Agencja DARPA poinformowała o zrealizowaniu prób nowych systemów do zwalczania dronów. Był to kolejny etap realizacji programu Mobile Force Protection, poszukującego rozwiązania, które mogłoby chronić konwoje i instalacje wojskowe przed niewielkimi dronami, a które jednocześnie nie wywoływałoby poważnych zniszczeń ubocznych. Z tego względu unieszkodliwianie dronów odbywa się metodami kinetycznymi i niekinetycznymi, ale bez udziału materiałów wybuchowych. Cały system ma być niedrogi i względnie nieskomplikowany, ale ma służyć przede wszystkim do radzenia sobie ze zmasowanymi atakami roju dronów, a nie tylko pojedynczymi maszynami.

Pierwsze z testowanych rozwiązań – nazwane CUGAR – polega na wystrzeleniu (z pojazdu jadącego w ochranianym konwoju) autonomicznego drona z dwoma wirnikami współosiowymi, który miota w kierunku celu obłok mocnych włóknistych wstag. Te wkręcają się w śmigła drona atakującego, wywołują utratę ciągu i w ciągu kilku sekund powodują jego upadek na ziemię. W czasie próby ujawnionej na filmie unieszkodliwiono w ten sposób niewielkiego drona w układzie quadrokoptera, który miał być odpowiednikiem zagrożeń spodziewanych w rzeczywistości, ale testowano to rozwiązanie również przeciwko wielu celom.



Wyrzutnię systemu umieszczono na samochodzie HMMWV. Na jednym wozie znajduje się sześć pneumatycznych wyrzutni interceptorów i pakiet sensorów. Liczba wyrzutni może być zwiększona lub zmniejszona w zależności od wymagań zamawiającego. System wykorzystuje radar pracujący w paśmie X, który według DARP-y ma samodzielnie wykrywać i identyfikować drony. Następnie oprogramowanie samodzielnie przydziela cele poszczególnym interceptorom i decyduje o ich wystrzeleniu, ale jak zapewnił przedstawiciel DARP-y w rozmowie z serwisem The War Zone, nad poprawnym funkcjonowaniem całości nadal czuwa operator. Głównym wykonawcą jest przedsiębiorstwo Dynetics, które ujawniło, że jego radar może wykrywać zadane cele na dystansie ponad kilometra.

Wystrzelenie CUGAR-a w czasie jazdy z prędkością 48 km/h.
(DARPA)

Chociaż w czasie testu system był zainstalowany na HMMWV, nic nie stoi na przeszkodzie, by zastosować inny rodzaj nosiciela. Liczba wyrzutni jest w zasadzie dowolnie skalowalna i stosując większe podwozie, można ich zainstalować o wiele więcej (lub mniej) – w zależności od potrzeb. Jednym z założeń programu Mobile Force Protection są niewielkie wymiary całego systemu, więc w przyszłości można by go zbudować w formie modułowych kontenerów gotowych do umieszczenia na okręcie wojennym czy wokół danej instalacji. Ponieważ został zaprojektowany do obrony konwojów, jest odporny na wstrząsy i uderzenia.

Śmigła są najpowszechniejszym sposobem napędu niewielkich dronów, ale nie wiadomo, jak dobrze poradziłby sobie ten system przeciwko dronom z innym napędem. Można sobie wyobrazić, że wstęgi mogłyby zalepić wloty powietrza niewielkich silników odrzutowych lub unieruchomić powierzchnie sterowe, ale takich możliwości nie zaprezentowano. System ma być całkowicie bezpieczny dla otoczenia, poza zagrożeniem, że unieszkodliwiony dron spadnie komuś na głowę. Dzięki temu będzie się nadawać do wykorzystania również w terenie zurbanizowanym, na przykład do ochrony lotnisk.



Drugim z testowanych rozwiązań był opracowany przez Lockheeda system MORFIUS (Mobile Radio Frequency-Integrated Unmanned Aerial Systems Suppressor). Producent opisuje go jako interceptor wielokrotnego użytku przeznaczony do zwalczania dronów, w tym rojów, za pomocą mikrofal dużej mocy. Interceptorem jest wystrzeliwany z wyrzutni rurowej dron z rozkładanymi skrzydłami i śmigłem pchającym bazujący na płatowcu Agile-Launch Tactically Integrated Unmanned System-600 (ALTIUS-600).

Według nieoficjalnych informacji MORFIUS ma możliwość porażenia mikrofalami wielu celów równocześnie w pojedynczym ataku. Mikrofale wysokiej mocy są formą broni energetycznej (wiązkowej) zdolną do zakłócenia działania, a nawet całkowitego zniszczenia („usmażenia”) elektroniki we wrogich dronach lub amunicji kierowanej. Nie wiadomo, jaką dokładnie mocą dysponuje MORFIUS, ale samo zainstalowanie takiego nadajnika na niedużym dronie jest sporym osiągnięciem. Aby zabezpieczyć się na różne okoliczności i nie polegać wyłącznie na jednym rozwiązaniu, DARPA chciała opracować uniwersalny system mogący współpracować z różnymi rodzajami efektorów.

Oba systemy mają kilka cech wspólnych. W pierwszym etapie cele są wskazywane interceptorom za pośrednictwem radaru zainstalowanego na samochodzie, ale po wystrzeleniu i zbliżeniu się do celów pracę zaczynają pokładowe radary zainstalowane w samych interceptorach. Oba urządzenia są również zdolne do rażenia kilku celów w czasie jednej misji; to również potwierdzono w czasie przeprowadzonych testów.

Po wyczerpaniu efektorów (rozładowaniu akumulatora bądź zużyciu całego zapasu wstąg) drony samodzielnie lądują i – jeśli sytuacja pozwala – można je odzyskać, ponownie uzbroić, naładować baterie i ponownie wystrzelić. Natomiast jeśli cele zostały unieszkodliwione, ale w interceptorach pozostała jeszcze amunicja, powrócą one w rejon wyrzutni i będą za nią podążały gotowe do kolejnego ataku aż do wyczerpania akumulatorów, po czym wylądują. Przywrócenie gotowości startowej zajmuje około dwudziestu minut.



Dokładnych danych technicznych obu interceptorów nie ujawniono. Wiadomo, że CUGAR ma długotrwałość lotu wynoszącą kilkadziesiąt minut, a maksymalny promień działania osiąga w ciągu kilkudziesięciu sekund. Dla MORFIUS-a te dane są nieco inne, ale nie wiadomo, jak mocno się różnią, chociaż ALTIUS-600 ma długotrwałość lotu sięgającą czterech godzin i zasięg kilkuset kilometrów. Oba mają wystarczającą długotrwałość lotu, aby zdążyć rozdysponować całą amunicję.

Rozwiązania opracowywane w ramach programu Mobile Force Protection mają za zadanie zwalczanie dronów niewielkich, zaliczanych do pierwszej i drugiej grupy według klasyfikacji Departamentu Obrony. Grupę pierwszą tworzą klasyczne quadrokoptery i drony startujące z ręki o masie nie większej niż 10 kilogramów i pułapie 370 metrów nad poziomem ziemi. W grupie drugiej są drony o masie do 25 kilogramów i pułapie 1000 metrów, startujące głównie z katapult. W efekcie dalszego rozwoju systemu może powstać uniwersalny interfejs do zarządzania interceptorami różnych typów zdolnych do zwalczania bezzałogowców wszystkich klas.

Zobacz też: S-70 Ochotnik-B testował uzbrojenie

(darpa.mil, thedrive.com)

DARPA