Przez ostatni tydzień byliśmy świad­kami osobli­wych działań północno­kore­ań­skiego reżimu w stosunku do sąsiada z Południa. Północ wypuściła w kierunku Korei Południowej ponad tysiąc balonów z fekaliami i śmie­ciami. Kampania ta dopro­wa­dziła do wypowiedze­nia przez Seul bilateral­nego porozu­mie­nia dotyczą­cego łagodzenia napięć. Aby Północ nie pozostała bezkarna, połud­nio­wo­ko­re­ańscy aktywiści opracowują teraz „inteligentne” balony zdolne do precyzyjnego przenoszenia ładunków – materiałów propagandowych i głośników – na setki kilometrów w głąb terytorium Korei Północnej.

Zaognienie sytuacji nastąpiło kilka dni po próbie wyniesienia na orbitę północno­koreańskiego satelity roz­poz­naw­czego Malligyong‑1. Zakoń­czyła się ona całkowitą klęską (po­dob­nie jak dwie z trzech poprzed­nich). Rakieta nośna eksplodowała kilka minut po starcie, czego najbardziej prawdo­podobną przyczyną była awaria silnika. Oprócz tego Północ symulowała wyprze­dza­jący atak jądrowy, czemu osobiście przyglądał się Kim Dzong Un.

„Balonowa ofensywa” Pjongjangu wprawdzie okazała się jedynie „cuchnącym prezentem”, ale nic nie stałoby na przeszkodzie, aby pod­wie­sić pod balony ładunek wybuchowy lub źródło skażenia – chemiczne, biologiczne czy radiologiczne. Balony są obiektami trudno wykrywalnymi, o czym przekonali się w ubiegłym roku Amerykanie i Kanadyjczycy. Według CNN w okresie od 28 maja do 9 maja Północ wypuściła około 1060 balonów.

Według wiceministra obrony Korei Północnej, Kim Kang Ila, reżim wypuścił ponad 3 tysiące balonów z łącznym ładunkiem 15 ton śmieci. Cała operacja miała stanowić odpowiedź na analogiczne działania południowokoreańskich aktywistów.

W tym miejscu należy podkreślić, że połud­niowo­kore­ańscy aktywiści od wielu lat wypuszczają balony w kie­runku Korei Północnej, ale z tą róż­nicą, że zamiast odpa­dów pod balony podwie­sza się ulotki ośmie­sza­jące reżim. Nie były to jednak działa­nia ani tak masowe, ani tak skoordynowane jak te z przełomu poprzedniego i obecnego miesiąca. Nie dziwią więc ekspresowe ruchy Seulu, wykorzystującego furtkę do intensyfikacji działań w pobliżu strefy demarkacyjnej.

Seul zaczął też ponownie używać głośników wzdłuż granicy. Używane są do nadawania informacji ze świata, informacji o demokra­tycznej i kapita­lis­tycznej ludności Korei Południowej oraz popularnej na Południu muzyki k-pop. Szacuje się, że dźwięk z przygranicznych rozgłośni może rozchodzić się na 20 kilometrów.

Oczywiście nie jest on w stanie dotrzeć do wszystkich odbiorców wśród północnokoreańskiej ludności, z czego zdają sobie sprawę aktywiści z Korei Południowej. Ich odpowiedzią ma być opraco­wanie i wyko­rzys­ty­wanie inteligentnych balonów. Przede wszystkim cechować się mają moż­li­woś­cią zabierania ładunków o masie do 7,5 kilograma. Pozwala to zrzucić znaczną liczbę ulotek propa­gan­do­wych oraz co najważ­niej­sze – głośników, z których również mogą być puszczane treści ośmieszające reżim.

Nowe balony mogą kosztować aż tysiąc dolarów za sztukę, ale dadzą dodatkowe możliwości, głównie śledzenia za pomocą modułu GPS, co pozwoli precyzyjniej zrzucić ładunek. Przy produkcji w głównej mierze będzie używana technologia druku trójwymiarowego, a elementy elektro­niczne, jak płytki drukowane czy baterie, kupowane będą przez Inter­net, głównie z popularnych chińskich sklepów. Co warte podkreślenia, niektórzy członkowie grupy aktywistów to uciekinierzy z Korei Północnej.

Grupa przypisuje duże znaczenie nowym balonom właśnie w kontekście przenoszenia głośników. Dzięki temu materiały propagandowe mogą dotrzeć w głębsze zakątki Korei Północnej. W momencie osiągnięcia zakładanego celu zestaw wodo­od­por­nych głośników odczepiany jest od balonów i opada pod spadochronem. Głośniki nadają zapisaną ścieżkę dźwiękową przez 15 minut z półgodzinnymi przerwami. Bateria pozwala na pracę przez maksymalnie pięć dni.

Warto zaznaczyć, iż w przeszłości również rząd Korei Południowej prowadził własny program zrzutów ulotek propagandowych na tery­torium sąsiada, jednak kilka lat temu zarzucono tę praktykę. Pomysł odrodzenia tej koncepcji pochwyciły różne grupy aktywistów. W 2020 roku wprowadzono zakaz wypuszczania balonów na terytorium Korei Pół­nocnej w trosce o bezpieczeństwo Republiki Korei, jednak we wrześniu ubiegłego roku zakaz ten uchylono.

National Park Service / Neal Herbert