W przeciwieństwie do europejskiego teatru działań wojennych problematyka uczestnictwa rosyjskich emigrantów i ochotników po stronie Cesarstwa Japonii w walkach przeciwko ZSRR w czasie II wojny światowej jest w Polsce kompletnie nieznana i nieobecna w naszej historiografii, nawet w publicystyce.

Skłonność niektórych emigrantów do służby w armii obcych państw została dostrzeżona przez Japonię bardzo szybko. „Biała” emigracja zresztą sama nie próżnowała. Od 1927 roku rosyjscy emigranci służyli w policji miejskiej w Szanghaju. Od 16 stycznia tego samego roku w składzie Szanghajskiego Korpusu Ochotniczego utworzono rosyjski oddział, nazywany czasem szanghajskim pułkiem rosyjskim, jednak liczebnością odpowiadał zaledwie słabemu batalionowi – składał się z dwóch kompanii piechoty i liczył 250 żołnierzy. Co ciekawe, istniał aż do 1947 roku.

Działalność w kierunku organizacji rosyjskich sił zbrojnych na uchodźstwie rozpoczął również ataman Grigorij M. Siemionow, który od 28 kwietnia 1921 roku był atamanem marszowym (głównym zwierzchnikiem) wszystkich Kozaków na Syberii i Uralu. Jego dowództwo uznawali również wszyscy kozacy w Chinach. W 1939 roku sprawował dowództwo nad Brygadą Mongolsko-Buriacką, dwiema brygadami Kozaków zabajkalskich, dwiema rosyjskimi szkołami wojskowymi, oddziałami pogranicznymi i policji (2 500 żołnierzy) oraz Tiencinskim Rosyjskim Korpusem Ochotniczym, którym dowodził generał Faddiej L. Glembow.

Już w lipcu 1932 roku generał major Michitarō Komatsubara, szef ośrodka wywiadowczego Tokumu Kikan w porcie w Harbinie, zwrócił się do generała Władimira D. Kośmina, jednego z liderów Rosyjskiej Partii Faszystowskiej w Harbinie, z propozycją utworzenia rosyjskich oddziałów wojskowych złożonych z rosyjskich emigrantów, którzy znajdowali się na terenie Mandżukuo lub Cesarstwa Japonii. Komatsubara obiecywał, że powołane oddziały (lub oddział) staną się jądrem kadry dla przyszłej, odbudowanej armii rosyjskiej w składzie armii Mandżukuo. Wkrótce w Harbinie sformowano i uzbrojono dwa oddziały, które odbywały służbę patrolową na liniach kolejowych Mukden–Shanhaiguan i Jilin–Lafachan. Każdy liczył około 250 ludzi. Składały się z trzech pododdziałów piechoty i małego pododdziału kawalerii. Potem kolejno powstające oddziały zostały użyte do walk z chińskimi i koreańskimi partyzantami w okolicach Hailinu i Mulinu. Podobne oddziały tworzyli rosyjscy monarchiści i Kozacy. Poszczególne oddziały odnosiły sporo sukcesów w walce z partyzantką, co zmusiło Japończyków do zastanowienia się nad szerszym wykorzystaniem emigrantów rosyjskich. Sami emigranci reprezentujący „Białą Rosję” wystosowali do władz Mandżukuo, z cesarzem Pu Yi na czele, oficjalne pismo, a później delegację, która prosiła o pozwolenie zorganizowania dziesięciotysięcznych „Sił Obronnych”. Jednak zgody chyba nie otrzymali, najwyraźniej sami Japończycy chętniej widzieli rosyjskich ochotników pod swoją kontrolą, a nie jako niezależne siły sojusznicze. W połowie lat 30. cztery tysiące żołnierzy białogwardyjskich na terytorium Mandżukuo operowało w oddziałach wielkości kompanii, walcząc z partyzantami. Wielu rosyjskich żołnierzy zostało zaciągniętych przez „Prezydium Uchodźców” – organizację prowadzoną przez Rosjan, jednak kontrolowaną przez Japończyków. Każdy ochotnik, który zaciągał się tym sposobem, mógł liczyć na żołd – 60 dolarów miesięcznie – darmowe umundurowanie, zakwaterowanie i „europejskie” jedzenie. Jednak w praktyce rzucano ich na odległe peryferie, z dala od cywilizacji. Dodatkowo dostawali chińskie jedzenie, a ich kwatery były „nieodpowiednie nawet dla zwierząt”, często zdarzało się, że byli traktowani jak niewolnicy, a z obiecanego żołdu nie dostawali nic. Takie obrót spraw, co chyba nie powinno dziwić, doprowadził do buntu, który rozpoczął się w sierpniu 1933 roku na stacji Tungpei. Oddział Rosjan liczący 21 żołnierzy zabił dwu japońskich oficerów i pięciu żołnierzy, zdobył pięć karabinów maszynowych, podpalił stację i uciekł. Pomimo że na Rosjanach nie zawsze można było polegać (choć trudno się dziwić przy takim traktowaniu), Japończycy nadal chętnie widzieli w swoich szeregach takich ochotników. W 1936 roku w końcu postanowiono stworzyć jedną silną jednostkę pod rosyjskim dowództwem.

Na początku 1936 roku wszystkie tego typu oddziały znajdujące się na terenie Cesarstwa Mandżukuo połączono pod postacią Brygady „Asano”. W 1937 roku za jej organizację wzięli się oficerowie i funkcjonariusze wywiadu Tokumu Kikan w Harbinie, którym dowodził generał major Andō Rinzō. Organizacja jej trwała dosyć długo, ponieważ aż do 1938 roku. W jej formowanie zaangażował się pułkownik Kawabe Tosahirō, oficer sztabu armii kwantuńskiej. Nazwę oddział brał od nazwiska japońskiego oficera łącznikowego, pułkownika Asano Tasakiego. Początkowo jednostka liczyła tylko dwustu żołnierzy. Na początku 1939 roku nadal nie była liczna, ponieważ liczyła zaledwie siedmiuset żołnierzy. Do jednostki zostali przydzieleni japońscy szkoleniowcy i instruktorzy. Większość pierwszego zaciągu stanowili emigracyjni Kozacy, którzy stworzyli silny oddział kawalerii. Jednostka stacjonowała na stale w Erchanie, w wiosce nad rzeką Sungari, znaną jako „druga stacja”, która leżała 60 kilometrów od Harbinu.

Brygada „Asano” była oficjalnie częścią armii Cesarstwa Mandżukuo, jednak podlegała dowództwu japońskiej armii kwantuńskiej. Wynikały z tego pewne niedogodności – pułkownik Asano Tasaki częściej był w kwaterze armii niż w swojej brygadzie. Dowódcą jej był Ormianin, pułkownik Gurgen Nagolian, który co ciekawe – był radzieckim agentem. W końcu lat 20. zrezygnował z pracy dla Harbińskiego Instytutu Prawniczego i pracował w Policji Kolejowej. W 1932 roku przeszedł do służby w armii kwantuńskiej i szybko uzyskał awans na stopień majora. Zaimponował japońskim przełożonym i współpracownikom obyciem i zrozumieniem japońskiej tradycji i kultury. Przywódcy rosyjskich faszystów, Konstantemu Radziejowskiemu, nie za bardzo podobało się, że Rosjanie będą służyć pod komendą Ormianina, jednak Japończycy znaleźli rozwiązanie, jak go doń przekonać. W marcu 1938 roku generał major Higuchi Kiichirō, szef wywiadu japońskiego w Mandżurii, zaprosił „Wodza” do swej prywatnej rezydencji na „rozmowę od serca” na temat zamazywania różnic między różnymi grupami emigrantów. Generał powiedział mu, że Japonia po wygranej wojnie zamierza przyłączyć sowiecki Daleki Wschód do Białej Rosji, w której faszyści będą grać główne skrzypce. To zależy jednak od postawy Brygady „Asano”. Radziejowski przyjął jego propozycję, zresztą nie miał zbyt wielkiego pola manewru. Pojechał do dowództwa Brygady i ją „pobłogosławił”. Do brygady z szeregów Rosyjskiego Zjednoczenia Faszystowskiego przydzielono Lwa Ochutina, który miał się zająć rekrutami z ramienia partii. Ten potężnej wagi człowiek był nad wyraz inteligentny, sam również wstąpił do partii i szybko został sekretarzem Wodza. Jego żona, Nina Grigorijewna, zastąpiła wkrótce Szejnę Rumiancejewą w roli pierwszej damy Wszechrosyjskiego Ruchu Faszystowskich Kobiet.

Armia Kwantuńska nie traciła czasu, starannie i rzetelnie prowadząc zajęcia i szkolenia dla żołnierzy i oficerów. Od maja do września 1939 roku brygada walczyła przeciw Armii Czerwonej w składzie japońskiej 23. Dywizji Piechoty – którą dowodził Michitarō Komatsubara – nad rzeką Chałchin-Goł. Spora część żołnierzy była wykorzystywana jako zwiadowcy, wywiadowcy i tłumacze, walczyli również jako jednostka specjalna na tyłach przeciwnika – w radzieckich mundurach. Brygada w czasie zaciętych walk została niemal zniszczona, ponosząc bardzo duże straty. Sama japońska dywizja w czasie dziesięciodniowych walk straciła 11 124 oficerów, podoficerów i żołnierzy z 15 140 pełnego stanu. Niestety nie wiadomo, jakie były dokładnie straty rosyjskiej brygady. Jednak zawsze znajdowali się nowi, młodzi Rosjanie chętni, aby zasilić jej szeregi. Część z nich stanowili uciekinierzy z Kraju Rad.

W latach 1940–1941 dwa tysiące Rosjan przeszkolono do walki na tyłach sowietów, sabotażu i akcji wywiadowczych. W ramach japońskiego planu „Ostu” z początku 1940 roku (16 lutego), generał major Hata Hikosaburō ze sztabu armii kwantuńskiej w Hsinkingu przeniósł się do Tokumu Kikan (Służb Specjalnych) i przedstawił plan wykorzystania żołnierzy brygady jako jednostki szturmowej w ataku na ZSRR. Chciał również, aby ją rozbudowano do rozmiaru dywizji, a jeśli się da – aby stworzono kolejne jednostki. Jednak zaciąg świeżych ochotników zamiast rosnąć, malał, ponieważ po 22 czerwca 1941 roku większość rosyjskich ochotników i białej emigracji przestała wierzyć w krucjatę przeciwko ZSRR z udziałem Japonii. Pod koniec 1943 roku brygada weszła w skład tzw. Rosyjskich Oddziałów Wojskowych Armii Mandżukuo, a w sierpniu osiągnęła liczbę około czterech tysięcy żołnierzy. W tym samym roku sformowano również Zachingański Korpus Kozacki, którym dowodził generał Aleksiej Prokłowicz Bakszajew. W jego skład wchodziło pięć pułków kozackich, dwa samodzielne szwadrony i samodzielna sotnia. Japońskim oficerem łącznikowym był szef misji wojskowej w Hailarze, podpułkownik Taki. W 1944 roku Japończycy zezwolili również na organizację milicji złożonej z emigrantów rosyjskich ze Wschodniej Mandżurii. W skład „Hangdaoheczińskiego Rosyjskiego Oddziału Wojskowego” weszli młodzi mężczyźni (16–35 lat), których na wiosnę 1945 roku było 250.

Wszystkie jednostki rosyjskie przestały istnieć w sierpniu 1945 roku, kiedy Armia Czerwona zaatakował armię Cesarstwa Japonii i Mandżukuo. Brygada „Asano” stopniała w oczach, nie oddając ani jednego strzału. Większość żołnierzy rosyjskich została wzięta do niewoli lub powyłapywana przez grupy specjalne NKWD.

Bibliografia:

Gdański J.W., Zapomniani żołnierze Hitlera, Warszawa 2005
Jowett P.S., Rays of the Rising Sun. Armed Forces of the Japan’s Asian Allies 1931–1945. China and Manchukuo, t. 1., Wiltshire 2004
Kellogg M., The Russian Roots of Nazism. White Emigres and the making of National Socialism 1917–1945, Cambridge 2005
Polan P., Against Their Will, The History and Geography of Forced Migations in the USSR, Budapest–New York 2001
Stephan J.J., The Russian Fascists. Tragedy and the Farce in Exile, 1925–1945, New York 1978