Pojawiły się pierwsze, nieoficjalne jeszcze, informacje na temat rozstrzygnięcia przetargu na nowy wielozadaniowy samolot bojowy dla chorwackich sił powietrznych. Oceny ofert dokonywała powołana specjalnie do tego zadania komisja międzyresortowa. Jej decyzja jest zaskakująca o tyle, że… nie wskazała jednego zwycięzcy. Członkowie komisji umyli ręce, pozostawiając ostateczną decyzję i odpowiedzialność rządowi.

Komisja wskazała jednak, iż za najlepsze oferty uważa francuską propozycję dotyczącą używanych myśliwców Dassault Rafale i amerykańską propozycję dostarczenia nowych samolotów Lockheed Martin F-16 Block 70. Jednocześnie podkreślono, że pod względem możliwości bojowych wszystkie zaoferowane samoloty w pełni spełniały wymogi sił powietrznych.

Zgodnie z oczekiwaniami odrzucono amerykańskie i izraelskie używane F-16. Oferty izraelskiej nie brano pod uwagę na poważnie ze względu na perypetie dotyczące poprzedniego przetargu na myśliwiec, w którym oferta izraelska wygrała, ale transakcję zablokowali Amerykanie. Sami Izraelczycy nie bardzo wierzyli w możliwość wygranej, bo nie prowadzili większej akcji promocyjnej za swoją ofertą. Także amerykańska oferta w sprawie używanych F-16 nie była zbyt atrakcyjna i została złożona prawdopodobnie jedynie po to, żeby zabezpieczyć się z obu stron – oferując samoloty nowe i używane. Ponadto w obu przypadkach, w momencie wchodzenia do służby w Chorwacji, samoloty z obu państw miałyby około czterdziestu lat, co również działało na ich niekorzyść.



Znacznie większym zaskoczeniem było odrzucenie oferty Saaba. Chociaż wybrane samoloty mają większe możliwości bojowe od Gripenów C/D, a państwa je oferujące potencjalnie mają więcej do zaoferowania Chorwacji w kwestiach gospodarczych i politycznych, Szwecja i Saab jako jedyne złożyły Chorwacji konkretne propozycje dotyczące współpracy gospodarczej i inwestycji. Szwedzi twierdzili, że są gotowi zainwestować w Chorwacji sumę równą połowie wartości całego kontraktu. Jeśli wziąć pod uwagę, że samoloty miały kosztować miliard euro, a drugie tyle miało kosztować ich utrzymanie, wartość szwedzkiej oferty wynosiła właśnie około miliarda euro. Ofertę Saaba dla Chorwatów analizowaliśmy szerzej w artykule: Saab nie odpuszcza w Chorwacji.

JAS 39C Gripen czeskich sił powietrznych.
(Maciej Hypś, Konflikty.pl)

Szwedzkie przedsiębiorstwa zatrudniają w Chorwacji około 10 tysięcy pracowników, a w ciągu dwudziestu lat obecności Saaba w tym kraju koncern zrealizował wiele projektów wojskowych i cywilnych. Ponadto Szwedzi kusili wizją wkładu w rozwój technologii bezpieczeństwa w lokalnych przedsiębiorstwach z zachowaniem przez Chorwatów praw do wytworzonych rozwiązań, co w przyszłości miało umożliwić stworzenie regionalnego centrum cyberbezpieczeństwa. Ponadto niewykluczony był transfer wiedzy w celu stworzenia regionalnego centrum serwisowego dla samolotów. Ten długofalowy projekt z udziałem Saaba oraz wielu chorwackich przedsiębiorstw i uczelni miał wygenerować około 500 nowych miejsc pracy wymagających wysokich kwalifikacji.

Oferty zwycięskie są najbardziej tajemnicze. Lockheed Martin podobno zaoferował współpracę sześciu chorwackim przedsiębiorstwom, ale nie wiadomo, o jakie firmy chodzi i czego miałaby ta współpraca dotyczyć. Amerykanie mówią tylko ogólnie o włączeniu ich do globalnego łańcucha dostaw Lockheeda.



Już na początku 2019 roku chorwacki minister obrony Damir Krstičević przyznał, że jedną z najbardziej prawdopodobnych opcji jest zakup F-16 od Amerykanów. – Osobiście lubię F-16 – powiedział Krstičević. – Chciałbym żeby były nowe, a ze względu na nasze fundusze będzie ich mniej, ale jest to realistyczna opcja.

Minister dodał, że będzie rozważał wszystkie opcje, ale podkreślił strategiczne znaczenie partnerstwa ze Stanami Zjednoczonymi. Dodał, że ma nadzieję, iż Amerykanie przedstawią tak dobrą ofertę, że Chorwaci nie będą mogli jej odrzucić. Minister powiedział wprost, że jest zainteresowany F-16 Block 70/72, które byłyby kupowane w małych ilościach krok po kroku, pod warunkiem otrzymania dobrej ceny.

Rafale z bombami kierowanymi AASM.
(Ministère des Armées)

Jeszcze większą tajemnicą jest okryta oferta francuska. Chociaż według nieoficjalnych informacji, pozyskanych z kręgów chorwackich sił powietrznych i z opinii innych oferentów, Rafale jest preferowaną opcją, żadne szczegóły francuskiej oferty nie zostały ujawnione. Nieznana jest cena, pakiet uzbrojenia ani możliwe korzyści gospodarcze.



Przedstawiciele Chorwacji zapowiadali, że pod uwagę będą brane możliwości bojowe myśliwca, kwestie finansowe, szybkość dostaw i szersze skutki wybory danego dostawcy dla całości chorwackiej polityki zagranicznej. To mogła być główna zaleta oferty francuskiej. Po pierwsze: obejmuje dostawę bardzo nowoczesnych myśliwców. Po drugie: ponieważ są to samoloty używane i istnieją już fizycznie, mogą być dostarczone szybko. A po trzecie: Francja jest jednym z dwóch najważniejszych państw Unii Europejskiej i ma rozbudowany przemysł zbrojeniowy, w związku z czym potencjalnie może zaoferować liczne korzyści dla przemysłu i polityki chorwackiej. Wszystko to jednak pozostaje w sferze spekulacji.

Szwedzi walczą

Chociaż wszystkie informacje na temat rozstrzygnięcia chorwackiego programu zakupu nowego myśliwca są nieoficjalne i żadna ze stron nie chce ich komentować, działania Szwecji zdają się je potwierdzać. Szwedzi są przekonani, że przetarg nie był w pełni przejrzysty i uczciwy. Mimo to z jednej strony wystąpili z jeszcze lepszą ofertą, a z drugiej rozważają działania na poziomie Unii Europejskiej w związku z podejrzeniem stronniczości w mediach rządowych.



Wedle nowej oferty samoloty wraz z wyposażeniem, wyposażeniem dodatkowym i pakietem szkoleniowym mają kosztować 900 milionów euro. Jeśli zaś chodzi o podejrzenie faworyzowania jednej z ofert, Szwedzi wskazują na serie niepodpisanych artykułów publikowanych w prasie zależnej od partii rządzącej HDZ, co do których można mieć wątpliwości, czy były rzeczywistymi materiałami dziennikarskimi czy też były opłacone. Rzeczone artykuły demonizowały Gripena i szwedzką ofertę.

Nie wiadomo, jak się skończy chorwacka saga z Gripenem, ale 100 milionów euro oszczędności to nie jest kwota, obok której Chorwacja może przejść obojętnie. Zwłaszcza w czasie kryzysu wywołanego pandemią COVID-19 i koniecznością odbudowy części państwa po trzęsieniu ziemi, do którego doszło 29 grudnia.

Zobacz też: Holandia zmodernizuje swoje PzH 2000 wspólnie z Niemcami

(total-croatia-news.com)

Lockheed Martin