W dniach 4–5 września w Zatoce Bengalskiej odbyły się manewry marynarek wojennych Rosji i Indii – „Indra Navy 2020” – mające poprawić kooperację sił morskich obu państw. W ich trakcie zaplanowano szereg ćwiczeń morskich, w tym namierzanie i strzelanie do celów lądowych i powietrznych, a także uzupełniania zaopatrzenia na morzu. Ćwiczenia marynarek wojennych obu państw odbywają się co dwa lata od 2003 roku.

Z powodu pandemii COVID-19 ćwiczenia odbyły się tylko na morzu i były całkowicie bezkontaktowe. Według pierwotnych planów miały się one odbyć we Władywostoku, lecz przeniesiono je ze względu na sytuację epidemiczną. W ćwiczeniach udział wzięły indyjski niszczyciel INS Ranvijay typu Rajput (zmodyfikowanego sowieckiego projektu 61), fregata INS Shivalik i zbiornikowiec INS Shakti. Rosja wystawiła z kolei niszczyciele Admirał Tribuc i Admirał Winogradow (na zdjęciu) projektu 1155 Udałoj wraz z jednostkami zabezpieczającymi ich działania.

Indyjskie media podkreślają znamienny fakt, że ćwiczenia z rosyjską marynarką wojenną odbywają się praktycznie w tym samym miejscu, w którym w lipcu zorganizowano podobne manewry z grupą bojową amerykańskiego lotniskowca USS Nimitz. Jest to szczególnie ważne w obliczu napięć z Chinami w Himalajach. Oba państwa znajdują się obecnie w największym kryzysie w relacjach dwustronnych od wojny w 1962 roku.

Ćwiczenia z USA i Rosją ukazują mocną pozycję Nowego Delhi względem Chin i szerokie wsparcie obu mocarstw. Sam obszar manewrów także jest znamienny, gdyż leży w pobliżu strategicznie ważnej cieśniny Malakka. Łączy ona Ocean Indyjski z Morzem Południowochińskim, przebiegają tamtędy kluczowe szlaki handlowe, a według indyjskich planistów wojskowych jest to jeden z potencjalnych teatrów konfliktu z Pekinem.

Chiny także starają się wzmocnić swoją pozycję na Oceanie Indyjskim, oficjalnie głównie w celu zabezpieczenia szlaków handlowych. Ale intensywny rozwój chińskich sił morskich wskazuje na rosnące ambicje w kwestii zdobycia statusu mocarstwa morskiego o zasięgu globalnym.

Rosja od dziesięcioleci jest jednym z głównych sojuszników Indii. Co istotne, w trakcie ćwiczeń „Indra Navy 2020” indyjski minister obrony Rajnath Singh przebywał w Moskwie na spotkaniu ministrów państw Szanghajskiej Organizacji Współpracy (SOW), w której skład wchodzą też Chiny i Pakistan.

Rosja nadal odpowiada za blisko 60% uzbrojenia importowanego przez Indie. Ostatnio Nowe Delhi zdecydowało się na zakup kolejnych czołgów T-90S, śmigłowców K-226T i systemów przeciwlotniczych S-400. Oba państwa współpracują przy wspólnej produkcji uzbrojenia, a koronnym tego przykładem są pociski manewrujące BrahMos. Moskwa była gorącym orędownikiem wejścia Indii do SOW, z kolei Nowe Delhi zabiega o większe zaangażowanie Rosji w regionie Indo-Pacyfiku.

W ciągu najbliższych miesięcy obie strony planują podpisać umowę logistyczną. Pozwoli to na większą kooperację sił obu państw, ułatwi wzajemne korzystanie z lotnisk i portów. Wcześniej podobne porozumienia Indie zawarły ze Stanami Zjednoczonymi i Francją.

Zobacz też: Trzeci chiński śmigłowcowiec w budowie

(idrw.org, thediplomat.com)

US Navy / Mass Communications Specialist 2nd Class Jason R. Zalasky