Jako że produkcja indyjskiego czołgu przyszłości FMBT ma ruszyć dopiero w latach 30. a może nawet na początku lat 40., Organizacja do spraw Badań i Rozwoju Ministerstwa Obrony (DRDO) prowadzi zaawansowane prace nad czołgiem Arjun w wersji Mk II. Produkcja seryjna tego sprawniejszego i lżejszego wariantu ma ruszyć w latach 2026–2027.

Kluczowym wyróżnikiem Arjuna Mk II jest przeprojektowana wieża, która ma być co najmniej o 3 tony lżejsza od poprzedniczki, co z kolei zapewni większą mobilność. Po uwzględnieniu innych modyfikacji masa całkowita czołgu spadnie do bardziej akceptowalnego (aczkolwiek nadal za dużego jak na warunki subkontynentu) poziomu 63 ton w porównaniu z 67 tonami Mk IA.

Dowództwo wojsk lądowych określa wariant Mk IA jako pomost między Arjunem Mk I a Mk II. Jest to więc czołg o charakterze przejściowym, co rzuca nowe światło na ewentualną zasadność zamawiania kolejnych transz.



Znaczna masa Arjuna stwarza poważne wyzwania logistyczne, szczególnie w zakresie infrastruktury mostowej przeznaczonej dla lżejszych rosyjskich czołgów. Co więcej, jego wymiary stanowią przeszkodę w transporcie kolejowym. Łącznie te problemy podważają rolę Arjuna Mk I/IA na subkontynencie indyjskim..

Premier Narendra Modi w czołgu Arjun Mk I na poligonie Longewala w Jaisalmer.
(Prime Minister’s Office, Government of India)

Indyjskie wojska lądowe zamówiły 118 czołgów tego typu we wrześniu 2021 roku. Dostawy pierwszej partii zaplanowano na 2024 rok, zaś ostatniej – na trzy lata później. Ten harmonogram jest już nieaktualny. W lutym na jaw wyszło, że dostawy Arjunów Mk IA opóźnią się z powodu braku silników. Planowano, że czołgi będą produkowane z niemieckimi chłodzonymi cieczą, turbodoładowanymi silnikami wysokoprężnymi MTU MB 838 Ka-501 V10 o mocy 1650 koni mechanicznych i pojemności 27,4 litra, ale MTU potrzebuje jeszcze co najmniej czterech lat na rozpoczęcie produkcji jednostek napędowych dla Arjunów. MTU nie skomentowała przyczyny opóźnienia.

Indie miały już wcześniej problem z pozyskaniem silników z Niemiec. Tamtejsza agencja BAFA wstrzymywała wysyłanie jednostek napędowych dla prototypu czołgu lekkiego Zorawar (w języku pendżabskim to zlepek słów oznaczający odważny i silny). Ostatecznie Nowe Delhi w październiku 2023 roku zdecydowało się na zakup silników od amerykańskiego Cumminsa. Wstępnie wojska lądowe miały pozyskać 315 Zorawarów (po 45 na pułk), ale zdecydowano, że powstanie sześć pułków po 59 czołgów, co da ogólną liczbę 354. Pierwszy pułk już zamówiono, a pierwsze egzemplarze trafią w ręce indyjskich pancerniaków w kwietniu.



Berlin nie ujawnił, dlaczego zdecydował się wstrzymać dostawy silników do indyjskich czołgów lekkich. W przypadku ostatnich doniesień o problemach z dostawami silników dla Arjunów Niemcy podali, że będą w stanie uruchomić ich produkcję za 48 miesięcy. To stanowczo zbyt odległy termin.

– Ożywienie linii produkcyjnej silników będzie wymagało od niemieckiej firmy MTU przywrócenia całego łańcucha dostaw ściśle powiązanego z projektem, co jest procesem, który z natury pochłania znaczną ilość czasu – wyjaśnił w wywiadzie dla EurAsian Times Rahul Manohar Yelwe, pracownik naukowy w indyjskim Centrum Studiów nad Bezpieczeństwem.

Wobec takiego rozwoju wydarzeń z silnikami do Arjuna Mk I DRDO poinformowała o planach opracowania rodzimego silnika w ciągu trzech lat, aby skrócić czas dostaw czołgów. Obecnie tempo prac nad czołgami powstającymi w zakładach w Awadi, opodal Ćennaju w stanie Tamilnadu, jest ślimacze. Nie lepiej wygląda sprawa silników. Od 2010 roku Indusi opracowują jednostkę napędową Datran V12 o mocy 1500 koni mechanicznych dla ciężkich wozów pancernych. Po raz pierwszy przetestowana została w ubiegłym roku.

Mimo że silnik opracowano na potrzeby indyjskiego czołgu przyszłości FMBT (znanego też pod roboczym oznaczeniem Arjun Mk III), po przeróbkach ma nadawać się do zastosowania w Arjunach Mk IA. Skali tych zmian jednak nie podano. Terminy są nieco bardziej optymistycznie od niemieckiej propozycji, ale i tak odległe. Najpierw silnik i czołg przejdą kompleksową serię odrębnych testów, aby później zostać zintegrowane. Kolejne próby – już prawdopodobnie na poligonie Pokhran w zachodnim Radżastanie – pozwolą ocenić, czy nowy silnik spełnia wszystkie wymagania. Zakłada się, że mógłby być gotowy do produkcji dopiero na rok 2026.



Na razie pracownicy zakładów w Awadi zadowoleni są z innych sukcesów. W styczniu zakomunikowano, że udało się wyremontować oryginalny silnik Arjuna bez wsparcia zagranicznego. Prace nad rodzimą jednostką napędową przyspieszyły nieco po wybuchu wojny w Ukrainie i konieczności uniezależnienia się od dostaw komponentów i gotowych produktów zza granicy, w szczególności z Rosji. Do tej pory te wysiłki wyglądają przeciętnie, co sprawia, że odległy termin uzyskania gotowości bojowej przez Arjuny Mk IA odsuwa się jeszcze bardziej.

Arjun Mk III miałby być jeszcze lżejszy niż poprzednik i pomagać w walce nawet w obszarach wysokogórskich, gdzie może przyjść rywalizować z Chińską Republiką Ludową. Wydział Badań i Rozwoju Wozów Bojowych (CVRDE) zakłada, że czołg w pierwszej wersji produkcyjnej mógłby mieć masę 50–55 ton.

DRDO / Government Open Data License – India