W piątek 1 maja jemeńscy separatyści z Południowej Rady Tymczasowej (Al-Madżlis Al-Intikali Al-Dżanubij, skrótowo z angielska: STC) próbowali przejąć kontrolę nad położonym na wyspie Sokotra miastem Hadibu. Wcześniej mieli oni wezwać siły rządowe do wycofania się z miasta. Według relacji lokalnych urzędników atak odparto. Położona na Oceanie Indyjskim Sokotra ma strategiczne znaczenie z uwagi na przebiegające w pobliżu szlaki morskie.
W ubiegłym tygodniu separatyści z Jemenu Południowego ogłosili na kontrolowanych przez siebie obszarach autonomię. Decyzja ta została skrytykowana przez przebywającego stale na terenie Arabii Saudyjskiej prezydenta Abd Rabbuha Mansura Hadiego i społeczność międzynarodową. W ubiegłym roku obie strony zawarły w Rijadzie porozumienie, które przewidywało dopuszczenie przedstawicieli STC do rządu.
Południowojemeńscy rebelianci oskarżają stronników Hadiego o nieprzestrzeganie umowy. STC jest wspierana przez Zjednoczone Emiraty Arabskie, aczkolwiek w oficjalnym komunikacie potępiły one działania rady. Dzięki ewentualnej secesji południa ZEA zyskiwaliby swobodny dostęp do portów i kontrolę akwenów wodnych.
Jednocześnie na północy kraju trwają walki z szyickimi rebeliantami z ruchu Huti. Obecnie działania zbrojne koncentrują się w prowincjach (muhafazach) Al-Dżauf i Marib. Wedle komunikatów dowództwa Huti kontrolują już oni 95% terenów Al-Dżauf, w tym jedenaście z dwunastu okręgów w prowincji. Teraz posuwają się oni w kierunku miasta Marib. Jest to jeden z ostatnich bastionów sił wiernych rządowi Hadiego.
Koalicja arabska rozpoczęła interwencję wojskową w 2015 roku, gdy tereny północnego Jemenu opanowali wspierani przez Iran Huti. Udało im się między innymi przejąć kontrolę nad stolicą kraju – Saną. Mimo przewagi militarnej sił koalicji w ciągu pięciu lat od rozpoczęcia działań militarnych w Jemenie nie zdołała pokonać rebeliantów. Poniosła za to kilka spektakularnych porażek, a Huti dokonywali niejednokrotnie ataków rakietowych na cele w Arabii Saudyjskiej, w tym na Rijad.
W kwietniu siły koalicji ogłosiły jednostronne zawieszenie broni. Oficjalnie decydujące miały być względy humanitarne, rozejm był jednak wielokrotnie łamany. Zdaniem ekspertów secesja południa i zdobycie kontroli nad północą kraju przez rebeliantów z ruchu Huti może oznaczać ostateczną klęskę Saudów w Jemenie.
Sytuacja humanitarna w Jemenie jest katastrofalna, miliony mieszkańców cierpią z powodu głodu i chorób. ONZ ostrzega, że sytuacja może jeszcze się pogorszyć z uwagi na pandemię COVID-19. Pojawiły się już pierwsze przypadki zakażeń i zgonów, prawdziwa skala nie jest jednak znana z uwagi na fatalny stan infrastruktury medycznej.
Zobacz też: Francusko-afrykański sukces operacji „Monclar”
(middleeastmonitor.com, yemen.liveuamap.com; na zdjęciu: meczet w Hadibu)