Ze względu na sankcje nałożone przez ONZ na Libię Rosja może stracić aż 4 miliardy dolarów z powodu wstrzymania eksportu broni do tego państwa.

Kreml nie spieszył się z wyrażeniem krytycznego stanowiska wobec libijskiego dyktatora, a powodów tego upatrywać można właśnie kontaktach handlowych między obu krajami. Libia jest jednym z najlepszych klientów Rosoboroneksportu, rosyjskiego państwowego eksportera broni, być może najlepszym po Indiach i Chinach.

Podczas wizyty w Moskwie w styczniu 2010 roku libijski minister obrony złożył zamówienia warte 1,8 miliarda dolarów, w tym na szkolno-bojowe odrzutowce Jak-130. Spodziewano się też, że właśnie w Trypolisie Moskwa znajdzie pierwszego zagranicznego kupca na myśliwce Su-35; dwanaście do piętnastu maszyn miałoby osiągnąć wartość 800 milionów dolarów.

Sytuacja ta stawia pod znakiem zapytania plan Rosjan, by osiągnąć w tym roku eksport broni o wartości 10 miliardów dolarów.

(defensenews.com)