Dzisiaj Polska Grupa Zbrojeniowa poin­for­mo­wała o przed­ter­mi­nowym zakoń­czeniu modernizacji trałowca bazo­wego projektu 207P ORP Nakło. Konsorcjum w składzie PGZ, Stocznia Remontowa Nauta i PGZ Stocznia Wojenna zakończyły grun­towną moder­ni­zację jednostki pięć­dzie­siąt dni przed terminem. Zakres prac obejmował między innymi całkowitą wymianę siłowni na nową, co pozwoli wydłużyć przydatność do służby o kolejne lata i zapewni okrętom nowe możliwości.

Mimo wprowadzania do służby nowo­czes­nych nisz­czy­cieli min projektu 258 trzonem polskich sił przeciw­mi­no­wych pozostaje siedem­naście trałowców ba­zo­wych projektu 207 (w trzech pod­wers­jach). Mimo że Kormo­rany przejmą obowiązki wyco­fanych w ostatnich latach niszczy­cieli min projektu 206FM i części „plastików”, te małe trałowce dalej będą stanowić ich uzupełnienie.



Okręty projektu 207, chociaż eks­plo­ato­wane w dosyć pokaźnej liczbie, borykają się z poważnym problemem, który nasilił się w ostatnich latach. Jest nim pochodzenie podzespołów. Historia tra­łow­ców sięga początku lat siedem­dzie­siątych; wtedy narodziła się koncepcja zbudo­wania krajowej konstrukcji cechu­ją­cej się niską sygnaturą magne­tyczną kadłuba. Amagne­tyczność osiągnięto przez wybudo­wanie kadłuba trałowców projektu 207 z laminatu poli­estro­wo-szkla­nego. Stąd też polscy marynarze nazywają okręty „plastikami”.

W latach siedemdziesiątych i osiem­dzie­siątych, zarówno na Wschodzie, jak i na Zachodzie, okręty przeciwminowe budo­wano w dużej mierze z drewna. Stal amagnetyczna była dopiero pieśnią przyszłości. Pierwsza jednostka projektu 207, ORP Gopło, rozpoczęła służbę w 1982 roku. Okręty wprowa­dzono do służby w latach 1982–1994 w trzech zasadniczych seriach: prototypowej (207D/DM), do której należał wyłącznie Gopło, seryjnej (207P) i zmoder­ni­zowanej (207M). Ostatnia seria liczyła pięć okrętów.

Oczywiście w związku z czasem, w jakim powstawały okręty, większość pod­zes­połów siłowni importowano z jedynego słusznego wówczas kierunku: ze Związku Radzieckiego. Sercem trałowców są dwa radzieckie silniki wysokoprężne M401A1 i dwa polskie generatory prądu Wola 71H6. Jednostki napędowe mają sto­sun­kowo niski resurs techniczny, a nasilający się od lat brak dostępu do części zamiennych przekłada się na wzrost kosztów eksploatacji i gotowość okrętów.



Zdając sobie sprawę z tego faktu, Marynarka Wojenna postanowiła prze­pro­wa­dzić rozległą modernizację na kilku jednostkach serii. Głównym punktem remontu była wymiana całej siłowni na zachodnią konstrukcję. W 2017 roku na remont skierowano wpro­wa­dzo­ny do linii w 1990 roku trałowiec ORP Drużno. Okręt posłużył za platformę doświadczalną dla nowych rozwiązań.

Cała siłownia została wymieniona na nową: radzieckie silniki zastąpiono dwiema nowymi jednostkami na­pę­do­wy­mi MTU 8V2000 M72. Równocześnie zasto­sowano nowe agregaty prądo­twór­cze produkcji Cumminsa. Dzięki zmianom siłownia może pracować w trybie bezwach­towym. Dotych­czasowy resurs radziec­kich silników wynosił 9 tysięcy godzin pracy z remontami głównymi co 2500 godzin. Nowe silniki wymagają pierwszego remontu po dopiero po 12 tysiącach (sic!) godzin pracy.

Drużno wrócił do służby na początku 2019 roku. Przez ten czas przeprowadzono serię prób i na ich podstawie podjęto decyzję o doprowadzeniu do zbliżonego standardu kolejnych trałowców. W 2022 podpisano umowę na remont i mo­der­ni­zację trzech jednostek: ORP Necko i ORP Nakło (projektu 207P) z 12. Wolińskiego Dywizjonu Trałowców oraz ORP Mamry (projektu 207M) z gdyńskiego 13. Dywizjonu Trałowców. Zakres prac był w dużej mierze taki sam jak na Drużnie.



Dwie jednostki projektu 207P przeszły prace o trochę szerszym zakresie. W trakcie naprawy wymieniono rufowy elek­tryc­zny żurawik wysięgnikowy o stałym ramieniu na hydrauliczny służący do realizacji podstawowych zadań wyni­ka­ją­cych z prze­zna­czenia okrętu, przestarzałe systemy nawigacyjne i łączność, prze­pro­wa­dzono konserwację kadłuba i nadbudówki oraz wybudowano do­dat­ko­we kingstony, doprowadzając kadłub do standardu nowocześniejszych jednostek projektu 207M. Remont na Necku zakończył się na początku stycznia, również przed zapisanym w umowie terminem. Prace na ORP Mamry wciąż trwają.

Warto jednak zaznaczyć, że nie jest to jedyna modyfikacja, którą przeszły „plastiki”. Z wycofanych niszczycieli min 206FM na cztery trałowce projektu 207 zostaną przeniesione systemy Ukwiał i Głuptak, co pozwoli jednostkom wyko­ny­wać do pewnego stopnia niszczycieli min. Głuptaki zostały zamontowane na pokła­dach trałowców OORP Drużno i Hańcza. Oba trałowce wraz z okrętem do­wo­dze­nia siłami przeciwminowymi ORP Kontradmirał X. Czernicki stanęły w ubiegłym roku na czele NATO-wskiego zespołu przeciw­mi­nowego SNMCMG1.

Obecnie 12. Dywizjon przygotowuje się na przyjęcie nowoczesnych Kormoranów. O ile gdyński dywizjon przyjął pierwszą jednostkę tego typu już ponad sześć lat temu, o tyle dla świno­uj­skiego będzie to zupełna nowość. Zmo­dy­fi­ko­wane tra­łow­ce pozwolą podnieść możliwości dy­wiz­jo­nu i przeszkolić personel. Niewykluczone, że Głuptaki i Ukwiały tafią na kolejne trałowce projektu 207, podobnie jak kolejne mogą przejść podobną moder­nizację.



Problem z napędem dotyka nie tylko flotę okrętów przeciwminowych. Z tego samego powodu w 2022 roku po­sta­no­wio­no wymienić siłownie na małych okrętach rakietowych projektu 660M (typ Orkan). Prace na pierwszym z nich, ORP Grom, już trwają i mają zakończyć się w 2025 roku. Prace na dwóch kolejnych okrętach, OORP Orkan i Piorun, roz­pocz­ną się w najbliższych miesiącach i dobiegną końca w 2026 roku.

Dotychczasowe wschodnie siłownie i agregaty zostaną zastąpione zachodnią konstrukcją. Zmieni się jednak ich liczba. Orkany napędzały do tej pory trzy silniki. Po remoncie otrzymają tylko dwa, jednak o zdecydowanie większym resursie i wy­daj­noś­ci. Tym samym zmniejszona zostanie również liczba wałów napę­dowych z trzech do dwóch.

Łukasz Golowanow, Konflikty.pl