W dniach 7–9 grudnia na jednym z podtoruńskich poligonów odbyło się pierwsze w Polsce szkolenie operatorów granatników M72 EC Mk 1 kupionych przez Wojsko Polskie. W szkoleniu uczestniczyli żołnierze z różnych brygad Wojsk Obrony Terytorialnej, którzy nie tylko uczyli się obsługi nowego uzbrojenia, ale również zostali przeszkoleni do stopnia instruktora. Szkoleniem zawiadywali pracownicy producenta granatników – norweskiej firmy Nammo Raufoss.

Umowę na zakup kilkunastu tysięcy granatników M72 EC Mk 1 podpisał minister obrony Mariusz Błaszczak w lipcu 2022 roku. Zakup zrealizowano w celu zwiększenia zdolności wojska do zwalczania broni pancernej. Według producenta jeden granatnik kosztuje około 3200 dolarów, jednak liczby tej nie można brać do szacowania wartości polskiego kontraktu, ponieważ w jego skład wchodzi również pakiet szkoleniowy i logistyczny obejmujący zestawy narzędzi i oprzyrządowania do obsługi technicznej sprzętu. Granatniki M72 docelowo zastąpią w wojsku wysłużone ręczne granatniki przeciwpancerne RPG-7. Dostawy pierwszych egzemplarzy bojowych zaplanowano na styczeń 2023 roku.

Przygotowanie do strzelania, pobieranie amunicji ćwiczebnej.
(Maciej Hypś, Konflikty.pl)



– M72 różni się od RPG-7 przede wszystkim tym, że jest to granatnik lekki, jednorazowego użytku, więc po użyciu żołnierz zostawia go i wypełnia kolejne zadania – tłumaczył komendant szkolenia Wojsk Obrony Terytorialnej, pułkownik Edward Chyła. – Jest to nowoczesna broń uzbrojona w głowicę kumulacyjną z podwójnym zabezpieczeniem i z samolikwidatorem w przypadku minięcia celu i uderzenia w ziemię, a więc jest znacznie lepsza niż dotychczas używane granatniki RPG-7. M72 może zwalczać wszystkie rodzaje wozów bojowych, więc daje możliwość reagowania na cele opancerzone już na poziomie sekcji czy plutonu lekkiej piechoty czyli wzmacnia potencjał w zakresie rażenia celów opancerzonych.

Pierwszego dnia odbyły się zajęcia teoretyczne z budowy, działania i obsługi nowych granatników. W kolejnych dniach realizowano już praktyczne strzelania na poligonie na dystansie 100 i 150 metrów. Szkolenie z wykorzystaniem sprzętu jednorazowego byłoby nieekonomiczne, dlatego Nammo opracowało również szkolny wariant granatnika, który jest wielorazowego użytku. W odróżnieniu od bojowego M72, który strzela pociskami kalibru 66 milimetrów, w wariancie szkolnym zastosowano wkładkę na pociski szkolne kalibru 21 milimetrów. Szkolono również techników z zakresu napraw, konserwacji i wykorzystania symulatorów do szkolenia.

W pozycji złożonej M72 EC ma długość 80 centymetrów

W pozycji złożonej M72 ma długość 80 centymetrów.
(Maciej Hypś, Konflikty.pl)

– M72 to naramienna broń przeciwpancerna zdolna do przebicia pancerza grubości 450 milimetrów, przeznaczona do zwalczania różnego rodzaju celów – powiedział Quoc Diem z Nammo. – Granatnik ma masę tylko 3,5 kilograma i jest bardzo prosty w użytkowaniu. Do szkolenia wykorzystujemy aminuję kalibru 21 milimetrów, którą można przeładowywać i strzelać wielokrotnie z jednego granatnika. Jest to rozwiązanie bardzo efektywne kosztowo, a jednocześnie zapewnia bardzo realistyczne szkolenie. Już po czterogodzinnym szkoleniu teoretycznym każdy żołnierz może obsługiwać ten granatnik. Granatniki przeszły kwalifikację ponad dziesięć lat temu i zostały zakupione przez wiele państw europejskich i z reszty świata. Wielokrotnie były wykorzystywane w warunkach bojowych.

Amunicja ćwiczebna zachowuje balistykę granatu bojowego, ale jest pozbawiona ładunku wybuchowego, za to ma zamontowany smugacz. Oba rozwiązania ułatwiają prowadzenie szkolenia. Brak ładunku wybuchowego powoduje, że nie trzeba się przejmować niewybuchami. W przypadku szkolenia z RPG-7, który nie miał amunicji szkolnej, przy wystąpieniu niewybuchu za każdym razem trzeba było przerywać szkolenie i wzywać saperów do detonacji granatu. Natomiast smugacz ułatwia obserwowanie toru lotu i miejsca uderzenia pocisku.



W czasie szkolenia żołnierze uczyli się rozkładania granatnika, przygotowania do strzału, odpalenia i składania po strzale. Co pewien czas broń należało również przeczyścić. Żołnierze strzelali z postawy stojącej i klęczącej. Według przedstawiciela Nammo do nauczenia się strzelania z M72 wystarczy kilka godzin nauki. Potem zostaje już tylko trenowanie celności.

Z M72 można strzelać w postawach stojącej, klęczącej i leżącej.
(Maciej Hypś, Konflikty.pl)

– Współpraca z żołnierzami Wojsk Obrony Terytorialnej jest bardzo dobra i bardzo efektywna. Są bardzo skoncentrowani na treningu. Potrafili opanować użycie granatników bardzo szybko. Jak widać, potrafią już strzelać i robią wszystko poprawnie – dodał Quoc Diem.

– Strzelanie jest przyjemniejsze w porównaniu z RPG-7, także dla pomocnika celowniczego, który wcześniej czuł bardzo mocne uderzenie fali – powiedział uczestnik szkolenia z 16. Dolnośląskiej Brygady Obrony Terytorialnej. – W tym przypadku jest to o wiele bardziej przystępne dla strzelającego, jak i żołnierzy będących w pobliżu. Ta broń jest o wiele bardziej ergonomiczna, lekka i poręczna, i pozwoli na zwiększenie dynamiki działań. Ponieważ waży mniej, możemy jej zabrać więcej. Chociaż broń jest bardzo nowoczesna, to nauka strzelania jest bardzo prosta i w ciągu dwóch dni jesteśmy w stanie wyszkolić żołnierza do poziomu operatora.

M72 EC ma szyny do zainstalowania dodatkowego wyposażenia

M72 ma szyny do zainstalowania dodatkowego wyposażenia, między innymi celowników kolimatorowych.
(Maciej Hypś, Konflikty.pl)

– W porównaniu z poprzednim granatnikami obsługa tego jest znacznie prostsza – powiedział uczestniczący w szkoleniu kapral z 20. Przemyskiej Brygady Obrony Terytorialnej. – Po odpowiednim przeszkoleniu może jej używać każdy żołnierz. Broń jest bardzo łatwa w obsłudze lekka i celna. Jest o wiele lepsza od RPG-7. Jeśli tu widzimy chybienia, to przeważnie jest to błąd ludzki, ponieważ dla tych żołnierzy jest to dopiero czwarty strzał. Trzeba się ostrzelać, ale granatnik jest bardzo celny.

W szkoleniu zorganizowanym przez Centrum Szkolenia Wojsk Obrony Terytorialnej imienia kapitana Eugeniusza Konopackiego w Toruniu brało udział kilkudziesięciu żołnierzy WOT z całego kraju. Zgodnie z założeniami dowódcy WOT, generała Wiesława Kukuły, szkolenie tej formacji jest prowadzone w sposób możliwie zdecentralizowany, bezpośrednio w miejscach stacjonowania poszczególnych brygad czy batalionów. Centralne szkolenie prowadzi się jedynie dla instruktorów, którzy później już lokalnie będą prowadzili szkolenia w trybie ciągłym dla kolejnych żołnierzy.

M72 EC w pozycji rozłożonej

Granatnik M72 EC w pozycji rozłożonej.
(Maciej Hypś, Konflikty.pl)



Krótka historia M72

Granatnik M72 wprowadzono do uzbrojenia amerykańskich sił zbrojnych w 1963 roku. Został zaprojektowany z myślą o niskiej masie, łatwości użytkowania i zdolności do niszczenia pojazdów opancerzonych. Jak wiele innych granatników, wywodzi się ideowo z niemieckiego Panzerfausta i amerykańskiej Bazooki z czasów drugiej wojny światowej.

Ładowanie amunicji szkolnej. W odróżnieniu od granatników bojowych wersja ćwiczebna jest wielokrotnego użytku.
(Maciej Hypś, Konflikty.pl)

Panzerfaust dysponował dużą głowicą, która potrafiła stworzyć otwór wlotowy o średnicy siedmiu centymetrów i raziła załogę wozu odłamkami. Jego główną wadą był mały zasięg, jedynie około 30 metrów, co narażało strzelca na poważne ryzyko. Bazooka została opracowana według innej koncepcji. Była pierwszym granatnikiem rakietowym o znacznie większym zasięgu, ale głowica bojowa pierwszej wersji miała zaledwie jedną dziesiątą mocy w porównaniu z głowicą Panzerfausta. Ponadto była duża, nieporęczna i wymagała do obsługi dwóch żołnierzy. Po zakończeniu wojny US Army poszukiwała następcy Bazooki, czegoś mniejszego, ale o większej mocy.

M72 łączy w sobie cechy Bazooki i Panzerfausta. Kaliber 66 milimetrów oferuje wystarczającą ilość miejsca na zastosowanie granatu rakietowego oferującego duży zasięg, a jednocześnie można w nim zmieścić głowicę bojową o znacznej mocy. Ponadto broń mogła być obsługiwana przez jednego żołnierza po bardzo krótkim przeszkoleniu. Niska masa pozwalała na przenoszenie kilku granatników przez jednego żołnierza, co było wielkim postępem w stosunku do dwuosobowych zespołów obsługujących Bazooki. W ciągu sześciu dekad wyprodukowano ponad milion M72 różnych wersji. Granatnik wszedł do uzbrojenia ponad trzydziestu państw.



Najważniejszym elementem M72 jest głowica kumulacyjna z formowaną wybuchowo wkładką miedzianą. W momencie uderzenia w cel dochodzi do detonacji materiału wybuchowego, którego fala uderzeniowa oddziałuje na wkładkę kumulacyjną, tworząc strumień kumulacyjny. Powstaje przy tym ciśnienie ponad 100 gigapaskali, co powoduje, że strumień kumulacyjny i pancerz oddziałują na siebie tak, jakby znajdowały się w stanie płynnym. W efekcie pancerz jest „wypłukiwany”, a strumień kumulacyjny z prędkością 8500 metrów na sekundę dostaje się do środka wozu. Unieszkodliwienie celu tą metodą jest możliwe na trzy sposoby: strumień kumulacyjny zabija załogę na swojej drodze; odłamki przebitego pancerza zabijają, ale częściej ranią, załogę; lub pojazd może zostać zniszczony, jeśli strumień kumulacyjny trafi na amunicję i doprowadzi do jej eksplozji. Strumień kumulacyjny M72 EC może przebić pancerz jednorodny o grubości do 450 milimetrów. Nie wystarczy to do pokonania pancerza przedniego czołgów podstawowych, ale poradzi sobie ze wszystkimi innymi pojazdami, a czołgi może razić od boków lub od tyłu.

Wojsko Polskie zamówiło granatniki jedynie w wersji przeciwpancernej, ale opracowana jest również nowa głowica zoptymalizowana do pokonywania ścian budynków lub lekko umocnionych stanowisk. W takim wypadku M72 jest uzbrojony w granat Anti Structure Munition. Ponadto opracowano wersję M73 EC FFE (Fire From Enclosure), zoptymalizowaną do prowadzenia ognia z zamkniętych pomieszczeń. Wersja kupiona przez Polskę również może strzelać z budynków, ale pomieszczenia muszą być odpowiednio duże. W opracowaniu jest wersja z granatem wybuchającym w powietrzu, która będzie mogła być wykorzystana do zwalczania dronów i siły żywej. W fazie koncepcyjnej są rozwiązania polegające na zainstalowaniu dwóch granatników M72 pod czterowirnikowym dronem i na zamienieniu M72 w rodzaj amunicji krążącej.

Zobacz też: Szkolenie operatorów Warmate’ów w Wojskach Obrony Terytorialnej

Maciej Hypś, Konflikty.pl