Nie minął miesiąc od trafienia M/V Rubymar, a Ruch Huti może pochwalić się kolejnym sukcesem. Jak donosi UKMTO, o godzinie 11.40 czasu jemeń­skiego po­ra­żo­no kolejny statek handlowy. Tym razem ofiarą Hutich padł masowiec M/V True Confidence (IMO: 9460784) – pod banderą Barbadosu i prawdopodobnie należący do Greków.

Według informacji podanej przez Bry­tyj­czyków zniszczenia wywołane tra­fie­niem przez bliżej nieokreś­lony pocisk zmusiły załogę do opuszczenia statku. Według właści­ciela jed­nostka obecnie płonie, a kontakt z dwu­dzies­to­ma maryna­rzami i trzema ochronia­rzami pracu­jącymi na masowcu został utracony. Amerykanie poinfor­mowali, że co najmniej trzech marynarzy zaginęło, a czterech jest kry­tycznie rannych. Prob­le­mem ma być również wysoka fala, która wpływa na zacho­wanie statku.

Statek jest własnością zarejestrowanej w Liberii firmy True Confidence Shipping, a armatorem jest grecka Third January Maritime z siedzibą w Pireusie.



True Confidence miał iść z Singapuru do Dżuddy. Na razie nie wiadomo, jaki ła­du­nek przewozi. Do ataku doszło jeszcze na wodach Zatoki Adeńskiej. Okręty za­chod­nie mają udzielać wsparcia, na tę chwilę wydaje się jednak, iż Huti zaliczą kolejne zatopienie. Siły zbrojne Ruchu Huti zapowiedziały wydanie komunikatu o 18.00 czasu polskiego.

Istnieje ryzyko, że obecne wydarzenia przyniosą pierwszą ofiarę cywilną bez­po­śred­nio powiązaną z atakami na żeglugę międzynarodową. Podobnie jak w przypadku Rubymara problemem mogą być szkody dla środowiska naturalnego związane z zatonięciem okrętu. Sytuacja jest również kompromitacją państw za­chod­nich, które pomimo dwóch operacji mających chronić cywilne jednostki nadal nie są w stanie zapewnić bezpieczeństwa na Morzu Czerwonym.

Pojawiły się również nowe informacje w sprawie uszkodzeń kabli podmorskich. Już wcześniej Hutich oskarżano o celowy atak na infrastrukturę komunikacyjną, ale początkowo nie było wiadomo, o jakich dokładnie uszkodzeniach mówimy.

Jak pisze The Washington Post, przecięte zostały trzy kable podmorskie. Niedługo potem BBC podała, że jednak cztery. Niestety wciąż nie wiadomo, w jaki spo­sób kable zostały przerwane. Nie można wykluczyć celowej działalności Hutich lub Irańczyków, ale w grę wchodzi też pospolity wypadek – statki stojące na kotwicy mogły uszkodzić kable łań­cu­chami kotwicznymi.



Uszkodzone kable łącznie odpowiadają za 25% przesyłu danych po dnie Morza Czerwonego, będącego nie tylko klu­czo­wą arterią handlową, ale także osią glo­bal­nego systemu tele­ko­mu­ni­ka­cyj­nego między Europą i Azją. Obecnie na dnie tego morza leży czternaście kabli, a kolejne sześć jest w planach.

Aktualizacja (19.05): Niestety brytyjska ambasada w Jemenie potwierdziła, że wskutek ataku życie straciło dwóch marynarzy.

Tymczasem siły zbrojne Ruchu Huti wydały krótki komunikat, w którym przyznały się do zaatakowania i pod­pa­lenia True Confi­dence. Statek miał zostać wzięty na cel po zig­no­ro­wa­niu ostrzeżeń wydawanych przez Hutich (naj­praw­do­po­dob­niej chodzi o nawo­ły­wa­nia o zmianę kursu z związku z blokadą Morza Czer­wonego). Jedno­cześnie komu­nikat poin­for­mował, że załogi zaata­ko­wa­nych statków powinny ewakuować się po pierwszym ataku.

Aktualizacja (23.40): Według komuni­katu CENTCOM-u z godziny 23.00 czasu polskiego śmierć poniosło trzech ma­ry­narzy, a czterech jest rannych, w tym trzech w stanie krytycznym. Podano również, że masowiec zaatakowano za pomocą pocisku balistycznego. Był to już drugi udany atak bronią tej klasy w ciągu dwóch dni – po trafieniu kontenerowca MV MSC Sky II (na statku wybuchł pożar, ale załoga uporała się z ogniem przy pomocy marynarzy z indyjskiego nisz­czy­ciela Kolkata). Jedno­cześnie media Hutich donoszą o dwóch atakach wymie­rzonych w lotnisko w Al-Hudajdzie.

CENTCOM