Godzinę pływał po wodach Zatoki Gdańskiej rosyjski kuter torpedowy należący do Floty Bałtyckiej. Na polskie wody terytorialne wpłynął on najprawdopodobniej przypadkowo, wracając z ćwiczeń.
Kapitana rosyjskiej jednostki o naruszeniu granic morskich dowiedział sie dopiero po interwencji polskiej Straży Granicznej. Rosyjska jednostka w asyście łodzi rosyjskiej straży granicznej, odpłynęła do Bałtijska.

Jak poinformowała agencja Interfax – nieznane są przyczyny zboczenia kutra z kursu. Wyjaśnienia kapitan torpedowca złoży swoim przełożonym w Obwodzie Kaliningradzkim.