata nie pojawiały się nowe informacje, aż w marcu 2019 roku Financial Times poinformował, że Rolls-Royce postanowił zaprzestać starań o udział w programie tureckiego myśliwca. Kością niezgody w negocjacjach była kwestia praw do własności intelektualnej związanej z nowym silnikiem. Turcy chcieli zapewnić sobie wszelkie prawa do produktów będących wynikiem tej współpracy. Dziennik oceniał, że szanse na udział Rolls-Royce’a w programie TF-X są praktycznie zerowe.
Do kolejnego zwrotu doszło w styczniu 2020 roku, gdy minister spraw zagranicznych Turcji Mevlüt Çavuşoğlu powiedział, że jego kraj chciałby pogłębić współpracę z Wielką Brytanią przy budowie TF-X, w tym powrócić do rozmów z Rolls-Royce’em na temat silnika. Zmiana nastawienia była prawdopodobnie podyktowana nieudanymi próbami skonstruowania własnej jednostki napędowej. Opracowanie nowoczesnego silnika odrzutowego dużej mocy pozostaje jeszcze poza możliwościami, w innych aspektach prężnego, tureckiego przemysłu zbrojeniowego. Szef tureckiego podsekretariatu do spraw przemysłu obronnego tureckiego ministerstwa obrony (Savunma Sanayii Baskanligi) İsmail Demir ujawnił, że TAEC poniósł pięć lub sześć porażek przy próbie skonstruowania silnika.
– Mieliśmy wcześniej pewne nieporozumienia z Rolls-Royce’em – powiedział Demir. – Wszystko sobie wyjaśniliśmy i uważam, że jesteśmy gotowi do wspólnej pracy.
Sytuacja z silnikami odrzutowymi do nowych tureckich samolotów wojskowych jest bardzo ciekawa. Jak wspominano, Rolls-Royce miał zaproponować na potrzeby TF-X dostęp do technologii silnika EJ200, a później się z tego wycofać. Równolegle ten sam silnik został wybrany jako jedna z opcji napędu samolotu szkolno-treningowego Hürjet i pod jego wymagania przeprojektowano samolot, między innymi powiększając wloty powietrza do silnika. Równocześnie prototypy Hürjeta mają być napędzane amerykańskimi silnikami General Electric F404-GE-102.
Turcy chcieliby uruchomić produkcję licencyjną F404 w zakładach Tusaş Engine Industries (TEI), ale ich relacje ze Stanami Zjednoczonymi są trudne po zakupie rosyjskich systemów przeciwlotniczych S-400 i wykluczeniu z programu F-35. Ostateczna decyzja odnośnie do wyboru silników dla seryjnych Hürjetów jeszcze nie zapadła.
Z kolei prototyp TF-X ma być napędzany silnikami General Electric F110. Mamy więc dwa tureckie samoloty i cztery związane z nimi silniki: EJ200, F110, F404 i nową konstrukcję TAEC. Zwykle dąży się do unifikacji stosowanych rozwiązań dla uzyskania niższych kosztów związanych z efektem skali. Ponadto po wejściu do służby zastosowanie identycznego silnika we wszystkich konstrukcjach znakomicie upraszcza logistykę. Może zatem dziwić chęć zastosowania w Hürjecie i TF-X dwóch różnych typów silników, nawet jeśli miałyby pochodzić od jednego producenta.
Z drugiej strony zastosowanie dwóch typów silników pozwala uniknąć sytuacji całkowitego uziemienia całej floty samolotów w wypadku wykrycia usterki w danej jednostce napędowej. Dlatego między innymi Amerykanie stosują w swoich F-16 równolegle dwa typy silników, aby w razie czego uziemiona była tylko część myśliwców.
Ostateczny wybór będzie podyktowany prawdopodobnie bardziej czynnikami politycznymi i gospodarczymi niż technicznymi. Stosunki Waszyngtonu z Ankarą ciągle pozostają napięte, ale rosyjska inwazja na Ukrainę może ponownie wpłynąć na stosunki między Rosją, Stanami Zjednoczonymi i Turcją oraz doprowadzić do zniesienia części amerykańskich sankcji nałożonych na Turcję po zakupie systemów S-400. Pierwszym sygnałem ocieplenia stosunków może być zgoda wydana przez administrację Joego Bidena na eksport silników LHTEC T800-4A montowanych w tureckich śmigłowcach T129 ATAK sprzedanych Filipinom. Za czasów Donalda Trumpa Amerykanie blokowali tę transakcję od 2018 roku. Tak więc mimo dzisiejszej teoretycznej przewagi silników europejskich nie można wykluczyć zastosowania w samolotach tureckich silników amerykańskich.
📸The Engineering Center and Composite Production Building for #Turkey's national fighter jet MMU will be inaugurated today.
▪️The center will be the biggest of Turkey and the 4th biggest composite production facility in the world.pic.twitter.com/bbvCjwsaES
— EHA News (@eha_news) January 6, 2022
Program TF-X notuje kilkuletnie opóźnienie. Pierwotny harmonogram zakładał wykonanie pierwszego lotu w 2023 roku. Według najnowszych informacji prototyp ma wystartować w 2025 roku, a do służby samolot ma wejść cztery lata później. Na początku tego roku Turkish Aerospace Industries w obecności prezydenta Recepa Tayyipa Erdoğana otworzyło nowe centrum inżynieryjne, zakład produkcji kompozytów i centrum serwisowe na potrzeby realizowanego projektu.
Myśliwiec jest projektowany z myślą o zastąpieniu w czwartej dekadzie dwudziestego pierwszego wieku tureckiej floty F-16C/D. TF-X ma być myśliwcem wielozadaniowym, ale ze szczególnym naciskiem położonym na zwalczenie lotnictwa przeciwnika. Tureckie siły powietrzne posiadają w służbie około 240 F-16 i skala produkcji TF-X ma być podobna. Ponadto samolot będzie oferowany również na eksport, a pierwszego potencjalnego nabywcę upatruje się w Malezji, której zaproponowano partnerstwo przemysłowe. Na podobny krok zdecydowano się przy okazji Hürjeta, gdy zaoferowano uruchomienie linii montażowej tych samolotów. Ponadto pod koniec 2021 roku TAI otworzyło w tym państwie biuro projektowe.
Na rynku międzynarodowym TF-X spotka się jednak z silną konkurencją, przede wszystkim ze strony konstrukcji powstających w państwach niekojarzonych do niedawna z produkcją myśliwców: indyjskiego Tejasa, pakistańskiego JF-17 czy południowokoreańskiego KF-21 Boramae.
Zobacz też: Wysokie wymagania i nietypowe koncepcje w brytyjskim programie systemów ppanc. BGOAA