31 stycznia 1961 roku o godzinie 11.55 (16.55 UTC) z przylądka Canaveral wystartował lot suborbitalny Mercury‑Redstone 2 – jeden z wiekopomnych lotów w historii wyścigu kosmicznego. Przeszedł on do historii, gdyż pierwszy raz na pokładzie znajdował się człowiekowaty pasażer – trzyipółletni szympans o imieniu Ham. Mimo że nie był on pierwszym zwierzęciem w kosmosie (ten zaszczyt przypadł muszkom owocówkom w 1947 roku) ani nawet pierwszym ssakiem (to z kolei rezus o imieniu Albert II w 1949), to właśnie on wykonał ostatni krok potrzebny Amerykanom, aby trzy miesiące później wysłać w kosmos człowieka.

Ham przyszedł na świat w Kamerunie i tam został odłowiony na zlecenie amerykańskich sił powietrznych. Użycie małp w programie rozwoju lotów kosmicznych miało oczywiste uzasadnienie. Uznano, że nasi ewolucyjni krewniacy (nie wiadomo, kiedy żył ostatni wspólny przodek obu naszych gatunków, ale niektóre hipotezy zakładają, że zaledwie 4,5 miliona lat temu) najlepiej odwzorują wpływ przeciążeń, prędkości i nieważkości na organizm człowieka.



Tresowano go w Holloman Air Force Base wraz z mniej więcej czterdziestką innych szympansów. Sam nie miał jeszcze wówczas oficjalnego imienia, jedynie numer: 65. Głównym elementem tresury było długotrwałe pozostawanie w zamknięciu i przestawianie dźwigni w reakcji na sygnał świetlny. Wykonanie polecenia nagradzano pastylką bananową, niewykonanie karano porażeniem prądem. Nauka trwała osiemnaście miesięcy. „Numer 65” zyskał sobie reputację łagodnego w obyciu i z powodzeniem radził sobie z wykonywaniem instrukcji, toteż postanowiono, że właśnie on nieświadomie zaryzykuje życie.

Ostateczna decyzja o tym, który szympans poleci, zapadła kilka dni przed lotem. 31 stycznia Hama ubrano w pieluchę i małpi skafander kosmiczny, i zapięto go w kapsule, którą następnie umieszczono w drugiej – właściwej kapsule Mercury. Po czterech godzinach oczekiwania na stanowisku startowym uruchomiono silniki i rakieta oderwała się od ziemi.

Szympans Ham ze swoimi treserami.
(NASA)

Lot trwał zaledwie 16 minut i 39 sekund. Problemy techniczne sprawiły, że rakieta poleciała wyżej i szybciej, niż planowano – kapsuła osiągnęła prędkość maksymalną 9426 kilometrów na godzinę i wzniosła się na wysokości 253 kilometrów, a następnie upadła blisko 80 kilometrów poza spodziewanym miejscem wodowania. Maksymalne przeciążenie wyniosło aż 17 g. Ham pozostawał w stanie nieważkości przez mniej więcej sześć i pół minuty, wykonując w tym czasie około pięćdziesięciu poleceń.



Ham przygotowywany do lotu.
(NASA)

Kapsułę unoszącą się na wodzie odnalazł samolot patrolowy P2V Neptune. Minęła kolejna godzina, nim w końcu na miejscu zjawił się niszczyciel USS Ellison (DD 864) typu Gearing i śmigłowiec Sikorsky H-19. Kapsuła zdążyła już nabrać co najmniej sto kilogramów wody i powoli tonęła. Piloci John Hellriegel i George Cox oraz marynarze z Ellisona uratowali Hamowi życie. Kapsułę przewieziono na okręt desantowy USS Donner (LSD 20) typu Casa Grande. Po otwarciu wewnętrznej kapsuły pasażerskiej Ham zachowywał się spokojnie, ale szczerzył zęby, co u szympansów jest oznaką przerażenia.

Niedługo potem Hamowi nadano oficjalne imię, skrót od „Holloman Aero Medical”, a jednocześnie ukłon w stronę podpułkownika „Hama” Blacksheara, szefa ośrodka. Rozważano posłanie go w kosmos po raz drugi, tym razem w lot orbitalny, ale ostatecznie zrezygnowano z tego pomysłu. Jedynym szympansem, który odbył lot tego rodzaju, został Enos 29 listopada 1961 roku.

Kapsuła Mercury‑Redstone 2 na pokładzie USS Donner. U góry widać śmigłowiec, który podjął ją z wody.
(NASA)

Prymatolodzy zwracają uwagę, że w chwili lotu w kosmos Ham był jeszcze dzieckiem. W wieku trzech i pół roku wciąż powinien żyć z matką i być od niej uzależniony. W czasie lotu był wyraźnie przestraszony i nie rozumiał, co się dzieje. Kiedy nazajutrz po locie zorganizowano sesję zdjęciową dla ludzi, którzy wysłali Hama w kosmos, główny „bohater” (czy może raczej: ofiara?) ze wszystkich sił bronił się przed wejściem po raz kolejny do swojej kapsuły pasażerskiej, a nawet przed podejściem do kapsuły Mercury. Hama przedstawiano światu jako swego rodzaju bohaterską maskotkę, ale w rzeczywistości lot Mercury-Redstone 2 był dlań traumatycznym doświadczeniem.



Hama nie skierowano do udziału w dalszych programach badawczych, poddawano go jedynie testom mającym zbadać, czy istnieją długofalowe skutki oddziaływania nieważkości na mózg. W 1963 roku przekazano go do Narodowego Ogrodu Zoologicznego w Waszyngtonie, gdzie mieszkał sam przez siedemnaście lat. Następnie trafił do zoo w Karolinie Północnej, gdzie wreszcie mógł żyć wśród innych szympansów.

Dziesięć tygodni po locie Hama w kosmos udał się pierwszy przedstawiciel naszego gatunku – Jurij Gagarin. Niecały miesiąc później śladem Hama podążył Amerykanin Alan Shepard w misji Mercury‑Redstone 3 (Freedom 7). Ham zmarł 18 stycznia 1983 roku w stosunkowo młodym jak na szympansa wieku dwudziestu sześciu lat. W niewoli szympansy czasami dożywają nawet sześćdziesiątki.

Zobacz też: Plaga bezdomności angolskich weteranów

(savethechimps.org)

NASA