Nieco ponad tydzień temu pisaliśmy o problemach, z jakimi mierzy się amerykańska marynarka wojenna i Korpus Piechoty Morskiej w związku z uziemieniem floty tiltrotorów V-22 Osprey. Loty zawieszono po katastrofie CV-22B amerykańskich sił powietrznych u wybrzeży Japonii. Wówczas przekazano, że flota pozostanie na ziemi do momentu wykrycia przyczyny wypadku, którą okazała się (kolejna) bliżej nieokreślona usterka techniczna. W ubiegłotygodniowym raporcie złożonym do Pentagonu stwierdzono, że flota CMV-22B marynarki wojennej praktycznie nie nadaje się do wykorzystania operacyjnego przez liczne awarie.
Do katastrofy doszło 29 listopada ubiegłego roku, kiedy CV-22B numer 12-0065 runął do morza u wybrzeży japońskiej wyspy Yakushima w czasie rutynowego lotu szkoleniowego. Dowództwo Operacji Specjalnych amerykańskich sił powietrznych (AFSOC) potwierdziło śmierć całej ośmioosobowej załogi. Feralny Osprey należał do 21. Eskadry 353. Skrzydła Operacji Specjalnych, stacjonującego na co dzień w bazie lotniczej Yokota w Japonii.
Tydzień później Dowództwo Systemów Powietrznych Marynarki Wojennej (NAVAIR) ogłosiło, że cała flota V-22 należąca do US Navy i US Marine Corps zostanie uziemiona do czasu wykrycia przyczyny katastrofy. Podobną decyzję podjęły siły powietrzne i skrzydło lotnicze japońskich Lądowych Sił Samoobrony, wykorzystujące Ospreye jako jedyny użytkownik eksportowy.
A U.S. military ship is retrieving wreckage believed to be from a crashed U.S. Air Force V-22 Osprey off the southwestern coast of Japan. Seven of the eight passengers killed in the crash have been found; the search for the remaining individual is ongoing. pic.twitter.com/h3aw2rfE8K
— Straight Arrow News (@StraightArrow__) December 28, 2023
Z uwagi na trwające śledztwo zarówno NAVAIR, jak i USAF nie przekazują żadnych szczegółów, oprócz faktu, że wstępnie ustaloną przyczyną katastrofy była usterka techniczna struktury kadłuba o bliżej nieokreślonej przyczynie. Katastrofa nie była jednak związana z problematycznym sprzęgłem w przekładni łączącej silnik Rolls-Royce T406 z wirnikiem.
Biuro Dyrektora ds. Testów Operacyjnych i Oceny (DOT&E) Departamentu Obrony w raporcie stwierdziło znaczący wzrost usterkowości maszyn. Raport skupia się na wersji CMV-22B należącej do US Navy, natomiast z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że problemy dotyczą floty zarówno MV-22B amerykańskich marines, jak i CV-22B USAF-u. Wszystkie trzy wersje V-22 są ze sobą zasadniczo tożsame, różnią się głównie wyposażeniem specjalistycznym dostosowanym do potrzeb danego rodzaju sił zbrojnych.
Stwierdzono, że usterki techniczne odpowiadały za 44% lotów zakończonych niepowodzeniem. Główny problem dotyczył wadliwego systemu przeciwoblodzeniowego. Jego wadliwe działanie dotyczyło aż 25% przerwanych lotów. Innym defektem jest problem z utrzymaniem odpowiedniego ciśnienia w kabinie – wymusza to loty na wysokości nieprzekraczającej 3 tysięcy metrów, przez co maszyna narażona jest na trudniejsze warunki atmosferyczne w przypadku złej pogody.
Ostatnio nad flotą V-22 krąży fatum usterek technicznych i błędów personelu doprowadzających do wypadków. Od 2022 roku doszło do trzech katastrof (wliczając ubiegłoroczną) tych maszyn, z czego tylko jedną spowodował błąd pilota – mowa tutaj o katastrofie MV-22B w Norwegii podczas ćwiczeń „Cold Response 2022”. Kolejny wypadek nastąpił trzy miesiące później w Kalifornii. Bezpośrednią przyczyną był problem ze sprzęgłem w przekładni łączącej silnik z wirnikiem. Od 2017 roku dojść miało czterech incydentów z działaniem feralnego sprzęgła.
NAVAIR w odpowiedzi na zapytanie serwisu The War Zone potwierdził, że dostępne dane wykluczają usterkę sprzęgła jako przyczynę ubiegłorocznej katastrofy Ospreya, jednak dowództwo powstrzymuje się z ostatecznym osądem do zakończenia dochodzenia. Dodatkowo w raporcie DOT&E stwierdzono, że średni czas roboczogodzin obsługi tiltrotorów zdecydowanie wzrósł ponad normę. Nie przekazano jednak, o jakich normach mowa. Aż 45% czasu poświęconego na obsługę techniczną stanowią bieżące prace konserwacyjne i przeglądy specjalne.
Następnym krokiem ma być przeprowadzenie etapu dalszych testów operacyjnych i oceny (FOT&E). Celem jest ponowna weryfikacja otrzymanych rezultatów. Brakuje jednak informacji, czy wykryte usterki zostały już w jakimś stopniu usunięte. Nie wiadomo również, kiedy Ospreye ponownie wzniosą się w powietrze.
W poprzednim artykule informowaliśmy również o obawach marines dotyczących długotrwałego uziemienia kluczowego dla nich statku powietrznego. Obecnie problemy te przeniosły się również na marynarkę wojenną i jej lotniskowcowe grupy uderzeniowe (CSG). Jeszcze niedawno zaopatrzenie dla lotniskowców przewoziły samoloty transportowe C-2A Greyhound. Maszyny są już przestarzałe i wyeksploatowane, a ich miejsce zajęły CVM-22B. Praktycznie wszystkie amerykańskie jednostki lotnicze wykorzystujące wiekowe C-2A, których koniec służby na nastąpić w sierpniu 2026 roku, przesiadły się na Ospreye.
Jedyną eskadrą użytkującą C-2A pozostaje VRC-40 „Rawhides” z Norfolku w Wirginii. W sumie w służbie pozostaje jeszcze piętnaście Greyhoundów, które wspierają logistykę i transfer personelu na wschodnim i zachodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych, a teraz przejęły zadania uziemionych tiltrotorów.
Komandor Beth Teach, rzeczniczka prasowa Dowództwa Sił Powietrznych Marynarki Wojennej na Pacyfiku, przekazała, że obecnie znajdująca się w morzu grupa uderzeniowa lotniskowca USS Carl Vinson (CVN 70) wykorzystuje C-2A. Lotniskowiec wyszedł w morze z CVM-22B, jednak w związku z ich uziemieniem na pokład dookrętowano Greyhoundy. Wysłana w morze w ubiegłym miesiącu grupa USS Theodore Roosevelt (CVN 71) opuściła bazę macierzystą ze starymi samolotami transportowymi.
W przypadku trzeciego lotniskowca, USS Abraham Lincoln (CVN 72), wsparcie na ten moment zapewniają śmigłowce, zaś Ospreye mają trafić na pokład jednostki po ewentualnym wznowieniu lotów. Pamiętajmy, że obecnie liczba C-2A jest mocno ograniczona.
Zobacz też: Czy marynarka Urugwaju doczeka się nowych patrolowców?