Dziś 1 kwietnia. Nie publikujemy nigdy artykułów żartów, mających na kilka sekund (albo dłużej) nabrać Czytelnika. Ale skorzystamy z tej okazji, aby opublikować coś bardziej na luzie. Niemniej poniższa lista nie jest żartem – jest stuprocentowo poważna i odzwierciedla preferencje jej autora.

Listą rządzą dwie proste zasady. Przede wszystkim kwalifikują się wyłącznie samoloty, które weszły do służby liniowej. Stąd brak bombowca XB-70 czy myśliwców Mirage 4000 i YF-23, do których autor listy zawsze miał sentyment. Druga zasada brzmi: nie wystarczy, żeby samolot był piękny. Taki na przykład Spitfire Mk.IX jest piękny – ale jest nudny. Aby trafić na listę, samolot musi się wyróżnić czymś jeszcze.

W ostatecznym rozrachunku decyduje wszakże gust autora. Każdego Czytelnika, który ma zastrzeżenia do poniższej listy, zachęcamy do opublikowania własnej w komentarzach.



12. Panavia Tornado

(TSgt. Brad Fallin, US Air Force)

Ponoć kiedy królowa Elżbieta II we wczesnych latach 80. oglądała z bliska jedno z pierwszych Tornad wprowadzonych do służby w RAF-ie, zapytała: „dlaczego nowoczesne odrzutowce są takie brzydkie?”. Monarchini najwyraźniej nie była tego dnia w dobrej formie. Trudno sobie wyobrazić, co mogłoby się nie podobać w tak zgrabnej maszynie.

(Chris Lofting, GNU Free Documentation License, Version 1.2)

Tornado przeszło chrzest bojowy w 1991 roku w czasie wojny w Zatoce Perskiej. Z sześćdziesięciu siedmiu maszyn (czterdzieści dziewięć w wersji uderzeniowej GR.1 i osiemnaście w myśliwskiej F.3) przebazowanych do Arabii Saudyjskiej RAF utracił sześć. Pierwszy został zestrzelony 17 stycznia za pomocą przenośnego zestawu przeciw­lotniczego.

(Corporal Mike Jones / MOD)

Wkrótce potem Tornada zaczęły stacjonować na Falklandach. Służba w obronie nieba nad brytyjskim archipelagiem przebiegała w atmosferze nużącej rutyny. Ale 19 stycznia 1999 roku radar wykrył samolot zmierzający w stronę strefy identyfikacji obrony powietrznej na wysokości 20 tysięcy metrów z prędkością Mach 1,6. Dyżurujące załogi otrzymały rozkaz przygotowania samolotów do startu. Po chwili alarm odwołano. Podejrzanym samolotem okazał się Concorde linii Air France lecący z Buenos Aires do Ushuai na Ziemi Ognistej.



11. Suchoj Su-30MKI

(Wally Civitico, Sabre Jet Photography)

Jednomiejscowe samoloty rodziny Su-27 mają dziwne proporcje przedniej części kadłuba – z profilu wyglądają, jakby nos miał się odłamać tuż za kabiną. Maszyny dwumiejscowe usuwają tę karygodną wadę, a dodatkowe przednie usterzenie jeszcze dodaje im drapieżności. Stąd wyróżnienie w tym punkcie konkretnej wersji – indyjskiej MKI i pochodnych (w tym rosyjskiego Su-30SM na zdjęciu poniżej).

(Alex Beltyukov, Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported)

To właśnie Indusi używają Su-30 najliczniej i najintensywniej. W lutym 2019 roku podczas ataku na bazy terrorystów w Pakistanie prawdopodobnie aż szesnaście Su-30MKI eskortowało formację uderzeniową Mirage’ów 2000. Pakistańczycy chwalili się potem zestrzeleniem jednego Su-30, ale nie ma żadnych dowodów, które by to potwierdzały.

(mil.ru)

Na wojnie rosyjskim Su-30SM wiedzie się raczej kiepsko. Choć nominalnie są to samoloty wielo­zadaniowe, w praktyce to po prostu myśliwce przewagi powietrznej z ograniczoną możliwością wykonywania uderzeń na cele naziemne. A jako że lotnictwo przeciw­nika działa na stosunkowo niewielką skalę (imponującą w kontekście okoliczności, ale niewielką w liczbach bezwzględnych), Su-30 muszą wykonywać zadania, do których nie są zoptymalizowane. Do tej pory najeźdźcy stracili jedenaście maszyn tego typu.



10. EA-6B Prowler

(Photographer’s Mate 2nd Class Michael B.W. Watkins, US Navy)

Walka radioelektroniczna to chyba najbardziej niedoceniany w powszechnej świadomości zakres użycia sił powietrznych. A przecież jest on nie tylko kluczowy na współczesnym polu walki, ale też realizowany przez piękne samoloty, takie jak Growler, Tornado (w wersji ECR) czy właśnie Prowler – młodszy i piękniejszy brat niebrzydkiego uderzeniowego Intrudera.

(US Air Force)

Prowlery zdążyły wziąć udział w wojnie wietnamskiej, później odegrały znaczącą rolę w inwazji na Grenadę i operacji „Modliszka” przeciwko Iranowi, ale podobnie jak w przypadku Tornad szczyt ich kariery przydał na wojnę w Zatoce Perskiej. Wykorzystano tam trzydzieści dziewięć samolotów tego typu, które łącznie wykonały ponad 1600 samolotolotów bez strat własnych.

(US Navy / Photographer’s Mate 3rd Class Robert Baker)

Przez wiele lat charakterystycznym elementem malowania Prowlerów był znak promieniowania radioaktywnego na nosie. Nie miał on bynajmniej ostrzegać marynarzy przed promieniowaniem stacji radiolokacyjnej. Jego celem było informowanie oficera sprowadzającego lądujące samoloty na pokład – zwanego żargonowo paddles – że maszyna podchodząca właśnie do lądowania na jego lotniskowcu to Prowler, a nie Intruder. Większość samolotów pokładowych można bez problemu odróżnić w widoku en face, ale te dwa akurat wyglądały identycznie. Tymczasem Prowler jest znacznie cięższy, więc zachowuje się inaczej w powietrzu i potrzebuje innego naprężenia lin hamujących. Po wycofaniu Intruderów pod koniec lat 90. znaki radioaktywności zaczęły powoli znikać z nosów Prowlerów.



9. Mirage III

(US Air Force / TSGT Curt Eddings)

Kto jak kto, ale Marcel Dassault vel Bloch potrafił tworzyć piękne samoloty, kiedy chciał. Trudno o lepszy dowód niż zgrabna mała strzałka, która zdobyła uznanie pilotów na pięciu kontynentach i która stała się pierwszym europejskim samolotem zdolnym osiągnąć prędkość Mach 2. Łącznie wyprodukowano ponad 1400 Mirage’ów III. W jednym kraju – Pakistanie – wciąż pozostają w służbie, choć od oblotu prototypu minęło już blisko siedemdziesiąt lat.

(Swiss Confederation)

Największe sukcesy Mirage III odnosił w izraelskich siłach powietrznych, dla których był główną bronią w wojnie sześciodniowej w 1967 roku. Izrael uparł się, aby Mirage – który był pełnokrwistym myśliwcem przechwytującym – otrzymał zdolność atakowania celów naziemnych. Był to pomysł Ezera Weizmana, dowódcy sił powietrznych (a w latach 90. prezy­denta Izraela), który uważał, że kupno nowo­czes­nych samolotów myśliwsko-uderze­niowych pozwoli zarazem odsunąć od służy frontowej przestarzałe, łatwe do zestrzelenia szturmowce, jak i zrezygnować z osłony myśliwskiej podczas lotów na atakowanie celów naziemnych.

(Rob Schleiffert, Creative Commons Attribution-Share Alike 2.0 Generic)

Pierwsze zwycięstwo Mirage’a III nad jego najgroź­niej­szym przeciw­nikiem – MiG-iem-21 – nastąpiło 13 lipca 1966 roku. Odniósł je Joram Agmon. 15 sierpnia 1966 roku zwycięstwo numer dwa Mirage’a nad MiG-iem-21 zapisał sobie na konto Jehuda Koren, a 13 listopada jordański Hunter padł ofiarą myśliwca pilotowanego przez Rana Ronena. W tamtym momencie każda eskadra latająca na Mirage’ach miała na koncie po jednym zwycięstwie odniesionym przez ten właśnie samolot.



8. A-7 Corsair II

(US Air Force)

W latach 60. Amerykanie mieli dobrą rękę do projektowania pięknych samolotów. A-7 to już druga maszyna z tej epoki na liście, a dalej pojawi się jeszcze jedna. Niestety ówcześni amerykańscy lotnicy najwyraźniej mieli gust jeszcze gorszy niż królowa Elżbieta II i ośmielili się nadać Corsairowi II przezwisko SLUF (Short Little Ugly Fucker). Rzeczywiście był short (krótki – o 2 metry krótszy od Intrudera) i little (mały). Ale z całą pewnością nie był ugly (brzydki).

(Cdr. John Leenhouts, US Navy)

A-7 odegrały poczesną rolę w rozwoju samolotu F-117 Nighthawk. W pierwszej kolejności wykorzystano je w roli samolotów szkolno-treningowych. Jako że F-117 nie miał (i nie ma) wersji dwumiejscowej, jego piloci musieli się uczyć na gorąco. Uprzednie przeszkolenie na Corsairach sprawiło, że każdy pilot miał ten sam fundamentalny punkt odniesienia, do którego mógł się odwoływać, omawiając z kolegami zachowanie Nighthawka w powietrzu. Później A-7 towarzyszyły Nighthawkom w lotach próbnych, a także… pozowały do zdjęć radzieckim satelitom szpiegowskim. Obecność dużej liczby niemłodych już samolotów uderzeniowych miała przekonać Sowietów, że w Tonopah nie są prowadzone żadne zaawansowane programy.

(US Navy)

W maju 1975 roku, tuż po ewakuacji Sajgonu, komandor podporucznik Boston z eskadry VA-56 z USS Midway katapultował się z A-7A podczas lotu ćwiczebnego nad Cubi Point na Filipinach. Jego samolot nie rozbił się jednak, ale zataczał leniwe kręgi w powietrzu. W związku z tym inny A-7A, pilotowany przez komandora porucznika Chathama, zestrzelił bezpańską maszynę pociskami z działka.



7. F-14 Tomcat

(Senior Airman Chris Putnam, US Air Force)

Ktoś mógłby powiedzieć, że w dolnej połowie listy istnieje nadreprezentacja amerykańskich samolotów pokładowych. Może i tak – ale to tylko dlatego, że amerykańskie samoloty pokładowe (zwłaszcza te w okresie zimnej wojny) były piękne.

(SSGT Aaron D. Allmon II, US Air Force)

Najintensywniejszy okres służby Tomcatów przypadł na wojnę iracko-irańską w latach 1980–1988. Istnieją sprzeczne dane o sukcesach i porażkach F-14 w tym konflikcie, ale najbardziej optymistyczne mówią aż o 159 zwycięstwach powietrznych odniesionych przez irańskich lotników. Czołowym irańskim asem został major Dżalil Zandi – osiem zwycięstw oficjalnie uznanych przez własne siły powietrzne plus trzy prawdopodobne).

(US Navy / by Mass Communication Specialist 3rd Class Brandon E. Holmes)

Irańskie Tomcaty wciąż pozostają w służbie. Obecnie ich głównym problemem jest brak pocisków rakietowych i części zamiennych do pokładowych systemów uzbrojenia, a zwłaszcza radiolokatorów. Z tego powodu, mimo że większość maszyn jest zdatna do lotu, nie wiadomo, czy choćby kilkanaście byłoby w stanie realizować zadania bojowe. Aby uniemożliwić Irańczykom odświeżenie floty, Amerykanie po wycofaniu F-14 w 2006 roku podjęli decyzję o złomowaniu wszystkich swoich maszyn z wyjątkiem garstki przeznaczonej do zachowania jako obiekty muzealne.



6. Avro Lancaster

(Cpl Phil Major ABIPP / MOD)

618 tysięcy ton bomb w 156 tysiącach samolotolotów. Tak wygląda dorobek Lancastera w drugiej wojnie światowej. W tej liczbie znalazło się kilka spośród najsłynniejszych nalotów bombowych całej wojny. Ba, być może tylko para uderzeń atomowych na Hiroszimę i Nagasaki przewyższa główne osiągnięcie Lancasterów – bombardowanie niemieckich zapór wodnych w zagłębiu Ruhry.

(Brock F J (F/O), CH 6092, Imperial War Museums)

Utworzona do tego celu słynna dziś 617. Eskadra „Dambusters” wysłała nad Niemcy dziewiętnaście Lancasterów: dziewięć w pierwszej fali pod dowództwem podpułkownika Guya Gibsona, pięć w drugiej i pięć w trzeciej, rezerwowej. Nalot zakończył się bezdyskusyjnym sukcesem technicznym – zapory Möhne i Eder przerwano, zaporę Sorpe uszkodzono – ale pod względem strategicznym ich efekt był minimalny. W sześć tygodni Niemcy całkowicie odtworzyli system dostaw energii elektrycznej.

(Air Historical Branch – RAF / MOD)

Drugim wielkim sukcesem Lancastera i 617. Eskadry (tym razem wespół z 9. Eskadrą) było zniszczenie pancernika Tirpitz w trakcie operacji „Catechism” w listopadzie 1944 roku. Z dwudziestu dziewięciu zrzuconych bomb Tallboy dwie trafiły uszkodzony już wcześniej okręt bezpośrednio, a jedna uderzyła tuż obok. Pancernik wkrótce przewrócił się do góry dnem.



5. English Electric Lightning

(Mike Freer – Touchdown-aviation, GNU Free Documentation License, Version 1.2)

Profesor Brian Cox powiedział o Lightningu: „najpiękniejszy samolot myśliwski, który kiedykolwiek zbudowano”. Wraz z bombowcem Avro Vulcan – któremu niewiele zabrakło, aby również znaleźć się na tej liście – Lightning jest symbolem minionej potęgi brytyjskiego przemysłu lotniczego, ustępującego już Amerykanom i Sowietom ze względu na efekt skali, ale wciąż wypuszczającego pierwszorzędne samoloty.

(Mike Freer – Touchdown-aviation, GNU Free Documentation License, Version 1.2)

We wczesnych latach 60. Lightningi były głównymi obrońcami brytyjskiego nieba przed spodziewanym atakiem radzieckich bombowców strategicznych. Pary dyżurne stały w bazach RAF Leuchars na północy oraz naprzemiennie w RAF Wattisham i RAF Binbrook na południu. Od 1965 roku stacjonowały także w Gütersloh i Geilenkirchen w Niemczech. Możliwości Lightninga na dużych wysokościach były wprost legendarne. Podpułkownik Brian Carroll, jeden z instruktorów szkolących saudyjskich pilotów, tak wspomina lot, który odbył w sierpniu 1979 roku z saudyjskiej bazy:

(aceebee, Creative Commons Attribution-Share Alike 2.0 Generic)

„W jednym z naszych Lightningów F.53 trzeba było wykonać lot próbny, nic wymagającego, w gruncie rzeczy przyjemność. […] Tropopauza była tego dnia szczególnie wysoko, a samolot sprawował się wyjątkowo dobrze […]; zastanawiałem się, jak wysoko mógłbym się wznieść, a że nie miałem nic innego do roboty, postanowiłem sprawdzić. Bylem wówczas około 140 mil morskich na południe od bazy, skończyłem zwrot w jej kierunku i leciałem z prędkością Mach 1,6 na 45 tysiącach stóp. Delikatnie przesunąłem dźwignię przepustnicy na pełne dopalanie, łagodnie opuściłem nos i wkrótce rozpędziłem się do Mach 2,1; wtedy rozpocząłem wznoszenie, prędkość utrzymywała się zaskakująco dobrze, wskazówka wysokościomierza pędziła w imponującym tempie. Wkrótce przekroczyłem 70 tysięcy stóp, a samolot ani myślał przestać się wznosić. Niebo zaczęło już przybierać ciemniejszy, fioletowawy kolor, a krzywizna Ziemi była coraz lepiej widoczna. Prędkość wciąż bliska Mach 2,0, silniki pracowały poprawnie […]. Wysokościomierz pokazywał 85 tysięcy stóp, a mimo to samolot nadal delikatnie piał się w górę. Liczba Macha była niezmiennie wysoka, ale co ważniejsze – IAS [prędkość wskazywana przez prędkościomierz] zbliżała się do minimum, poniżej którego samolot uległby przeciągnięciu. Tempo wznoszenia opadało bardzo powoli, w końcu wznoszenie ustało, kiedy wysokościomierz pokazywał 87 300 stóp (26 600 metrów)”.



4. SR-71 Blackbird

(TSgt. Michael Haggerty, US Air Force)

Jeżeli Lightning był arcydziełem brytyjskiego przemysłu lotniczego, Blackbird był takim samym arcydziełem po drugiej stronie Atlantyku. Aby sprostać wymogom lotów z ponadtrzykrotną prędkością dźwięku, zasadniczą konstrukcję trzeba były wykonać z tytanu – tylko ten metal gwarantował płatowcowi odporność na temperaturę powstającą wskutek tarcia. Jako że Amerykanom brakowało odpowiedniej rudy tytanu (rutylu), pozyskiwano ją ze Związku Radzieckiego za pośrednictwem firm krzaków.

(Mike Freer – Touchdown-aviation, GNU Free Documentation License, Version 1.2)

Okna w wiatrochronie i kopułce osłony kabiny wykonywano ze szkła kwarcowego i łączono ze strukturą płatowca metodą zgrzewania ultradźwiękowego. Miały grubość ponad 3 centymetrów, a w locie z prędkością przelotową ich zewnętrzna powierzchnia nagrzewała się do ponad 300 stopni Celsjusza.

(NASA)

29 czerwca 1987 roku SR-71 z załogą w składzie Duane Noll i Tom Veltri wykonywał lot na rozpoznanie nad wodami międzynarodowymi nad Bałtykiem wzdłuż wybrzeży państw Układu Warszawskiego. W pewnym momencie jeden z silników Pratt & Whitney J58 odmówił posłuszeństwa, zmuszając Amerykanów do zmniejszenia prędkości i obniżenia lotu do około 25 tysięcy stóp. Samolot znajdował się już wtedy niedaleko szwedzkich wód terytorialnych. W celu identyfikacji samolotu Szwedzi poderwali dwie pary Viggenów. Za sterami siedzieli Lars-Eric Blad, Roger Möller, Krister Sjöberg i Bo Ignell. Kiedy Szwedzi przechwycili SR-71, dokonali oceny sytuacji i podjęto decyzję o eskortowaniu Blackbirda na wypadek pojawienia się innych samolotów, które mogłyby stanowić zagrożenie. Trzydzieści lat później czterej Szwedzi otrzymali amerykańskie Medale Lotnicze.



3. Blackburn Buccaneer

(Pedro Aragão, Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported)

Po drugiej wojnie światowej na polecenie Stalina rozpoczęto program budowy krążowników projektu 68-bis, jednostek dużych i silnie uzbrojonych, zdolnych działać na północnym Atlantyku. Buccaneer był reakcją na to zagrożenie – swoistym duchowym następcą Faireya Swordfisha. Samoloty tego typu miały zbliżać się do radzieckich krążowników tuż nad powierzchnią wody, poniżej pola widzenia radarów, i atakować za pomocą uzbrojenia konwencjonalnego lub jądrowego.

(Mike Freer – Touchdown-aviation, GNU Free Documentation License, Version 1.2)

Podobnie jak wiele innych samolotów na tej liście, także Buccaneery przeżyły apogeum swojej kariery podczas wojny w Zatoce Perskiej. Służyły tam jako samoloty wskazujące cele dla bomb kierowanych laserowo. Standardowa formacja uderzeniowa składała się z czterech Tornad i dwu Buccaneerów (z czego jeden był tylko rezerwowy). Same jednak również atakowały cele naziemne; w toku całej wojny zrzuciły czterdzieści osiem bomb kierowanych, zdarzało się również, że bombardowały z lotu nurkowego za pomocą bomb niekierowanych.

(Chris Lofting, GNU Free Documentation License, Version 1.2)

Niestety loty na małej wysokości oznaczają szybkie zużycie zmęczeniowe struktury płatowca. Wcześniej spotkało to brytyjskie bombowce Vickers Valiant, a później – choćby amerykańskie B-1B Lancery. Tego losu nie uniknęły i Buccaneery. Podczas ćwiczeń Red Flag w 1980 jedna maszyna rozpadła się w locie (załoga zginęła). Kiepski stan techniczny floty doprowadził do podjęcia decyzji o jej redukcji i zachowaniu jedynie najświeższych egzemplarzy, a następnie o jej przedwczesnym wycofaniu ze służby. Kariera Buccaneerów w RAF-ie dobiegła końca w 1994 roku. RPA – jedyny użytkownik eksportowy – wycofała swoje maszyny już w 1991 roku.



2. AV-8B Harrier II

(US Marine Corps / SSgt. Matt. Orr)

Wszystkie Harriery są urocze, ale jak na ironię dopiero w wydaniu amerykańskim stały się naprawdę piękne. Oczywiście o wszystkim decyduje nos: wydłużony, ale nie jak w Harrierze GR.3, który wygląda, jakby ktoś go uszczypnął i pociągnął z całej siły.

(US Marine Corps / Sgt. Gabriela Garcia)

W czasie wojny w Zatoce Perskiej AV-8B wykonały 3380 samolotolotów (podzielonych między osiemdziesiąt sześć maszyn, z których pięć padło ofiarą obrony przeciw­lotniczej). Po zakończeniu konfliktu zewsząd spływały pozytywne recenzje ich wkładu w działania bojowe. W kolejnych latach eskadry Harrierów zabezpieczały między innymi operacje „Restore Hope” i „Southern Watch”, a także „Desert Strike”, czyli atak pociskami manewrującymi na Irak we wrześniu 1996 roku. Harriery uczestniczyły także w atakach na Jugosławię w ramach opracji „Allied Force”.

(USMC / Cpl. William Waterstreet)

Służba liniowa AV-8B jest już na ostatniej prostej. Rok temu najsłyn­niejsza spośród wszystkich eskadr lotniczych US Marine Corps – legendarna „Black Sheep Squadron” – zakończyła latanie na Harrierach II, a zaczęła się poważna służba na samo­lotach nowej generacji – F-35B Lightningach II. Ma zachodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych nie ma już ani jednej eskadry AV-8B, pozostały one w służbie jedynie w MCAS Cherry Point w stanie Karolina Północna. Latają na nich trzy eskadry: VMA-223 „Bulldogs”, VMA-231 „Ace of Spades” i VMA-542 „Tigers”. VMA-231 ma być ostatnią eskadrą przezbrojoną w F-35B. Ma to nastąpić w roku 2026.



1. B-2 Spirit

(Royal Air Force)

Trudno sobie wyobrazić, żeby ktoś był w stanie stworzyć piękniejszy samolot. Nawet następca Spirita, B-21 Raider, nie zbliży się do tego poziomu. Bez dodatkowego załamania na krawędzi spływu i bez zadziornych, ząbkowanych wlotów powietrza do silników to już nie będzie to samo.


(US Air Force / Greg L. Davis)

Te bombowce, zwane przez Amerykanów „najstrategiczniejszymi samolotami świata”, podobnie jak Harriery zbliżają się już do końca służby. Ale nie spieszy im się na emeryturę. W 2021 roku z B-2A pierwszy raz odpalono pocisk manewrujący AGM-158B JASSM‑ER. Trwa również wprowadzenie celownika bombardierskiego wspomaganego radarem (Radar Aided Targeting System, w skrócie: RATS), który ma współpracować z najnowszą wersją bomby termojądrowej B61 – oznaczoną B61 Mod 12. RATS stanowi reakcję na możliwość zakłócenia działania systemu GPS lub jego całkowitego paraliżu.

(US Air Force / Senior Airman Josshua Strang)

B-2A powstawał od zarania jako bombowiec zdolny penetrować strefę rażenia nieprzy­ja­ciel­skiej obrony przeciw­lotniczej, atakować silnie bronione cele o znaczeniu strategicznym, a następnie się wycofywać i bezpiecznie wracać do bazy. Szczegółowe zdolności Spirita w tym zakresie pozostają oczywiście skryte za nieprzeniknioną mgłą tajności, ale pojawiające się tu i ówdzie przecieki każą sądzić, iż Stealth Bomber wciąż jest ogromnym wyzwaniem dla większości stacji radiolokacyjnych.

SSgt. Lee O. Tucker, US Air Force