Idąca za ciosem Huta Stalowa Wola pokazała na MSPO 2018 model Nowego Pływającego Bojowego Wozu Piechoty Borsuk (NPBWP). Pojazd miał już premierę w 2017 roku. Wówczas zademonstrowano pełnowymiarowy model wykonany z materiałów docelowych. W tym roku mamy do czynienia z kolejną odsłoną, tym razem zaprezentowano pojazd w konfiguracji bliskiej prototypowi. Wydaje się, że Borsuk nabiera coraz bardziej realnych kształtów. Projekt oznaczonym kryptonimem Borsuk jest współfinansowany ze środków przekazanych przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju na podstawie umowy o wykonanie i finansowanie projektu opracowywanego na rzecz bezpieczeństwa i obronności państwa w ramach konkursu numer 5/2014, podpisanej z liderem konsorcjum: Hutą Stalowa Wola.

Podwozie skonstruowane jest jednorodnych płyt ze stali pancernej z możliwością dopancerzania, z czego producent skorzystał, gdyż zamontowano już panele dodatkowego opancerzenia. Masa wystawianego bwp to 26 ton, ale istnieje możliwość dociążenia pojazdu do około 30 ton. Do tej pory nie ujawniono poziomu ochrony balistycznej i przeciwminowej.

Układ jezdny tworzy sześć par kół bieżnych z bandażami zawieszonych są na wahaczach hydropneumatycznych. Pojazd dysponuje dwoma rodzajami gąsienic. W stalowych, dwukrotnie bardziej żywotnych od gumowych zamienników, prezentowano wóz rok wcześniej. Gąsienice elastomerowe są znacznie lżejsze i, co naturalne, cichsze. Z tym rodzajem gąsienic Borsuka zaprezentowano podczas tegorocznej edycji targów. Borsuk został wyposażony w gąsienice o konstrukcji gumowo-kompozytowej produkcji przedsiębiorstwa Soucy International.

Bojowy wóz piechoty Borsuk od tyłu. Zwracają uwagę dwa pędniki strugowodne z kierownicami strug skierowanymi w bok

Widok Borsuka od tyłu. Zwracają uwagę dwa pędniki strugowodne z kierownicami strug skierowanymi w bok.

Sterowana hydraulicznie rampa znajduje się w tylnej części pojazdu, zaś na stropie w tylnej części kadłuba umieszczono dwa włazy. Na kadłubie zostaną zamontowane masowe dopancerzenia. Prezentowany obecnie model Borsuka jest wyposażony we wszystkie elementy docelowego pojazdu (prototypu) pod względem gabarytowo–masowym.

Na podwoziu znów pojawił się zdalnie sterowany system wieżowy ZSSW-30, co nie jest żadną niespodzianką, gdyż faktycznie przewidziany jest jako moduł docelowy, choć nie ma o tym żadnych formalnych wzmianek. Huta Stalowa Wola deklaruje, że będący w fazie intensywnych badań ZSSW-30 już za rok wejdzie do produkcji seryjnej. Egzemplarz pokazywany na targach jest wersją prototypową. Będzie również wykorzystywany jako moduł uzbrojenia dla polskich Rosomaków, gdyż ma takie same pierścienie łożyska oporowego co wieża Hitfist-30P.

Wieżę uzbrojono w armatę automatyczną Orbital ATK Mk 44S Bushmaster II kalibru 30 milimetrów, przystosowaną do strzelania amunicją programowalną ABM, i karabin maszynowy UKM-2000C kalibru 7,62 milimetra. Armatę kalibru 30 milimetrów wyposażono w dwudrożny system dosyłania amunicji. Szybkostrzelność kształtuje się na poziomie 200 strzałów na minutę, zaś w przypadku amunicji programowalnej – 120 strzałów na minutę. Kąt ostrzału w poziomie jest dookólny, zaś w pionie armata ma elewację od –9 do +60 stopni. Moduł uzbrojono w zdwojoną wyrzutnię przeciwpancernych pocisków kierowanych Spike. Prace nad ZSSW trwają równolegle do prac nad Borsukiem. Dzięki posiadanemu uzbrojeniu przyszły bojowy wóz piechoty będzie mógł niszczyć cele lekko i silnie opancerzone, a także obiekty infrastruktury przeciwnika.

ZSSW-30 ma odporność balistyczną na poziomie 2 według STANAG 4569/A, zaś po dołożeniu paneli ochrona może wzrosnąć do poziomu 4. Wieża dysponuje stabilizowanym dzienno-nocnym przyrządem obserwacyjno–celowniczym dowódcy, stabilizowanym przyrządem obserwacyjno–celowniczym operatora uzbrojenia i systemem ostrzegającym o opromieniowaniu wiązką laserową PCO SSP-1 Obra-3. Ten ostatni połączono z gniazdem wyrzutni granatów dymnych kalibru 81 milimetrów. Wśród innych przyrządów znajduje się awaryjny peryskopowy przyrząd obserwacyjny. Wieża zapewnia działanie w systemie hunter-killer.

Uzbrojeniem Borsuka jest armata automatyczna Orbital ATK Mk 44S Bushmaster II kalibru 30 mm i karabin maszynowy UKM-2000C kalibru 7,62 mm.

Załogę Borsuka tworzy trzech żołnierzy: działonowy, kierowca i dowódca. Porozumiewać się będą za pomocą systemu łączności wewnętrznej Fonet-IP. W pojeździe znajdzie się system nawigacji inercyjnej TALIN 5000, odbiornik nawigacji satelitarnej z modułem SAASM i przyrząd rozpoznania skażeń Pimco Cherdes II. Załoga będzie musiała poczekać na system zarządzania walką BMS, gdyż docelowej konfiguracji jeszcze nie wybrano. Rozważa się także montaż aktywnego systemu ochrony pojazdu. Żołnierzy desantu będzie sześciu, a w swoim przedziale zmieszczą się z wyposażeniem Tytan. Pojazd zabierze na pokład amunicję do armaty kalibru 30 milimetrów i karabinu maszynowego oraz zapas pocisków kierowanych Spike-LR.

Borsuk napędzany jest silnikiem MTU 8V199 TE20 o mocy 720 koni mechanicznych i masie 1135 kilogramów opracowanym przez Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne nr 5 w Poznaniu. Power-pack uzupełnia skrzynia przekładniowa Perkins X300 (cztery biegi do przodu i dwa do tyłu). Zdolności amfibijne pojazdowi zapewnią dwa pędniki, sterowany hydraulicznie falochron i dostosowany do tego kształt kadłuba.

Producent zakłada konstrukcję kilku wersji specjalistycznych wozu tego typu: gąsienicowy transporter opancerzony Żuk, wóz dowodzenia Oset, wóz ewakuacji medycznej Gotem, wóz zabezpieczenia technicznego Gekon, wóz rozpoznania skażeń Ares czy transporter inżynieryjny Jodła. Konstrukcja wozu ma być modułowa o otwartej architekturze, zaś kadłub i układ jezdny mają udźwignąć różne wyposażenie i uzbrojenie.

Na ZSSW-30 zabudowano stabilizowany dzienno-nocny przyrząd obserwacyjno–celowniczy dowódcy, stabilizowany przyrząd obserwacyjno–celowniczym operatora uzbrojenia i system ostrzegający o opromieniowaniu PCO SSP-1 Obra-3.

Korpusy podwozi NPBWP Borsuk będą powstawać ukończonej w lipcu hali produkcyjnej w zakładach w Stalowej Woli. Halę zaprojektowano specjalnie do produkcji podwozi samobieżnych haubic Krab i właśnie Borsuków. Hala ma powierzchnię 3,5 tysiąca metrów kwadratowych Obecnie wyposaża się ją w zrobotyzowane systemy spawalnicze, wielofunkcyjną obrabiarkę i laboratorium z komorą do defektoskopii rentgenowskiej wielkogabarytowych konstrukcji spawanych o wymiarach 4 × 10 × 2,5 metra i masie do 15 ton oraz materiałów konstrukcyjnych, w tym stalowych materiałów i połączeń spawanych, o przekrojach poprzecznych do 100 milimetrów. Obecnie w zakładach Huty Stalowa Wola prowadzone są szkolenia dla kadr z zakresu obsługi instalowanych tam urządzeń.

W czerwcu przedprototyp przeszedł próby zakładowe, zaś pod koniec lipca przetransportowano go do Wojskowych Zakładów Inżynieryjnych w Dęblinie. Tam wóz poddano kolejnym próbom, w których sprawdzono szczelność korpusu podwozia. Wszystkie testy pojazd przechodził, mając zamontowany ekwiwalent masowy systemu wieżowego ZSSW-30. Podczas podstawowej fazy badań dotyczących pływalności sprawdzono zdolność pomp do wypompowywania wody z wnętrza. Zbadano również stateczność i wyporność pojazdu, zachowanie w trakcie wejścia i wyjścia z wody. W trakcie prób kilkukrotnie włączono pędniki strugowodne. Testy dociążonego do 25 ton pojazdu nie wykazały żadnych defektów.

Z boku wieży zamontowano opancerzony pojemnik dla dwóch wyrzutni ppk Spike LR. Obok znajduje się gniazdo czterech wyrzutni granatów dymnych kalibru 81 mm.

Następnie pojazd wrócił do zakładów Huty Stalowa Wola, gdzie dołożono pancerz i zamontowano prototypową wieżę ZSSW-30, malując ją we właściwy kamuflaż – ten, który możemy oglądać podczas targów. Po zakończeniu MSPO pojazd prawdopodobnie niezwłocznie uda się na kolejny etap prób, podczas których będzie poddawany próbom pływania, w tym w Centrum Techniki Okrętowej zbadany zostanie wpływ falowania prądów wodnych. Na drugi kwartał przyszłego roku planowane jest zgromadzenie dokumentacji potrzebnej do budowy prototypu.

Obecnie nadal problemem pozostają system zarządzania walką BMS, aktywny system ochrony pojazdu, docelowa infrastruktura teleinformatyczna i związane z tym bezpieczeństwo kryptograficzne. Konsorcjum złożyło wniosek o rozszerzenie zakresu projektu i dodatkowe finanse. Pozytywna ocena może zaowocować budową drugiego prototypu. Dysponowanie kolejnym pojazdem jest nieodzowne, gdy dojdzie do konieczności przeprowadzenia prób odporności balistycznej i na wybuchy min.

Jeśli prace rozwojowe zakończą się do czwartego kwartału 2021 roku, bojowy wóz piechoty Borsuk może być gotowy do produkcji seryjnej już rok później. Według planów sprzed kilku lat rocznie ma być budowanych pięćdziesiąt wozów tego typu, choć Huta Stalowa Wola zapewnia o znacznie większych możliwościach. Wydaje się, że w ostatnim czasie Borsuk nabrał bardzo wyraźnych kształtów i stał się jednym z wiodących programów modernizacji polskich sił zbrojnych.

Andrzej Pawłowski, Konflikty.pl