Ponad dwie dekady temu McDonnell Douglas, oferując Marynarce Wojennej Stanów Zjednoczonych pierwsze F/A-18E/F, przemycał je pod płaszczykiem modernizacji F/A-18C/D. Dziś, chcąc sprzedać najnowsze modernizacje Eagle’a, Super Horneta i Growlera, Boeing twierdzi, że to konstrukcje inne od pierwowzorów.

Wciąż nie wiadomo, ile Super Hornetów Block 3 (lub Block 4) miałaby otrzymać US Navy. Wcześniej co najmniej dwa źródła twierdziły, że nowych maszyn ma być 130. FlightGlobal doniósł właśnie, że administracja prezydenta Trumpa planuje w latach 2018–2022 kupić dla marynarki siedemdziesiąt cztery F/A-18E/F, czyli o sześćdziesiąt więcej niż wcześniej przewidywano. Aviation Week podaje natomiast liczbę 120.

Boeing jasno daje do zrozumienia, że jego myśliwce „nie próbują być F-35”. Zauważa jednak, że technika z zakresu awioniki i uzbrojenia wdrażana w nowych F-15 i F/A-18E/F dostępna będzie na wprowadzonych już do służby Lightningach dopiero około roku 2020. A dzięki takim właśnie innowacjom liczba zamówionych przez US Navy EA-18G w porównaniu z pierwotnie zaplanowaną została niemal podwojona.

Producent chciałby w przypadku myśliwców podążać tą samą ścieżką, którą doszedł do CH-47F i AH-64E. Śmigłowce te w najnowszych wersjach mają pozostać w służbie nie krócej niż do 2060 roku. Od zbudowania prototypu Apache’a upłynie do tego czasu ponad osiemdziesiąt pięć lat. W przypadku Chinooka oznaczałoby to, że jego ostatnie egzemplarze wycofane zostaną 100 lat po oblataniu pierwszej wersji maszyny.

Boeing: Najnowsze F-15 i F/A-18 to całkowicie inne maszyny

Oczkiem w głowie Boeinga stał się ostatnio odświeżony F-15. Jak reklamuje maszynę producent, żaden myśliwiec przewagi powietrznej nie lata szybciej, nie wznosi się wyżej i nie przenosi takiej ilości uzbrojenia. Zainstalowane w ramach modernizacji na Eagle’ach USAF-u nowe komputery misji (Advanced Display Core Processor II) mają zaś być najszybszymi tego rodzaju urządzeniami na świecie.

Walory bojowe sterowanych cyfrowo nowych F-15 wzrastać mają nie tylko dzięki termolokatorom i radarom AESA. Dzięki dodaniu jednego węzła uzbrojenia pod każdym skrzydłem oraz nowym belkom wielozamkowym dla bomb i pocisków kierowanych (Advanced Missile Bomb Ejector Rack) liczba środków bojowych przenoszonych w jednym wylocie zwiększy się z szesnastu do dwudziestu dwóch.

Boeing zachwala swoje myśliwce, posługując się analogią do sił specjalnych: „gdy wyważone zostały już drzwi, potrzebujesz więcej zasięgu, siły ognia i łączności, które zapewniamy”. Sugeruje też, że być może Boeing Phantom Works pracuje już nad nałożeniem na F-15 i F/A-18E/F nowych powłok pochłaniających fale radarowe. Takie powłoki mogłyby jeszcze bardziej podnieść i tak duże możliwości bojowe samolotów.

(aviationweek.com, flightglobal.com)

Boeing
Boeing