Finlandia uczciła dołączenie do Sojuszu Północnoatlantyckiego w swoim stylu – ogłaszając dużą inwestycję we własne zdolności obronne. Minister obrony Antti Kaikkonen zatwierdził pozyskanie przez siły zbrojne izraelskiego systemu przeciwlotniczego Kela Dawid (Proca Dawida). Wartość transakcji wraz z opcjami uwzględnionymi w kontrakcie wyliczono na 316 milionów euro plus VAT.

Proca Dawida przeznaczona jest do niszczenia szerokiego wachlarza celów powietrznych, zwłaszcza pocisków balistycznych średniego i dalekiego zasięgu oraz pocisków artyleryjskich. Według danych producenta jest w stanie zwalczać cele z odległości 40–300 kilometrów od stanowisk systemu i na wysokości 15 kilometrów za pomocą pocisków przeciwrakietowych Stunner.

Każda wyrzutnia systemu Proca Dawida mieści dwanaście Stunnerów. Istnieje także zamerykanizowana wersja pocisku, nosząca nazwę SkyCeptor. Raytheon oferował te pociski Polsce – bez silnika startowego w programie „Narew” i z silnikiem startowym w drugiej fazie programu „Wisła”.



Stunner wyróżnia się spośród innych pocisków tej klasy sylwetką – charakterystycznym asymetrycznym nosem, który Izraelczycy nazywają głową delfina. Dzięki podwójnemu, opartemu na podczerwieni i aktywnemu, systemowi naprowadzania jest skuteczny w dowolnych warunkach atmosferycznych. Nie potrzebuje również głowicy bojowej – niszczy cele metodą kinetyczną. Testowano także Stunnera w roli pocisku powietrze–powietrze.

Z kronikarskiego obowiązku przypomnijmy, że pierwsze wykorzystanie bojowe Procy Dawida zakończyło się porażką. Po nieudanym przechwyceniu dwóch pocisków balistycznych systemu Toczka jeden Stunner uległ samozniszczeniu dwadzieścia pięć sekund po starcie, ale w drugim wystąpił defekt systemu samozniszczenia. W efekcie pocisk wylądował na terytorium Syrii i wpadł w ręce Rosjan.

Od tego czasu minęło jednak pięć lat. Proca Dawida dojrzała i stała się systemem zarówno bardziej niezawodnym, jak i bardziej wszechstronnym. Obecnie jest już zdolna do niszczenia pocisków manewrujących (na przykład rosyjskich Kalibrów) i bezzałogowych aparatów latających.

Procę Dawida produkuje Rafael Advanced Defense Systems we współpracy z amerykańskim Raytheonem. Jej sprzedaż do Finlandii wymagała więc zgody Waszyngtonu. Finlandia stanie się pierwszym użytkownikiem eksportowym systemu między innymi dzięki temu, że wcześniej takiej zgody odmówiono Szwajcarii. Amerykanie chcieli bowiem w ramach programu BODLUV 2020 (BODengestützte-Luft-Verteidigung), zakładającego kompleksowe odświeżenie helweckiej obrony przeciwlotniczej, zaproponować Patriota. I rzeczywiście, w ostatecznym rozrachunku Patriot pokonał ofertę Eurosama z systemem SAMP/T.



W Izraelu Kela Dawid stanowi element wielowarstwowego systemu obrony powietrznej kraju. Najniższą stanowi Żelazna Kopuła (Kipat Bar’zel), która jest zdolna do przechwycenia pocisków rakietowych o zasięgu do 70 kilometrów, a także małych bezzałogowych statków latających. Jej uzupełnieniem ma być system broni laserowej wysokiej mocy o zasięgu kilku kilometrów Żelazny Promień (Keren Bar’zel), którego główna zaleta to dużo niższy koszt użycia (pojedynczy efektor Tamir kosztuje ponad 50 tysięcy dolarów).

Trzecim stopniem ochrony jest Chec 3, zaprojektowany do przechwytywania pocisków balistycznych średniego/dalekiego zasięgu w końcowej fazie lotu w zasięgu do 2400 kilometrów. Dwustopniowy rakietowy pocisk przechwytujący z głowicą kinetyczną EKV (Exo-atmospheric Kill Vehicle) uderza w cel poza atmosferą (ponad 100 kilometrów), co zapewnia dodatkowy stopień bezpieczeństwa w przypadku głowic nuklearnych, biologicznych lub chemicznych.

W oświadczeniu fińskiego ministerstwa obrony podkreślono, że umowa z Izraelem zabezpiecza łańcuch dostaw nawet w „wyjątkowych okolicznościach”. Trudno nie dostrzec tu wniosków wyciągniętych z trudności, z jakimi musi się zmagać Ukraina. Dość przypomnieć kwestię eksportu szwajcarskiej broni. Tamtejsze prawo stanowi bowiem, iż nie można sprzedawać uzbrojenia krajom uczestniczącym w dzianiach wojennych. Wskutek tego Ukraińcy muszą funkcjonować w stanie ciągłego niedoboru amunicji do samobieżnych zestawów przeciwlotniczych Gepard.

Gdy Niemcy (bezmyślnie) wycofały Gepardy ze służby na początku poprzedniej dekady, zamknięto też niemieckie linie produkcyjne amunicji. Naboje dla Gepardów wytwarzane są obecnie tylko w Szwajcarii. Finlandia postanowiła wobec tego uczyć się na cudzych błędach, ale szczegółowych założeń, na których będzie się opierało zabezpieczenie dostaw, nie ujawniono.

Zobacz też: Argentyńskie nowinki: DA62, amunicja krążąca i zmodernizowany Hercules

United States Missile Defense Agency, domena publiczna