Organizowane co dwa lata DSEI – pierwsze japońskie targi uzbrojenia z prawdziwego zdarzenia – zawsze obfitują w interesujące nowości, zwłaszcza dla obserwatorów zmian zachodzących w Siłach Samoobrony (Jieitai). Nie inaczej jest w tym roku. Sprzęt zaprezentowany w dniach 15–17 marca w Chibie odpowiada potrzebom wskazanym w opublikowanych w grudniu ubiegłego roku Strategii Bezpieczeństwa Narodowego oraz towarzyszących jej Strategii Obrony Narodowej i Programie Rozbudowy Obrony.

Jak pisaliśmy niedawno, jeden z rozwijanych pocisków manewrujących ma otrzymać trzy typy wymiennych głowic: rozpoznawczą, walki elektronicznej i bojową. Głównym celem tego systemu ma być zwalczanie wrogich (czytaj: chińskich) okrętów, ale pod uwagę brane są też ataki na cele lądowe.

Na DSEI Kawasaki Heavy Industries przedstawiło makietę takiego właśnie pocisku. Zgodnie z wymaganiami Jietai jest to system o ograniczonej wykrywalności, wysokiej manewrowości i dalekim zasięgu, chociaż nie podano, ile docelowo on wyniesie. W myśl wcześniejszych informacji pocisk będzie opracowywany na bazie pocisku przeciwokrętowego typu 12. W pierwszym etapie prac Japończycy chcą uzyskać zasięg rzędu 900 kilometrów, docelowo – 1500 kilometrów.



Ogólny układ konstrukcyjny zdradza wpływy norweskiego JSM, notabene zakupionego przez Japonię. Kadłub o niewielkiej skutecznej powierzchni odbicia został wyposażony w duże, stałe skrzydła, cztery stateczniki w części ogonowej i wlot powietrza pod kadłubem. Oczywiście jest to tylko model poglądowy, końcowy wygląd może znacznie od niego odbiegać.

Ciekawostką jest silnik turbowentylatorowy KJ300, również rozwijany przez Kawasaki, jednak w ramach osobnego projektu. KJ300 ma być jednostką kompaktową o dużej mocy. Według danych prezentowanych wraz z modelem silnika ma on przy masie własnej 90 kilogramów i długości 950 milimetrów mieć ciąg 3,57 kiloniutona.

Według nieoficjalnych informacji finansowanie prac nad pociskiem ruszyło w roku 2018. W tegorocznym budżecie przewidziano na ten cel 34,2 miliarda jenów (1,13 miliarda złotych). Na koniec coś dla miłośników japońskiej ekwilibrystyki terminologicznej: oficjalnie nie jest to zwykły pocisk manewrujący ani przeciwokrętowy, ale „pocisk przeciwokrętowy do obrony wysp”. To kolejny jasny sygnał, gdzie i przeciw komu ma być stosowany.



Nie brakowało również podwodnych nowości, gdyż przedsiębiorstwo IHI Corporation zaprezentowało bezzałogowy pojazd podwodny do wykrywania min. Został już dostarczony japońskiej straży wybrzeża i trafi do japońskich Morskich Sił Samoobrony w ramach współpracy badawczo-rozwojowej. Co najmniej jedna sztuka znajdzie się w użyciu od 2024 roku.

Według specyfikacji UUV ma 5 metrów długości i waży około 990 kilogramów. Osiąga prędkość maksymalną 4 węzłów. Może realizować zadania na maksymalnej głębokości operacyjnej 3 tysięcy metrów, a w wodzie może pozostawać do dwudziestu czterech godzin. Współpracuje z również opracowanym przez IHI półzanurzalnym bezzałogowym pojazdem nawodnym, który odgrywa rolę elementu pośredniczącego między jednostką nawodną a bezzałogowcem do wykrywania min.

Drogę do lokalizacji miny rozpoczyna polecenie otrzymane z macierzystej jednostki nawodnej, na przykład fregaty czy niszczyciela. Wówczas UUV rozpoczyna szczegółową obserwację obszaru docelowego za pomocą optycznej kamery wideo, utrzymując pozycję równoległą do pływu. Następnie wysyła – również za pośrednictwem półzanurzalnego bezzałogowca – informację zwrotną. W ten sposób załoga okrętu otrzymuje obraz każdego wykrytego obiektu podobnego do miny.

DSEI w Chibie to nie tylko prezentacja konkretnych rozwiązań, ale też (a może przede wszystkim) okazja do spotkań biznesowych i zawierania kontraktów w sferze uzbrojenia. Japońska Agencja Zakupów, Technologii i Logistyki (ATLA) w ministerstwie obrony podała, że Lądowe Siły Samoobrony planują zakup łącznie 250 kołowych niszczycieli czołgów typu 16 (oznaczonego po angielsku Maneuver Combat Vehicle – MCV). Wśród nich mają się znaleźć bojowe wozy piechoty, bojowe pojazdy rozpoznawcze i moździerze samobieżne (Maneuver Mortar Combat Vehicle, MMCV) jako trzy najnowsze warianty.



W 2021 roku kupiono dwadzieścia dwa pojazdy, a w roku budżetowym 2022 japońskie ministerstwo obrony zagwarantowało finansowanie zakupu trzydziestu trzech za 23,7 miliarda jenów. W bieżącym budżecie podatnik wyłoży 13,6 miliarda jenów na dwadzieścia sześć MCV. Mitsubishi Heavy Industries produkuje te wozy w fabryce w prefekturze Kanagawa. MCV pełnią służbę głównie w 8. Dywizji i 6. Brygadzie Rikujō Jieitai. Znajdują się w składzie 15. i 42. Pułku Szybkiego Reagowania. Pierwszy egzemplarz dostarczono w 2017 roku, rozpoczynając proces wymiany starzejącej się floty transporterów opancerzonych typu 96. Do tej pory łącznie przekazano setkę.

Jedno z pierwszych zdjęć wozu wsparcia ogniowego typu 16 zrobione w październiku w bazie Nihonbara w prefekturze Okayama.
(Hunini, Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International)

Tegoroczne targi były wyjątkowe jeszcze z innego powodu. Pierwszy raz w Japonii Izrael otworzył pawilon narodowy. Współtworzyło go czternaście przedsiębiorstw z branży zbrojeniowej pod przewodnictwem agencji izraelskiego ministerstwa obrony do spraw eksportu uzbrojenia SIBAT.

Spowodowane to jest spotkaniem na wysokim szczeblu, które odbyło się w zeszłym miesiącu. Premier Izraela Binjamin Netanjahu rozmawiał w ze swoim japońskim odpowiednikiem Fumio Kishidą. Obaj przywódcy omawiali znaczenie rozwoju stosunków dwustronnych, w szczególności przez pogłębienie więzi gospodarczych i związanych z bezpieczeństwem. Natomiast w sierpniu ówczesny minister obrony Izraela Beni Ganc i japoński minister obrony Yasukazu Hamada podpisali w Tokio „Memorandum o współpracy obronnej”.

Po praz pierwszy w Japonii Rafael Advanced Defense Systems zaprezentował system broni laserowej wysokiej mocy Żelazny Promień (Keren Bar’zel / Iron Beam), który ma wejść do służby za niespełna trzy lata. System o mocy ponad 100 kilowatów ma w przyszłości uzupełniać dużo droższą w użyciu Żelazną Kopułę w zakresie obrony Izraela przed pociskami, granatami moździerzowymi, bezzałogowymi statkami latającymi i rojami minibezzałogowców.



Rafael swoim produktem chce zainteresować odbiorców z Japonii. Na polu broni laserowej wykorzystywanej przeciwko UAV-om pewne kroki stawia też lokalna zbrojeniówka. Mitsubishi Heavy Industries opracowało nowy system tej klasy i jego przenośną wersję o nazwie Intersept. Przedstawiciele firmy zapewniają, że system laserowy może zniszczyć wrogie UAV-y w zasięgu 1,2 kilometra. Oczekuje się, że w rękach japońskiego ministerstwa obrony w grudniu znajdzie się co najmniej jeden egzemplarz testowy. Do tej pory przedsiębiorstwo dostarczyło nieujawnioną liczbę stacjonarnej wersji Intersepta.

Rafael przywiózł jeszcze system C-GEM, zaprojektowany jako środek ochrony okrętów przed pociskami przeciwokrętowymi. Izraelczycy podkreślają, że wojna w Ukrainie i zatopienie krążownika Moskwa dowodzą, iż okrętowy system zaburtowych zakłóceń aktywnych jest elementem niezbędnym. C-GEM poprzez manipulację spektrum elektromagnetycznym zwalcza pociski kierowane radiolokacyjnie. Oszukuje również radary, uniemożliwiając śledzenie. Ma być skuteczny wobec zagrożeń nadchodzących z wielu kierunków.

Zobacz też: Pasdarani próbowali ukraść amerykański morski pojazd bezzałogowy

Hunini, Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International