Międzynarodowa Agencja Energii Ato­mo­wej stwierdziła, że szacowane zapasy wzbogaconego uranu w Iranie osiągnęły 27-krotność limitu określonego w porozumieniu z 2015 roku. Times of Israel podał, że według dwóch poufnych raportów MAEA całkowite zapasy wzbogaconego izotopu uranu w Iranie szacowano na 5525,5 kilograma na dzień 10 lutego, co oznacza wzrost o 1038,7 kilograma w porównaniu z ostatnim raportem kwartalnym z listopada.

Te same raporty mówią jednak, iż irańskie zapasy materiału roz­szcze­pial­nego wzbo­ga­co­ne­go do poziomu nada­jącego się do zasto­sowania w głowi­cach nukle­arnych nie­znacz­nie się skurczyły w wyniku jego roz­cień­czenia. Zgodnie z defi­nicją MAEA około 42 kilo­gramów izotopu uranu wzboga­conego do 60% to ilość, przy której teo­re­tycz­nie możliwe jest stwo­rzenie jednej głowicy atomowej. Czystość na poziomie 60% pozo­stawia tylko krótki, tech­nicz­ny krok od poziomu czystości 90%. Między czerwcem a listo­padem ubiegłego roku Iran spo­wolnił wzboga­canie do trzech kilo­gramów mie­sięcz­nie, ale pod koniec roku ponownie zwiększył je do dziewięciu kilogramów.



Reuters – powołując się na raporty kwartalne MAEA dla państw człon­kow­skich – stwierdził, że Iran rozcień­czył lub zmiksował 31,8 kilograma uranu wzbogaconego do maksy­malnie 60%, aby wypro­dukować 97,9 kilograma izotopu uranu wzboga­conego do maksymalnie 20% (Iran posiada 712,2 kilograma). Szacuje się, że całkowity zapas wynoszący 60% skurczył się w ciągu kwartału o 6,8 do 121,5 kilograma.

– Iran ma wystar­czającą ilość materiału wzboga­conego do 60%, który pozwoli na konstrukcję trzech głowic nuklearnych, po dodatkowym wzbogaceniu do 90%, a jeśli uwzględni się irańskie zapasy materiału wzbogaconego do 20% i 5%, będzie to wystarczająca ilość na kilka dodatkowych bomb – powiedział Eric Brewer, zastępca wiceprezesa Nuclear Threat Initiative, organizacji non-profit zajmującej się popularyzowaniem wiedzy o zagrożeniu wojną atomową. – Teheran potrzebowałby tylko kilku tygodni na wyprodukowanie materiału nadającego się do produkcji broni, ale prawdo­po­dob­nie znacznie dłużej, rok lub więcej, aby zbudować rzeczywistą bombę, którą byłby w stanie dostarczyć w miejsce docelowe.

To tylko jeden z problemów na linii Teheran–MAEA. Z raportów wynikają również długotrwałe problemy między Iranem a oenzetowskimi inspektorami w zakresie przekazywania dokumentów i składania wyjaśnień. Współpracę można określić jako całkowitą klapę. Wezwania do poprawy relacji i postępowania zgodnego z zasadami dobrej współpracy trafiają w próżnię. Co więcej, we wrześniu Iran cofnął akre­dy­tac­ję kilku inspek­to­rom; był to odwet za „nadużycia polityczne” ze strony Stanów Zjedno­czo­nych, Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii.



Według dyrektora generalnego Rafaela Grossiego degrengoladę współ­pracy dodat­kowo pogarszają oświadczenia polityków irańskich, którzy podkreślają, że broń jądrowa będzie służyć do uciszenia przeciwników. Wymachiwanie nuklearną szabelką nie przyczynia się do budowania środków wzajemnego zaufania. Co innego, że Teheran takiego zamiaru wcale nie ma.

Warto zauważyć, że Iran co jakiś czas dokonuje podobnych kroków ze zmniej­sza­niem poziomu wzbogacenia. W sierpniu ubiegłego roku The Wall Street Journal informował, że Teheran oznajmił, iż osiągnął wstępne porozumienie z Waszyngtonem, na którego mocy ostatecznie zwolniono z aresztów pięciu przetrzymywanych Amerykanów w Iranie i nieznaną liczbę Irańczyków prze­trzy­my­wa­nych w Stanach Zjednoczonych. Transakcja obejmuje także transfer miliardów dolarów w zamrożonych irańskich aktywach z banków w Korei Południowej do Kataru.

14 lipca 2015 roku. Chwilę wcześniej osiągnięto porozumienie z Iranem w sprawie programu nuklearnego.
(Dragan Tatic, Bundesministerium für Europa, Integration und Äusseres)

5 stycznia 2020 roku Iran ogłosił, że nie będzie już przestrzegał żadnych ograniczeń (takich jak to określone w porozumieniu nuklearnym z 2015 roku) w zakresie wykorzystania swoich wirówek ani posiadania wzbogacanego uranu. Od tego czasu Iran powiększył swoje zapasy wzbogaconego uranu, zwiększył poziom wzbogacenia tych zapasów i uruchomił bardziej zaawan­sowane wirówki. Sza­cunki te od­zwier­ciedlają stan irańskiego programu wzbogacania na dzień 28 października 2023 roku – datę ostatnich danych pozyskanych przez MAEA. Ponieważ Iran ograniczył współ­pracę z Agencją, ta nie jest już w stanie zweryfikować irańskich zapasów wzbogaconego izotopy uranu. Raporty Agencji mogą jedynie szacować jego zawartość.



Według stanu na październik Iran obsługiwał 36 kaskad wirówek IR-1 i 15 kaskad wirówek o większej mocy (dziewięć kaskad IR-2M, trzy kaskady IR-4 i trzy kaskady IR-6) w zakładzie wzbogacania uranu w Natanzie. Według danych na listopad Iran eksploatował sześć kaskad wirówek IR-1 i dwie kaskady wirówek IR-6 w zakładzie wzbogacania paliwa Fordo oraz kilkaset dodatkowych wirówek w zakładzie pilotażowym w Natanzie, w szczególności IR-4 i IR-6. Iran przechowywał także w Natanzie kilka tysięcy wirówek IR-1 i nadal testuje w mniejszych ilościach inne, mocniejsze modele wirówek w zakładzie pilotażowym w Natanzie.

Od lutego 2021 roku Iran odmawia MAEA dostępu do zare­jes­tro­wa­nego moni­to­ringu wizyjnego a także innych danych z zakładów produ­ku­jących wirówki. W czerwcu 2022 roku zmusił międzynarodowych inspektorów do całkowitego usunięcia sprzętu moni­to­ru­jącego z tych zakładów, a także z zakładów wzboga­cania uranu i zakładów produkujących koncentrat uranu.

Mimo że w maju 2023 roku w zakładach produkujących wirówki ponownie zainstalowano kilka kamer, Agencja nadal nie ma dostępu do nagrań. Iran odmówił także współpracy w ramach prowa­dzo­nego przez Agencję dochodzenia w sprawie cząstek uranu znalezionych w dwóch nieza­de­kla­ro­wanych miejscach. Ogólny efekt spowo­dował, że MAEA utraciła wiedzę o zasad­niczych elementach irańskiego programu jądrowego. Problem, który kiedyś spędzał sen z powiek społecz­ności między­na­ro­dowej, teraz jest jakby w uśpieniu i tylko od czasu do czasu daje o sobie znać.

Zobacz też: RBSL pokazało prototyp Chal­lengera 3

Bundesministerium für Europa, Integration und Äusseres