W poniedziałek 30 września dwie ciężarówki transportujące bojowników Asz-Szabab dotarły w pobliże amerykańskiej bazy w Baledogle w południowej Somalii. Z pierwszej wysiadło ośmiu terrorystów, którzy zostali zastrzeleni przez Somalijczyków z jednostki komandosów Danab. Drugi pojazd zniszczyło amerykańskie lotnictwo.

Według rządu w Mogadiszu Asz-Szabab chciało, aby atak na Baledogle był efektowną manifestacją siły, i nie baczyło na sens strategiczny takiej operacji. Garnizon i lotnisko Baledogle są bowiem bardzo dobrze chronione – oprócz Danab stacjonuje tam kontyngent amerykańskich instruktorów, a także amerykańskie śmigłowce i drony.

Asz-Szabab jest jednak obecnie wypierana z pozycji w Shabelle Dolnej, w związku z czym terroryści, aby nie sprawiać wrażenie, że znajdują się w odwrocie, postanowili przeprowadzić samobójczą ofensywę i pokazać, że są gotowi do śmiałych działań i nie mają zamiaru ograniczać się do walki z oddziałami somalijskimi. Bojownicy zaatakowali też włoski konwój i żołnierzy Unii Afrykańskiej.

Reakcja somalijskich komandosów dowiodła, że stanowią oni kompetentną i, jak na miejscowe warunki, dobrze wyszkoloną jednostkę. Przy ciałach napastników znaleziono granatniki przeciwpancerne, broń automatyczną i granaty. Asz-Szabab wydała komunikat, w którym twierdzi, że jej członkowie zabili stu zagranicznych żołnierzy i zniszczyli pięć statków powietrznych stacjonujących w bazie. Twierdzenia te nie mają jednak pokrycia w rzeczywistości.

Somalijskie siły zbrojne pozostają w głębokim kryzysie. Braki kadrowe, nieregularne wypłaty i brak dostępu do nowoczesnej broni sprawiają, że wojsko ma bardzo ograniczone możliwości działania. Wyszkolona przez Amerykanów Brygada Danab (błyskawica) jest lepiej opłacana i stanowi elitę miejscowych sił zbrojnych.

Zobacz też: Zimna wojna Kenii i Somalii zagraża bezpieczeństwu Afryki Wschodniej

(reuters.com)

AMISOM Public Information