W tym arcie postanowiłem bliżej się przyjrzeć jednej z najbardziej znanych wojen w historii Europy a być może nawet świata, która była chyba najdłuższą wojną w historii (właściwie to nie wiem, czy można to wszystko nazywać jedną wojną, gdyż działania zbrojne były wielokrotnie przerywane na dłużej, kilka razy zawarto „trwałe” pokoje). Chodzi o wojnę stuletnią. Wprawdzie w „Konfliktach Zbrojnych” był kiedyś tekst na ten temat, jednak był on bardzo krótki, wyglądał prawie jak notatka z encyklopedii [ od intela: nawet gorzej ;( ]. A z pewnością o wojnie stuletniej można napisać znacznie więcej. Ten tekst postanowiłem podzielić na dwie części – pierwsza, czyli ta, będzie opisywać okres sukcesów Anglii, a drugi będzie opisywać okres zwycięstw Francji.

Jeszcze tylko jedna uwaga – wbrew pozorom, wojna stuletnia nie trwała 100, tylko 116 lat. No, to mogę już zacząć. W 1328 roku umarł król Francji Karol IV, ostatni syn Filipa IV Pięknego. Nie pozostawił potomstwa, a sytuacji nie polepszał fakt, że jego żona była w ciąży – wszak żeby syn Karola został królem, trzeba byłoby poczekać jakieś 16-17 lat. Wybuchła więc walka o władzę między trzema osobistościami spokrewnionymi z rodem Plantagenetów (rządzącego we Francji). Oto oni:

1) Filip, hrabia Evreux. wnuk Filipa III Śmiałego, kuzyn zmarłego króla.
2) Edward III, król Anglii, wnuk Filipa IV Pięknego. Posiadał również Księstwo Gujanny.
3) Filip Valois (Walezjusz), wnuk Filipa III Śmiałego, kuzyn zmarłego króla, chyba najmocniejszy z francuskich możnych.

Tron przypadł Filipowi Valois, który zapoczątkował dynastię Walezjuszy (BTW – ostatnim królem Francji z tej dynastii był rządzący kilka miesięcy w Polsce Henryk IV, zwany u nas Walezym). Edward nie mógł się z tym pogodzić. Pierwszą poważniejszą decyzją w tej sprawie było nałożenie embarga na Księstwo Flandrii, które było niejako centrum handlowym Francji. Mieszkańcy Flandrii sprzymierzyli się potem z Anglią, co było dla Francji gigantycznym ciosem. Wcześniej, w 1329, został zmuszony do złożenia Filipowi hołdu lennego z Księstwa Gujanny, co zbulwersowało Anglików. Wojna zbliżała się nieuchronnie, Francja porozumiała się ze Szkocją, żeby w wypadku konfliktu Anglia musiała walczyć na dwa fronty.

W końcu Filip uznał Edwarda za zbuntowanego wasala i ogłosił konfiskatę Gujanny. W odpowiedzi Edward zerwał hołd lenny. Rozpoczęła się wojna…

W 1339 Anglicy spustoszyli ziemie w pobliżu granic Francji, jednak wycofali się z powodu braku środków finansowych. Edward uciułał pieniądze w dość krótkim czasie; już w 1340 armia angielska była gotowa do wymarszu. Był jednak problem – Francuzi wysłali całą swoją flotę na kanał La Manche. Chcąc dotrzeć na kontynent, Anglicy musieli stoczyć bitwę morską.

24 czerwca doszło do spotkania obu flot w zatoce Sluys. Anglicy mieli mniej statków, jednak udało im się zaskoczyć przeciwnika. Jedyne statki zdolne do odparcia Anglików – galery kastylijskie wycofały się na początku bitwy. Francuską flotę zalał grad strzał. Z około 200 okrętów francuskich bitwę przetrwało tylko 20. Powtarza się scenariusz z 1339 – Anglicy plądrują hrabstwa nadmorskie i kończą im się środki. Francuzi nie wykorzystują szansy i nie niszczą osłabionej armii angielskiej. Potem Edward wmieszał się w walki o tron bretoński czego efektem było obsadzenie wojsk angielskich w tym regionie w stałych garnizonach.

W końcu, w roku 1346, 15-20 tys. (różne źródla podają różne liczby) Anglików pod wodzą samego Edwarda wylądowało w Normandii (nie mylić z lądowaniem które miało tam miejsce 598 lat później:)). Normandia została złupiona bez większego oporu ze strony mieszkańców. Kiedy Anglicy zabawiali się, Francuzi w pocie czoła zbierali swoją armię. Anglicy przekroczyli Sekwanę w mieście Caen (blisko Paryża) i ruszyli w stronę Flandrii. Tym razem spotkali się jednak z zaciętym oporem.

Anglicy, aby móc isć dalej, musieli przejść rzekę o nazwie Somma. Złapali oni jakiegoś francuskiego chłopa, który pokazał im pobliski bród. W tym czasie Francuzi przygotowywali swoją armię do ataku. Anglicy rozbili obóz pod miastem Crecy i również szykowali się do walki.

Bitwa pod Crecy była pierwszą większą bitwą lądową między obiema armiami. Stała się też jedną z najważniejszych bitew w historii Europy, gdyż w niej po raz pierwszy Anglicy zastosowali taktykę opartą na łucznikach używających długich łuków. Była to pierwsza bitwa w historii średniowiecznej Europy, w której piechota pokonała kawalerię. Od 24 sierpnia świetnie zorganizowana armia angielska zaczęła zajmować pobliskie wzgórza. Dzięki zajęciu tych pozycji armia francuska była skazana na klęskę.

26 sierpnia na miejsce bitwy dotarły zmęczone marszem, słabo zorganizowane oddziały francuskie. Została ona podzielona na 3 grupy. Rozpoczęła się bitwa między 12 tys. armią angielską a 30 tys. armią francuską, dysponującą najętymi kusznikami z Genuy.

Jako pierwsi do akcji wkroczyli genueńscy kusznicy, którzy wystrzelili kilka razy pod górę. Oczywiście, zadali tylko bardzo niewielkie straty. Filip nie chciał jednak wycofać wojska. W końcu rycerstwo francuskie przestało słuchać się swoich dowódców i sami rozpoczęli szarżę. Jednak właściwie jedynymi ich ofiarami byli… najemnicy z Genui, stratowani przez konie. Kiedy Francuzi znaleźli się w zasięgu angielskich łuczników, ginęli masowo od strzał oraz tratowani przez swoich towarzyszy broni. Ostatecznie ostrzał przeżyła tylko bardzo nieliczna część francuskiej kawalerii, która szarżując dalej została wybita przez łuczników albo wpadła w wilcze doły. Jednak niektórzy ominęli i tą przeszkodę i znaleźli się na szczycie. Wtedy przystąpili do ataku. Angielska piechota zastawiła się włóczniami i bez problemu pokonała niedobitki francuskiego rycerstwa.

Piechurzy dokonali tego przy pomocy angielskiej kawalerii i armat, które nie wyrządziły może przeciwnikowi bardzo wielkich strat, ale ich huk płoszył konie.

Kiedy Anglicy przepędzali Francuzów ze swoich stanowisk, do walki szykował się kolejny oddział kawalerii. W drodze na szczyt zderzył się z niedobitkami uciekającymi ze szczytu. W efekcie w szeregach Francuzów wytworzył się ogromny chaos. Do wieczora Francuzi przypuścili jeszcze ok. 15 szarż, natomiast Filip został ranny i uciekł z pola bitwy. W bitwie zginęło ok. 100-300 Anglików i ze 30-50 razy więcej Francuzów.

Po bitwie Anglicy zabrali wszystkie lupy i kontynuowali swój marsz. W 1347 zajęli Calais, dzięki czemu mieli stały kontakt z Flandrią. Podpisano rozejm trwający do 1355 roku.

Na jesieni wyżej wspomnianego roku syn Edwarda III, Edward Czarny Książę wyruszył z Gujanny w głąb Francji na czele kilkutysięcznej armii. Była to wyprawa grabieżcza, zakończona w grudniu.

Wtedy też do Francji po raz kolejny przybył Edward III. Ówczesny król Francji, Jan II Dobry, przygotował się na to już wcześniej. Anglicy zaatakowali Normandię, Edward Czarny Książę wyruszył z Gujanny. Kiedy ten zatrzymał się przy Loarze, został zaatakowany przez 20-tysięczną armię francuską. Anglicy wycofali się.

19 września doszło do bitwy pod Poitiers. Bitwa miała podobny przebieg jak ta pod Crecy, tyle że tym razem po odparciu francuskiej kawalerii Anglicy zaatakowali resztę francuskiej armii. Do niewoli dostał sie Jan Dobry. Anglicy traktowali go z wielkim szacunkiem.

Po odejściu Jana władzę przejął jego syn, Filip. Jesienią 1359 Anglicy bezskutecznie próbowali zdobyć Reims. Następnie udali się pod mury Paryża. W tym czasie Francuzi odbudowali swoją flotę i szykowali się do inwazji na Brytanię. W dodatku Filip dogadał się ze Szkotami. W efekcie Edward wycofał swe wojska spod Paryża. Obaj królowie podpisali pokój w Bretigny. W jego wyniku Anglia otrzymała księstwo Akwitanii, oraz hrabstwa Ponthieu, Montreuil i Guines. Francuzi wykupili Jana Dobrego, a Edward III zrzekł się pretensji do tronu francuskiego i ziem które pozostały pod panowaniem Francji. Pokój ten ratyfikowano w Calais w 1360 r. Utrzymał się do 1369 r.

W tym roku król Francji Karol V ogłosił konfiskatę księstwa Akwitanii. Król Anglii był już stary, a ludność kraju została zdziesiątkowana przez epidemię dżumy. Francuzi splądrowali wybrzeża Brytani. Francuzi oraz ich liczni sojusznicy bez problemu radzili sobie z Anglikami, starali się jednak unikać wielkich bitew. W 1370 Anglicy rozpoczęli nieudany kontratak, zostały rozgromione wojska lądowe (Pontvallain) i morskie (La Rochelle). W efekcie odzyskano księstwo Akwitanii, pokonana została Bretonia – sojusznik Francji. Anglikom pozostały tylko ziemie na północy Francji oraz Calais. W 1377 r. umarł Edward III. Francuzom nie udało się zająć Bretanii. Jednak wydawało się, że wypędzenie Anglików z Francji to kwestia zaledwie kilku lat.

W 1380 umarł Karol V. Na kilka lat zapanował pokój między obydwoma państwami. W latach 1383-1387 walki toczyły się na nowo. Anglicy dokonali nieudanej inwazji na Flandrię. W tym samym czasie spora część angielskiej armii zginęła podczas nieudanej inwazji na Królestwo Kastylii (dzisiejsza Hiszpania). W dodatku Szkoci zaczęli być bardzo agresywni. W efekcie zawarto rozejm.

Prez długi czas oba kraje nie toczyły walk. Rządzący w Anglii Ryszard II dążył do wzmocnienia władzy królewskiej i pojednania z Francją. W 1399 decyzją Parlamentu został zmuszony do abdykacji. Na tron Parlament wybrał Henryk IV Lancaster. Rozpoczęły się w tym kraju rządy dynastii Lancasterów.

Natomiast we Francji wybuchła wojna domowa pomiędzy stronnictwami Burgundczyków i Armaniaków. Na początku Burgundczycy sprzymierzyli się z Anglią, dzięki czemu zyskali 3 tys. żołnierzy. Następnie z Anglią sprzymierzyli się Armaniacy, którzy mieli dostać za to 4 tys. żołnierzy. Kiedy Burgundczycy dowiedzieli się o tym, natychmiast zaatakowali Armaniaków. Ci wyrzekli się sojuszu z Anglią. Jednak Anglicy byli gotowi do lądowania i zaatakowali Armaniaków za wyparcie się sojuszu. Następnie przemaszerowali przez tereny francuskie do Bordeaux. W 1413 umarł Henryk IV, a rządy objął jego syn Henryk V. Francja pogrążała się w chaosie…

Anglicy wzmocnili swoje granice ze Szkocją i Francją. Na jesieni rozpoczęli inwazję. 22 września zdobyli Harfleur (port w Normandii). Następnie zmierzali w stronę Calais. Podczas marszu spotkali armię francuską pod Azincourt. Anglicy zastosowali taktykę podobną jak pod Crecy i Poitiers, jednak Francuzi w końcu nauczyli się uczyć na błędach:) i nie szarżowali pod górkę.

Widząc, że Francuzi nie atakują, Henryk zdecydował że to Anglicy podejmą inicjatywę. Ruszyli przed siebie i zatrzymali się 200-250 metrów przed wrogiem. Rozpoczęli wybijanie Francuzów za pomocą łuków. Francuscy łucznicy i kusznicy mieli słabe pozycje do strzału, a francuska kawaleria tratowała swoją piechotę i siebie nawzajem. Kiedy łucznikom angielskim skończyły się strzały, zaczęli walczyć jak zwykła piechota. Brak ostrzału nie pomógł jednak zbytnio Francuzom. Na tyłach angielskich znajdowało się tylu jeńców, że większość została zabita, ponieważ Henryk obawiał się, że ci rzucą się na angielskie tyły. Bitwa została wygrana, jednak Anglicy zadowolili się wzięciem łupów i powrócili do Anglii. Żądania Henryka V do tronu angielskiego poparły Niemcy, Węgry i Burgundia. Podczas następnej wyprawy Anglicy zdobyli Normandię i Paryż, po czym zatrzymali sobie Normandię jako swoją własność. Następnie zajmowali kolejne tereny w głębi Francji. Na podbitych terenach zarządzali sprawnie, podatki były ściągane regularnie i bez nadużyć.

W 1417 został zamordowany książę Burgundii, Jan II Nieustraszony. Zleceniodawcą zabójstwa był prawdopodobnie jego syn, Filip Dobry który jako książę Burgundii zawarł sojusz z Francją.

Popisany został pokój w Troyes, który zatwierdził podział Francji mniej więcej po połowie na część francuską i angielską. W 1422 umarli władcy obu krajów.

Królem Francji zostaje Henryk VI. Nowy władca został koronowany w wieku… 1 roku. Regentem zostaje książę Bedford. Królem Francji ogłasza się brat Henryka, Karol VII. Anglia przeżywała własne problemy, więc nie mogła wysłać wojsk do Francji. Sytuacja taka trwała kilka lat…