Wystawie samolotów, ich wyposażenia i uzbrojenia na targach ILA 2022 towarzyszyła ekspozycja ciekawych systemów przeciwlotniczych. O tym, jak ważny jest to element systemu obrony państwa, świadczy przypadek wojny w Ukrainie, gdzie strona broniąca się, mimo dysponowania nie najnowszymi systemami przeciwlotniczymi, jest w stanie skutecznie ograniczać działania lotnictwa przeciwnika i zadać mu poważne straty.

Skyranger 30

Rheinmetall zaprezentował najnowsze wcielenie przeciwlotniczego Boxera oznaczone Skyranger 30 pomyślanego jako następca samobieżnych zestawów przeciwlotniczych Gepard. W 2018 roku Rheinmetall prezentował wersję z działkiem kalibru 35 milimetrów wywodzącym się za stacjonarnego systemu przeciwlotniczego Skyshield. W nowszej wersji postawiono na działko rewolwerowe Oerlikon KCE kalibru 30 milimetrów. Dzięki działku o mniejszym kalibrze zmniejszono masę całej wieży z 4,5 tony do 2,5 tony, co pozwala zainstalować ją na nośnikach trzyosiowych i znacząco poszerza wybór dostępnych platform. Zmniejszenie masy wieży pozwoliło zintegrować z nią wyrzutnie pocisków przeciwlotniczych bardzo krótkiego zasięgu, zwiększając elastyczność całego systemu. Skyranger 30 jest przeznaczony do zwalczania samolotów, śmigłowców, dronów, pocisków artyleryjskich i pocisków manewrujących.

Na targach system prezentowano na Boxerze 8 × 8. Zwalczaniem celów zajmuje się dwóch żołnierzy: dowódca i działonowy. Do wykrywania celów dysponują radarem AESA, zamontowanym w pięciu płaskich antenach zintegrowanych z burtami wieży, zapewniającym 360-stopniowe pole obserwacji w zasięgu około 20 kilometrów. Radar jest zoptymalizowany do wykrywania małych celów. Dodatkowo pojazd wyposażono w pasywny termonamiernik FIRST, dzięki czemu może wykrywać cele powietrzne, samemu nie emitując promieniowania.



Do naprowadzania uzbrojenia na cel służy zestaw optoelektroniczny TREO z kamerą termowizyjną, kamerą telewizyjną i dwoma dalmierzami laserowymi – jednym zoptymalizowanym do celów powietrznych o zasięgu do 6000 metrów i drugim zoptymalizowanym do celów lądowych. Na życzenie klienta można go również wyposażać w radar kontroli ognia pracujący w pasmie X lub Ku. Oprogramowanie wykorzystuje elementy uczenia maszynowego do rozróżniania celów i przewidywania ich trasy lotu.

Boxer Skyranger 30. Na przedniej płycie wieży widoczne ścianowe anteny radaru, a w narożnikach – wyrzutnie pułapek multispektralnych. Nad lufą armaty widać chowaną w wieży wyrzutnię pocisków rakietowych.

Oerlikon KCE 30 wywodzi się z działka lotniczego KCA 30 stosowanego jeszcze w myśliwcu Saab 37 Viggen, co pozwoliło skrócić czas projektowania i rozwoju. Do sprawdzonego działka dodano nowy elektryczny system zasilający w miejsce pneumatycznego oraz pakiet sensorów i wyposażenia niezbędnego do spełnienia współczesnych wymogów bezpieczeństwa. Działko jest zasilane z dwóch magazynków. Maksymalna szybkostrzelność to 1000 strzałów na minutę, a donośność wynosi 4 tysięcy metrów. Zapas amunicji w gotowości to 500 nabojów. Elementem zwiększającym prawdopodobieństwo porażenia celu jest amunicja rozpryskowa ABM eksplodująca w przewidywanym punkcie przechwycenia i wyrzucająca obłok metalowych cylindrów rażących systemy optyczne, baterie czy napęd nawet małego drona, trudnego do trafienia bezpośredniego.

Z systemem mogą być zintegrowane różne rodzaje pocisków przeciwlotniczych bardzo krótkiego zasięgu w zależności od życzenia klienta. Mogą to być klasyczne pociski naprowadzane na podczerwień, ale Rheinmetall pracuje również nad integracją pocisków naprowadzanych w wiązce lasera.

Boxer Skyranger 30.

Do samoobrony Skyranger jest uzbrojony w sprzężony z głównym uzbrojeniem karabin maszynowy. W wieży zainstalowano dwie wyrzutnie pułapek multispektralnych Rapid Obscuring System z osiemnastoma nabojami dymnymi. Pojazd jest opancerzony na poziomie 2 zgodnie z normą STANAG 4569, a na życzenie klienta opancerzenie może być zwiększone do poziomu 4. Masa całkowita pojazdu to 38,5 tony; może być transportowany samolotami A400M, C-17 i C-5.



Sky Warden NNbS

Na ILA 2022 premierę miał system Sky Warden NNbS opracowany przez MBDA. Oznaczenie NNbS oznacza Nah- und Nächstbereichsschutz – system bardzo krótkiego zasięgu. Jest to system lekki, możliwy do zamontowania na pojeździe 4 × 4. W prezentowanym wypadku wykorzystano wóz Enok 9.5 bazujący na Unimogu U1500 o masie ładunku do 1500 kilogramów.

Niewielka masa systemu Sky Warden NNbS pozwala zainstalować go nawet na lekkich wozach. Z przodu widoczna makieta pocisku Enforcer SADM.

Podstawowe uzbrojenie mają stanowić pociski Enforcer SADM (Small Anti-Drone Missile) wywodzące się z wersji lądowej i zoptymalizowane do zwalczania dronów. Enforcer jest przeznaczony do zwalczania lekko opancerzonych celów statycznych i ruchomych, ukrytych za osłoną i oddalonych, również w terenie zurbanizowanym. Enforcer SADM istnieje na razie tylko jako makieta. Będzie naprowadzany na podczerwień i będzie miał głowicę z zapalnikiem umożliwiającą detonację zbliżeniową lub kontaktową. Zamiennie system może być uzbrojony w pociski Mistral 3 lub oba typy równocześnie.

Dodatkowo Sky Warden NNbS będzie uzbrojony w laser, którego wiązka będzie emitowana z głowicy optoelektronicznej wykorzystywanej również do wykrywania i namierzania celów. Laser będzie konstrukcją pochodną tej opracowywanej dla niemieckiej marynarki wojennej dla korwet typu K130. Pierwsze udane próby tego lasera o mocy 10 kilowatów przeprowadzono już w 2015 roku. Poza tym do samoobrony dodano karabin maszynowy kalibru 7,62 milimetra. Do wykrywania celów służy również nieujawniony z nazwy radar, którego cztery anteny ścianowe rozmieszczono w narożnikach wieży.

Wieża systemu Sky Warden NNbS w konfiguracji z głowicą optoelektroniczną mieszczącą również emiter lasera, dwoma blokami wyrzutni pocisków Enforcer SADM i karabinem maszynowym do samoobrony.

Hensoldt Twinvis

Hensoldt po raz kolejny zaprezentował radar pasywny Twinvis. O tym systemie zrobiło się głośno w 2019 roku, gdy ujawniono, że wykrył F-35. Ponoć w 2018 roku udało się namierzyć Lightningi opuszczające ILA 2018 i śledzić je na odcinku 150 kilometrów. Rzecznik prasowy Lockheeda Martina informował wtedy, że wykrycie było możliwe dzięki temu, że myśliwce w cywilnej przestrzeni powietrznej miały zamontowane reflektory radarowe.



W rozmowie z autorem przedstawiciel Hensoldta podtrzymywał informację o wykryciu i śledzeniu F-35 bez względu na obecność reflektorów radarowych lub ich brak, ponieważ radar pasywny Twinvis w ogóle nie wysyła fal w kierunku obiektu. Zasada działania radaru pasywnego polega na odbieraniu sygnałów odbitych od obiektu, tyle że są to sygnały wygenerowane nie przez sam radar, ale przez inne emitery pracujące na danym obszarze. Co może być takim emiterem? Głownie nadajniki telewizyjne i radiowe, ale też maszty telefonii komórkowej i wszelkie inne nadajniki pracujące na falach wysokiej i bardzo wysokiej częstotliwości. Tymczasem samoloty stealth są zoptymalizowane do unikania tylko ściśle określonych częstotliwości stosowanych w radarach. Pozycję celu ustala się na podstawie porównania czasu odbioru fal określonej częstotliwości bezpośrednio od znanego nadajnika i tych samych fal odbitych od samolotu.

Obraz sytuacji powietrznej uzyskiwany za pomocą radaru Twinvis. Szerokie zielone pasy za symbolem samolotów służą do szybkiej oceny wysokości lotu celu i jej zmiany.

Radar Twinvis ma 360-stopniowe pole obserwacji. Jest radarem trójwspółrzędnym o zasięgu do 250 kilometrów w zależności od dostępnych na danym obszarze emiterów. Maksymalna wysokość wykrywania celów to 12 500 metrów. Dokładność wykrywania to 500 metrów w poziomie i 1000 metrów w elewacji; częstotliwość odświeżania wynosi jedną sekundę. Do łączności z centrum dowodzenia i kontroli wykorzystywane jest łącze danych Asterix.

Poza wykrywaniem celów o zmniejszonej skutecznej powierzchni odbicia radary pasywne mają też inne zalety. Są pozbawione emitera i części ruchomych, co zmniejsza koszty serwisu i prawdopodobieństwo usterki mechanicznej. Nie emitują sygnałów, więc mogą być stosowane tam, gdzie użycie radarów aktywnych jest zabronione, na przykład w terenie silnie zurbanizowanym. Mają niskie zapotrzebowanie na energię elektryczną, w przypadku Twinvis jest to około 2,5 kilowata. Dla porównania: radar G/ATOR wykorzystuje generator o mocy 60 kilowatów.

Antena radaru pasywnego Twinvis może być zainstalowana nawet na tak lekkich nośnikach jak samochód terenowy.

Spexer 2000 3D Mk III

Drugim radarem prezentowanym przez Hensoldta był Spexer 2000 3D Mk III. Jest to radar wywodzący się z urządzenia do dozorowania powierzchni morza i wykrywania nawet tak małych celów jak pojedynczy pływak czy ponton. Chociaż najnowsza wersja służy obronie przeciwlotniczej, zachowuje wszystkie zdolności poprzednich wersji. Radar ma antenę z aktywnym skanowaniem elektronicznym pracującą w pasmie X, umożliwiającą równoczesne śledzenie kilku celów lub śledzenie jednego celu kilkoma niezależnymi wiązkami, dzięki czemu niwelowany jest wpływ zakłóceń.



Trzy anteny ścianowe zapewniają pokrycie 360° w azymucie i do 90° w elewacji, radar widzi pionowo do góry. Jest przeznaczony do wykrywania i śledzenia wszystkich typów celów powietrznych: samolotów, śmigłowców, pocisków i dronów poruszających się w zakresie prędkości od 3 do 7200 kilometrów na godzinę. Częstotliwość odświeżania jest regulowana w zakresie 0,3–7,5 sekundy. Regulowana jest także liczba emitowanych wiązek impulsów radarowych – od jednej do szesnastu. Wraz ze zwiększającą się liczbą wiązek spada zasięg radaru. Zasięg maksymalny przy jednej silnej wiązce sięga 40 kilometrów, a przy szesnastu osobnych wiązkach spada do 2,5 kilometra. Radar może śledzić do 300 celów jednocześnie.

Antena radaru Spexer 2000 3D Mk III.

Jest to radar kompaktowy, może być zamontowany na zwykłej furgonetce. W takiej konfiguracji był prezentowany na targach. Każda z trzech anten ma masę 36 kilogramów, a jednostka przetwarzająca sygnał ma masę 45 kilogramów. Radar może pracować również trakcie jazdy, więc może być wykorzystywany na przykład do osłony konwojów. W przypadku działania w niesprzyjającym środowisku – na przykład na wybrzeżu, na pokładzie okrętu – anteny można przykryć kopułą chroniącą przed niekorzystnym wpływem warunków atmosferycznych.

Dzięki zdolności do wykrywania niewielkich, szybko poruszających się celów kolejnym etapem rozwoju może być wykorzystanie tego radaru jako elementu aktywnego systemu obrony wozów bojowych przed przeciwpancernymi pociskami kierowanymi lub amunicją czołgową.

Diehl Defence IRIS-T SL

Diehl Defence zaprezentował dwie konfiguracje jednego ze swoich flagowych produktów opartych na pocisku IRIS-T: IRIS-T SLM i IRIS-T SLS. W obu wypadkach efektorem jest pocisk powietrze–powietrze naprowadzany na podczerwień IRIS-T przystosowany do odpalania z wyrzutni lądowych. W porównaniu z wersją lotniczą pocisk IRIS-T SL ma mocniejszy silnik dla wydłużenia zasięgu, a także jest wyposażony w łącze wymiany danych i odbiornik GPS umożliwiające kierowanie pocisku ze stanowiska dowodzenia. W terminalnej fazie ataku pocisk sam nakierowuje się na cel. Pociski są odpalane z kontenerów startowych służących równocześnie do transportowania i magazynowania.

Wyrzutnia pocisków IRIS-T SLS na wozie terenowym Mowag Eagle V. Schowanie pocisków w kontenerze utrudnia przeciwnikowi rozpoznanie i wykrycie obecności systemu przeciwlotniczego w danym rejonie.



Cały system pomyślano tak, aby możliwa była jego swobodna konfiguracja przez zamawiającego, który do wyrzutni i pocisków może dobrać odpowiadające mu podwozie czy radar. Domyślnie systemy IRIS-T SL są oferowane z radarem Diehl Defence TRML-4D z anteną z aktywnym skanowaniem elektronicznym. Zasięg wykrywania wynosi do 250 kilometrów, dla celu wielkości myśliwca jest to 120 kilometrów, a dla pocisku naddźwiękowego – 60 kilometrów. Radar może śledzić do 1500 celów. Wiosną tego roku ogłoszono, że trwają prace nad integracją IRIS-T SL z opisywanym wyżej Twinvis, który ma być uzupełnieniem systemu. Ale na przykład w Szwecji jest on zintegrowany z radarem Saab Giraffe AMB, a w Norwegii jest wpięty do systemu kierowania ogniem zestawów NASAMS 2.

IRIS-T SLM to zestaw średniego zasięgu mogący razić cele na dystansie do 40 kilometrów i do wysokości 20 kilometrów. IRIS-T SLS jest systemem bliskiego zasięgu mogącym zwalczać samoloty, śmigłowce, drony i pociski w odległości do 12 kilometrów i do wysokości 8 kilometrów. W czasie targów ILA 2022 zaprezentowano system IRIS-T SLM posadowiony na samochodzie ciężarowym MAN z dwoma poczwórnymi kontenerami transportowo-startowymi, a także IRIS-T SLS w konfiguracji lekkiej zainstalowany na wozie terenowym Mowag Eagle V. W drugim wypadku na wyrzutni mieszczą się cztery pociski.

Radar TRML-4D będący częścią systemu przeciwlotniczego IRIS-T SLM.

Być może IRIS-T SLM zostanie wkrótce intensywnie sprawdzony w warunkach wojny. 1 czerwca kanclerz Olaf Scholz zapowiedział przekazanie tych systemów Ukrainie. Nie chodzi przy tym o przekazanie gotowego uzbrojenia z zasobów Bundeswehry, ale o wyprodukowanie przez Diehla nowych systemów. Dla skrócenia czasu realizacji zapewne częściowo wykorzystane będą niektóre elementy zamówione wcześniej z zamiarem wykorzystania do budowy wyrzutni dla innych klientów.

Diehl Defence Guardion

Przy takiej ekspansji dronów wszelkich rozmiarów musiały pojawić się systemy do ich zwalczania. Można to robić w sposób kinetyczny – artylerią przeciwlotniczą lub pociskami rakietowymi – ale można też w inny sposób. Jeden z najbardziej zaawansowanych systemów antydronowych – Guardion – zaprezentowało konsorcjum trzech niemieckich firm: Diehl Defence, ESG Elektroniksystem- und Logistik i Rohde & Schwarz.



Poza zastosowaniem wojskowym system może być wykorzystywany przez inne służby do neutralizacji dronów latających w nieuprawnionym obszarze, na przykład w obrębie lotnisk, przechwytywania dronów przemytniczych, zabezpieczania imprez masowych, ochrony przed atakami terrorystycznymi. Głównym założeniem przyświecającym projektantom była minimalizacja strat pobocznych i zdolność do neutralizacji szerokiej gamy dronów, w tym ich rojów. Modułowa konstrukcja pozwala na szeroki wybór nośników systemu, od większych ciężarówek mieszczących całe wyposażenie, przez kilka mniejszych pojazdów po wersję stacjonarną.

Emiter impulsów elektromagnetycznych Skywolf na Unimogu, będący częścią systemu zwalczania dronów Guardion.

System zbudowano na zasadzie modułowej i każdy jego element może być dobrany przez zamawiającego. W najbardziej rozbudowanej wersji do wykrywania dronów można wykorzystać detektor emisji radiowych (pozwalający na lokalizację operatora), radar aktywny o 360-stopnioym polu obserwacji, pasywny system detekcji akustycznej o polu obserwacji w azymucie wynoszącym 105° dla jednej anteny i jedną z licznych dostępnych na rynku głowic optoelektronicznych. Dane ze wszystkich sensorów są przekazywane do stanowiska operatora, który może podjąć decyzję o użyciu jednego z dostępnych efektorów.

Można zastosować klasyczne zakłócanie łączności radiowej między operatorem, a dronem – dookolne lub w określonym namiarze. Dokładny wybór częstotliwości ogranicza niepożądane zakłócanie innych częstotliwości, z których mogą korzystać podmioty uprawnione. Drugą opcją jest zakłócanie odbiornika nawigacji satelitarnej w dronie. Zapobiegnie to „ucieczce” drona po utracie sygnału do miejsca startu i uniemożliwi mu lot po zaplanowanej z góry trasie. Trzecią opcją jest zagłuszanie sygnału Wi-Fi dla dronów kierowanych tą metodą. Czwartym efektorem jest wyrzucana siatka zaplątująca się w śmigła drona, prowadząca do utraty siły nośnej i upadku maszyny na ziemię. Dla zminimalizowania ryzyka zniszczeń na ziemi siatka jest wyposażona w spadochron łagodzący siłę upadku.

Swoistą „opcją atomową” pozostaje generator impulsu elektromagnetycznego wysokiej mocy, który może przepalić półprzewodniki w dronie. Dzięki temu można zwalczać drony autonomiczne, niełączące się bezpośrednio z operatorem i niewrażliwe na zakłócenia łączności. Impuls elektromagnetyczny to również skuteczne rozwiązanie do poradzenia sobie z rojem dronów. Na ILA zaprezentowano właśnie emiter impulsów elektromagnetycznych Skywolf zamontowany na Unimogu.

Wszystkie zdjęcia: Maciej Hypś.

Maciej Hypś, Konflikty.pl