Dziś o świcie bojownicy Hamasu, Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu i Ludowego Frontu Wyzwolenia Palestyny rozpoczęli zakrojony na ogromną skalę atak na terytorium Izraela. Operacja otrzymała kryptonim „Potop Al-Aksa”, nawiązujący do meczetu Al-Aksa w Jerozolimie, ale bezpośrednio – do intifady (powstania) Al-Aksa z lat 2000–2005. Izrael nazwał operację odwetową: „Charawot Bar’zel” – Żelazne Miecze.

Atak całkowicie zaskoczył Izraelczyków, podobnie jak przed pięćdziesięciu laty wybuch wojny Jom Kipur (LFWP wprost oświadczył, że zbieżność czasowa jest w pełni zamierzona). Na teren Izraela przedarła się trudna do ustalenia liczba terrorystów, którzy zaatakowali przygraniczne wsie i miasto Sderot, gdzie zaczęli brać zakładników, głównie cywilów. Nad Państwo Żydowskie pomknęło do tej pory co najmniej 2 tysiące pocisków rakietowych. Zginęło już ponad czterdziestu Izraelczyków, pojmanych i porwanych zostało być może około siedemdziesięciu.




Aktualizacja (02.00): Na tym kończymy dzisiejsze sprawozdanie. Będziemy kontynuować jutro około południa.

Aktualizacja (01.45): Wciąż nie zakończyło się oczyszczanie terytorium Izraela z napastników. Nie ma oficjalnych informacji o zakładnikach przetrzymywanych na terytorium Izraela. Ale liczba Izraelczyków – mężczyzn, kobiet, małych dzieci i ponad 80-letnich staruszków – uprowadzonych do Strefy Gazy to najprawdopodobniej ponad sto. Minie co najmniej kilka dni, zanim będziemy mieć pewność w tej sprawie.

Aktualizacja (01.28): Dopiero około dwudziestu minut temu izraelscy antyterroryści uwolnili zakładników w mieście Ofakim. Leży ono ponad dwadzieścia kilometrów od Strefy Gazy, bliżej z niego do „stolicy Negewu” – Beer Szewy. Samo to, że terroryści dotarli aż tutaj, jest dla nich ogromnym sukcesem. Sukces przypłacili jednak życiem. Udało się uwolnić wszystkich zakładników, dwóch żołnierzy zostało rannych, wszyscy terroryści zginęli.

Aktualizacja (01.28): „Rozpoczynamy długą i trudną wojnę” – pisze Netanjahu. Cahal określił całą Strefę Gazy jako zamknięty obszar wojskowy. Deklarowany cel jest prosty w swej istocie: zniszczenie potencjału Hamasu, zarówno bojowego, jak i administracyjnego.



Aktualizacja (01.05): Gazeta Wyborcza informuje, że ośmioosobowa „grupa uczniów Szkoły Muzycznej w Lublinie utknęła na lotnisku w Tel Awiwie. Nie mają kontaktu z przewoźnikiem, nie wiedzą, kiedy wrócą do Polski”.

Aktualizacja (01.05): Izraelskie ministerstwo zdrowia podaje najnowszy bilans ofiar: ponad 300 zabitych, ponad 1500 rannych. Co najmniej dziesięć ofiar śmiertelnych to izraelscy beduini, a więc muzułmanie i Arabowie. Większość Izraelczyków zginęła nie od ostrzału rakietowego, ale bezpośrednio z ręki terrorystów w pasie przygranicznym (co skądinąd potwierdza nasze wnioski z wpisu o 22.45 – tarcza przeciwrakietowa nie zawiodła).

Aktualizacja (00.50): Kolumny Merkaw zmierzają na naczepach niskopodwoziowych w stronę Gazy. Pojawiają się również wiadomości o podobnych transportach kierowanych na granicę z Libanem. Drobną ciekawostką na tym filmie jest mieszanka ciągników siodłowych – amerykańskich i europejskich.

Aktualizacja (00.45): Skutek ostrzału miasta Riszon le-Cijon (na południe od Tel Awiwu). Tymczasem bombardowanie Gazy nie ustaje, a rząd izraelski apeluje do palestyńskich cywilów o oddalenie się od strefy przygranicznej i udanie się do schronów lub – w głównych miastach Strefy – o podążanie do śródmieści, które mają zostać oszczędzone. Poza tym praktycznie każdy budynek w Strefie Gazy może tej nocy stać się celem samolotów z Tarczą Dawida na skrzydłach.

Aktualizacja (23.50): Po godzinie 23.00 czasu polskiego rozpoczęła się trzecia fala ostrzału rakietowego.

Aktualizacja (23.28): Sinan Ciddi z think tanku Fundacja na rzecz Obrony Demokracji (FDD) przypomniał na Twitterze, iż w ubiegłym miesiącu izraelscy celnicy przechwycili dostawę chlorku amonu zmierzającą do Strefy Gazy. Prawdopodobnym odbiorcą był Hamas, który zamierzał wykorzystać substancję w produkcji pocisków rakietowych. Tenże Ciddi zwrócił wówczas uwagę, że chociaż z jednej strony Ankara dąży do normalizacji stosunków z Jerozolimą, z drugiej wspiera jednego z głównych wrogów Izraela.

Aktualizacja (23.15): Najnowszy bilans strat w ludziach. 250 zabitych, 1590 rannych, z czego 300 w stanie krytycznym.

Aktualizacja (22.45): Według najnowszych danych Cahalu terroryści odpalili w stronę Izraela ponad 3 tysiące pocisków rakietowych. Pojawiają się już głosy krytyczne w stosunku do izraelskiej wielowarstwowej obrony przeciwlotniczej. Dostępne informacja nie wskazują jednak na to, że opl zawiodła. Tak zmasowany atak przekroczył po prostu możliwości Żelaznej Kopuły i Procy Dawida, a laserowy Żelazny Promień jeszcze nie działa. Na tyle, na ile systemy rakietowe miały amunicji, działały poprawnie, ale kiedy jej zabrało… Nec Hercules contra plures.



Aktualizacja (22.31): Merkawa siman 4M na ulicy w Sderocie.

Aktualizacja (22.31): Pułkownik Jonatan Steinberg, dowódca Brygady „Nahal”, poległ w walce z terrorystami Hamasu opodal kibucu Kerem Szalom, w pobliżu trójstyku granic Izraela, Strefy Gazy i Egiptu. Miał 42 lata.

Aktualizacja (22.20): Pojawiło się też takie nagranie – hamasowcy atakują czołg Merkawa za pomocą granatnika z lokalnej produkcji granatem z głowicą tandemową. Trudno powiedzieć, jaki był skutek ataku, ale szybka zmiana scenerii po eksplozji sugeruje, że prawdopodobnie nic poważnego się nie stało. Gdyby było inaczej, Hamas pochwaliłby się uszkodzeniami, które byłyby widoczne z tego samego ujęcia. Ciekawe, dlaczego nie zadziałała Wiatrówka vel Trophy. Czyżby załoga wyłączyła system ze względu na obecność piechoty w pobliżu? A może efektor z tamtej strony został zużyty już wcześniej?

Aktualizacja (22.15): Tymczasem niektórzy londyńczycy świętują atak Hamasu na Izrael.

Aktualizacja (22.04): Izraelska telewizja podaje, że na komendzie policji w Sderocie zginęło dwudziestu policjantów. Izraelczycy prawdopodobnie będą próbowali zburzyć cały budynek i pogrzebać terrorystów w jego gruzach. Kilka prób odbicia komendy spaliło bowiem na panewce.

Aktualizacja (21.47): Sytuacja w palestyńskich szpitalach robi się nieciekawa. Muhammad Abu Silmija, dyrektor placówki zdrowia Al-Szifa, powiedział, że odcięcie zasilania przez Izrael stawia szpitale i placówki medyczne w Strefie Gazy w trudnej sytuacji, gdy zmagają się ze strumieniem ofiar nieustającej izraelskiej kampanii powietrznej. Szpital Al-Szifa jest największym w oblężonej enklawie i przyjmuje najwięcej ofiar.

– Robimy, co możemy, z tego, co mamy, ale stoimy przed realnym zagrożeniem, zwłaszcza że odcięto prąd, a tutejsze generatory zużywają 48 tysięcy litrów paliwa dziennie. Nie możemy sobie pozwolić na dalsze działanie w ten sposób – powiedział Abu Silmija w wywiadzie dla Al Dżaziry.

Jest niemal pewne, że sytuacja humanitarna będzie się pogarszać za sprawą kolejnych zdecydowanych działań Sił Obronnych Izraela. Netanjahu w przemówieniu do narodu zapowiedział, że Cahal idzie po bojowników Hamasu i innych organizacji terrorystycznych, a mieszkańcy Strefy Gazy powinni uciekać z tego obszaru.



Aktualizacja (21.28): Izraelski minister obrony Joaw Galant podjął decyzję o rozszerzeniu stanu wyjątkowego na całe terytorium państwa. Wcześniej stan ten obowiązywał w promieniu 80 kilometrów od Strefy Gazy. Obecnie Dowództwo Głębi Strategicznej ma uprawnienia do podejmowania decyzji o ograniczenie zgromadzeń i zamknięcie obszarów na całym obszarze państwa. Podkreślił ponadto, że brutalny atak Hamasu zostanie pomszczony.

– Piętnaście lat temu, jako szef Dowództwa Południowego, byłem bliski skręcenia karku Hamasowi, ale zatrzymał mnie szczebel polityczny – powiedział Galant. – Teraz będzie zupełnie inaczej, zmienimy rzeczywistość w Strefie Gazy na następne pięćdziesiąt lat, a to, co było wcześniej, zniknie, my zaś będziemy działać z pełną siłą.

Aktualizacja (20.28): Jak już wspominaliśmy, Hamas rozpoczął kolejną falę ataków rakietowych. Według Babaka Taghwajego dzisiaj w kierunku Państwa Żydowskiego mogło zostać wystrzelone 3–5 tysięcy pocisków. Według nieoficjalnych informacji większość drugiej fali ostrzału skierowano na Tel Awiwu.

Aktualizacja (20.21): Wiele palestyńskich pocisków wymyka się obronie przeciwlotniczej i uderza w zabudowania cywilne, także w Tel Awiwie. Napływają zdjęcia i filmy pokazujące uszkodzone budynki i samochody. W mieście wyją syreny, a służby wydają się nie do końca panować nad sytuacją.

Aktualizacja (20.11): Walki w Izraelu trwają i sytuacja jest daleka od stabilizacji. Liczba ofiar po stronie Izraela sięgnęła 200, ponad 1100 osób zostało rannych, w tym wiele bardzo poważnie. Natomiast palestyńskie ministerstwo zdrowia podało, że wskutek izraelskich działań w Strefie Gazy zginęły 232 osoby, a 1697 zostało rannych. Brygady Al-Kassam opublikowały trwający niemal dwie minuty materiał filmowy z ataku na zabudowania kibucu Kfar Aza ukazujący skalę palestyńskiego ataku z dzisiejszego poranka.

Aktualizacja (19.25): Kolejni izraelscy generałowie w stanie spoczynku, proszeni o komentarz przez izraelskie media, coraz wyraźniej obarczają winą Netanjahu. Decyzją premiera część sił odpowiedzialnych za zabezpieczanie Strefy Gazy, w tym pododdziały „Ognistych Lisów”, przeniesiono na Zachodni Brzeg, aby zabezpieczać tamtejszych osadników. Stanowią oni kluczowy elektorat Bibiego, ten więc musi ich chronić, aby zdobyć zarówno ich głosy, jak i głosy prawicowej ekstremy odmawiającej Arabom prawa nie tylko do niepodległości, ale wręcz do istnienia. Łącznie na Zachodni Brzeg trafiło dwadzieścia sześć batalionów, a do ochrony cudu techniki, jakim jest ogrodzenie wokół Gazy, pozostawiono około półtora żołnierza na kilometr granicy.



Aktualizacja (19.16): Jak informuje Times of Israel, Cahal odbił bazę wojskową pod Re’im, będącą głównym garnizonem wspomnianej niżej dywizji „Ogniste Lisy”. To właśnie tam terroryści Hamasu zdobyli co najmniej jedną Merkawę i jednego Namera.

Aktualizacja (19.11): Hamas rozpoczął zapowiadany zmasowany ostrzał rakietowy Izraela.

Aktualizacja (19.06): Według ustaleń mediów liczba ofiar śmiertelnych w Izrael wzrosła do 150. Rannych – tym razem według ministerstwa zdrowia – ma być 1104.

Aktualizacja (18.50): Izraelskie lotnictwo zbombardowało dom Jahji Sinwara, przywódcy Hamasu na obszar Strefy Gazy, de facto człowieka numer dwa w organizacji.

Aktualizacja (18.40): Minister energii Izraela rozkazał wstrzymanie dostaw energii elektrycznej do Strefy Gazy. Mniej więcej teraz nad Izraelem zgasły ostatnie promienie słońca. Dodajmy, że Izrael zaopatrywał Gazę w prąd za darmo.

Aktualizacja (18.20): Dane o pożarach z systemu satelitarnego FIRMS pokazują przynajmniej w części rozległość palestyńskiego ostrzału rakietowego.



Aktualizacja (17.59): Hamas opublikował nagranie pokazujące maltretowanie pojmanych żołnierzy. Rzecznik Brygad Al-Kassam oznajmił, że większość jeńców przeniesiono do tuneli. Pod północną częścią Strefy Gazy wydrążono całą sieć tuneli, która zyskała przezwisko: Metro Hamasu. Cahal regularnie niszczy tunele mające prowadzić z Gazy do Izraela, ale nikt poza kierownictwem Hamasu nie ma informacji o kształcie całej sieci. Odnalezienie tam zakładników, nim terroryści ich zamordują – jeśli Izraelczycy zdecydują się na szturm – będzie graniczyło z niemożliwością.

Aktualizacja (17.55): Operacja likwidacji terrorystów w Sderocie wciąż trwa. Poniższy film ma już kilka godzin, ale dostępne informacje wskazują, że zabezpieczenie całego miasta może potrwać do jutra.

Aktualizacja (17.45): W Madżlisie (irańskim parlamencie) deputowani wznoszą okrzyki: „Śmierć Izraelowi” i „Palestyna będzie wolna”.

Aktualizacja (17.30): Izraelskie lotnictwo zburzyło 14-kondygnacyjny budynek znany jako Palestine Tower. Zastosowano tradycyjną metodę – najpierw zrzucono bombę z niewielką głowicą (nazywa się to: pukanie w dach) mającą ostrzec cywilów, aby natychmiast się ewakuowali, a kilkanaście minut później przeprowadzono właściwy atak, który skończył się, jak widać poniżej. Hamas i Palestyński Islamski Dżihad zapowiedzieli odwet za zniszczenie budynku – zmasowany ostrzał rakietowy dziś w nocy.

Aktualizacja (17.10): Coraz więcej źródeł potwierdza, że widoczny na zdjęciu po prawej mężczyzna uprowadzony przez Palestyńczyków to generał dywizji Nimrod Aloni, obecny szef Dowództwa Głębi Strategicznej, odpowiedzialnego za długofalowe planowanie użycia siły zbrojnej przeciwko wrogom Izraela, a zwłaszcza przeciwko ich głębi strategicznej. Wcześniej stał na czele dywizji „Ogniste Lisy”, zabezpieczającej granicę ze Strefą Gazy. Byłby to bezprecedensowy sukces Hamasu, pod pewnymi względami większy niż zajęcie kilku przygranicznych kibuców. Należy jednak podkreślić, że wciąż nie ma oficjalnego potwierdzenia, a dostępne ujęcia nie pozwalają rozpoznać twarzy.

Aktualizacja (17.03): Rada Współpracy Zatoki Perskiej wezwała strony do natychmiastowego zawieszenia broni i obarczyła winą izraelskie siły okupacyjne. Z kolei generał dywizji Ghasan Alian, który jest Druzem i pełni funkcję koordynatora do spraw Terytoriów Palestyńskich, opublikował krótkie oświadczenie (po arabsku) ostrzegające o otwarciu przez Hamas „bram do piekła”.



Aktualizacja (16.55): Izraelscy antyterroryści z jednostki Jamam odbili zakładników w kibucu Kefar Aza przy granicy ze Strefą Gazy. Prawdopodobnie trwają inne analogiczne operacje. Dużo bardziej niebezpieczna będzie sytuacja Izraelczyków porwanych do Strefy Gazy.

Aktualizacja (16.50): Itaj Blumental, dziennikarz izraelskiego Kanału 11: „Podczas ataków w Gazie cztery śmigłowce bojowe zostały trafione ogniem przeciwlotniczym. Ich załogi bezpiecznie wylądowały”.

Aktualizacja (16.40): Lotniska w południowym Izraelu zamknięto, ale główny port lotniczy imienia Dawida Ben Guriona wciąż działa. Niemniej wiele samolotów skierowało się na lotniska zapasowe lub zawróciło (w tym Boeing 777 linii United Airlines z San Francisco, który zawrócił nad Grenlandią), a wiele innych ląduje z dużym opóźnieniem.

Aktualizacja (16.35): Hamas opublikował także film z nowymi wyrzutniami pocisków rakietowych kalibru 114 milimetrów o wymownej nazwie Rażm (ukamienowanie).

Aktualizacja (16.28): Brygady Al-Kassam bez dwóch zdań wyciągnęły twórcze wnioski z wojny w Ukrainie. Pojawiły się nagrania pokazujące, jak palestyńscy bojownicy – na wzór żołnierzy z Ukrainy i Rosji – używają małych komercyjnych dronów do zrzucania granatów, zarówno na izraelską piechotę i ambulanse…

…jak i na czołgi. W tym drugim przypadku użyto oczywiście granatu przeciwpancernego. To najpewniej ten sam czołg, którego zdjęcie post factum zamieściliśmy w początkowej części sprawozdania. Rzecz jasna, używanie dronów w tej roli to żadna nowość na Bliskim Wschodzie, stosowano je tam w ten sposób już długo przed wojną w Ukrainie (vide: islamistyczne bandziory z Da’isz), ale dopiero ona w pełni ukazała możliwości tego jakże prostego środka. Dla Hamasu byłaby więc źródłem optymistycznego wniosku: „idziemy w dobrym kierunku”.



Aktualizacja (16.21): Cahal opublikował kilka migawek z pierwszych chwil wojny. Dostępne obecnie informacje wskazują, że najlepiej spisała się marynarka wojenna i jednostki odpowiedzialne za obronę wybrzeża, które uniemożliwiły infiltrację od strony Morza Śródziemnego.

Aktualizacja (16.15): Sytuacja na granicy izraelsko-libańskiej pozostaje niepewna. Hezbollah ściąga swoich bojowników (znów motocykle w roli głównej) do pasa przygranicznego. Nieoficjalnie wiadomo, że Izraelczycy otworzyli ogień do pododdziałów, których zachowanie wskazywało na to, iż mogą chcieć się przedostać przez granicę. Podobno rząd egipski zakulisowo przekazał Izraelowi wiadomość, iż Hezbollah zamierza wkrótce włączyć się do wojny.

To, że nie włączył się od razu i że jego kierownictwo najwyraźniej zostało przynajmniej częściowo zaskoczone rozwojem wydarzeń, dowodzi, że nie mamy do czynienia z rozgrywką sterowaną całościowo przez Iran. Na Twitterze różni „analitycy” sugerują, że to właśnie Teheran rozpętał wojnę, aby udaremnić zbliżenie izraelsko-saudyjskie. Owszem, dzisiejsze wydarzenia na pewno pociągną za sobą taki skutek, ale nie ma dowodów, które świadczyłyby, iż był to główny cel Hamasu. Taka redukcjonistyczna analiza zupełnie pomija inne kluczowe czynniki, wynikające bezpośrednio z coraz bardziej napiętych relacji między Izraelem a Palestyńczykami. Ale w interesie Iranu na pewno jest dolewanie oliwy do ognia.

Aktualizacja (15.53): Palestyńskie ministerstwo zdrowia informuje, że wskutek izraelskich działań bojowych zginęło 161 osób, a 931 zostało rannych.

Aktualizacja (15.49): Zakładnikami Hamasu stali się także Filipińczycy, Nepalczycy i być może również Tajlandczycy pracujący w Izraelu.

Aktualizacja (15.45): Tymczasem na terenie Strefy Gazy kolejne grupy bojowników ruszają w kierunku Izraela. Można przypuszczać, że Palestyńczycy są gotowi okupić wielką daniną krwi utrzymanie się na zajętych skrawkach terytorium izraelskiego. Jasne – nie ma szans na trwałe ich utrzymanie. Ale jeśli zdoła się tam bronić przez choć jedną pełną dobę, będzie to dodatkowe zwycięstwo propagandowe koronujące już odniesiony tryumf.

Aktualizacja (15.30): Melman przewiduje, że Hamas będzie żądał zwolnienia tysięcy więźniów w zamian za wziętych dziś zakładników. W izraelskich zakładach karnych przebywa około 7 tysięcy osadzonych kwalifikowanych jako tak zwani więźniowie bezpieczeństwa.



Aktualizacja (15.30): Dla Izraelczyków priorytetem jest teraz oczyszczenie własnego terytorium z bojowników palestyńskich, którzy przedarli się przez granicę. Część Sderotu – miasta liczącego około dwudziestu tysięcy mieszkańców – wciąż jest opanowana przez „infiltratorów”. Walki trwają – w tym walka z czasem, aby usunąć napastników przed zapadnięciem zmroku. Technicznie Cahal jest oczywiście lepiej przygotowany do walki w nocy, ale noc to także większe ryzyko wpadnięcia w pułapkę czy porażenia osób postronnych.

Aktualizacja (15.22): Gregg Carlstrom, korespondent Economista do spraw Bliskiego Wschodu, przewiduje, że tym razem – inaczej niż w roku 2014 – Gaza nie uniknie inwazji lądowej. Jej przygotowanie w obecnej sytuacji zajmie jednak sporo czasu.

Aktualizacja (15.15): A propos poniższego. Dzięki izraelskiej dziennikarce Nodze Tarnopolski trafiliśmy na poniższy wpis innego dziennikarza, Szlomiego Eldara. „Opisywałem setki wydarzeń. Nigdy nie zdarzyło się, żeby żaden urzędnik nie powiedział nic a nic. Brutalne zdjęcia na WhatsAppie, strach, szok, i nikt nic nie mówi. Kraj, który funkcjonuje bez przywództwa” – pisze Eldar.

Aktualizacja (15.06): Refleksja – Izraelczycy nie wybaczyli premierce Goldzie Meir i ministrowi obrony Moszemu Dajanowi kompromitacji pierwszych dni wojny Jom Kipur. Czy wybaczą Bibiemu Netanjahu, że tak samo dał się złapać z ręką w nocniku, zwłaszcza w obliczu kryzysu konstytucyjnego wokół deformy sądownictwa przepychanej właśnie przez Bibiego? Notabene w tym roku Jom Kipur przypadało 24/25 września, ale dziś wieczorem zaczyna się Simchat Tora, święto zakończenia rocznego cyklu czytania Tory.

Aktualizacja (14.58): Jossi Melman, dziennikarz zajmujący się w tematyką izraelskich sił zbrojnych i służb specjalnych (jest współautorem wydanej w Polsce książki Szpiedzy Mossadu i tajne wojny Izraela), opublikował na Facebooku miażdżącą ocenę działań Cahalu, służb i rządu in toto. Wszyscy oni, według Melmana, nie docenili potencjału bojowego Hamasu i błędnie założyli, że kierownictwo organizacji nie chce wojny. „Około ośmiu godzin po zaskakującym uderzeniu Hamasu Cahal i policja wciąż nie mają jasnego obrazu sytuacji. Wiadomo, że do tej pory odpalono 3 tysiące rakiet. To około 10% potencjału rakietowego Gazy” – pisze Melman. Zachęcamy do lektury całego wpisu, Czytelnicy nieznający hebrajskiego mają możliwość skorzystania z translatora.



Aktualizacja (14.50): Irański dziennikarz Babak Taghwaji, dysydent przebywający na przymusowej emigracji, informuje, że liczba zakładników wziętych przez Hamas przekroczyła już sto. Znaczny odsetek stanowią starsze kobiety i dzieci.

Aktualizacja (14.30): Bojownicy Brygad Al-Kassam – zbrojnego ramienia Hamasu – zdobyli drugą Merkawę siman 4M i ciężki transporter opancerzony Namer.

Aktualizacja (14.05): Izraelskie siły powietrzne poinformowały o atakach odwetowych na siedemnaście obiektów wojskowych i cztery stanowiska dowodzenia w Strefie Gazy.

Początkowa treść sprawozdania: W pierwszej kolejności warto zwrócić uwagę na to, jakich metod użyli Arabowie do inflitracji strefy przygranicznej. Szczególnie interesujące jest użycie motoparalotni. To tani i prosty w użyciu środek transportu oferujący zarazem dwie duże zalety czysto taktyczne: może się poruszać nisko (co chroni przed obroną przeciwlotniczą) i powoli (co pozwala uniknąć wykrycia przez niektóre czujniki, zoptymalizowane do wykrywania szybszych celów).

Użyto również motocykli i skuterów. Już teraz można założyć w ciemno, że państwa i organizacje stawiające na siły niekonwencjonalne będą z uwagą studiować zdjęcia takie jak to poniżej, zwłaszcza że już wojna w Ukrainie pokazała, iż jednoślady wciąż mogą mieć zastosowanie na współczesnym polu walki.



Tymczasem Izrael stracił Merkawę siman 4M („M” jak „Me’il Ruach”, czyli aktywny system ochrony znany na światowych rynkach pod nazwą Trophy).

LFWP wezwał wszystkich Palestyńczyków do walki z „syjonistycznymi najeźdźcami”. Ma to być dzień odrodzenia godności narodu arabskiego. Pojawiły się także nagrania pokazujące uprowadzenie izraelskich cywilów z powrotem do Strefy Gazy.

Poniższy film nagrano w centrum miasta Gaza. Nie ma pewności, czy – zgodnie z treścią tweeta – ta kobieta rzeczywiście jest żołnierką, ale nie ma wątpliwości, że przeszła gehennę. Krąży również nagranie – którego tutaj nie zamieścimy – pokazujące obwożenie po Gazie nagich zwłok kobiety, podobno żołnierki Cahalu.

Artykuł będzie aktualizowany na bieżąco.

IDF Spokesperson's Unit / CC BY-SA 3.0