16 sierpnia rosyjski Narodowy Ośrodek Zarządzania Obroną (Nacyonalnyj centr uprawlenija oboronoj) poinformował o przechwyceniu włoskiego samolotu nad Morzem Czarnym, w pobliżu granicy wód terytorialnych Federacji Rosyjskiej. Nie byłoby w tym nic dziwnego – w ostatnich miesiącach kraje NATO wykonują regularne loty zwiadowcze w pobliżu Rosji – gdyby nie jeden szczegół. Otóż według Rosjan przechwycono samolot Br 1150 Atlantic, nieużywany we Włoszech od trzech lat.

Według strony rosyjskiej do lotu na przechwycenie poderwano jeden myśliwiec Su-27SM. Cel przechwycono, kiedy poruszał się kursem prowadzącym w stronę rosyjskiej przestrzeni powietrznej. Bo napotkaniu myśliwca, potencjalny naruszyciel zmienił kurs. Pilot myśliwca zidentyfikował cel jako samolot Breguet Br 1150 Atlantic należący do włoskiej Marina Militare.

Łatwo zgadnąć, że w Italii komunikat NCUO wzbudził zdumienie. Atlantiki zakończyły służbę we włoskiej marynarce 21 września 2017 roku. Obecność maszyny tego typu nad Morzem Czarnym, wykonującej lot o charakterze operacyjnym, jest niemożliwa. Tymczasem włoskie ministerstwo obrony całkowicie zdementowało doniesienia o obecności jakiegokolwiek włoskiego samolotu nad Morzem Czarnym.

Oczywiście któraś strona kłamie, samolot bowiem nie może w danym miejscu jednocześnie być i nie być. Jeśli więc był – co to mógł być za samolot? Miejsce Atlanticów zajęły samoloty Leonardo P-72A, czyli patrolowa wersja ATR 72. P-72A nie przypomina jednak Atlantica nawet z dużej odległości. Ten pierwszy to górnopłat, drugi – dolnopłat. Pierwszy ma smukły kadłub, drugi – obły. Pierwszy ma stateczniki poziome na stateczniku pionowym, drugi – na kadłubie.

P-72A.
(Alert5, Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International)

Pilot przeszkolony w zakresie rozpoznawania samolotów potencjalnego nieprzyjaciela nie powinien się tak pomylić. Dużo bardziej prawdopodobne jest, że do incydentu w ogóle nie doszło i że Rosjanie celowo wypuścili fake newsa, aby przetestować reakcję Rzymu i być może Waszyngtonu.

Trzeba jednak rozważyć jeszcze jeden scenariusz – przechwycono samolot i samolotem tym był Atlantic, nie włoski jednak, ale francuski. W Aéronavale wciąż służą samoloty patrolowe ATL2, będące wersją rozwojową Br 1150. Notabene jeśli Paryż wysłał swoją maszynę nad Morze Czarne, niewykluczone jest, że celem rozpoznania była Turcja – z którą Francja ma coraz bardziej napięte stosunki – a nie Rosja.

I tu jednak pozostaje pytanie bez odpowiedzi: dlaczego Rosjanie uparli się, że był to samolot włoski? Nawet jeśli pilot pomylił znaki rozpoznawcze (łatwiej pomylić kokardę włoską i francuską niż Atlantica i P-72A), błąd powinien był zostać naprostowany do czasu opublikowania komunikatu NCUO.

Warto podkreślić, że z rosyjskich komunikatów wynika, iż nad Morzem Czarnym panuje w ostatnich dniach spory ruch. 15 sierpnia poinformowano o przechwyceniu amerykańskiego samolotu zwiadu elektronicznego Lockheed EP-3E ARIES II, a dzień wcześniej – samolotu patrolowego P-8A Poseidon i zwiadowczego Boeing RC-135. Z kolei 11 sierpnia przechwycono drona RQ-4A nad Morzem Czukockim.

Zobacz też: Włosi chcą budować czołg z Hiszpanią, Austrią i być może Polską

(tass.ru, analisidifesa.it)

Mike Freer – Touchdown-aviation, GNU Free Documentation License, Version 1.2