Kryzys w Nigrze kolejny raz zaskoczył obserwatorów. Początkowo twarde stanowisko Wspólnoty Gospodarczej Państw Afryki Zachodniej (ECOWAS) obecnie zostało odwrócone o 180 stopni. Sąsiednia Nigeria zniosła wszystkie sankcje wymierzone w nigerską juntę, de facto wracając do kontaktów sprzed zamachu stanu. Jednocześnie Niamey ogłasza wyrzucenie amerykańskich sił z kraju, co zamiast być demonstracją niezależności, będzie prezentem dla grup terrorystycznych działających w Sahelu.
O decyzji dotyczącej zniesienia sankcji poinformował prezydent Nigerii Bola Tinubu. Wraz ze wznowieniem normalnych relacji między krajami przywrócony ma zostać ruch graniczny, otwarta będzie przestrzeń powietrzna i znów ruszy wymiana handlowa. Uwolniono również wszystkie fundusze zdeponowane przez członków junty w nigeryjskich bankach oraz zniesiono wszystkie ograniczenia swobody przemieszczania się wymierzone w członków nigerskiego rządu wojskowego. Zniesiono również sankcje obejmujące Burkina Faso, Mali i Gwineę.
#Nigéria, le président Bola Tinubu @officialABAT a ordonné l’ouverture des frontières #terrestres et #aériennes avec la République du #Niger. pic.twitter.com/B3P7oz1Zr1
— #AFRICA24 (@AFRICA24TV) March 13, 2024
Decyzja jest polityczną kapitulacją Nigerii i ECOWAS wobec twardego stanowiska przyjętego od początku kryzysu przez zachodnioafrykańskie junty. Abudża porzuca dotychczasowe ambicje regionalnego strażnika czuwającego nad przestrzeganiem procedur i pokojowymi zmianami władzy w Afryce Zachodniej. Normalizacja stosunków wysyła jasny sygnał do wszystkich potencjalnych puczystów: ECOWAS nie zamierza siłowo interweniować w przypadku przewrotu. Muszą oni jedynie być gotowi na przeczekanie pierwszej fazy kryzysu. Decyzja Abudży może przyczynić się do kolejnej fali zamachów stanu w regionie.
Między nigeryjskimi uczestnikami platform społecznościowych pojawiły się pogłoski dotyczące rzekomych prawdziwych motywów stojących za decyzją o zniesieniu sankcji. Kluczem miały być zyski z wymiany handlowej. Jest to jednak mało prawdopodobne. Spójrzmy na dane za rok 2022 – przed wprowadzeniem sankcji. Wówczas Nigeria eksportowała do Nigru głównie energię elektryczną, tytoń i cement o wartości około 193 milionów dolarów. Jest to niewielka część całego nigeryjskiego eksportu, który szacowano na prawie 47 miliardów dolarów. Wobec tego trudno mówić o ściśle ekonomicznych podstawach decyzji Abudży, ale nie znaczy to, że te względy nie miały wpływu (o czym niżej).
Nigeria has decided to reopen its air and land borders with its neighbor, Niger. This decision also involves lifting other sanctions imposed after the military takeover in Niger last year. pic.twitter.com/a2DS6pQkR7
— CGTN Africa (@cgtnafrica) March 16, 2024
Przełomowe w polityce Nigerii wobec sąsiada mogło się okazać powołanie do życia sojuszu sahelskich junt. 16 września 2023 roku w stolicy Mali sformalizowano współpracę wojskową między Mali, Nigrem i Burkina Faso. Przymierze nosi nazwę Sojuszu Państw Sahelu (l’Alliance des États du Sahel). Te trzy kraje więcej łączy niż dzieli. Nie tylko zaliczają się do najbiedniejszych na świecie i najbardziej uzależnionych od pomocy zagranicznej, ale również muszą mierzyć się z podobnymi wyzwaniami. Region w dużej mierze opanowany jest przez organizacje terrorystyczne i zorganizowane grupy przestępcze, z którymi żaden z tych krajów nie potrafi się uporać.
Mali, Burkina Faso i Niger ogłosiły 28 stycznia tego roku opuszczenie ECOWAS. Powodem ma być utrzymywanie przez organizację „nieludzkich” sankcji gospodarczych. Warto wspomnieć, że w każdym przypadku wprowadzono je w reakcji na złamanie procedur i przejęcie władzy w drodze wojskowego zamachu stanu przez rządzące w krajach junty. W opublikowanym komunikacie przedstawiciele krajów, które wystąpiły ze Wspólnoty, podkreślili, że ich zdaniem organizacja porzuciła swoje pierwotne ideały. Według junt ECOWAS nie przyświeca już idea kooperacji panafrykańskiej, a zamiast tego stała się narzędziem obcych wpływów.
Klub dyktatorów i bezzębna ECOWAS
Według nigeryjskiego komentatora Saniego Baliego początkowe decyzje Tinubu nie były przemyślaną strategią. Jego zdaniem prezydent, obejmując urząd, chciał umocnić swoją pozycję i pokazać sprawczość bez przeprowadzenia wcześniejszych konsultacji. Początkowe twarde stanowisko zostało przyjęte pozytywnie przez obserwatorów afrykańskiej sceny politycznej, lecz było bardzo niepopularne wśród północnonigeryjskich elit czerpiących zyski z handlu z Nigrem.
Przedsiębiorcy z Diffy podkreślali, że sankcje najbardziej dotknęły przygraniczne społeczności żyjące z handlu. Jest to kolejny argument świadczący o chaotyczności wprowadzonych restrykcji. Nigeryjski rząd podjął decyzję o blokadzie Nigru bez zabezpieczenia grup, których egzystencja oparta jest na ruchu przygranicznym. Obecnie sytuacja wygląda bardzo źle – lokalne społeczności poniosły ogromne straty materiale w wyniku sankcji, które zdjęto tak szybko, że nie mogły skutecznie wpłynąć na rządzącą w Nigrze juntę. Brak efektywności największym cieniem położył się na reputacji ECOWAS.
A businessman in Kano, Nigeria, is overjoyed at the lifting of sanctions and the improved ease of conducting business between Nigeria and Niger. He extends his gratitude for efforts in establishing a secure/efficient trade system among affected nations.pic.twitter.com/t8WLpi3Vto
— Kano Chronicle (@KanoChronicle) March 17, 2024
Do 2022 roku ECOWAS cieszyła się dużym szacunkiem zarówno na arenie międzynarodowej, jak i wśród mieszkańców Afryki Zachodniej. Przełomem był kryzys w Gambii, podczas którego udało się zmusić wieloletniego autokratę do uznania porażki wyborczej i oddania władzy. Wówczas powstało przekonanie, że Wspólnota będzie w stanie skutecznie reagować na pojawiające się kryzysy. Kolejne przewroty wojskowe w regionie pokazały jednak, iż nadzieje były płonne. Krytyczny okazał się konflikt w Nigrze. Po obaleniu prezydenta napięcia osiągnęły szczyt, jednak mimo głośno zapowiadanych twardych kroków nie wydarzyło się nic.
Związany z nigeryjską firmą consultingową SBM Intelligence Cheta Nwanze uważa, że ostatnie decyzje trzech sahelskich junt dobitnie świadczą o malejących wpływach dwóch, do tej pory, najsilniejszych państw w regionie – Nigerii i Francji. Pomimo deklaracji o samostanowieniu i panafrykanizmie otwarta wrogość wobec ECOWAS nie byłaby możliwa bez wsparcia z zewnątrz. Zachodnioafrykańscy autokracji mogą liczyć na pomoc Kremla, który udziela wsparcia zarówno oficjalnymi kanałami, jak i przez działalność pozornie prywatnych firm wojskowych.
Junta nie poprosiła o bezpośrednią rosyjską interwencję wojskową, lecz zdecydowała się na rozpoczęcie rozmów z Wagnerowcami. Do kontaktu miało dojść w Mali podczas wizyty generała Salifou Mody’ego. W przejętej przez buntowników telewizji państwowej wygłoszono oświadczenie, zgodnie z którym Nigerczycy zrobią wszystko, aby ich kraj „nie stał się drugą Libią”. Sprowadzenie rosyjskich najemników z pewnością nie było krokiem w stronę stabilizacji. Mimo iż są lepiej wyszkoleni i wyposażeni niż miejscowe oddziały, znani są w Afryce nie z profesjonalizmu czy zdolności bojowych, lecz ze zbrodni przeciwko ludności cywilnej. Doskonałym przykładem tego, co przyniosą ze sobą Rosjanie, jest sytuacja w Mali.
Po wymianie francuskich żołnierzy na rosyjskich najemników doszło do znacznego pogorszenia poziomu bezpieczeństwa w kraju. Okazało się, że nie wystarczy zająć tych samych baz, aby skutecznie przejąć obowiązki stacjonujących tam oddziałów. Działający w Mali bojownicy nasilili ataki, a sytuacja ludności cywilnej stała się tragiczna. Najlepiej obrazuje to wzrost poziomu zabójstw o 325% w porównaniu z kwartałem, w którym teren zabezpieczali Francuzi. Podobny scenariusz najpewniej zostanie powtórzony w Nigrze, gdzie najemnicy będą równie niekompetentni i brutalni.
Niger wypowiada umowę z USA
Początek kryzysu przyniósł gwałtowne odcięcie się nowych władz od współpracy z większością dotychczasowych partnerów. Przyjęcie konfrontacyjnej postawy wobec ECOWAS, Nigerii i Francji pomijało jednego ze strategicznych sojuszników – Stany Zjednoczone. Wyrzucenie Francuzów, wyjście ze Wspólnoty i sformowanie Sojuszu Państw Sahelu nie wpływało na relacje z Waszyngtonem. Wszystko uległo jednak zmianie wraz z ostatnim komunikatem rzecznika rządzącej junty.
Amadou Abdramane stwierdził, że obecność sił amerykańskich w Nigrze jest nielegalna oraz stanowi naruszenie prawa i demokratycznych reguł. Jest to dość ironiczne, że taką linię argumentacji przyjmuje, rząd który objął władzę w wyniku wojskowego zamachu stanu. Matthew Miller, rzecznik Departamentu Stanu, oświadczył, że Waszyngton jest świadomy deklaracji składanych przez Niger i prowadzi intensywne rozmowy z partnerami w Niamey.
#Niger demands the departure of the United States. This is a major blow, since the US has a drone base in Agadez in the north of the country, enabling it to monitor the whole of North Africa. The US tried to spare the military authorities in every way possible, but to no avail. pic.twitter.com/7kHj6eHSWA
— Stanislas Poyet (@stanislas_poyet) March 16, 2024
Obecnie w bazach w Nigrze stacjonuje tysiąc amerykańskich żołnierzy. Już we wrześniu ubiegłego roku Amerykanie zredukowali obecność wojskową w Nigrze i przenieśli resztę personelu ze 101. Bazy Lotniczej w Niamey do 201. Bazy Lotniczej w Agadezie w centralnej części kraju. Wraz z wycofaniem misji szkoleniowej głównymi zadaniami pozostało monitorowanie aktywności grup terrorystycznych w Sahelu. Potencjalna likwidacja bazy dronów będzie oznaczało utratę kluczowego elementu umożliwiającego utrzymanie cienia stabilności w regionie. Utrata bazy w Agadezie będzie najlepszym prezentem dla Al-Ka’idy i Da’isz, które coraz silniej przenoszą swoją aktywność z Bliskiego Wschodu do Afryki.
Rzecznik junty oświadczył, że przed zaproszeniem jakichkolwiek zagranicznych sił należy skonsultować to ze społeczeństwem. Jest to o tyle interesujące, że wielokrotnie podczas ulicznych manifestacji wznoszono hasła prorosyjskie. Może to świadczyć o sukcesie długofalowej strategii dezinformacyjnej Moskwy wymierzonej w podsycanie antykolonialnych i antyzachodnich nastrojów w państwach afrykańskich.
Junta, zrywając współpracę z szeroko rozumianym Zachodem, coraz bardziej zacieśnia relacje z innymi partnerami, wśród których są między innymi Rosja i Iran. Niger często podkreśla, że ma pełną swobodę dobierania sobie sojuszników. Jednym z kluczowych czynników może być to, że nowi przyjaciele nie naciskają w sprawie przestrzegania procedur. Rząd wojskowy nadal odmawia podania daty przeprowadzenia wyborów. Inną kwestią jest los Mohameda Bazouma, który po obaleniu nadal pozostaje w areszcie.
⚡️BREAKING
Iran sends its ambassador to Niger after the US military was forced to leave the country.
U.S. officials accused the country’s ruling junta of secretly exploring a deal to allow Iran access to its uranium reserves. pic.twitter.com/EdDcE3KbzY
— Iran Observer (@IranObserver0) March 18, 2024