Wysokie tempo operacji prowadzonych przez amerykańskie siły powietrzne w ostatnich kilkunastu latach wpłynęło na szybsze zużycie wielu typów samolotów, w tym F-15E Strike Eagle’i. Aby utrzymać te samoloty w linii przynajmniej do 2040 roku, potrzebna jest wymiana skrzydeł. Zamówienie nowych płatów byłoby drogie, a czas oczekiwania na dostawę – długi. Zdecydowano się na nietypowe rozwiązanie polegające na odkupieniu skrzydeł do F-15 od Arabii Saudyjskiej.

Sześćdziesiąt sześć F-15S należących do saudyjskich sił powietrznych przechodzi modernizację do standardu F-15SA. Modernizacja polega między innymi na wymianie skrzydeł na nowe. Amerykanie wpadli na pomysł, aby saudyjskie skrzydła o znacznie mniejszej liczbie wylatanych godzin wykorzystać w swoich F-15E. W innym wypadku stare skrzydła najprawdopodobniej zostałyby sprzedane na złom. Operacja została przeprowadzona wspólnie przez 409. Eskadrę Logistyczną, Centrum Zarządzania Programem F-15 i Biuro Programu Modernizacji F-15SA z bazy Robins.

Do tej pory kupiono osiem zestawów skrzydeł. Ich ceny nie ujawniono, ale przedstawiciel 409. Eskadry powiedział, że pozwoliło to zaoszczędzić 80 milionów dolarów w tym roku budżetowym. Jeśli montaż saudyjskich skrzydeł w amerykańskich samolotach przebiegnie bez problemu, zakupy kolejnych zestawów mają przynieść dalsze oszczędności rzędu 250 milionów dolarów. Poza oszczędnościami finansowymi program napraw skrzydeł F-15E potrwa pięć lat krócej, niż pierwotnie zakładano.



– Siły powietrzne dostrzegły, że modernizacja F-15S do wersji F-15SA wiąże się z wymianą skrzydeł, i doszły do wniosku, że ich powtórne wykorzystanie może przynieść olbrzymie oszczędności finansowe i czasowe przy remontach naszych starych F-15 – powiedział podpułkownik Matthew Pope, odpowiadający za program modernizacji F-15S w Centrum Zarządzania Programem F-15. –  Mój zespół miał unikalną możliwość zaangażowania się w ten program dzięki zorganizowaniu tymczasowego magazynowania skrzydeł po ich wymianie w Arabii Saudyjskiej i koordynacji obiegu wszystkich dokumentów

Pomysł narodził się jeszcze w 2018 roku, a pierwsze rozmowy z Saudyjczykami odbyły się w lutym 2019 roku. Pierwsza umowa dotyczyła pozyskania ośmiu kompletów skrzydeł, a w przyszłości Amerykanie mogą kupić jeszcze czterdzieści dwa komplety. Pierwsza partia skrzydeł dotarła do bazy Robins w sierpniu 2020 roku. Ich instalację zaplanowano na 2021 rok, gdy poszczególne egzemplarze F-15E będą przechodziły planowe remonty.

Podpułkownik Pope podkreśla też szersze strategiczne znacznie tej transakcji. Z jednej strony Amerykanie dokonują oszczędności czasowych i finansowych, a z drugiej strony, odsprzedając stare skrzydła, Arabia Saudyjska notuje – niewielki, ale zawsze – przychód do kasy państwowej, co nie jest bez znaczenia w czasie spadku popytu na ropę naftową z powodu światowej pandemii. Ponadto taka operacja dodatkowo wzmacnia wzajemne zaufanie i sojusz obu państw.



Amerykanie już analizują możliwość odkupienia i wykorzystania w swoich F-15 innych części pochodzących ze zmodernizowanych F-15S, co ma przynieść kolejne oszczędności, a jednocześnie podnieść gotowość bojową amerykańskiej floty tych samolotów.

– Odkupienie skrzydeł F-15S jest kolejnym dowodem na korzyści płynące z programu Foreign Military Sales dla naszych wieloletnich sojuszników – powiedział Eric Wietstruk, menadżer Centrum Zarządzania Programem F-15.

F-15S są z grubsza odpowiednikiem amerykańskich F-15E. Arabia Saudyjska ma ich sześćdziesiąt sześć, a ich średni wiek to dwadzieścia dwa lata. W 2012 roku Boeing podpisał wart 1,84 miliarda dolarów kontrakt na ich modernizację do najnowszego wariantu F-15SA.

Zobacz też: Nowy miniaturowy okręt podwodny pakistańskich komandosów

(afmc.af.mil)

Nathan Lipscomb / USAF