Hałaśliwe skutery wrosły już na stałe w wielkomiejski krajobraz. Niewielkie i zwrotne, służą przede wszystkim jako środek transportu osobowego. Mało kto dziś przypuszcza, iż wykorzystywano je także do transportu artylerii.

Od samego początku wojen wojskowi poszukują nowych i lepszych środków transportu uzbrojenia. Początkowo opierano się na sile mięśni ludzi i zwierząt, z czasem zaczęło się wykorzystanie energii pary, prądu i silników spalinowych. Za każdym razem stawiano jednak na silne i wytrzymałe maszyny, zdolne do poruszania się w trudnym terenie. Delikatne skutery po prostu nie pasują do tej grupy. Historia jednak nie raz udowodniła sens powiedzenia: „Nigdy nie mów nigdy!”.

Krótka historia motocykli uzbrojonych

Przodkiem wszystkich uzbrojonych motocykli i quadów jest powstały w 1898 roku Motor Scout, zbudowany przez brytyjskiego wynalazcę F.R. Simmsa. Cały pojazd był bardziej demonstratorem pewnej idei niż funkcjonalnym narzędziem walki. Sama konstrukcja była zbyt delikatna i powolna, by nadawać się na szybki pojazd rozpoznawczy, a maleńka tarcza pancerna zapewniała ochronę jedynie moralną. Co więcej, równoczesna jazda i prowadzenie ognia było niemożliwe ze względu na biologiczne ograniczenia człowieka, posiadającego tylko jedną parę rąk. Mimo niedociągnięć Simms pokazał za pomocą tego pojazdu, jakie potencjalne możliwości daje zamontowanie karabinu maszynowego na maszynie napędzanej silnikiem.

Pierwsza wojna światowa przyniosła dalszy rozwój idei motocykli uzbrojonych. Kilka miesięcy po jej rozpoczęciu, spodziewając się kolejnej mobilnej wojny, i działając do pewnego stopnia pod wpływem wniosków z drugiej wojny burskiej, Brytyjczycy wprowadzili do akcji motocykle uzbrojone w ciężki karabin maszynowy Vickers zamontowany na bocznym, opancerzonym wózku. Załoga liczyła dwie osoby, więc każdy mógł w całości poświęcić się swojemu zadaniu – kierowca prowadzeniu motocykla, a celowniczy obsłudze broni. Co ciekawe, w „nowej” konstrukcji pokładano tak wielkie nadzieje, ze w listopadzie 1914 roku utworzono nową formację, Motor Machine Gun Service, składającą się z baterii motocykli uzbrojonych. Niestety, Europę wkrótce przecięły okopy, więc MGMS (mimo wysłania baterii także na inne fronty) nie miała zbyt wielu okazji do wykazania swej przydatności.

Gdy świat znowu ogarnęła wojenna pożoga, motocykle ponownie znalazły się w ogniu walki. Instalowanie ręcznej broni maszynowej na bocznym wózku stało się prawie że standardem w każdej większej armii świata. Włosi poszli krok dalej, mocując karabin maszynowy Breda 30 na kierownicy motocykla. Dla porządku wypada jednak wspomnieć, iż broń przewidziano do użycia po zatrzymaniu pojazdu. Niektóre państwa postanowiły jednak wykorzystać motocykle do przenoszenia broni o większym kalibrze, zazwyczaj na specjalistycznych wózkach bocznych. Tak zrobili choćby Duńczycy (20-milimetrowe działka Madsen), Węgrzy (20-milimetrowe rusznice Solothurn S18/100) czy Rosjanie. Ci ostatni zresztą nie ograniczyli się wyłącznie do uzbrojenia niektórych motocykli w rusznice przeciwpancerne kalibru 14,5 mm. Szukając lekkiej broni przeciwczołgowej dla spadochroniarzy, stworzyli motocykl wyposażony w lekkie działko przeciwpancerne kalibru 37 milimetrów, nie wiadomo jednak, czy wykorzystano ten pojazd w walce. Rosjanie nie poprzestali zresztą na tym: stworzyli i wykorzystywali bojowo motocykle służące do przewozu moździerzy kalibru 82 milimetrów.

Narodziny

Druga wojna światowa przyniosła prawdziwą rewolucję w kategorii lekkich mechanicznych środków transportu. Jej hasłem przewodnim było słowo „jeep” (czyli Ford GPW / Willys MB). W rękach zdolnych mechaników „jeepy” przekształcały się w plujące ogniem kanonierki przewożące żołnierzy SAS-u (jak na zdjęciu poniżej) lub też niewielki samobieżny niszczyciel czołgów (tej odmiany nigdy nie wykorzystano bojowo, w Europie zbudowano jednak, siłami warsztatów polowych, samochody uzbrojone w wyrzutnie rakiet Bazooka). Te małe, zwrotne i wytwarzane w zawrotnych liczbach amerykańskie pojazdy zawładnęły wyobraźnią wojskowych na następne lata. Na pokłady „jeepów” trafiały wkm-y i granatniki, a nawet słynny Davy Crocket, czyli działo bezodrzutowe stworzone do wystrzeliwania nadkalibrowych pocisków atomowych. Mogło by się więc wydawać, że era uzbrojonych jednośladów skończyła się bezpowrotnie.

David Stirling i jego żołnierze po powrocie z patrolu na pustyni, styczeń 1943 roku (E 21338 / collections of the Imperial War Museums)

David Stirling i jego żołnierze po powrocie z patrolu na pustyni, styczeń 1943 roku
(E 21338 / collections of the Imperial War Museums)

Narodem, który wyłamał się z dominacji „czterech kółek”, byli Francuzi. Walcząc w Indochinach (1946–1954) z Wietnamczykami (i ich komunistycznymi poplecznikami), wprowadzali do użycia znaczne ilości wyposażenia dostarczanego im przez USA, w tym bezodrzutowe działa M20 kalibru 75 milimetrów. Broń ta szczególnie przypadła do gustu francuskim spadochroniarzom, ceniącym, ze zrozumiałych względów, niewielką masę działa połączoną z dużymi zdolnościami niszczycielskimi. Mimo wszystko M20 ważył około 52 kilogramów, przez co jego transport był cokolwiek kłopotliwy. Nic więc dziwnego, że szybko zaczęto rozglądać się za stosownym środkiem transportowym.

Wybór padł na włoski skuter Vespa 150, produkowany na licencji we Francji przez Ateliers de Construction de Motocycles et Automobiles. Być może to właśnie indochińska dżungla nakłoniła wojskowych do sięgnięcia po pojazd dwukołowy, sprawniej poruszający się wśród drzew niż samochody terenowe.

Działo umocowano na skuterze tak, że zamek (i komora) znajdują się pod siedziskiem kierowcy, a lufa przechodzi między jego nogami i wystaje na lewo od kolumny kierowniczej. Po obu stronach tylnego koła zamontowano sześć pojemników na amunicję (po trzy z każdej). Nad przednim kołem zamontowano niewielki stelaż, służący do przewożenia podstawy działa. Choć całość wygląda dość niecodziennie, Vespa TAP (Troupes aéroportées, wojska spadochronowe) była w pełni zdolna do ruchu. Wbrew popularnemu przekonaniu skuter nie służył jako platforma strzelecka. Owszem, w razie potrzeby można było oddać strzał z działa zamocowanego na stojącym skuterze, jednak ten miał służyć przede wszystkim do transportu działa, a strzelanie wykonywano po przestawieniu działa na wspomnianą już wcześniej składaną podstawę.

Vespa trafia na front

Pierwsze (i jedyne) zamówienie złożone 11 lipca 1956 opiewało na wyprodukowanie 500 sztuk tych pojazdów. W służbie pojawiły się w 1957 roku. „Bazooka Vespy”, jak przechrzcili je żołnierze, wyposażano w silniki o pojemności 150 centymetrów sześciennych, a samą konstrukcję odpowiednio wzmocniono do znoszenia naprężeń większych niż w modelach cywilnych. Skuter musiał wytrzymać nie tylko ciężar amunicji i działa, ale także obciążenia występujące przy desancie spadochronowym. Vespy przeznaczone przecież dla wojsk areomobilnych umieszczano na specjalnej palecie wyposażonej w spadochrony (działa zrzucano osobno), tak by trafiały na ziemię razem z resztą desantu.

Na wyposażenie armii francuskiej trafiły dwa modele Vespy – TAP 56 i TAP 59. Oba różniły się drobnymi detalami konstrukcyjnymi, jednak podstawowe parametry pozostały niezmienione.

Debiut bojowy Vespy TAP przypadł na czas wojny w Algierii. Był to długi (1954–1962) i brutalny konflikt pomiędzy Francją, walczącą o zachowanie kontroli nad swą kolonią, a miejscowym Frontem Wyzwolenia Narodowego. Skutery cieszyły się tam dużym powodzeniem, choć nie w przewidywanej roli. Głównym terenem działań francuskich spadochroniarzy okazały się kamieniste bezdroża i wzgórza, gdzie skutery sprawiały więcej kłopotów, niż było z nich pożytku. Jak wspominał Pierre Leulliette z 8e RPC: „Tizi Uzu, dokąd przybywamy o świcie, to chaotyczna plątanina wąwozów, rozpadlin, osypisk, żlebów i urwistych zboczy, pokrytych zaroślami o ostrych, długich i twardych kolcach”. W takich warunkach „Osy” po prostu nie dawały rady. Mimo pewnych modyfikacji i wojskowego malowania pod względem sprawności w terenie Vespa TAP nie różniła się (niestety) od zwykłych cywilnych skuterów.

Vespa 150 TAP: Zamek działa M20

Zamek działa M20
(R.I.V.A.R.S. Registro Italiano Veicoli Abitativi Ricreazionali Storici, foto di C.Galliani)

Problemy ze swobodnym poruszaniem się w terenie okazały się gwoździem do trumny całej konstrukcji. Francuscy spadochroniarze wykorzystywani byli jako „mobilna rezerwa”, przemieszczali się po algierskich pustkowiach niczym nomadzi. Do transportu sprzętu potrzebowali wytrzymałych pojazdów terenowych (lub zwierząt), a nie skuterów. Wobec nieprzydatności tych pojazdów w ich pierwotnej roli żołnierze zdemontowali działa i używali do ich transportu innych, bardziej odpornych maszyn. Same skutery nie stały jednak bezczynnie. Szybko zaopiekowali się nimi logistycy, wykorzystujący je do poruszania się pomiędzy bazami i składami. W tej roli Vespy sprawowały się bez zarzutu.

Wraz z zakończeniem wojny w Algierze nastał także kres służby wojskowej małych „Os”. Nie dziwi to zresztą, jeśli wziąć pod uwagę przebieg ich „kariery”.

Podsumowanie

Vespa TAP to interesująca, lecz ślepa uliczka w dziedzinie lekkich pojazdów wojskowych. Ich miejsce zajęły uzbrojone quady, zapewniające o wiele większe możliwości terenowe i transportowe, a dzięki postępowi w rozwoju uzbrojenia – zdolne do zapewnienia odpowiedniego wsparcia ogniowego. To one, choć mają o jedno koło więcej od motocykli z wózkiem, przejęły ich role na polu walki. A co ciekawe, niektóre z nich wyglądają całkiem jak bardzo dalecy kuzyni Motor Scouta Simmsa.

Zobacz też: Alternatywne wykorzystanie karabinów ppanc. w trakcie i po II wojnie światowej

Bibliografia

S. Bull, Encyclopedia of Military Technology and Innovation, Westport 2004.
Hubert Denys, Le Vespa TAP 150, episodes-histoire.over-blog.com [dostęp 21.08.2017].
Mike Hanlon, Vespa’s lethal 150 TAP: A scooter with serious attitude, newatlas.com [dostęp 21.08.2017]
Pierre Leulliette, Święty Michał i Smok. Wspomnienia spadochroniarza (tłum. Tadeusz Daniłowicz), Warszawa 1965.
Jay Ramey, That time the Army Jeep was a nuclear launch vehicle, autoweek.com [dostęp 21.08.2017].
M. Windrow, M. Chappell, The Algerian War 1954–62, London 1997.
Early Examples of Military Motorcycles, ridingvintage.com [dostęp 21.08.2017].
Lend-Lease Liberators, theliberator.be [dostęp: 22.08.2017].
Wojna algierska. Wikipedia: wolna encyklopedia [dostęp: 22.08.2017].

R.I.V.A.R.S. Registro Italiano Veicoli Abitativi Ricreazionali Storici, foto di C.Galliani