Po wojnie domowej w Hiszpanii, gdzie walczył korpus „ochotniczy” wojsk włoskich CTV (Corpo Truppe Volontarie), Sztab Włoski wystosował pismo, w którym zauważył, iż czołgi CV nie sprawdziły się na polu walki jako siła przełamująca front i poniosły zbyt duże straty. W czasie kampanii tankietki te spotkały się z republikańskimi czołgami produkcji sowieckiej T-26 i BT-5, z którymi załogi włoskie z karabinami i działkami kalibru 20 mm nie miały najmniejszych szans. W związku z tym autorzy raportu uznali, że armii potrzebny jest nowy czołg o grubszym pancerzu i silniejszym uzbrojeniu, które zapewniałoby możliwość niszczenia pojazdów przeciwnika.

Nowe plany, stare czołgi

Już na początku 1936 roku zakłady Fiat-Anslado stworzyły dwa projekty czołgu lekkiego o wadze 6,6 tony uzbrojonego w działko kalibru 37 milimetrów (37/26) umieszczone w kadłubie i dwa karabiny maszynowe w wieży. Projekt doczekał się pełniej rozbudowy i poważnych zmian i w 1939 roku do produkcji wszedł czołg uzbrojony w dwudziestomilimetrowe działko Breda L6 i karabin maszynowy w wieży, choć pierwotnie miał być uzbrojony w krótkie działko Vickersa kalibru 37 milimetrów. Maszyna ta miała być wzmocnieniem dla jednostek pancernych, kawalerii i piechoty jako część jednostek rozpoznania każdej dywizji w czasie drugiej wojny światowej. Otrzymała znaczenie L6-40 i była wykorzystana na frontach Afryki, Bałkanów i Rosji.

W 1937 roku, po wspomnianym już raporcie, powstał projekt ośmiotonowego pojazdu nazwanego carro di rottura, czyli czołgiem „przełamania”, stworzony przez te same zakłady co poprzednicy. Nowy typ nawiązywał do popularnych wówczas w Europie czołgów tak zwanej klasy sześciotonowej, których pierwowzorem był brytyjski Vickers 6-Ton. Później otrzymał oznaczenie M11/39 (litera M oznaczała Medio, czyli „średni”, choć w związku z wadliwością i niskim potencjałem bojowym złośliwi mówili, że to skrót od nazwiska Mussoliniego), a do seryjnej produkcji wszedł w 1938 roku.

Czołg M11/39 przedstawiono Mussoliniemu, przedstawicielom rządu i Sztabu Generalnego Armii Królewskiej 16 maja 1938 roku na poligonie w Campi (Cornigliano Ligure). Został zaprojektowany do użycia w ewentualnym konflikcie na północy Włoch, w rejonie Carso, na północ od Triestu. M11/39 miał być czołgiem wsparcia piechoty, jego działo miało pomagać w atakowaniu i niszczeniu fortyfikacji i umocnień, a dwa karabiny maszynowe raziłyby piechotę przeciwnika. Jednak plany wojenne i założenia szybko się zmieniły, czołg – nie.

W czasie działań wojennych wyszły na jaw wady konstrukcji. Otóż projektanci zamontowali w wieżyczce dwa karabiny maszynowe Breda, a w kadłubie – działko przeciwpancerne kalibru 47 milimetrów. Włosi zresztą zaadaptowali jako broń główną nowego czołgu działo konstrukcji austriackiej Böhlera, które w czasie pokazu w 1937 roku wykazało się dobrymi parametrami i niezawodnością. Działo to dowódca czołgu Enrico Serra opisał jako „mały klejnot”. Należy zauważyć, że od 1938 roku według norm Comando Supremo czołg średni to maszyna mająca od 5,5 do 16,5 tony, jednak w 1940 roku zmieniono te parametry dla przyszłych konstrukcji i najniższa masa wzrosła do 8,8 tony. W innych krajach – takich jak Niemcy, Francja, Wielka Brytania i ZSRR – czołgi o podobnej masie uważano za lekkie. Do 1938 roku, mimo że sojusz Włoch i III Rzeszy coraz bardziej się zacieśniał, nadal w doktrynie militarnej uważano Niemcy za jednego z możliwych przeciwników. Od 1938 roku zaczęto zmieniać doktrynę, opierając się na doświadczeniach innych państw, i zaczęto pracować nad taktyką wojsk zmechanizowanych i pancernych.

W 1939 roku Sztab Generalny zakładał wyprodukowanie 268 czołgów M, 697 czołgów L z działkami kalibru 20 milimetrów i 48 samochodów pancernych, jednak do końca roku dostarczono sto czołgów M11/39, chwilowo musiano więc wykorzystać stare maszyny Fiat 3000 (mod. 21 i 30). Na początku 1939 roku zamówiono kolejne pięćdziesiąt M11/39, po czym sztab anulował zamówienie, ponieważ opracowano projekt nowego czołgu, który właśnie przeszedł ostatnie testy – M13/40. Niestety te maszyny nie mogły wejść do walki szybciej niż w roku 1940, gdyż zamówiono je dopiero 16 listopada 1939 roku. Było to jednak spore zamówienie – od razu na 400 egzemplarzy. Czołg ten zresztą był jedyną zdatną do walki maszyną w arsenale, z jakim włoskie jednostki pancerne przystąpiły do wojny, a było ich niestety zbyt mało, żeby mogły odegrać ważniejszą rolę na polach bitwy.

Opis techniczny

Pierwszy prototyp czołgu M11/39 wykonano w 1937 roku. Podwozie miało układ wzorowany na podwoziu Vickersa, nowością było rozmieszczenie uzbrojenia czołgu: dwóch karabinów maszynowych w wieży oraz armaty umieszczonej kadłubowej kazamacie – sponsonie. W 1938 roku powstał drugi prototyp mający osiem kół jezdnych, a nie sześć jak pierwszy. Zawieszenie to w praktycznie niezmienionej postaci stosowano w czasie wojny we wszystkich włoskich czołgach średnich i działach samobieżnych. Z każdej strony czołgu znajdowały się dwa zespoły wózków z kołami nośnymi zawieszonymi na wahaczach, amortyzowane półeliptycznymi resorami.

Poważnym utrudnieniem w eksploatacji był napęd oparty na silniku dieslowskim. W porównaniu do silników benzynowych był łatwiejszy w obsłudze i tańszy w eksploatacji dzięki mniejszemu zużyciu paliwa podczas jazdy terenowej, w dość istotny sposób zmniejszał także ryzyko pożaru w następstwie trafienia w silnik, wymagał jednak oleju napędowego, a nie benzyny. Zamontowano chłodzony cieczą ośmiocylindrowy, wysokoprężny silnik Fiat V SPA 8T V-8 o pojemności 11 140 m³ i mocy 77,3 kW (105 KM) przy 1800 obrotach na minutę. Skrzynia biegów miała cztery biegi do przodu i jeden do tyłu.

Konstrukcja kadłuba była konwencjonalna – przedział silnikowy z tyłu, przedział bojowy w centrum, układ kierowniczy z lewej strony. Zawieszenie składało się z dwóch rzędów po osiem kół z przednim kołem napędowym po każdej stronie. Koła napinające zainstalowano z tyłu. Załoga składała się z trzech żołnierzy (dowódca-strzelec karabinów maszynowych, celowniczy i ładowniczy armaty oraz kierowca). Siedzisko kierowcy umieszczono z lewej strony kadłuba, nieznacznie przesunięte do tyłu w stosunku do kazamaty. Masa bojowa czołgu wynosiła 11 175 kilogramów (nazwa M11, oznaczała właśnie masę czołgu). Długość czołgu wynosiła 4,74 metra, szerokość – 2,18 metra, wysokość – 2,3 metra. Pancerz przedni kadłuba i wieży miały grubość 30 milimetrów, burty – 14,5 milimetra, boki wieży – 8 milimetrów, podłoga, strop kadłuba i wieży – 6 milimetrów. Płyty pancerne czołgu – w przeciwieństwie do czołgów niemieckich – nie były spawane, ale łączone nitami, co w wypadku bezpośredniego trafienia gwarantowało ich natychmiastowe pękanie.

Jako uzbrojenie główne wybrano ostatecznie armatę Vickers-Terni L/40 37/40 kalibru 37 milimetrów (z zapasem 84 pocisków) i dwa karabiny maszynowe Breda 38 w wieży (z zapasem 2808 pocisków). Działo zamontowano w kazamacie z prawej strony kadłuba, co od razu zapowiadało ograniczenie pola ostrzału w poziomie. Armata mogła przemieszczać się poziomie w zakresie 30º w obie strony, w pionie zaś od –8º do +12º. W lufie o długości 1,48 metra pocisk rozpędzał się do 640 metrów na sekundę, uzyskując zasięg 4 kilometrów i możliwość przebicia pancerza o grubości 34 milimetrów z odległości 910 metrów. Karabiny w wieży mogły być przemieszczane w poziomie o 360º, w pionie zaś od –13º do +23º. Wystrzeliwały 350 pocisków na minutę. Zainstalowanie armaty w kadłubie okazało się sporym mankamentem, ponieważ załogi musiały manewrować całym pojazdem, aby uchwycić wroga w celowniku.

M11/39 osiągał maksymalną prędkość 33 kilometrów na godzinę na drodze i 13 kilometrów na godzinę w terenie. Bak mieszczący 145–180 litrów paliwa zapewniał maksymalny zasięg maszyny 200 kilometrów na drodze lub 120 kilometrów w terenie. Czołg mógł pokonywać mury o wysokości do 80 centymetrów, brody (przeszkody wodne) do 100 centymetrów i rowy (okopy) do 200 centymetrów. Kadłub wyposażono w klapy dostępu do czołgu z boku po lewej i właz na górze kadłuba po prawej; w warunkach nieznośnych upałów Afryki Północnej klapy te były niemal cały czas otwarte. Do silnika można się było dostać przez dwie duże klapy na górze pancerza. Czołg dostosowano do instalacji radia typu RF 1 CA, jednak znalazło się w niewielu egzemplarzach. Do przewożenia maszyn na większą odległość inżynier Strafurini z zaprojektował specjalną platformę o wadze 4,95 tony.

Zamówiono tylko sto sztuk M11/39. Produkcja trwała od 1 czerwca do 31 sierpnia 1939 roku, po czym została zawieszona. Pierwsze wyprodukowane egzemplarze skierowano do 3. Pułku Pancernego stacjonującego nieopodal Bolonii. Aby od razu reperować i ewentualnie jeszcze w czasie produkcji nanosić poprawki do konstrukcji, wraz z pierwszą serią czołgów wysłano techników z zakładów Ansaldo. Zakładano, że maszyny typu M zastąpią jak najszybciej tankietki L3/35 i przestarzałe czołgi Fiat 3000, oraz że staną się podstawowym czołgiem nowo tworzonych dywizji pancernych: 131. Centauro, 132. Ariete i 133. Littorio.

Użycie bojowe

Nowe czołgi Carro Armato M11/39 przydzielono na testy do jednej z kompanii 32. Pułku Dywizji Pancernej Ariete w sierpniu 1939 roku. W tym samym miesiącu kompania M11 (dwanaście sztuk) wzięła udział w manewrach. Szkolenie załóg na nowych maszynach odbywało się w Bracciano niedaleko Rzymu. W lipcu 1940 roku 72 egzemplarze wysłano do Libii w składzie Dywizji Pancernej Ariete, a 24 – do Włoskiej Afryki Wschodniej. Cztery egzemplarze zostały we Włoszech. Szlak bojowy batalionów wyposażonych w M11 nie pokrył się jednak z losami dywizji Ariete.

Czołgów nie użyto do sformowania pułków jako siły „ofensywnej, w masie i przez zaskoczenie”, jak przewidywał to regulamin wojsk pancernych Królewskich Sił Zbrojnych. Co prawda sformowano z nich dwa bataliony (I i II Battaglione Carri M11) w składzie 4. Pułku Czołgów (4. Reggimento Fanteria Carrista), jednak nie na długo. Czołgi M11/39 podzielono na niezależne oddziały – kolumny pancerne, które miały wspierać siły atakujące Egipt. Z czołgów dostarczonych do Afryki Wschodniej sformowano dwie kompanie po dwanaście maszyn. Jedna trafiła do wojsk stacjonujących we Włoskim Somali, a druga – do Erytrei. Szybko się okazało, że czołgi operujące w małych grupach, bez radia i z działem zamontowanym w kadłubie kompletnie nie sprawdzają się na polu bitwy. Dowódcy braki w łączności próbowali rozwiązać prowizorycznie – każda jednostka M11 przewoziła radio na motocyklu z przyczepką. Mało tego, Włochom brakował przeszkolonego personelu taboru naprawczego i sprzętu do naprawy uszkodzonych maszyn.

Dywizję Ariete – i jej dwa bataliony z M11/39 w składzie 32. Pułku Pancernego– wyładowano w porcie w Bengazi w lipcu. 5 sierpnia dotarła pod Sidi Azeis. Każdy batalion składał się z 31 czołgów, podzielone między dwie kompanie w składzie trzy plutony po cztery czołgi i kompanię dowodzenia z pięcioma czołgami (włoska dywizja pancerna w 1940 roku składała się z pułku bersalierów, pułku artylerii i pułku czołgów, który miał cztery bataliony – razem 164 tankietki). Weszły do akcji, kiedy 13 września 1940 roku 10. Armia generała Bertiego zaatakowała nadgraniczne pozycje brytyjskie i zatrzymała się na pozycjach pod Sidi Barrani, osiemdziesiąt kilometrów w głębi Egiptu. Operacją dowodził marszałek Rodolfo Graziani. Dwa bataliony czołgów M11/39 znacznie wzmacniały włoską obronę, ponieważ do momentu ich przybycia jednym wsparciem pancernym piechoty były tankietki L3/35. Bataliony M11 włączono do XXI Korpusu 10. Armii. Włosi w Libii posiadali 326 czołgów, jednak były podzielone między trzy korpusy, z czego jeden (z trzema dywizjami piechoty) miał 142 czołgi. W walkach wzięły udział w listopadzie oraz w grudniu, kiedy ruszyła brytyjska kontrofensywa pod kryptonimem „Compass” (w nocy z 8 na 9 grudnia).

2. Batalion został w całości zniszczony w czasie pierwszych dnia brytyjskiej kontrofensywy. 9 grudnia spotkał się z czołgami Matilda II z 7. Królewskiego Pułku Pancernego podpułkownika Jerrama w bitwie pod Nibeiwą. Włoski batalion M11/39 był częścią improwizowanej jednostki pancernej pod dowództwem generała Pietra Malettiego – Reggruppamento Maletti – sformowanej ad hoc z 2500 żołnierzy libijskich i dwóch batalionów czołgów – 35 czołgów M11/39 i 45 tankietek L3/35. Atak Anglików rozpoczął się o piątej rano siłami piechoty i wozów opancerzonych. O siódmej jednak, po silnym przygotowaniu artyleryjskim, do akcji weszło 48 czołgów Matilda II, którym opór stawiły czołgi M11 broniące głównej linii obrony ufortyfikowanego obozu. Efekt walki był z do przewidzenia. Pociski z armat kalibru 37 milimetrów rykoszetowały od grubych brytyjskich; pomimo to udało im się zniszczyć siedem czołgów, ale Włosi stracili aż 23 z 31 czołgów batalionu. Generał Maletti zginął skoszony serią z karabinu maszynowego. Sporo czołgów zniszczono w czasie mniejszym niż minuta. Ostry opór stawiła artyleria, jednak przebicie grubego na 70 milimetrów pancerza było trudnym zadaniem. Wycofać udało się paru załogom z czołgami i piechocie libijskiej, która starała się przebić do włoskich linii. Grupa Malettiego przestała istnieć, a atakujący zdobyli kilka M11 i tankietek L3.

Carro Armato M11/39

Carro Armato M11/39

Już podzielone na mniejsze kolumny M11/39 starały się zatrzymać i osłaniać odwrót wojsk włoskich w bitwie pod Beda Fomm w składzie oddziałów dowodzonych przez generałów Bergonzoliego i Bariniego. Walka była daremna z powodu słabego uzbrojenia i problemów z zaopatrzeniem. I Batalion stał się częścią Specjalnej Brygady Czołgów (Brigata Corazzata Speciale), sformowanej w Tobruku z czołgów M11/39 (pełny jeden batalion i resztki rozbitego pod Nibeiwą) i nowych M13/40 (batalion – 35) oraz z dwóch niepełnych batalionów tankietek L3/35. Bitwa rozegrała się w dniach 5–7 lutego 1941 roku. Włosi zostali rozgromieni, stracili 48 czołgów zniszczonych i 53 maszyny zdobyte, Brytyjczycy zaś utracili… cztery czołgi! Kilka pojazdów zostało zdobytych przez wojska brytyjskie, kiedy skończyła się ropa i zostały unieruchomione. Zdobyte czołgi M11/39 były później używane przez australijski 6th Divisional Cavalry Regiment; ze maszyn tych sformowano szwadron o nazwie Ringo. Dwa inne szwadrony – Rabbit i Wombat – wyposażono w zdobyczne M13/40. Co ciekawe, były to pierwsze i jedyne czołgi średnie w całej armii australijskiej.

Włoskie jednostki pancerne nie zdołały przystosować ani swoich maszyn, ani taktyki do warunków afrykańskich. Trzeba przyznać, że jednostka pancerna szkolona do obrony – lub ataku – na ewentualnym froncie afrykańskim walczyła zacięcie pod Beda Fomm. Większość strat była spowodowana awariami na polu walki, których nie można było naprawić (ani nie można było ściągnąć z pola walki uszkodzonych maszyn) i czołgi trzeba było po prostu porzucić. Kompletnego zniszczenia uniknęła dywizja Ariete, ponieważ rozlokowano ją na tyłach, aby użyć do ataku przełamującego brytyjskie pozycje, ataku, który nigdy nie nadszedł.

Dwie kompanie wysłane do Włoskiej Afryki Wschodniej zostały zniszczone w czasie brytyjskiej ofensywy wiosną 1941 roku. Po przybyciu w roku poprzednim kompanie M11 zgrupowano w Compagnia Speciale Capri M. Jednostka ta wraz z czterema kompaniami tankietek L3 (XX, XXI, XXII i XXIII) stworzyła jedyne zgrupowanie pancerne w trzystupięćdziesięciotysięcznej armii włoskiej – Raggruppamento Corazzato Africa Orientale. 27 lipca 1940 roku sztab księcia D’Aosty podjął decyzję o zaatakowaniu Somali Brytyjskiego. Dowództwo nad operacja objął generał Nesi, komendant Wschodniego Sektora Włoskiej Afryki Wschodniej. Do ataku wyznaczono 35 tysięcy żołnierzy, z czego niecałe pięć tysięcy stanowili Włosi. Jednostki z metropolii to głównie batalion piechoty z dywizji Granatieri di Savoia, dwa bataliony „Czarnych Koszul”, kompania czołgów średnich M11/39, kompania czołgów lekkich L3/35 oraz dwa szwadrony samochodów pancernych Lancia Ansaldo IZ i Fiat 611. Atakujący zostali podzieleni na trzy kolumny. W skład pierwszej kolumny generała Bertoldiego wchodziły bataliony piechoty kolonialnej (42., 58., 62., 66., 140., 143.), cztery bataliony piechoty somalijskiej i dwie nieregularne jednostki tubylcze ogólnie określane jako Bande (tak nazywane będą wszystkie oddziały nieregularne i formowane ad hoc na potrzeby danego zadania czy działań w danym regionie). W centrum wojsk, które miały zaatakować siły brytyjskie pod rozkazami brygadiera Chatera, stał generał De Simone. W skład jego formacji weszły trzy pułki piechoty kolonialnej, kompania dwunastu czołgów M11/39 (których wsparcie okazało się decydujące w zdobyciu regionu), pluton tankietek L3/35 i szwadron samochodów pancernych Fiat 611 oraz dwie baterie ciężkiej artylerii nadbrzeżnej. W jej skład weszły również bataliony piechoty kolonialnej (20., 39., 49., 37., 64., 83., 38., 40. i 142.), grupa Dubatów (Gruppo Bande), jednostki piechoty PAI (Polizia dell’Africa Italiana) i kompania motocyklistów PAI. Na trzecią kolumnę generała Bertello składały się natomiast 1. i 2. grupa piechoty na wielbłądach, 2., 3., 4. i 6. Gruppo Bubatów, 101. i 102. Batalion Piechoty Kolonialnej oraz 3. Batalion Obrony Wybrzeża. Jako rezerwę pozostawiono 3., 4., 9. i 10. Batalion Piechoty Kolonialnej oraz dziewięć baterii artylerii kolonialnej na wielbłądach.

Czołgi ze składu Raggruppamento Corazzato Africa wzięły udział również w walkach w styczniu 1941 roku z angielską grupą Gazelle, która wraz z czołgami Matilda ze szwadronu „B” 4. Królewskiego Pułku Czołgów ruszyła na Keren i znalazła się wkrótce u wejścia do miasta Agordat, które niedawno zostało zdobyte przez siły włoskie. Włosi okopali się na wzgórzach otaczających miasto. W odwodzie trzymano pewną liczbę czołgów M11 i tankietek L3. Uderzenie brytyjskie rozpoczęło się w nocy 2 stycznia. Atakującej piechocie hinduskiej nie udało się jednak sforsować linii włoskich. Ataki ponawiano do 30 stycznia, wciąż z takim samym rezultatem – atakujący zalegali pod ogniem karabinów maszynowych i artylerii. 31 stycznia do ataku ruszyły czołgi brytyjskie, które pod osłoną piechoty szybko przedarły się przez umocnienia. W tej sytuacji dowództwo włoskie postanowiło rzucić do kontrataku własne siły pancerne – dziewięć czołgów M11 i dwie tankietki L3. Nie udało im się nawet uszkodzić atakujących Matild, nie mówiąc już o ich zniszczeniu. Wszystkie włoskie czołgi zostały zniszczone. Wkrótce zostało zajęte miasto.

Wnioski

M11/39 był konstrukcją nieudaną z kilku powodów. Czołg zaprojektowano na długo przed wojną i na zupełnie inne warunki klimatyczne i terenowe. W Afryce czołgi musiały samodzielnie pokonać ogromną przestrzeń od portu na linię frontu, ponieważ brakowało sprzętu, który mógłby je przetransportować. To wpływało na szybsze zużycie ropy, kiedy reszta taboru motorowego była napędzana benzyną Poza tym szybciej zużywał się silnik, narażony na działania piasku, który dostawał się wszędzie. Brak radia ograniczał kontakt dowódców czołgów miedzy sobą i koordynowanie działań z innymi oddziałami. Z tych i kilku już wcześniej przedstawionych powodów załogi nie lubiły swoich pojazdów, ale z braku lepszego sprzętu musiały na nim właśnie wyruszyć przeciwko wrogowi. Pojedynczych egzemplarzy, które zostały we Włoszech, używano tylko jako sprzętu ćwiczebnego.

Bibliografia:

Cazzani F. P., I corazzati Italiani Della Seconda Guerra Mondiale, Roma 1976
Cloutier P., Regio Esercito: The Italian Royal Army in Mussolini’s wars 1935–1943, Lexington 2010
Dyer P., Carro Armato M11/39 – 1937/40, [w:] “Bellona MVR”, nr 24
Greene J., Mare Nostrum. The War In the Mediterranean, Watsonville 1990
Ness L., Jane’s world war II tanks and fighting vehicles. The Complete Guide, New York 2002
Pignato N., Italian Medium Tanks in action, Carrollton brw
Pignato N., Italian Armored Vehicles of World War Two, Carrollton brw
Pignato N., Cappellano F., Autoveicoli da combattimento dell’Esercito Italiano Vol I: dalle origini al 1939, Roma 1998
Pejčoch I., Obrnĕná Technika, Itálie Spanĕlsko 1919–1945, t.9, Praga 2009
Pejčoch I., M 11/39, [w:] „HPM”, nr 82/ 1998
Skotnicki M., Czołg średni Carro Armato M11/39, [w:] „Nowa Technika Wojskowa” nr 35/1995
Solarz J., Czołgi włoski 1939-1945, Warszawa 1995
Sweet J.J.T., Iron Arm, The Mechanization of Mussolini’s Army, 1922–1940, Westport 2007
Walter I. W., Iron Hulls, Mussolini’s Elite Armored Divisions in North Africa, Ramsbury 2006