Tysiące obywateli Demokratycznej Republiki Konga opuściło w zeszłym miesiącu kraj w związku z wybuchem walk między siłami rządowymi a lokalnymi partyzantkami. Wielu uchodźców trafiło do sąsiedniej Angoli, gdzie stało się przyczyną destabilizacji przygranicznych społeczności.

Według Ernesta Muangali, przedstawiciela regionalnej administracji w Północnej Luandzie, do jego prowincji trafiło w kwietniu około 10 tysięcy uchodźców. Obecnie na tym terenie przebywa około 20 tysięcy Kongijczyków. Zdaniem polityka napływ tak dużej liczby ludzi doprowadzi w krótkim czasie nie tylko do napięć między przybyszami a miejscową ludnością ale również przyczyni się do gospodarczego upadku przygranicznych miast.

Uchodźcy mają zostać w najbliższym czasie przeniesieni do obozu Louvie położonym w głębi Angoli. Walki w Demokratycznej Republice Konga wznowiono w grudniu zeszłego roku, kiedy prezydent Joseph Kabila odmówił złożenia urzędu po konstytucyjnym wygaśnięciu mandatu swojej władzy.

Zobacz też: ONZ odkrywa masowe groby w Dem. Rep. Konga

(af.reuters.com)