Temat modernizacji wojsk pancernych w Wojsku Polskim jest skupiony na podstawowych obecnie czołgach, czyli Leopardach 2A4 i rodzinie T-72/PT-91. Z racji trwających obecnie testów w Wojskowym Instytucie Techniki Pancernej i Samochodowej w Sulejówku na MSPO nie pojawił się zapowiadany wcześniej prototyp Leoparda 2PL. Z drugiej strony w Kielcach można było zobaczyć dwie odmiany pakietu modernizacyjnego czołgu PT-91, które otrzymały oznaczenia odpowiednio PT-91M2(A1) i PT-91M2(A2). Ten temat omówimy jednak w oddzielnym artykule.

Na MSPO można było zauważyć pierwsze odpryski przyszłości naszych wojsk pancernych. Chodzi w pierwszej kolejności o program Wilk, którego celem jest pozyskanie Nowego Czołgu Podstawowego (NCP), następcy eksploatowanych obecnie czołgów z rodziny T-72. Drugą częścią jest prawdopodobny zakup nowych wozów zabezpieczenia technicznego, których zadaniem będzie wsparcie techniczne zmodernizowanych czołgów Leopard 2PL (i być może też w przyszłości NCP). Te pojazdy za to prawdopodobnie miałyby zastąpić używane obecnie dwadzieścia osiem wozów zabezpieczenia technicznego Bergepanzer 2.

K2 PL Wilk z Poznania

Na pierwszy ogień idzie oferta zakładów H. Cegielski z Poznania, które we współpracy z koreańskim koncernem Hyundai Rotem chcą zaoferować na potrzeby Wojska Polskiego czołg podstawowy K2 Heuk-Pyo / Black Panther (na zdjęciu tytułowym), w tym przypadku noszący oznaczenie K2 PL Wilk.

Sam pojazd ma się nie różnić zbytnio od wozu eksploatowanego w armii Korei Południowej. Podobnie jak „Czarna Pantera” poznański produkt dostałby uzbrojenie w postaci produkowanej w Korei armaty gładkolufowej kalibru 120 milimetrów, która pod względem konstrukcyjnym jest miksem rozwiązań amerykańskich z M256 (system opornika i powrotników, zamek, przedmuchiwacz i kołyska armaty) i niemieckich od Rheinmetalla (lufa o długości 55 kalibrów). W kwestii uzbrojenia dodatkowego nie jest wykluczone, że w miejsce produktów koreańskich czołg otrzymałby polskie karabiny maszynowe – sprzężony z armatą UKM-2000C kalibru 7,62 milimetra i zamontowany na obrotnicy lub bezzałogowym stanowisku strzeleckim WKM-Bm kalibru 12,7 milimetra.

Model czołgu K2 PL Wilk

Model czołgu K2 PL Wilk na stoisku H. Cegielski Poznań podczas MSPO 2018

Warto dodać, że chociaż oferta zakładów Cegielskiego przewiduje 100% polonizacji czołgu K2 przez poznańską spółkę i jej podwykonawców, nie jest to możliwe do wykonania, ponieważ czołg nie jest wciąż samodzielnie produkowany przez południowokoreański przemysł zbrojeniowy.

Poza tym czy oferta zakupu tego czołgu dla Wojska Polskiego jest kusząca?

Niekoniecznie. Z jednej strony transfer niektórych podzespołów K2 (przykładowo 120-milimetrowej armaty gładkolufowej) może pomóc w rozszerzeniu oferty polskiej zbrojeniówki. Z drugiej strony zaś ten czołg nie został zaprojektowany do działania w warunkach charakterystycznych dla Europy Środkowej, czego przykładem jest jego opancerzenie. Pomimo silnego opancerzenia frontu kadłuba i wieży K2 ma słabe opancerzenie boków, ograniczone de facto do pojedynczej stalowej płyty pancernej osłoniętej pancerzem reaktywnym. Z tego powodu konieczna jest możliwość modyfikacji tego czołgu przez polski przemysł zbrojeniowy w celu złagodzenia lub eliminacji problemów. To może jednak skutkować znacznym przyrostem masy K2 PL.

Ofertę trzeba jednak podsumować tym, że rok 2018 jest najgorszym okresem na zakup nowego czołgu dla Wojska Polskiego, ponieważ rozpoczynają się już prace rozwojowe nad czołgami nowej generacji. Zanim by nam się udało wdrożyć K2 do produkcji w Polsce i na wyposażenie Wojsk Lądowych, zaczną już być prezentowane czołgi czwartej generacji. Z tego też powodu K2 może się szybko stać przestarzałym wozem pancernym. Co ważne, Hyundai Rotem także rozpoczyna prace nad nowym czołgiem, noszącym nazwę K3. Ponadto Ministerstwo Obrony Narodowej z racji innych programów modernizacyjnych nie ma obecnie środków na zakup nowych czołgów i najprawdopodobniej te środki nie znajdą się przed rokiem 2025.

M88A2 HERCULES od BAE Systems

W przeciwieństwie do nowych czołgów podstawowych kwestia zakupu wozów zabezpieczenia technicznego (WZT) jest priorytetowa. Po zmodernizowaniu czołgów Leopard 2A4 do standardu 2PL problemem się stanie możliwość ewakuacji uszkodzonych lub niesprawnych czołgów, ponieważ ani WZT-3, ani Bergepanzer 2 nie mają możliwości holowania wozów bojowych o masie 60 ton, czyli zbliżonej do zmodernizowanego Leoparda 2PL. Dodatkowo realizowany jest obecnie kontrakt na dostawę armatohaubic samobieżnych Krab, które również będą potrzebować wsparcia technicznego ze strony WZT. Tych jednak dla artylerii brakuje i co więcej, nie będą opracowane właśnie na bazie spolonizowanego podwozia K9 (znanego również pod oznaczeniem PK9), ponieważ wojsko oczekuje pojazdów o znacznie wyższym poziomie ochrony od tego, które jest oferowane przez „Koreańczyka”.

Z tego powodu MON ma zamiar ogłosić przetarg na zakup nowych wozów zabezpieczenia technicznego. Można podejrzewać, że jednym z kandydatów ma być polski oddział Rheinmetalla, który będzie oferował Bergepanzera 3. Drugim kandydatem do potencjalnego przetargu ma być za to BAE Systems, który zamierza złożyć oficjalną ofertę sprzedaży wozów zabezpieczenia technicznego M88A2 HERCULES (Heavy Equipment Recovery Combat Utility Lift and Evacuation System).

M88A2 HERCULES

Pojazd ten oryginalnie zaprojektowano jako modernizację wcześniejszego M88A1, ale wbrew niektórym publikacjom nie jest oparty ani na podwoziu M60, ani na podwoziu M1. Został wdrożony do służby w amerykańskich siłach zbrojnych jako wsparcie techniczne dla Abramsów i w tym samym celu trafił na wyposażenie wojsk lądowych Australii oraz państw Bliskiego Wschodu. W celu realizacji owego wsparcia HERCULES jest wyposażony we dwie wciągarki – główną, która jest przeznaczona do holowania wozów bojowych o masie do 63,5 tony, i dodatkową o sile uciągu 2,7 tony – oraz w dźwig pozwalający na podnoszenie przedmiotów o masie do 31,75 tony, przeznaczony do realizacji zadań pogotowia technicznego, czyli możliwości demontażu wieży czołgowej, powerpacka i tym podobnych.

Oferta uwzględnia dwie drogi pozyskania tych wozów:

  • Droższa zakłada zakup nowych M88A2.
  • Tańsza ma polegać na kapitalnym remoncie używanych M88A1 i modernizacji ich do standardu M88A2.

W zależności od zainteresowania MON-u przy obu opcjach BAE Systems oferuje zarówno produkcję tych wozów w USA, jak i montaż pojazdów w Polsce przy współpracy z Polską Grupą Zbrojeniową. Montaż dodatkowo zostanie uzupełniony o ich częściową polonizację i możliwość dostosowania HERCULES-ów do systemu metrycznego. Co ważne, przy obu opcjach BAE Systems obiecuje realizację Life-Cycle Costing (LCC) tych pojazdów na terenie Polski.

Z racji niewielkiego zapotrzebowania na nowe WZT dla Wojska Polskiego (około dwudziestu pojazdów) nie jest pewne, czy opłacalny jest ich montaż w naszym kraju. W przypadku dalszych zamówień montaż realizowany przez PGZ byłby jednak wskazany. Bo pomimo że HERCULES-y miałyby zastąpić w służbie wyłącznie Bergepanzery, BAE Systems liczy na to, że M88A2 byłby również następcą opracowanych przez OBRUM WZT-3 i być może też WZT-2 w jednostkach pancernych. W tym wypadku minimalne zapotrzebowanie na te pojazdy w Wojsku Polskim wynosiłoby około sześćdziesięciu sztuk. Może to być jednak mało prawdopodobne, ponieważ te dwa wozy są wystarczające do ewakuacji technicznej czołgów z rodziny T-72 (WZT-3), realizacji pogotowia technicznego przy tych czołgach i ewakuacji lżejszych BWP (WZT-2).

Co więcej, te wozy zabezpieczenia technicznego mają zagwarantowane wsparcie eksploatacyjne w postaci krajowego producenta. W przypadku HERCULES-a lub Bergepanzera 3 jest możliwe, że będą tylko zapchajdziurą do czasu opracowania nowego wozu zabezpieczenia technicznego, który będzie oparty na podwoziu czołgu wdrożonego do służby w Wojsku Polskim w programu Wilk i wdrożony do służby za mniej więcej dwadzieścia lat. Ponadto w przypadku WZT-2 można założyć, że jego następcą będzie WZT Gekon, opracowywany w ramach prac rozwojowych, których efektem ma być bojowy wóz piechoty Borsuk.

Zobacz też: Rosomak w wersji wozu dowodzenia i reszta stada

materiały prasowe Hyundai Rotem
Piotr Zbies, Konflikty.pl
US Marine Corps / Lance Cpl. Desire M. Mora