W poniedziałek 17 października na obszarze Europy Zachodniej rozpoczęły się NATO-wskie ćwiczenia pod kryptonimem „Steadfast Noon”, których celem jest sprawdzenie funkcjonowania systemu odstraszania atomowego Sojuszu Północnoatlantyckiego. W ćwiczenia jest zaangażowanych około sześćdziesięciu samolotów różnych typów pochodzących z czternastu państw NATO. Identyczne ćwiczenia są organizowane każdego roku, ale ta edycja przyciąga wyjątkową uwagę opinii publicznej z powodu wojny w Ukrainie i rosyjskich gróźb użycia broni jądrowej.

Dlatego tym bardziej trzeba podkreślić, że ćwiczenia „Steadfast Noon” nie mają związku z wojną u naszego wschodniego sąsiada i nie są bezpośrednią odpowiedzią na rosyjskie groźby. Są jedynie rutynowym sprawdzianem gotowości operacyjnej, który odbywa się co roku, a przygotowania do niego i planowanie rozpoczęły się na długo przed rosyjską inwazją na Ukrainę.

NATO jako takie nie posiada własnej broni jądrowej. Jest ona w uzbrojeniu trzech państw wchodzących w skład sojuszu – Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Francji – które mogą ją wykorzystać do realizacji celów sojuszu. Dotyczy to zwłaszcza broni amerykańskiej i brytyjskiej, ponieważ Francuzi od dekad pielęgnują politykę pełnej niezależności swoich sił jądrowych.



Pozostałe państwa NATO uczestniczące w programie współdzielenia broni jądrowej (NATO Nuclear Sharing) dostarczają jedynie nosicieli (samoloty taktyczne), ale same bomby pochodzą z arsenału amerykańskiego. Można powiedzieć, że w trakcie „Steadfast Noon” jest ćwiczone jedynie użycie amerykańskiej taktycznej broni jądrowej, ponieważ Wielka Brytania po zakończeniu zimnej wojny wycofała ze swojego arsenału taktyczną broń jądrową i zachowała jedynie międzykontynentalne pociski balistyczne na okrętach podwodnych.

Inspekcja magazynów broni atomowej w bazie Büchel. Widoczny wysunięty z podłogi stelaż z bombą B61.
(USAF)

W ćwiczeniach udział biorą głównie samoloty taktyczne: F-15E, F-16, F-35A, F-22 i Tornado, ale w tegoroczną edycję zaangażowano również amerykańskie bombowce strategiczne B-52H, których uniwersalność pozwala je klasyfikować jako broń strategiczną, ale również jako taktyczną. Chociaż udział bombowców jest nietypowy, nie jest czymś wyjątkowym. B-52 pojawiały się na tych ćwiczeniach, nieregularnie, także w trakcie poprzednich edycji. Ponadto w ćwiczeniach biorą udział samoloty wsparcia: latające cysterny oraz samoloty wczesnego ostrzegania i dowodzenia.

Jak większość zagadnień związanych z bronią jądrową, tak i dokładny przebieg i scenariusze ćwiczeń są niejawne. Można jednak zakładać, że chodzi przede wszystkim o sprawdzenie funkcjonowania procedur i zachowania szczególnej dyscypliny przy wszystkich działaniach związanych z bronią jądrową. Podkreślić trzeba, że w czasie ćwiczeń NATO-wskie samoloty nie latają z podwieszonymi rzeczywistymi bombami atomowymi. Te przez cały czas pozostają w bazach. Łącznie w Europie jest składowanych około 150 amerykańskich bomb atomowych.

Co ciekawe, Turcja nie jest już uczestnikiem programu NATO Nuclear Sharing, więc bomby składowane na terytorium Turcji mogą być wykorzystane jedynie przez Amerykanów. Ci jednak nie utrzymują na stałe w Turcji samolotów mogących te bomby przenosić. Mimo to część tureckich F-16 zachowuje zdolność do przenoszenia bomb atomowych.



Zresztą obecność amerykańskich bomb atomowych na terytorium Turcji jest niepewna, gdyż po pogorszeniu się relacji na linii Ankara–Waszyngton, po zakupie przez Turcję rosyjskich systemów przeciwlotniczych S-400, pojawiały się nieoficjalne informacje o zamiarze wycofania bomb B61 z Turcji i przeniesieniu ich do innego państwa. W doniesieniach medialnych pojawiała się Rumunia, ale ją na pewno można wykluczyć. Nie wiadomo natomiast, czy nie zostały wycofane do innych europejskich baz atomowych lub do Stanów Zjednoczonych. Status broni jądrowej w Turcji pozostaje niejasny.

F-15E z bombą ćwiczebną (Joint Test Assembly) B61.
(1st Lt. Jonathan Carkhuff, Air Combat Command Public Affairs)

Ponadto samolotami zdolnymi do przenoszenia broni jądrowej dysponuje Grecja, która formalnie również nie jest już członkiem programu NATO Nuclear Sharing, a magazyny broni jądrowej zlikwidowano w Grecji w 2001 roku. Chociaż greckie siły powietrzne nie mają eskadry wyspecjalizowanej w przenoszeniu broni atomowej, ciągle mają taką możliwość i mają plany ewentualnościowe na taką okoliczność.

Program NATO Nuclear Sharing jest czasami krytykowany jako łamiący postanowienia Układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej. Stanowi on, że państwo posiadające broń jądrową nie może jej przekazywać państwom takiej broni nieposiadającym. I odwrotnie: państwa nieatomowe nie mogą przyjmować broni jądrowej od innych państw. Natomiast formalnie i realnie w czasie pokoju broń jądrowa cały czas pozostaje pod kontrolą amerykańską i może być wydana sojusznikom jedynie w razie wojny. Ponadto porozumienie o współdzieleniu broni jądrowej zostało podpisane wcześniej niż traktat NPT, więc nie łamie jego zapisów, chociaż ciągle powtarzana jest krytyka, że łamie jego ducha.

Modernizacja arsenału atomowego

Bomby składowane w Belgii, Holandii, Włoszech i Niemczech są przeznaczone do wykorzystania przez samoloty sił powietrznych tych państw. NATO może użyć taktycznej broni jądrowej w ramach programu NATO Nuclear Sharing jedynie za obopólną zgodą amerykańskiego prezydenta i brytyjskiego premiera. W tej chwili do przenoszenia bomb jądrowych B61 – bo tylko one są współdzielone z członkami sojuszu – są przystosowane wybrane egzemplarze myśliwców F-16 (w Belgii i Holandii) oraz samolotów uderzeniowych Tornado (w Niemczech i Włoszech).



W ciągu kilku lat we wszystkich tych państwach zadania przenoszenia broni jądrowej przejmą myśliwce F-35A Lightning II. Belgia i Holandia całkowicie przezbrajają swoje siły powietrzne w ten typ samolotu, Włosi będą je użytkować równolegle z Eurofighterami, a Niemcy kupią ich tylko trzydzieści pięć, specjalnie z przeznaczeniem do udziału w programie współdzielenia broni jądrowej. W tej chwili F-35A jest dopiero przystosowywany do przenoszenia bomb B61.

Test kompatybilności F-35A i bomby B61-12.
(US Air Force)

Wprowadzenie F-35A uzbrojonych w B61-12 znacznie zwiększy potencjał odstraszający NATO. W tej chwili uderzenia atomowe, a B61 to generalnie zwykła bomba grawitacyjna, którą trzeba zrzucić bezpośrednio nad celem, muszą być realizowane samolotami czwartej generacji, które, żeby przebić się do celu w głębi ugrupowania przeciwnika, muszą najpierw pokonać jego obronę przeciwlotniczą. Wymaga to ryzykownego lotu na bardzo małej wysokości, albo zorganizowania kompleksowej misji z osobnymi samolotami wydzielonymi do obezwładnienia obrony przeciwlotniczej na trasie przelotu samolotu z bombą atomową. Trudno wykrywalny F-35A będzie miał znacznie większe szanse na wykonanie takiego zadania w pojedynkę lub małej formacji samolotów tego samego typu dla zapewnienia eskorty.

Poza tym F-35 będą już przenosiły wspomniany najnowszy wariant bomby – B61-12 z dołączonym systemem naprowadzania JDAM. Jest to system przyłączany do klasycznych bomb swobodnie opadających, składający się ze skrzydeł i odbiornika GPS pozwalający razić cele z większej odległości i z dużą dokładnością. Wyposażona w zestaw JDAM bomba będzie mogła szybować przez około siedemdziesiąt kilometrów, a jej dokładność trafienia zwiększy się ze 150 do 30 metrów. Dzięki temu do zniszczenia bunkra wystarczy głowica nuklearna o mocy trzydziestu kiloton zamiast dotychczasowych 150 kiloton.

B61-12 będą zintegrowane z samolotami F-15E, F-16C, F-35A, Tornado, B-2A i B-21. Bomby są uzbrojone w głowicę o skalowalnej mocy 0,3, 1,5, 10 lub 50 kiloton. Szkolenie w używaniu zmodernizowanych bomb ma się rozpocząć na początku 2023 roku, a pierwsze prawdziwe bomby mają się pojawić w magazynach na przełomie 2023 i 2024 roku. Ogółem ma zostać wyprodukowanych około 480 bomb B61-12.



Modernizacja baz lotniczych z bronią jądrową

Chociaż w ostatnich trzech dekadach zagrożenie wojną jądrową na terytorium Europy było minimalne, NATO nie zaniedbywało utrzymywania składów broni jądrowej w należytym stanie i regularnie przeprowadzało modernizacje w odpowiednich bazach. Naprawom, modernizacjom i wymianie podlegało okablowanie, systemy dowodzenia i kontroli, urządzenia do serwisowania bomb, systemy bezpieczeństwa oraz płyty postojowe i drogi startowe dla samolotów. W ramach programu NATO Nuclear Sharing bomby B61 są składowane w bazach Kleine Brogel w Belgii, Büchel w Niemczech, Aviano i Ghedi we Włoszech, Volkel w Holandii oraz prawdopodobnie İncirlik w Turcji. Ponadto puste magazyny broni jądrowej znajdują się w bazach Norvenich i Ramstein w Niemczech, Lakenheath w Wielkiej Brytanii, Araksos w Grecji oraz Balıkesir i Akıncı/Mürted w Turcji.

W każdej komorze WS3 mogą być przechowywane cztery bomby B61. U góry widoczne dwie bomby B61-3/4, a na dole dwie B61-12.
(USAF)

W każdej z aktywnych baz znajduje się około 15–25 działających komór do przechowywania bomb Weapons Storage Security System (WS3) zainstalowanych bezpośrednio w schronohangarach, w których parkują samoloty przeznaczone do przenoszenia bomb jądrowych. Ponadto siedem komór jest aktywnych w bazie Ramstein. Są one wykorzystywane prawdopodobnie do szkolenia i ewentualnie transferów. Dodatkowo pewna liczba aktywnych komór znajduje się w Lakenheath. Chociaż bomby wycofano stamtąd w 2007 roku, przywrócenie magazynów do stanu czynnego zostało zapisane w najnowszym programie modernizacji technicznej infrastruktury do przechowywania broni jądrowej.

Magazyny broni jądrowej w Kleine Brogel zostały niedawno rozbudowane o garaż przejazdowy (z bramami z obu stron) dla ciężarówek do transportu broni jądrowej. Ponadto zbudowano nową wieżę kontrolną oraz rozpoczęto budowę nowego budynku o nieznanym przeznaczeniu.

W Büchel renowację przechodzi pas startowy. Na czas prowadzonych prac samoloty Tornado z 33. Skrzydła Taktycznego przebazowano do Norvenich, jednak bomby B61 pozostały w Büchel. W Volkel powstaje nowa płyta postojowa dla samolotów otoczona dodatkowym ogrodzeniem. Jej duże rozmiary wskazują, że może być przeznaczona dla samolotów transportowych wożących elementy bomb atomowych.



Poważną przebudowę przechodzi baza Ghedi widoczna na powyższej mapie. Budowana jest nowa płyta postojowa i wzmocnione schronohangary dla F-35A, które w przyszłości przejmą zadania przenoszenia broni jądrowej od Tornad. Ponadto trwają prace nad budową garażu przejazdowego dla ciężarówek do transportu broni jądrowej. Zbudowano także nowe ogrodzenie wokół magazynów broni jądrowej. Ponadto zarówno w Ghedi, jak i w Kleine Brogel, Büchel i Volkel dodatkowo położono nowe kable podziemne oraz zmodernizowano system alarmowy i łączności.

Podobne modernizacje w okolicach 2015 roku przeszły bazy Aviano i İncirlik. Fakt niemal jednoczesnej modernizacji wszystkich magazynów broni atomowej może pośrednio sugerować, że uznano, iż przez ostatnie lata magazyny nie miały należytej ochrony.

W najbliższych dniach ćwiczenia z bronią atomową przeprowadzi najprawdopodobniej także Rosja. To również będą rutynowe ćwiczenia, które odbywają się co roku, przeważnie jesienią. W odróżnieniu od ćwiczeń NATO Rosja testuje przede wszystkim działanie międzykontynentalnych pocisków balistycznych. Można się więc spodziewać wystrzelenia pocisków i lotów bombowców strategicznych.

Przeczytaj też: Bombowy ratunek. Wersje ratownicze B-17 i B-29

USAF