Pojazdowi opancerzonemu Waran, który premierę miał na MSPO 2021, w ubiegłym roku poświęciliśmy nieco więcej miejsca, gdyż zaprezentowano ten pojazd w wariancie wozu dowodzenia dla niszczycieli czołgów Ottokar-Brzoza. W tym roku na stoiskach Polskiej Grupy Zbrojeniowej i innych wystawców pojawił się w różnych odsłonach i zyskał dużą popularność wśród zwiedzających. Od czasu targów sprzed dwóch lat Waran – prezentowany wówczas jako produkt rozwojowy – przeszedł długą i owocną drogą, a jednocześnie przemianę.

Waran jest efektem współpracy Huty Stalowa Wola i czeskiej Tatry. Bazuje na podwoziu Tatry 815-7 w układzie 4 × 4. Ma 6,2 metra długości, 2,55 metra szerokości, 2,7 metra wysokości i rozstaw osi 3,65 metra. Ładowność pojazdu wynosi 5 ton, masa własna – 13 ton. Napędzany jest ośmiocylindrowym, chłodzonym powietrzem, widlastym silnikiem wysokoprężnym Tatra T3C-928-90 o pojemności 12,7 litra i mocy 410 koni mechanicznych. Rozwija prędkość do 110 kilometrów na godzinę. Pancerz zapewnia ochronę balistyczną na poziomie 2 według NATO-wskiej normy STANAG 4569, a przeciwminową – na poziomie 2a/2b. Pojazd można dopancerzyć do poziomów odpowiednio 4 i 3a/3b.



Tarcza przeciw dronom

Jak obecnie wygląda sytuacja? Weźmy pierwszy z brzegu przypadek zaadaptowania Warana do przewożenia zestawu antydronowego. Podczas ubiegłorocznych targów zestaw ten posadowiono na mniejszym i lżejszym nośniku – Fordzie 6060. Składał się z trzech głównych komponentów: stacji radiolokacyjnej, głowicy optoelektronicznej i wielkokalibrowego karabinu maszynowego jako efektora.

Waran w konfiguracji do zwalczania dronów jako środków napadu powietrznego ma zapewnić ochronę pododdziałów.
(Andrzej Pawłowski, Konflikty.pl)

W tym roku na Waranie pojawiła się zdalnie sterowana jednostka ogniowa wyposażona w WKLM kalibru 12,7 milimetra o skutecznym zasięgu maksymalnym 2200 metrów. Skonstruowany w układzie Gatlinga, zasilany jest nabojem 12,7 × 99 mm NATO, zaś szybkostrzelność teoretyczna wynosi 3600 strzałów na minutę. Zapas amunicji to 400 sztuk. WLKM może prowadzić skuteczny ostrzał w zakresie kątów od -20° do +70°.

Drugim elementem składowym jest głowica optoelektroniczna wyposażona w kamerę telewizyjną o rozdzielczości 1920 × 1080 pikseli i czujnik podczerwieni pozwalający na detekcję obiektów w odległości 13,6 kilometra, dalmierz laserowy o zasięgu 3–12 kilometrów i częstotliwości pomiaru do 200 herców, a także radar i precyzyjny układ napędowy kierujący środkiem ogniowym. Wszystko składa się na możliwość prowadzenia ognia, gdy pojazd jest w ruchu.

W ubiegłym roku trzecim komponentem był wielofunkcyjny radar dopplerowski z trzema nieruchomymi antenami AESA 4D z wiązką sterowaną elektronicznie. Według producenta dzięki temu możliwe jest wykrycie poruszających się dronów klasy nano z odległości nawet 3,5 kilometra, bsl mini pojawiają się na radarze w odległości do 10 kilometrów, pociski rakietowe/artyleryjskie – w odległości maksymalnie 7 kilometrów, a śmigłowiec załogowy wykrywany jest z 23 kilometrów.

Efektor dla Warana jako nosiciela systemu przeciwdronowego dostarczyły ZM Tarnów.
(Andrzej Pawłowski, Konflikty.pl)



Rozwiązanie od ZM Tarnów wyposażone w optoelektroniczny system wykrywania i śledzenia celów przetestowano na poligonie w Ustce. Zasada działania sprowadza się do trzech trybów: od najbardziej manualnego do niemal automatycznego. W pierwszym operator sam decyduje o śledzeniu i nakierowania uzbrojenia na wrogi obiekt, w ostatnim do operatora należy jedynie naciśnięcie spustu, wszystkie inne kroki wykonywane są automatycznie. Istnieje też pośredni model neutralizacji celów, w którym operator dokonuje odczytu z radaru, sam określa stopień zagrożenia stwarzanego przez wrogi obiekt i decyduje o jego zniszczeniu.

Waran w wersji nośnika systemu przeciwdronowego towarzyszyłby pododdziałom i zgrupowaniom wojsk. Mógłby odgrywać rolę artyleryjskiego systemu obrony bezpośredniej i chronić również obiekty infrastruktury krytycznej oraz małe okręty wojenne. Zestaw ten mógłby być bardziej perspektywicznym rozwiązaniem dla Wojska Polskiego, ale gdyby został zamontowany na lżejszym pojeździe, takim jak w ubiegłym roku, albo w przewidzianym dla polskich żołnierzy spolonizowanym lekkim transporterze opancerzonym KLTV.

Waran z Gladiusem

Jeśli mówimy o Waranie realizującym zadania tarczy przed dronami, nie można nie wspomnieć o pojeździe dzierżącym miecz. W przypadku bezzałogowego systemu poszukiwawczo-uderzeniowego (BSPU) Warana zaprezentowano na stoisku WB Group – gdzie dostojnie prezentują się wśród eksponowanych tam bezzałogowców – w tandemie pojazdów.

Pierwszy jest nośnikiem wyrzutni dronów. Podczas MSPO prezentowany był z wyrzutnią, na której znajdował się bezzałogowiec FT-5 o masie 85 kilogramów. FT-5 może mieć różne rodzaje napędu, zależnie od typu misji. W wyrzutni może znajdować się również amunicja krążąca Gladius o masie startowej około 30 kilogramów lub szkolna BSP-U(T). W pojeździe zamontowano żuraw umożliwiający umieszczanie bsp na wychylnej belce wyrzutni. Na obu pojazdach eksponowano również radary będące ich integralnym wyposażeniem.

Waran z zainstalowaną wyrzutnią dla bezzałogowych statków powietrznych i amunicji krążącej.
(Andrzej Pawłowski, Konflikty.pl)

Drugim pojazdem jest wóz dowodzenia systemu uderzeniowych bezzałogowych statków powietrznych Gladius, który bazuje na Waranie w standardowej zabudowie i obsługiwany jest przez maksymalnie pięciu żołnierzy. W pojeździe zamontowano cyfrowe systemy łączności wewnętrznej i zewnętrznej kompatybilne ze zintegrowanym systemem dowodzenia i kierowania ogniem TOPAZ. WB Electronics podkreśla, że wyrzutnia i wóz dowodzenia wyposażono w rozkładane maszty radiowe, które zapewniają zdolność do operowania w rozproszeniu.



Gladius ma stanowić dla polskiej artylerii niemal rewolucję, gdyż dzięki niemu możliwe stanie się rażenie celów w głębi uszykowania przeciwnika. Zasięg rozpoznawczy i bojowy zostanie rozszerzony do ponad 100 kilometrów. Co więcej, zastosowanie FT-5 jako urządzeń wzmacniająco-przesyłowych powoduje wydłużenie promienia działania Gladiusa. FT-5 wyposażone w głowice optoelektroniczne umożliwiają rejestrację obrazu nie tylko w świetle dziennym, ale też z wykorzystaniem termowizji.

Ponadto system ma odznaczać się wysoką autonomią i dużym udziałem algorytmów sztucznej inteligencji. WB Electronics zapewnia, że bezzałogowce będą odporne na zakłócanie nawigacji satelitarnej poprzez działanie środków WRE. Pomóc mają w tym właśnie elementy sztucznej inteligencji i obrazowe rozpoznanie terenu.

Waran w wersji pojazdu dowodzenia dla BSPU Gladius.
(Andrzej Pawłowski, Konflikty.pl)

Siły Zbrojne RP zamówiły Gladiusa dla Wojsk Rakietowych i Artylerii. 6 maja 2022 roku Agencja Uzbrojenia i WB Electronics zawarły umowę na dostawę czterech modułów bateryjnych Gladiusa wraz z pakietami szkoleniowym i logistycznym o wartości łączniej 2 miliardów złotych. W skład modułu bateryjnego wchodzą: wyrzutnie, wozy dowodzenia, amunicyjne i obsługi technicznej, a także zapas Gladiusów.

W zasadzie pierwsze elementy są już w Wojsku Polskim. 15 grudnia 2022 roku Agencja Uzbrojenia ujawniła, że część sprzętu dotarła do 18. Pułku Artylerii z Nowej Dęby. Baterie znajdą się w uzbrojeniu pułków artylerii nowo formowanej 1. Dywizji Piechoty Legionów imienia marszałka Józefa Piłsudskiego. Dostawy kolejnych Gladiusów mają się ziścić w drugiej połowie 2023 roku.



Waran w programie niszczyciela czołgów Ottokar-Brzoza

Kolejna konfiguracja – w zasadzie mamy do czynienia znów z tandemem – dotyczy programu przeciwpancernego Ottokar-Brzoza. Już w ubiegłym roku informowaliśmy, że na tym samym podwoziu Warana w układzie 4 × 4 zabudowane zostaną, oprócz samych niszczycieli, wozy dowodzenia i artyleryjskie wozy rozpoznania . Jeden z takich pojazdów z wyrzutnią pocisków można oglądać w hali C w przestrzeni wystawienniczej PGZ (produkt wystawiany przez Hutę Stalowa Wola). Na podwoziu Warana zainstalowano sześciokomorową wyrzutnię ppk MBDA Brimstone. Efektory ułożone są w dwóch rzędach po trzy. Jednostka rakietowa może zawierać osiem pocisków. Do obsługi Warana jako nosiciela wyrzutni ppk jest potrzebnych od dwóch do trzech żołnierzy.

Drugi element tandemu to wóz dowódczy plutonu niszczycieli czołgów dla bateryjnych modułów ogniowych niszczyciela czołgów Ottokar-Brzoza. Prezentowany był też podczas MSPO 2022. Wyposażenie wewnętrzne będzie niemal tożsame z tym w wozie dowodzenia Gladiusem. Do obsługi pojazdu potrzebne będzie od czterech do pięciu żołnierzy. W środku znajdują się systemy: teleinformatyczny (łączności wewnętrznej i zewnętrznej), filtrowentylacji, przeciwpożarowy i przeciwwybuchowy, wykrywania i osłony przed promieniowaniem laserowym.

Waran jako wóz dowodzenia dla niszczycieli czołgów Ottokar Brzoza.
(Andrzej Pawłowski, Konflikty.pl)

Wóz dowodzenia może zostać wyposażony w zdalnie sterowany moduł uzbrojenia z karabinem maszynowym UKMC 2000 kalibru 7,62 milimetra lub WKM Be kalibru 12,7 milimetra. Uzbrojenie to ma służyć raczej do samoobrony, zwalczając siłę żywą przeciwnika oraz słabiej opancerzone obiekty. Na stropie pojazdu znalazły się również wyrzutnie granatów dymnych umieszczone po obu stronach (w tylnej i środkowej części). Warany w tej konfiguracji mogą być wykorzystywane również do dowodzenia bateriami artyleryjskim HOMAR-A, HOMAR-K i LANGUSTA-M.

Na prezentowanym podczas targów wozie dowodzenia zamontowano zdalnie sterowany moduł uzbrojenia ZSMU-1276A3B, który ma umożliwiać załodze prowadzenie ognia z wnętrza pojazdu. Nadaje się do niszczenia lekko opancerzonych pojazdów, w ruchu i nieruchomych, a także nisko lecących celów powietrznych.



W skład pojedynczego bateryjnego modułu ogniowego niszczycieli czołgów wchodzić będzie osiem niszczycieli czołgów, jeden wóz dowodzenia dowódcy baterii, dwa wozy dowodzenia dowódców plutonów, dwa wozy amunicyjne, dwa artyleryjskie wozy rozpoznawcze, dwa wozy ewakuacji medycznej, uniwersalny mobilny kontenerowy warsztat remontu podwozi, a także uniwersalny mobilny kontenerowy warsztat uzbrojenia i elektroniki.

Czy to wszystkie twarze Warana? Z pewnością nie, PGZ zapowiada, że pojazd może mieć jeszcze co najmniej kilka konfiguracji. Może służyć jako wielozadaniowy pojazd Wojsk Specjalnych, artyleryjski wóz rozpoznawczy, pojazd rozpoznania stanowisk artyleryjskich, wóz rozpoznania skażeń chemicznych i promieniotwórczych, nosiciel lekkich systemów uzbrojenia, pojazd dowódcy plutonu radiolokacyjnego, oficera łącznikowego, patroli rozminowania czy do przewozu personelu i sprzętu taktycznych zespołów kontroli obszaru powietrznego. W zasadzie na przeszkodzie sprawnemu wprowadzeniu ich do uzbrojenia mogą stanąć tylko pieniądze (w szczególności ich niedobór) i kaprysy polskiego ministerstwa obrony.

Andrzej Pawłowski, Konflikty.pl