Raytheon przedstawił przeciwlotniczą wersję transportera opancerzonego Stryker. Koncern wychodzi w ten sposób naprzeciw coraz bardziej widocznej konieczności wzmocnienia obrony przeciwlotniczej amerykańskich wojsk lądowych.

Aby ograniczyć koszty programu oraz zapewnić jak największą niezawodność i jak najszybsze wprowadzenie do służby, zdecydowano się na najprostsze rozwiązanie. Stryker został uzbrojony w pociski przeciwlotnicze bliskiego zasięgu FIM-92 Stinger zamontowane na uniwersalnym zdalnie sterowanym stanowisku CROWS. Pojazd przeszedł pod koniec ubiegłego miesiąca udane testy na poligonie White Sands w stanie Nowy Meksyk. US Army ocenia obecnie zaproponowane rozwiązania.

Nie jest to jedyne podejście do stworzenia samobieżnego zestawu przeciwlotniczego na podwoziu Strykera. W sierpniu tego roku Boeing i General Dynamics Land Systems przedstawiły wersję wyposażoną zmodernizowaną wyrzutnię systemu M1097 Avenger. W skład jej uzbrojenia wchodzą pociski przeciwlotnicze AIM-9X Sidewinder i przeciwpancerne rodziny AGM-114 Hellfire. Bardziej dalekosiężne plany zakładają wyposażenie Strykera w broń laserową. Prototyp takiej wersji ma być gotowy już w przyszłym roku.

Obrona przeciwlotnicza amerykańskich wojsk lądowych nie przedstawia się najlepiej. Nadmierna ufność pokładana we własnych siłach powietrznych spowodowała brak zainteresowania stworzeniem kompleksowego systemu, zapewniającego obronę przed całym spektrum środków napadu powietrznego na różnych dystansach i wysokościach, jaki oferuje na przykład rosyjski przemysł zbrojeniowy. Znajdujące się w ruchu oddziały mogą liczyć jedynie na Stingery odpalane z wyrzutni ręcznych i samobieżnych (AN/TWQ-1 Avenger), aczkolwiek ich liczba jest niewystarczająca.

Pentagon w pełni zdaje sobie sprawę z sytuacji i poszukuje rozwiązań alternatywnych. Jednym z nich jest wykorzystanie haubic kalibru 155 milimetrów, strzelających amunicją precyzyjną do zwalczania celów powietrznych.

(raytheon.com)

Raytheon