Portugalski resort obrony poinformował o otwarciu przetargu na dostawę sześciu zmodyfikowanych okrętów patrolowych typu Viana do Castelo dla Marinha Portuguesa. Pierwsza jednostka ma zostać dostarczona w 2026 roku, zaś dwie ostatnie – w roku 2030.
Co ciekawe, do przetargu mogą zgłosić się stocznie lub konsorcja z obszaru Unii Europejskiej i państw członkowskich Sojuszu Północnoatlantyckiego. Potencjalni oferenci mają trzydzieści trzy dni dni na zgłoszenie propozycji, licząc od opublikowania komunikatu o przetargu w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej.
Spośród wszystkich propozycji trzy najkorzystniejsze zostaną skierowane do etapu negocjacji. Po jego zakończeniu umowa zostanie podpisana z stocznią lub konsorcjum, które przedstawiło najlepszą ofertę. Budowa pierwszego okrętu ma rozpocząć się nie później niż dwanaście miesięcy od zawarcia kontraktu, który opiewać ma na kwotę około 300 milionów euro.
– Okręty te są niezbędne do skutecznego działania na terenach podlegających suwerenności i jurysdykcji narodowej – powiedziała Helena Carreiras, portugalska minister obrony. Dodała, że terminowa i szybka realizacja tego programu jest kluczowa dla interesu narodowego i wypełnienia misji portugalskiej marynarki wojennej.
NRP ship “Viana do Castelo” will integrate #NATO's Standing NATO Mine Counter Measures Group 2 @COM_SNMCMG2. One more 🇵🇹 contribution to keeping Allied waters safe & secure. pic.twitter.com/rONoeVHz7x
— Portugal na NATO (@DelPortugalNATO) October 10, 2022
Obecnie w Marinha Portuguesa służą cztery okręty typu Viana do Castelo. Docelowo planowano pozyskać osiem jednostek w ramach programu NPO2000 (Navios de Patrulha Oceânica), aby zastąpić leciwe korwety typów João Coutinho i Baptista de Andrade, a także mniejsze patrolowce typu Cacine.
Budowę pierwszych dwóch okrętów zlecono ówczesnej stoczni Estaleiros Navais de Viana do Castelo (ENVC). W wyniku problemów z finansowaniem przedsięwzięcia ograniczono liczbę zamówionych patrolowców do dwóch. Budowa okrętów uległa również znacznemu opóźnieniu. Viana do Castelo i Figueira da Foz zostały zwodowane w 2005 roku, jednak do służby trafiły dopiero odpowiednio w 2011 i 2013 roku.
Od 2013 roku realizację projektu zawieszono z powodów finansowych, a zakup dodatkowych jednostek odłożono w czasie. Dwa lata później wznowiono realizację projektu i pozyskano dwie dodatkowe jednostki. Realizację projektu przejęła stocznia West Sea Estaleiros Navais (dawna ENVC). W tym przypadku budowa okrętów przebiegała bezproblemowo: oba kadłuby zwodowano w 2017 roku, zaś wyposażone okręty wprowadzono do służby w 2018 i 2019 roku.
Również w 2019 roku, po wykonaniu przeglądu obronnego, portugalski resort obrony stwierdził, że konieczne jest pozyskanie dodatkowych sześciu okrętów typu Viana do Castelo. Dwa lata później rząd zatwierdził plan pozyskania dodatkowych jednostek. Ministerstwo obrony w uzasadnieniu stwierdziło, że dodatkowe okręty nie tylko wzmocnią zdolności patrolowo-inspekcyjne, gwarantując ochronę portugalskich interesów i wód, ale też pozwolą wywiązywać się z międzynarodowych zobowiązań w zakresie ochrony życia na morzu.
The 🇵🇹 @mpresidencia_pt approved today a measure to acquire additional six Viana do Castelo-class offshore patrol vessels for the @defesa_pt @MarinhaPT. The Batch 3 of the NPO program will complement the existing four ships acquired as part of the Batch 1 and 2 efforts. pic.twitter.com/dGaiuoimsW
— Defence 360° (@Defence360) May 20, 2021
Planowano wówczas, że pierwsza jednostka wejdzie do służby w 2023 roku, a dostawy będą realizowane corocznie. Maksymalna wartość kontraktu miała opiewać na sumę 352 milionów euro. Budowę planowano zlecieć stoczni West Sea. Na przeszkodzie stanął jednak tamtejszy trybunał obrachunkowy, co wywołało ponownie opóźnienia.
Jednostki typu Viana do Castelo to okręty o długości 83,1 metra i szerokości 12,9 metra. Ich wyporność sięga 1850 ton. Rozwijają prędkość 21 węzłów, maksymalny zasięg wynosi 5 tysięcy mil morskich. Główne uzbrojenie stanowi zestaw obrony bezpośredniej Marlin WS wyprodukowany przez Oto Melara z armatą automatyczną MK44 Bushmaster kalibru 30 milimetrów. Uzupełniają ją dwie podstawy dla karabinów maszynowych i zrzutnia min morskich MK55 Mod 2.
Okręty nie dysponują hangarem, jednak w operacjach morskich mogą współdziałać ze śmigłowcami i UAV-ami. Dodatkowo na wyposażenie jednostek pierwszych dwóch transz wchodzi system usuwania zanieczyszczeń z powierzchni wody i łodzie motorowe.
Portuguese Navy Vasco da Gama-class frigate NRP Alvares Cabral (F331) on sea trials after modernization off of Portugal – May 23, 2023 #nrpalvarescabral #f331
SRC: TW-@MarinhaPT pic.twitter.com/bK2j6acIDk
— WarshipCam (@WarshipCam) May 24, 2023
Sześć okrętów trzeciej transzy ma znacząco odbiegać zastosowaniem i uzbrojeniem od poprzedników. Pierwsze cztery okręty głównie wykonują zadania dozorowe i z zakresu ochrony środowiska, natomiast kolejne patrolowce mają charakteryzować się wielozadaniowością. Główny nacisk ma zostać położony na możliwość poszukiwania i zwalczania okrętów podwodnych, natomiast dodatkowo jednostki będą mogły prowadzić działania rozpoznawcze i minowe poprzez implementację adekwatnego modułu.
Problemy Marinha Portuguesa
Mimo ograniczonego budżetu tamtejszy resort obrony aktywnie i na miarę możliwości stara się podnosić zdolności Marinha Portuguesa. Trzonem floty są obecnie trzy fregaty rakietowe typu Vasco da Gama, wprowadzone do służby w latach 1991–1992, i dwie fregaty typu Karel Doorman, wprowadzone do linii w latach 2009–2010 (odkupione od Holandii w 2006 roku). Uzupełniane są one przez cztery małe patrolowce typu Tejo (Flyvefisken), odkupione w 2014 roku od duńskiej marynarki.
Niestety ograniczony budżet negatywnie wpływa nie tylko na możliwość pozyskania nowych okrętów, ale i na utrzymanie istniejących jednostek. W marcu doszło do incydentu, podczas którego załoga NRP Mondego, jednego z patrolowców typu Tejo, odmówiła wykonania rozkazu śledzenia rosyjskiego okrętu z uwagi na zły stan techniczny jednostki. Okręty rozpoczęły służbę w Danii w 1991 roku, są więc znacznie zużyte.
Dodatkowo według portugalskiej prasy fatalny stan techniczny okrętów i ich niska gotowość to problem dotyczący w praktyce całej floty. Zgodnie z dostępnymi informacjami, które ukazały się kilka dni po incydencie na Mondego, sprawne mają być tylko trzy duże okręty bojowe. Nie sprecyzowano jednak, o które jednostki chodzi. Oprócz pięciu fregat rakietowych Portugalczycy wciąż mają w linii dwie korwety rakietowe wprowadzone do służby jeszcze w latach siedemdziesiątych. Mowa tutaj o pojedynczych korwetach typu João Coutinho i Baptista de Andrad.
Militares portugueses recusam seguir navio russo
Treze militares da Marinha Portuguesa do navio de patrulha costeira NRP Mondego, atracado no Funchal, ilha da Madeira, recusaram-se no passado sábado a sair em missão para seguir um navio científico russo, alegando falta de… pic.twitter.com/15RAFn5EeD
— geopol.pt (@GeopolPt) March 14, 2023
Dodatkowo oba wprowadzone w 2010 roku do służby okręty podwodne typu Tridente mają być niesprawne. W lepszej sytuacji znajdować ma się flota okrętów patrolowych. Z łącznie siedemnastu patrolowców, zarówno oceanicznych Viana do Castelo, jak i mniejszych kutrów, w gotowości znajduje się jedenaście.
Również plany pozyskania nowych okrętów stają się dla resortu obrony problematyczne. Portugalska marynarka wojenna chce pozyskać duży okręt bazę dla platform bezzałogowych. Głównym zadaniem jednostki w dużej mierze mają być działania badawcze, dozorowe i ratownicze. W 2022 roku nie znaleziono chętnych na budowę takiego okrętu, co wymusiło zamknięcie postępowania. Jednostka miała zostać zbudowana w latach 2023–2025 i przekazana w pod koniec 2025 roku. Obecnie mówi się o rocznym opóźnieniu w stosunku do harmonogramu.
Problemy z utrzymaniem floty wyjaśniają, dlaczego resort obrony planuje doposażyć tańsze w utrzymaniu patrolowce w uzbrojenie, które zwykle instaluje się korwetom lub fregatom. Czas i finanse pokażą, czy Portugalczykom uda zrealizować się plany modernizacji floty.
Zobacz też: Zaczęło się wycofywanie A-10C