Klęską wojsk saudyjskich skończyła się bitwa na granicy jemeńsko-saudyjskiej, niedaleko miasta Nadżran. W bitwie miały wziąć udział trzy brygady wojsk lądowych Arabii Saudyjskiej. W toku bitwy Huti wzięli ponoć do niewoli ponad 2 tysiące żołnierzy, a także zniszczyli ponad sto pojazdów. Jemeńscy rebelianci nadali operacji nazwę „Nasrallah”.
Walki rozpocząć miały się w czwartek 26 września. Nieznana liczba żołnierzy Huti przy wsparciu bezzałogowych aparatów latających i ataków rakietowych rozpoczęła się ofensywę w muhafazie Sada na północy Jemenu. Teren od dłuższego czasu znajdował się w rękach sił saudyjskich. Wykorzystując improwizowane ładunki wybuchowe i przeciwpancerne pociski kierowane, Huti organizowali pułapki, w których rozbijali oddziały wojsk interwencyjnych.
Houthis have now released visuals of (alleged) captured Saudi Coalition soldiers and military vehicles. Some vehicles were torched. Houthis claim to have killed and wounded over 500 soldiers + captured over 2000. Insane. #Yemen
1/4 pic.twitter.com/TU3pnySzvn
— FJ (@Natsecjeff) September 29, 2019
Bojownikom – jak sami twierdzą – udało się okrążyć liczniejsze wojska Saudów i zadać im znaczne straty. Pośród wziętych do niewoli żołnierzy miało znaleźć się wielu dowódców i oficerów, a także najemnicy. Huti ogłosili wyzwolenie około 350 kilometrów kwadratowych.
Była to największa bitwa od 2015 roku, gdy rozpoczęła się interwencja Arabii Saudyjskiej w Jemenie. Jest to kolejny duży cios zadany rządowi w Rijadzie. 14 września spektakularny atak na dwie rafinerie Aramco zablokował w nich produkcję na kilka tygodni. Kilka miesięcy wcześniej przeprowadzono zaś udany atak na port lotniczy Abha w południowej części Arabii Saudyjskiej.
Przedstawiciele Hutich zapowiedzieli, że będą kontynuować ataki na terytorium Arabii Saudyjskiej, dopóki będzie trwała interwencja w Jemenie.
Zobacz też: ONZ zmniejsza misję w Somalii
(bbc.com, aljazeera.com)