13 lutego rząd w Chartumie ogłosił zamiar wypłaty odszkodowań dla rodzin marynarzy zabitych w ataku na amerykański niszczyciel USS Cole (DDG 67) typu Arleigh Burke. Jest to gest mający przekonać Amerykanów do usunięcia Sudanu z listy krajów finansujących terroryzm. Jednocześnie Sudańczycy zastrzegli, że nie przyznają się do odpowiedzialności za zamach.

Układ dotyczący wypłaty odszkodowań zawarto w zeszłym tygodniu, jednak szczegóły pozostają niejawne. Według spekulacji rząd w Chartumie ma wypłacić łącznie 30 milionów dolarów rodzinom siedemnastu marynarzy poległych w ataku. Również przedstawiciele Unii Afrykańskiej apelowali do Waszyngtonu o zmianę decyzji i usunięcie Sudanu z listy. Ma to odblokować pomoc rozwojową z Banku Światowego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Amerykański sekretarz stanu Mike Pompeo stwierdził, że Waszyngton nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji.

Atak na USS Cole nastąpił 12 października 2000 roku. O 11:18 do okrętu stojącego w porcie w Adenie podpłynęła niewielka łódź z dwiema osobami na pokładzie. Gdy jednostki były dostatecznie blisko siebie, napastnicy uruchomili ładunki wybuchowe, robiąc w burcie okrętu wyrwę o wymiarach 12 na 18 metrów. W wyniku eksplozji zginęło siedemnastu marynarzy, a trzydziestu odniosło obrażenia.

Amerykanie podczas wyjaśniania okoliczności ataku odpowiedzialnością obarczyli sudański rząd. Bezpośrednimi sprawcami byli członkowie Al-Ka’idy, jednak Chartum nie tylko finansowo wspierał organizację, lecz również na jego terytorium wyszkoleni zostali dwaj zamachowcy. Sudańczycy początkowo zdecydowanie odrzucili oskarżenia i odmówili wypłaty jakichkolwiek odszkodowań. Po usunięciu prezydenta Omara al-Baszira nowy rząd postanowił dążyć do normalizacji stosunków ze Stanami Zjednoczonymi i zgodził się na wypłatę rekompensat, lecz bez wzięcia odpowiedzialności za atak.

Zobacz też: Powtórki ze Starka nie będzie. Zestrzelenie Iran Air 655

(voanews.com)

US Navy