Raport o sytuacji w Iraku, w tym ocena skutków rozbudowy sił amerykańskich w Bagdadzie i okolicach, może zostać opublikowany najwcześniej w listopadzie – powiedział w czwartek zastępca dowódcy wojsk w Iraku generał Raymond Odierno.
Wcześniej mówiono, że dowódca wojsk w Iraku, generał David Petraeus, przedstawi taki raport we wrześniu.

– Potrzebuję czasu przynajmniej do listopada, by móc sporządzić dobry raport – powiedział Odierno dziennikarzom.

W czwartek Petraeus i inni urzędnicy zeznawali przed senacką Komisją Spraw Zagranicznych. Ostrzegli, że podjęcie kroków na rzecz bezpieczeństwa w Iraku może zająć więcej czasu niż wcześniej sądzono.

Ambasador USA w Iraku Ryan Crocker powiedział komisji (przez transmisję wideo), że obecnie w Iraku panuje „atmosfera strachu”.Dodał, że głównym celem jest „zastąpienie strachu pewnym poziomem zaufania”. W środę Republikanie zablokowali w Senacie podjętą przez Demokratów próbę zmuszenia prezydenta George’a W. Busha do rozpoczęcia wkrótce stopniowej ewakuacji wojsk amerykańskich z Iraku. W kraju tym znajduje się obecnie 158 tys. żołnierzy amerykańskich – o ok. 30 tys. więcej od czasu, gdy w styczniu prezydent Bush ogłosił nową strategię.

Bush zapewnia, że wojna w Iraku wciąż jeszcze może być wygrana. Tydzień temu oświadczył, że o dalszej strategii zadecyduje po otrzymaniu we wrześniu raportu od generała Petraeusa. Odpowiadając na nasilające się głosy w Kongresie, że należy rozpocząć wycofywanie wojsk, prezydent podkreśla, że przedwczesna ewakuacja – tj. zanim dowódcy w Iraku uznają, iż sytuacja na to pozwala – utorowałaby drogę do przejęcia władzy w tym kraju przez islamistów związanych z Al-Kaidą.