Juncie rządzącej w Niamey udało się postawić na swoim: zerwać porozumienia wojskowe z Zachodem i dokonać reorientacji w stronę Moskwy. Najwięcej niepokoju budziły relacje między Nigrem a Stanami Zjednoczonymi i wyrzucenie amerykańskich żołnierzy z kraju. Żołnierzy, których głównym celem była do tej pory walka z Al-Ka’idą i tak zwanym Państwem Islamskim.

Decyzje junty wywołały poruszenie nie tylko w Afryce, ale również w Europie i Stanach Zjednoczonych. Wyrzucenie z kraju sił francuskich było dopiero zapowiedzią niemal całkowitego zerwania współpracy wojskowej z Zachodem. O ile odcięcie się od wsparcia ze strony Paryża było dość oczywiste, o tyle w przypadku Amerykanów powstała niejasna sytuacja: Niger ogłosił wyrzucenie Amerykanów bez formalnego poinformowania ich o wygaśnięciu dotychczasowych porozumień.

Zastępczyni amerykańskiego sekretarza obrony Celeste Wallander oznajmiła przed Komisją Sił Zbrojnych Izby Repre­zen­tan­tów, że rządząca Nigrem junta nie wystosowała oficjalnej prośby o wyco­fanie sił amerykańskich z kraju. Stawia to sytuację w całkowicie nowym świetle, ponieważ Niamey wcześniej deklarowało, że wyrzucenie Amerykanów będzie natychmiastowe. Jednocześnie Wallander oświadczyła, że z perspektywy Białego Domu umowa z Nigrem uznawana jest za nieobowiązującą.



W mętnym klimacie niedopowiedzeń i zakulisowych rozmów pojawiły się głosy o drugim dnie w sprawie wyjścia Amerykanów z Nigru. Dziennikarze The Washington Post dotarli do zeznań anonimowego żołnierza sił powietrznych, który twierdził, że przeciągające się negocjacje stanowią niebezpieczeństwo dla sił stacjonujących w Nigrze. Celem Waszyngtonu miało być utrzymanie wrażenia, że nadal ma dobre relacje z Niamey, a wyjście odbędzie się w porozumieniu i przy zachowaniu niezbędnych środków bezpieczeństwa.

Sygnalista, który stacjonował w 101. Bazie w Niamey, stwierdził, że znajdujące się nadal w Nigrze siły są zakładnikami obecnej sytuacji. Personel miał otrzymać polecenie pozostania w bazie i maksymalnego ograniczenia ruchu poza garnizonami. Departament Stanu stanowczo odrzucił oskarżenia o bierność, jednak faktem pozostaje, że nie udało się wynegocjować korytarza powietrznego, który posłużyłby do ewakuacji żołnierzy.

Sprawa natychmiast została wykorzystana do rozgrywek wewnętrznych w Stanach Zjednoczonych. Członek Izby Reprezentantów z ramienia Partii Republikańskiej Matt Gaetz oskarżył administrację prezydenta Bidena o rażące zaniedbania. Waszyngton miał nieprawidłowo ocenić wagę wydarzeń w Nigrze. Decyzja junty miała być całkowitym zaskoczeniem, co przyczyniło się do zbyt wolnej reakcji na następujące po sobie wydarzenia.



Ostatecznie osiągnięto porozumienie. 19 kwietnia podczas wizyty podsekretarza stanu Kurta Campbella w Niamey wynegocjowano plan opuszczenia przez Amerykanów Nigru w ciągu kilku następnych miesięcy. Szczegóły operacji mają być dopiero opracowane, jednak decyzja jest przesądzona. Pomimo zakończenia współpracy wojskowej kraje mają zamiar utrzymywać kontakty polityczne i gospodarcze.

Już we wrześniu ubiegłego roku Amerykanie zre­du­ko­wali obecność wojskową w Nigrze i przenieśli resztę personelu ze 101. Bazy Lotniczej w Niamey do 201. Bazy Lotniczej w Aga­de­zie (którą sami zbudowali prak­tycznie od zera). Wraz z wycofaniem misji szkole­niowej głównymi zadaniami pozostało monitorowanie aktywności grup terro­rys­tycz­nych w Sahelu. Potenc­jalna likwidacja bazy dronów mogła oznaczać utratę kluczowego elementu umożli­wia­jącego utrzymanie cienia stabil­ności w regionie. Wiadomo jednak, iż przybyły do kraju na początku kwietnia 2024 roku rosyjski Korpus Afrykański ostrzył sobie zęby na Agadez jako potencjalne centrum operacyjne.

Zespół rosyjskich wojskowych przyleciał do stolicy Nigru na pokładzie Iła-76 o numerach RF-78795. Wraz z ludźmi dostarczony został ciężki sprzęt. Pojawiają się pogłoski o komponentach systemu przeciw­lotniczego S-300 lub S-400. Jednym z głównych celów operacji ma być rozbudowa obrony przeciw­lotniczej, która dzięki rosyjskim systemom ma umożliwić rządzącej juncie „całkowite przejęcie kontroli nad przestrzenią powietrzną”.

Samo przybycie setki instruktorów nie jest zaskoczeniem. Na mocy porozumień z lat 2003–2004 spodziewane było zwiększenie wojskowej obecności Kremla w Nigrze. Szczegóły miały być uzgodnione podczas spotkania przywódców junty z generałem Jewkurowem w Moskwie w styczniu 2024 roku.



Wzmocnienie wpływów Rosji będzie oznaczało zwiększenie zagrożenia dla Europy. Przez zachodni Sahel przebiega wiele szlaków służących przemytnikom ludzi do przerzucania imigrantów na południowe wybrzeża Morza Śród­ziemnego. Potencjał do wywołania kolejnego kryzysu migracyjnego może być wykorzystywany do wywierania presji na Europę.

Jak nie terroryści to pogoda

Zastąpienie Amerykanów i Francuzów Rosjanami z pewnością nie poprawi również sytuacji mieszkańców Nigru. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że dojdzie do powtórki scenariusza z Mali. Okazało się, że nie wystarczy zająć tych samych baz, aby skutecznie przejąć obowiązki stacjonujących tam oddziałów. Działający w Mali bojownicy nasilili ataki, a sytuacja ludności cywilnej stała się tragiczna. Najlepiej obrazuje to wzrost poziomu zabójstw o 325% w porównaniu z kwartałem, w którym teren zabezpieczali Francuzi. Podobny scenariusz najpewniej zostanie powtórzony w Nigrze, gdzie najemnicy będą równie niekompetentni i brutalni.

Obecnie, obok bardzo aktywnych grup paramilitarnych, ogromne zagrożenie dla Nigerczyków stanowi rekordowa fala upałów przetaczająca się przez kraj. Według danych opracowanych przez World Weather Attribution sytuacja w Burkina Faso, Mali i Nigrze pod względem temperatur jest najgorsza od dwustu lat. Ponad 40° Celsjusza w słońcu przy niemal zerowej infrastrukturze sprawia, że wielu najstarszych i najmłodszych skazanych jest na śmierć.

Bez dostępu do klimatyzacji czy nawet elektrycznych wiatraków mnożą się przypadki udaru cieplnego czy skrajnego odwodnienia. Krytyczna sytuacja dotyczy nie tylko terenów niezurbanizowanych, ale również miast. Szpital w Bamako od początku kwietnia 2024 roku odnotował aż 130 zgonów związanych z upałem.

USAFRICOM, Creative Commons Attribution 2.0 Generic